Wczoraj zauważyłem, że moja szynszyla jest łysa na boku/ tylną łapą.
Byłem u weterynarza jednak w okolicy nie ma żadnego który zna się na szynszylach, weterynarz jedynie stwierdził, że skóra nie wygląda jakby miała grzyba ani żadnych pasożytów, za to futro na tułowiu łatwo jej odchodzi(na głowie trzyma się dobrze) i wygląda jakby było w łoju.
Zauważyłem, że szynszyla gryzie się w okolicach tylnej kończyny, przy okazji wygryzając futro.
Zakładając, że faktycznie nie jest to żaden grzyb co może być powodem?
Uboga dieta? Nie wydaje mi się, żeby był to stres bo ostatnio nic się nie zmieniło w jej otoczeniu.
Dodam, że szynszyla ma około 10-11 lat, dałem ją do innej mniejszej klatki, żeby wydzielić ją od mojej drugiej szynszyli, tak na wszelki wypadek, nie wiem tylko czy to jej dodatkowo nie zestresuje.
Jakiekolwiek sugestie? Specyfiki do zastosowania które mają szanse zadziałać?