Witam , mam problem z dwiema moimi kulkami, samczykami
Jeden trafił do mnie 18 lipca (miał 3.5miesiaca) drugi dwa miesiące później (ma 3 miesiące).
Starszy szynszyl zagościł w naszej sypialni na stałe, wypuszczam go na wybieg o 7 rano, do klatki zamykam go o 22-23. Cały dzień spędza na bieganiu po pokoju. Noc w klatce spędza w salonie.
Wczoraj była próba zapoznania dwóch kulek w innym pokoju nieznanym otoczeniu , starszy ganiał młodszego, były piski, ale nie wyrywali sobie futerka.
Minęło 40 minut i nastał pokój, kulki iskały sobie futerko, były buziaczki w pyszczek. Przytulali się do siebie cały czas , wszystko wyglądało cudownie. Widziałam że są zmęczeni więc starszego wpusciłam do 'jego sypialni, mały odpoczywał w klatce w salonie . O 20 chciałam dać ich na wspólny wybieg w sypialni i tu zaczęła się wojna . Starszy znowu zaczął ganiac młodszego gryźć go, przez co mały schował się i piszczał ze strachu.
I tu moje pytanie : czy starszy tak pewnie poczuł się w naszej sypialni że młodszego szynszyla traktuje jak wroga ? Czy chce go przegonić ze swojego terytorium czy o co chodzi? Czy ta rozłąka na kilka godzin spowodowana na nowo agresję u tego starszego? 🤨 co mogę zrobić żeby starszy nie ganiał młodszego na ich docelowym wspólnym wybiegu ? proszę pomóżcie, bo nie wiem co zrobić. Chce żeby obydwoje mogli biegać po sypialni, mam tu wiele zabawek dla nich , ale na razie boję się że znowu będzie wojna.