o szynszylach > Początki z szynszylą

przyjaciel dla przedszkolaka

(1/4) > >>

majkun:
Przywiana w poszukiwaniu informacji postanawiam zapytać was o wasze doswiadczenia.

Mòj 5 letni człowieczek od dwòch lat dręczy mnie o własne zwierzątko i -mòwiąc wprost - mięknę,bo sama uwielbiam zwierzęta i przez mòj dom już przeszło wszystko. Jesteśmy często DT i młoda bardzo przeżywa kiedy jej więź ze zwierzakiem zostaje przerwana wydaniem go. Coraz częściej słyszę o tym jak bardzo chciałaby miec swojego zwierzaka (mamy psa,ale to wyżli harpagan i jest raczej w swoim świecie. )
Rok temu zgodziłam się na zwierzę. Niestety nie wyszło tak jak chciałam,bo zaplanowałam wzìęcie jakiegoś gryzonia z adopcji,ale zostałam zròwnana z ziemią źe jak to tak dla dziecka i to jeszcze w okresie grudniowym,z pewnością jak się znudzi to wywalimy.
No nie wiem. Przez nasz dom przewinęło się tych zwierzakòw trochę i były z nami w doli i niedoli, aż do pòźnej chorej starości
 (Z gryzoni szynszyle, chomiki,myszki. Był tez kròlik,owady,ptaki,psy,koty itd ). Ale zniechęciłam się i odpuściłam.
Kupiłam więc rybki doskonale liczac się z tym,że będę mieć je na głowie. I nie mam tak do końca. Mòj człowieczek z zaangażowaniem im codziennie zapala i gasi światło,karmi i sprząta. Ale bardzo żałuje ,że nie ma z nimi kontaktu.

Parę dni temu dostałam klatkę,ktòrą miałam przekazać znajomej ratującej ptaki...
Człowieczek znòw się nakręcił,powiedział,że klatki nie odda i chce miec swojego przyjaciela. Zniechècałam jak mogłam ,że trzeba co tydzień sprzątać kupska i hałasuje w nocy. Nawet nakłamałam,że teraz nie ma zwierząt bo są dopiero na wiosnę jak się urodzą. Nie zniecheciłam. Co gorsze sama się nakręciłam...

Potrzebuję głosu rozsądku.
Szczegòlnie,że mi wròciło wspomnienie mojego szynszyla z dziecięcych lat. Przemiłe zwierzątko. Żył naście lat i to praktycznie bezklatkowo (miał wyznaczony przedpokòj i pokòj gdzie się najłatwiej sprzątało bobki), uwielbiał przesiadywaç z nami na kanapie, jezdzić na działkę,był jak mikro piesek. Stąd moje serce najbardziej do szynszyli bije...

Mysza <")))/:
@majkun hej witaj, fajnie, że pytasz i chcesz się rozeznać. Nie jestem przekonana czy szynszyle nadają sie tak stricte dla dziecka. To nadal będzie zwierzątko, kolejne na Twojej głowie. Szynszyle hałasują w nocy, potrafią grać zębiskami i patykami na prętach klatka nie powinna stać w pokoju w któym spicie ze względu na hałasy i możliwe alergeny.  Można mieć uczulenie na żwirek podkładowy i piach oraz zioła, którymi się żywią. Szynszyle wymagają wybiegów, jeśli nie codziennych, to chociaż długich. Nie powinny mieszkać same, więc najlepszy układ to parka TEJ SAMEJ PŁCI, najlepiej adoptowane razem, odpada kwestia łączenia (pogryzień, ran, itp). Są dość drogie w utrzymaniu, ok 150zł mcz/szt, para niewiele drożej ale jednak. Jeśli chorują są kosztowne w leczeniu ,zwłaszcza zębów, wymagają wtedy regularnych wizyt u specjalistów (psio-koci odpada), korekt i dokarmiania. No i taka kwestia, szyszki nie lubią miażdżenia i nadmiernego głaskania ew. mają swoje miejsca w których lubią być czochrane. Lepiej w tej kwestii spisują się świnkoosoby, które bardzo lubią głaski i rozpływają się pod nimi ;)
Oczywiście wszystko jest do opanowania, tylko trzeba chęci, czasu, wiedzy i cierpliwości. Pozdrawiamy Was ja i moja 4l. córcia i szyszki dwie (wredne małpy które od 3 lat toczą krwawe boje...). :)

majkun:
To,że będzie na mojej głowie to doskonale wiem. I chyba to poniekąd logiczne,że nie zwalę na 5 latka odpowiedzialności opieki i finansowej nad zwierzakiem,bo nawet jeśli z myślą o dziecku to jest on dalej na mojej głowje. Liczę jednak,że młoda będzie się angażować tak jak angażuje się w swoje rybki - niewiele,ale ważne dla mnie że poczuwa się do nich,pamięta o codziennyh czynnosciach,a nawet myśli już co będzie z nimi we wakacje.

Jak jest z tymi szynszylami to poniekąd wiem,ale trochę wydaje mi się że jest to takie zniechęcanie w litraturze.
Miałam szynszyle i owszem,bawiły się w nocy,ale przeważnie wybieg był wieczorem,więc już po szaleństwach był czas na spokòj.
Nie przypominam sobie jakiejś wielkie uciążliwości ze strony szynszyli -przeciętnie jak każde zwierzę ; moje 2 koty w nocy urzadzały gonitwy,a pies wstaje po 40 razy a to się napić a to wytrzepać,bywa że coś usłyszy i zacznie ujadać. Każde zwierzę się rusza,jak to żywe stworzenie.
Ale myślalam o tym,bo nie mam za dużego mieszkania i nie chciałabym żeby zwykłe odgłosy zrobiły się problemem,szczegòlnie że klatka jaką planujemy zasiedlić jest ogromna ( to taki typ woliery) i jak się zwierz zacznie rozpędzać to może być ròżnie.
Mogę  wynosić ją do oddzielnego pomieszczenia na noc.

Jeśli chodzi o alergie to podobno są niealergiczne, to nieprawda?

Mysza <")))/:

--- Cytat: majkun w 21 Lis, 2018, 19:58 ---
Jeśli chodzi o alergie to podobno są niealergiczne, to nieprawda?

--- Koniec cytatu ---

Szynszyle, tak. Ale otoczenie w którym przebywają już nie, w dodatku na ich futerku moga bytować zarodniki grzybów np. z siana. Dlatego warto najpierw stwierdzić, czy dziecko nie ma alergii na: piasek typu Pucek, siano, mieszanki ziołowe i żwirki drewniane (te papierowe typu assan czy confetti są ok).

majkun:
Co się powinno zrobić i jak?

Jeśli chodzi o żwirki drewniane to uźywają ich koty u nas i nie widze niczego niepokojącego. Natomiast nie wiem jak sprawdzić resztę.

A co do młodej to widzę,że chyba szynszyle krecą bardziej mnie niź ją.
Biorę sobie to na czas i tak myślę,że może nam przejdzie,ale na kaźde ogłoszenie o gruyzoni do oddania reaguję myślą ' dobra,biorę'. I jak na złość mi się te ogłoszenia rzucają w oczy coraz bardziej....

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej