o szynszylach > Rady, porady...

Dziwna agresja dwóch zżytych samców

(1/1)

klarabarcelo:
Witam,
to mój pierwszy post na forum, problem jest bardzo dziwny, przeczytałam już chyba wszystkie wątki na forum i nie mam totalnie pojęcia, co jest jego przyczyną.

Mam 2 samce, są to bracia z hodowli prywatnej, są razem odkąd ten młodszy się pojawił na świecie, różnica wieku to ok. 3 miesiące z hakiem (czas ciąży - hodowca przyznał, że tutaj się nie popisał, ale dbał o samiczkę i wszystko było w porządku). Dziś starszy ma 19 miesięcy, młodszy 16, mam je od 27 grudnia 2017. Bez wahania wzięłam je w komplecie do siebie, bo od małego są do siebie bardzo przywiązane - zawsze razem śpią, jedzą, brykają, wszystko razem :) Mają wielką wolierę, karmię je tylko najlepszą karmą (VLCHC), sianem, ziółkami i zdrowymi przysmakami ze sklepu Szynszylove - wszystko zdrowe, dbam o nie najlepiej, jak potrafię. Chowają się pięknie, nie było żadnych problemów, nigdy. Aż do teraz.

Nie wiem dlaczego, starszy zaczął atakować młodszego. Już 3-4 razy zdarzyło się, że go gonił w ciągu 2 ostatnich tygodni. Nie robi mu nic więcej, poza wyrywaniem futra, nie ma żadnych ran czy obrażeń, ale martwi mnie to, że ten młodszy jest wtedy strasznie przerażony uciekaniem, wypłoszony, to musi być koszmar dla niego :( Najdziwniejsze jest to, że go goni np. godzinę rano, a potem po godzinie jak gdyby nigdy nic mu samo z siebie przechodzi, przychodzę o 14 z pracy a one razem przytulone śpią. Potem kilka dni przerwy i znów starszemu coś odbije :( Jednego dnia wychodziłam o 5:30 do pracy, znów go gonił i wyrywał mu futro, ale dałam im coś do jedzenia, to poszły grzecznie do klatki jeść. Godzinę później wrócił do domu mój narzeczony a tam widok w klatce jak z obrazka - szyszki razem śpią przytulone, zero agresji, obudziły się, zrobił im wybieg, wszystko jak dawniej.

Czym te sporadyczne ataki mogą być spowodowane? Czy to normalne, gdy starszy go goni i wyrywa futro, a godzinę później śpią przytulone, najlepsi przyjaciele? Myślę o tym dzień w dzień i nie mam pojęcia, czemu tak jest. Nie zmieniło się u nas nic - żadnych nowych zwierząt, żadnych nowych zapachów, których by nie znały, żadnych nowych dźwięków. Z początku myślałam, że szyszek jest sfrustrowany brakiem drugiego opiekuna - uwielbiają mojego narzeczonego, razem mieszkamy i się nimi zajmujemy, ale w tym miesiącu miał mnóstwo nadgodzin plus nocki i nie miał kiedy spędzać z nimi tyle czasu co wcześniej, więc wybiegi organizowałam sama, jednak od ok. tygodnia znów spędzamy z nimi czas razem we dwoje, a dziś po tygodniu spokoju znów to się wydarzyło, znów go gonił :( Jak mam reagować? Czytałam, że rozdzielenie ich może spowodować, że jeszcze trudniej będzie je potem z powrotem połączyć... Zależy mi na ich dobru, ale kompletnie nie mam pojęcia, gdzie szukać przyczyny. Czy to może być związane z ich dojrzewaniem? Będę bardzo wdzięczna za wszelkie sugestie.

M___M:
Ta wiadomość dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników forum. Aby ją odczytać zaloguj się.
Nie posiadasz jeszcze konta? Załóż je tutaj.

klarabarcelo:
Wielkie dzięki za tak szybką odpowiedź! Prawdę mówiąc, zasiała one we mnie spore wątpliwości, czy to możliwe aż tak się pomylić i przez rok myśleć, że oba są samcami  [WOW] Dlatego od raz jak wróciłam z pracy, zabrałam się do ponownego sprawdzania. Może potem dokleję zdjęcie, bo w pojedynkę nigdy im zdjęcia nie zrobię, ale prześledziłam wszystkie zdjęcia opublikowane w wątkach "samiec czy samica" i obaj wyglądają mi na chłopaków, jest "odstęp"  [:D]
Czyli dopóki nie ma poważnych ran a tylko fruwa futro to nie ma wyjścia, trzeba pozwolić im na to, bo to ustalanie hierarchii? Jest mi tak szkoda tego młodszego, gdy to się dzieje, ale wiem, że to są zwierzęta i mają swoją naturę, swoje prawa w stadzie... Po prostu chciałabym, żeby oba były szczęśliwe jak zawsze, żeby zawsze cieszyły się swoim towarzystwem, a nie walczyly :(

A tak nawiasem mówiąc, teraz do nich zajrzałam ponownie i śpią oba przytulone na podwieszanym domku, zero agresji, jak gdyby nigdy nic mnie powitały, dały się "zbadać", zjadły po kawałku topinamburu i poszły przytulone spać [:D] No i zrozum tu te puchate kulki...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

Idź do wersji pełnej