hypothetical
28 Mar, 2024, 10:28

Autor Wątek: Szynszylek piszczy, siedzi w miejscu, jest osowiały i przerażony  (Przeczytany 1870 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Wojtes

  • Gość
Cześć!
Wczoraj zakupiłem szynszyla w sklepie zoologicznym w wiosce.
Kupiłem (póki co) jednego, gdyż nie mam dużo miejsca w domu (ani pieniędzy na więcej, zresztą akurat ten w sklepie był sam w akwarium (obok niego były jeszcze 2, jakaś para, ale chyba się nie znały) - pomyślałem, że w domu i tak będzie mu lepiej niż w sklepie, bo tu przynajmniej będzie miał do towarzystwa człowieka (kupiony głównie z myślą o żonie alergiczce ;)
No, i ... jechałem z nim ponad 70 km (w pudełku z sianem, jazda ostrożna, ale wiadomo jaki to stres) i dojechałem do domu, tam dopiero dałem go do nowej klatki. Od razu zaczął skakać przerażony i obijać głowę o sufit :( Przy czym zaczęły się piski (czy to charakterystyczne 'szczekanie')
Tego samego dnia byłem w stanie go wyjąć na ręce i głaskać. Jednak od razu zrobił się okropnie apatyczny, osowiały - w klatce cały czas się nie rusza i tkwi w jednej pozycji, od czasu do czasu piszczy. Czasem wystraszy się czegoś i obija głową o sufit.
Tak jest od wczoraj, dałem mu poidełko i jedzonko, ale nie wiem, czy coś jadł. Dziś nic. Ja i żona braliśmy go na ręce i długo głaskaliśmy (nie ucieka) ale zachowuje się tak samo, jak w klatce - siedzi nie ruszając się. Czasem też na rękach piszczy.
Oczywiście zdaje sobie sprawę, że to muszą być skutki stresu jazdy, przeprowadzki/zmiany otoczenia.
Ale kiedy, i czy w ogóle mu to przejdzie? Czy zacznie w ogóle jeść, czy po prostu umrze ze strachu?
Jest strasznie zestresowany. Próbowałem go puszczać wolno po korytarzu, ale szukał kryjówki (za ławką, za grzejnikiem [i to bardzo gorącym], gdzie siedział z głową w kącie i się nie ruszał.
Co robić?
Dzięki z góry za każdą pomoc..
p.s., to jest mój pierwszy szynszyl (odwieczne marzenie ;), kilku-nasto?miesięczny (już dorosłego rozmiaru) i w beżowym ubarwieniu futerka.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Witaj, podróż w ciemnym kartonie zmiana miejsca, nowe zapachy to po prostu stress. Przez pierwsze dni nie wypuszczajcie go a wybiegi, niech najpierw oswoi sie z klatką, to także nowość dla niego. Musi polubić Wasze zapachy, obecność dłoni w klatce jak karmicie, sprzątacie. Dopiero za ok 2 tygodnie przyjdzie czas na wybiegi ze zdrowymi smakołykami w celu oswojenia z Wami :) Pusty przedpokój będzie wtedy idealnym miejscem oswojeniowym, gdy juz zwiedzi wszystkie katy z nudy zacznie zahaczać o Was siedzących na podłodze. Powodzenia :)

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

 
NOWY ROK NOWY ROK JUŻ JEST

Zaczęty przez xenarthraDział Kalendarz

Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 2439
Ostatnia wiadomość 04 Sty, 2006, 09:19
wysłana przez vka
"Okazały"szynszylek

Zaczęty przez makrelkaDział Rady, porady...

Odpowiedzi: 32
Wyświetleń: 9459
Ostatnia wiadomość 22 Lis, 2010, 13:20
wysłana przez mimi10
Dzielić klatkę czy nie dzielić? Oto jest pytanie... ;)

Zaczęty przez IskaDział Klatki: budowa, urządzanie i porady techniczne

Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 2934
Ostatnia wiadomość 05 Lip, 2007, 09:15
wysłana przez Toke
"niech mówią, że to nie jest miłość ";)

Zaczęty przez ramzesik1993Dział Rady, porady...

Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 6697
Ostatnia wiadomość 27 Maj, 2020, 11:55
wysłana przez Kocham.Szyszki
gdy widzisz,ze "cos" w pobliskim zoologu jest nie

Zaczęty przez NiuniaDział Pogaduchy i ciekawostki

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 1273
Ostatnia wiadomość 04 Lip, 2005, 21:08
wysłana przez Eriu
SimplePortal