hypothetical
25 Kwi, 2024, 19:23

Autor Wątek: klopoty z Dziubusiem  (Przeczytany 2081 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Demona

  • ~Szynszyla z Ambicjami~
  • ***
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 19
  • Uzbierane migdały: 0
    • http://did.one.pl
klopoty z Dziubusiem
« dnia: 04 Sie, 2004, 22:21 »
Witam!
Mam szynszyla od 3 tygodni. Oswojony, bo juz u kogos byl (wrocil od wlascicieli do zoologa i byl mokry i nie wiadomo, jak go traktowano - podobno zle), mnie i ogolnie reszty rodziny (+ 2 koty) ma jak za swoich.

Ale dzisiaj dziwna rzecz odkrylismy - kapal sie w kuwecie dla kotow (one maja taki granulat pochlaniajacy zapach). U siebie w klatce Dziubek ma pigwe i oczywiscie kule z piaskiem. Wymienilam mu na swiezy piasek, a on dalej kapie sie u siebie w granulacie :| Na poczatku kapal sie w piasku... w zoologu tez mial piasek.
I jeszcze sprawa jedzenia - b.malo je. Warzyw i owocow nie tyke, moze czasem jakas suszona morela i orzeszek ziemny. Troche sianka... ale mnie to niepokoi, ze hasa w najlepsze, a prawie w ogole nie chce jesc. Kolby prawie nie ruszone, tylko raz probowal, wapno "lizniete"... czy moze to przez to, ze jest tak goraco? wode pije, ale tez niewiele (czytalam, ze wypijaja 1pojemniczek jak dla chomikow jest poidelko, ale moj tyle nie wypija).
prosze o szybka odpowiedz...
aaa i jeszcze lubi kable gryzc (to wiem, ze normalne) i karton... ale boje sie, ze zastepuje mu to warzywa i inne rzeczy co gryzc moze (karton i kable gryzl, kiedy zastawione byly wyjscia, bo z klatki uciekal i robilismy mu przetykane prety z kabla i kartonu)

-# --# --# --# --# ---
"Kto zyje w iluzji, jest czlowiekiem zwyklym, kto doznal Oswiecenia, jest medrcem".
              Budda

Claudi

  • Gość
klopoty z Dziubusiem
« Odpowiedź #1 dnia: 05 Sie, 2004, 07:19 »
Cześć!

Ogólnie rzecz biorąc szynszyl najwięcej pałaszuje w nocy. Spróbuj mu wsypać mieszanki do karmidełka i obserwuj w jakim tempie znika. Jeśli w klatce ma świeże siano, być może nim się żywi.
Co do kabli: lepiej załatw mu lepszą klatkę. Szynszyle mają bardzo wrażliwy układ pokarmowy i zjadanie izolacji może się skończyć tragicznie. Przyzwyczajenie to jest również bardzo niebezpieczne jeśli Twój pupil biega niepilnowany po mieszkaniu - jesli nadgryzie przewód pod napięciem, najprawdopodobniej zginie (wcale nie musi odbyć się to natychmiast - może to być nawet kilka dni po porażeniu).
Moje pociechy nie jedzą zbyt dużo w ciągu dnia, ale zazwyczaj rano musze im uzupełniać miseczki. Zauważyłem, że mniej są zainteresowane stałym pokarmem, gdy w klatkach jest świeże siano, które bardzo lubią jeść.
Co do wody: czy jest to woda z kranu?

Offline Demona

  • ~Szynszyla z Ambicjami~
  • ***
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 19
  • Uzbierane migdały: 0
    • http://did.one.pl
klopoty z Dziubusiem
« Odpowiedź #2 dnia: 05 Sie, 2004, 10:42 »
Nie jest to woda z kranu - przegotowana i odstana :)
Kabli nie je, bo tylko przegryza... ostatnio utrudnilismy mu dostep do przewodow. Klatke przepletlismy drutem, zeby sie nie przeciskal i poki nie znajdzie jakiegos innego sposobu zeby wyjsc, to wszystko jest ok.
Co do uzupelniania karmnika - prawie w ogole jedzonko mu nie znika... :( juz dwa rozne i pomieszane pokarmy dostal i nie wiem - albo miska powinna miec inny pokarm, czyba ze musze zestawic karmnik na podloze (wiaze sie z tym, ze ciagle bedzie jedzenie wysypane), bo zawieszone jest na najnizszym szczebelku klatki i szynszyl robi sobie poleczke z karmnika...
zastanawialam sie, czy moze nie dac mu drugiego pojemnika na jedzenie, tylko z inna mieszanka (nie chce jesc  mieszanki specjalnie dla gryzoni - teraz firmy nie pamietam).
Co do palaszowania w nocy... nie chodzimy szybko spac i szylek "lata" po pokoju, a pozniej chowa sie za zielona pluszowa zabe (uwielbia na niej lezec) i spi. Prawie w ogole nie wraca do klatki, zeby cos przekasic. A jak zje, to b.malo i kolejne kawalki powacha i wyrzuci, chociazby suszona morele, ktora za pierwszym razem po prostu wcina i trzesa mu sie uszy :D

-# --# --# --# --# ---
"Kto zyje w iluzji, jest czlowiekiem zwyklym, kto doznal Oswiecenia, jest medrcem".
              Budda

Claudi

  • Gość
klopoty z Dziubusiem
« Odpowiedź #3 dnia: 05 Sie, 2004, 18:03 »
Moje niezbyt lubią przegotowaną (w końcu ma zupełnie inny smak i w naturze nie występuje), za to oligocenkę piją bez zaproszenia.
Przyszło mi też na myśl, że chyba nie powinieneś oczekiwać, że z karmnika zniknie całe jedzenie. Moje szynszyle dostaja mieszankę firmy MEGAN (niestety coraz mniej w niej pokarmu dla szynszyli a coraz więcej jakichś małych kiełków zboża.). Miseczki zaczynają świecić pustkami najwcześniej w 3-4 dniu od chwili wsypania nowej karmy. Na przykład ziarna kukurydzy szylki ogryzają jednostronnie (wyjadają tylko mały biały kawałek, a reszta jest do wyrzucenia).

Mam taka propozycję: pożycz od kogoś w miarę dokładną wagę i zważ swojego pupila, możliwie jak najdokładniej (są teraz wagi nawet do 1 grama, więc nie powinno być z tym problemu). Obserwuj jak je i waż go co np. 4 dni zapisując wyniki. Jeśli będzie głodny i nioedożywiony jego [/strike]waga będzie spadać; po mojemu jednak wszystko będzie  porzadku.
Daj mu też coś do ogryzania, np. gałązki jabłoni, z korą.

Obserwuj również kupki. Zdrowy szynszyl powinien robić w miarę "grube" (2-3 mm), czarne i matowe. Jeśli wyglądają one jak suchy, poskręcany czarny ryż i są małe, oznacza to, że Twój pupil ma jakieś kłopoty żołądkowe. Przestaw go wtedy na przykład na siano na jakiś czas.

Offline Ebe

  • ~Cyber Szynszyla~
  • ***
  • Wiadomości: 355
  • Uzbierane migdały: 0
klopoty z Dziubusiem
« Odpowiedź #4 dnia: 05 Sie, 2004, 21:36 »
Myślę, że Claudi już wiele wyjaśnił, dodam więc tylko, że ogólnie szynszyl niewiele je (jakaś łyżka karmy dziennie) to ubytku w misce może za bardzo nie widać. Co do warzyw; szyle pochodzą z dość suchych terenów - więc jedzą tylko owoce suszone a najlepiej dawać im specjalnie przygotowaną dla nich karmę (ma wszystkie składniki) + jakieś smakołyki np. rodzynki lub orzeszki ziemne (w małych ilościach).

Nie wiadomo w jakich warunkach był trzymany i jaki miał podawany pokarm. Często trzeba czasu aby zmienić stare przyzwyczajenia.
 Jeśli długo był w sklepie zoolog ( lub w złych warunkach) to nie dziwię się, że leci do kociej kuwety się kąpać  :lol: . Mój też czasem nasiusia sobie do piachu a potem leci sie tarzać, ale jest to raczej moje zaniedbanie i rzadko się zdarza (skleroza  :( ). Więc jeśli będziesz dbać o higienę i przeganiać go od kocich granulek powinien zmienić swój zwyczaj.

Claudi

  • Gość
klopoty z Dziubusiem
« Odpowiedź #5 dnia: 05 Sie, 2004, 22:31 »
Na marginesie powinnaś się cieszyć, że nie masz na przykład rasowego psa, powiedzmy spaniela. Te uwielbiają bowiem wytarzać się w psich perfumach - na przykład w zdechłej kawce albo wronie (obowiązuje zasada, że im bardziej śmierdzi, tym gruntowniej się tym pies wytarza)... :D

Offline Demona

  • ~Szynszyla z Ambicjami~
  • ***
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 19
  • Uzbierane migdały: 0
    • http://did.one.pl
klopoty z Dziubusiem
« Odpowiedź #6 dnia: 06 Sie, 2004, 00:33 »
na poczatek - to jestem dziewczyna :)

Dziubek tarzal sie raz tylko, bo sam do lazienki, gdzie kuweta dla kotow stoi, nie wejdzie.
W zoologu dlugo nie byl, moze raptem miesiac... (ale cudownie hudowany, ze tak to ujme, bo ci ludzie kochaja zwierzaki i mi go oswoili) Ale fakt- jak byl u pierwotnych wlascicieli, to chyba dobrze go nie traktowano, bo w oplakanym stanie przyjechal do zoologa.
Siuski staram sie wyjmowac i odsiewam kupki... ale wydaje mi sie, ze piaseczek pachnie siuskami... a wyrzucac go za kazdym razem... to drogo wychodzi. (nie sypie go calego od razu, tylko 1/5 jak kaza gdzies w ksiazkach)
Co do smakolykow, to kupilam dzisiaj inna mieszanke i chyba mu bardziej smakuje... :) ale orzeszkow ziemnych chyba nie zamieni na zadne inne !

-# --# --# --# --# ---
"Kto zyje w iluzji, jest czlowiekiem zwyklym, kto doznal Oswiecenia, jest medrcem".
              Budda

Offline milka004

  • ~Kierownik Klatki~
  • ***
  • Wiadomości: 891
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.szynszyle.info/forum
klopoty z Dziubusiem
« Odpowiedź #7 dnia: 07 Sie, 2004, 16:21 »
A ja przypomnie o stopniowej zmianie jedzenia, szylce nie mozna tak nagle zmienic karmy!
Napisze tez ze jesli szylka je mieszanki to powinna miec jedzenie codziennie wymieniane, czyli to czego nie zje wyrzucamy i sypiemy cala porcje, na karmnik automatyczny mozemy sobie pozwoli tylko w przypadku gdy szylka je granulat, ale i to uwazam za zle rozwiazanie gdyz jedzonko wietrzeje.
Co do kartonu- nie polecam, w malych ilosciach oczywiscie moze byc, ale przeciec to jest sam brud, nie wiadomo czym przewozone, co sie na to wysypalo, wylalo, moje szyle legalnie jedza tylko moje stare komiksy ktore maja ok 10 lat, na szczescie papier ten jest taki zwykly a nie sliski jaki jest teraz w komikasach-taki jest nie dozowlony.
Przypomne rowniez ze papier zadrukowany jest nie zdrowy, czyli np. gazeta, jesli juz mamy dawac to najlepiej jakies stare ksiazki.
Pozatym szylki sa strasznie wybredne, wiec moze troche czasu minie zanim odnajdziesz jej najlepsze przysmaki.

Offline Ebe

  • ~Cyber Szynszyla~
  • ***
  • Wiadomości: 355
  • Uzbierane migdały: 0
klopoty z Dziubusiem
« Odpowiedź #8 dnia: 08 Sie, 2004, 14:08 »
Nie tylko rasowe Claudi [:D]  , ja miałam kiedyś zupełnego mieszańca a jak znalazł gdzieś zdechłego szczura, to trzeba było psine zaraz do kąpieli takie były atrakcje.

Na bezbarwny karton to ja czasem pozwalam (ale rzadko), ale komiksy? Nigdy, moje to archiwalne zabytki z zamierzchłej przeszłości.
A makulature lubi (im starsza tym smaczniejsza) wiec co najwyżej pozwalam ksiazki do historii, jeszcze za komuny (wiec niaktualne) bo jest w nich duża białych plam  :mrgreen:

Claudi

  • Gość
klopoty z Dziubusiem
« Odpowiedź #9 dnia: 08 Sie, 2004, 16:09 »
...dzięki czemu (brakowi niektórych NIESTRAWNYCH informacji historycznych) szylkom nie grozi tzw. REWOLUCJA czyli BIEGANKA czyli rozstrój żołądka. :D

 

klopoty z maluchem...

Zaczęty przez ola.strDział Rady, porady...

Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 1370
Ostatnia wiadomość 18 Maj, 2005, 19:39
wysłana przez ola.str
SimplePortal