Sklep zoologiczny w Arkadii

[Agacik]

Muszę popsioczyć na sklep zoologiczny w Arkadii. Na początku listopada zamówiliśmy tam białą szynszylę, miała wtedy dwa tygodnie i miała być do odebrania w styczniu, kiedy osiągnie dojrzałość. W grudniu zadzwoniono do nas, że mała jest już do odebrania, co według naszych obliczeń wskazywałoby, że maluch ma nie całe dwa miesiące. Poganiano nas z odbiorem a muszę dodać, że zadzwonili w sobotę o 20 a my niezmotoryzowani nie za bardzo mieliśmy jak maluszka zabrać, więc z samego rana nastepnego dnia wybraliśmy się po szyszkę. W oddzielnym pomieszczeniu czekała na nas mała istotka, która gabarytami przypominała owszem 3 miesięczną szylkę. Po wzięciu malucha na ręce okazało się, że mała jest strasznie chuda, ma biegunkę i strasznie poranione uszka . Serca nam się ścisnęły jak zobaczyliśmy ten obraz nieszczęścia i rozpaczy, ale zdecydowaliśmy się na kupno tego maluszka (no jak mogliśmy zostawić ją w sklepie to było by nie ludzkie). W sklepie zwróciliśmy uwagę sprzedawcom na stan szynszyla skwitowali to, że zwrócą uwagę hodowcy a jak mała by umarła to mamy przynieść jej ciałko i rachunek to nam zwrócą pieniądze :x. Po dokładnych oględzinach w domku okazało się, że mała ma dziury w uszach i ma na nich odciski zębów, do tego ma całe futerko osiusiane najprawdopodobniej przez szynszyla, z którym była w klatce. Nie wiem, co działo się z nią u hodowcy i chyba nie chce wnikać, bo bym kogoś przetrąciła za nią:(.Chociaż jest niesamowicie przyjaźnie nastawiona do naszych szynszyli pomimo krzywd jakich doznała od swoich pobratymców. Mała ma wycieki ropne z uszka czeka nas sesja wizyt u weta i próba ratowania jej. Pomimo tego wszystkiego, co ją spotkało jest niesamowicie ufna cierpliwie znosi zabiegi pielęgnacyjne, nie fuka i nie gryzie, do tego ładnie je :D i zaczęła reagować na imię "Lady”, bo tak została nazwana:). Malutka do tego nie jest strachliwa. Mój post ma na celu ostrzeżenie was przed tym sklepem, nie wiem jak wygląda sprawa reszty zwierząt, ale sam fakt naszej Lady daje do myślenia i budzi u mnie mordercze zamiary. Przepraszam za długi wywód, dzieki niemu dałam upust swojej złości na bezmyślność ludzką, mam nadzieję, że znajdę u was zrozumienie.

[aska69]

odpowiedź trochę po latach, ale trudno.

Widzę że sklep w Arkadii od zawsze miał takie podejście do zwierząt,a myslałam że dopiero niedawno tak im się zrobiło. Znajomi kupili już 3 zwierzęta w tym sklepie (fretkę, królika i szczura) i każde po miesiącu zdechło. kiedy kupowali je to były w opłakanym stanie, podobnym do tego który tutaj opisała Agacik. Obiecywali to samo, że jak zdechnie to przynieść rachunek i oddadzą kasę, a jak przyszło co do czego to ich zaczęli straszyć policją bo zwierze jest zaniedbane i zapewne zdechło ze względu na złe traktowanie.. Często zwierzaki są trzymane razem (np. królik z fretką... ) w dodatku w warunkach dla nich nieodpowiednich(szynszyle w akwarium  :? ) Chciałabym wszystkich przestrzec przed tym sklepem i zachęcić do bojkotu - ja nigdy tam nie kupię jedzenia ani nic innego dla moich podopiecznych, nie będą zarabiać na mnie ludzie tak okrutni dla tych bezbronnych zwierzaków. O.

[dream*]

nie straszcie, ja tam kupiłam swojego Filipka, prawda, miał nie za ładne futerko ale za to teraz jest ślicznusi :) no i miał pare śladów po ugryzieniach na uszkach {takie tyci tyci i dawno zagojone} ale wcale w takim tragicznym stanie nie był. :)
ile kosztowała Cie ta szynszyla biała? Ja własnie tam widzialam taką za ponad 3OOzł :) dorosła była i miała żółtawy pysk - jakby nie do konca była biala :| pewnie oddali ją tam z fermy bo nie spełniała wymogów. :\ a w warszawskiej hodowli biała szylka kosztuje 2OOzł :) {dziś się dowiadywałam} Trzeba było wziąść stamtad, to moglabys sobie wybrac zwierzaka :)
i w ogóle e tam, jakby mi 3 zwierze zdechło kupione w jakims sklepie to bym już tam nie kupowała. Ale prawda jest taka, że teraz wcale tak źle tam nie jest chociaz faktycznie długo się nie zajmuja tymi zwierzakami: jak kupowalam Filipa to pytalam o jego charakter - w mniejszych sklepach znaja charaktery swoich zwierząt, a tam odpowiedzieli mi, ze nie znaja bo nie maja czasu sie z nimi bawic.

[Andreas]

Dream - a zwróciłąś uwagę na ceny ? :-) Arkadia niestety jest mooocno droga :-) ... Ja też tam bywam - ale to wyłącznie przy okazji innych zakupów (moi rodzice mieszkają przez płot i tory obok Arkadii - hehe)
Niestety - kilka razy zdarzyło mi się porozmawiać z obsługą tego sklepu i zwykle jest ona strasznie "przypadkowa' tzn. nigdy nie trafiłem na tą samą osobę ... podejrzewam że rotacja ludzi jest bardzo duża a co za tym idzie - nikt nie przykłada tam się do pracy ...
No niestety - sieciowy sklep w molochu nastawionym na weekendowych odwidzajacych. :-/

[dream*]

zwróciłam, np. standard u hodowcy warszawskiego kosztuje 100zł, ja płaciłam 120, a fioletowe szynszyle czy białe są tam prawie 2x drozsze niż u hodowcy, podobnie z roznymi rzeczami jak domki czy piasek. Tak naprawdę gdybym wcześniej orientowała się co i jak to kupiłabym szynszyla na fermie, tam przynajmniej jest gwarancja zdrowego, można wybrać sposrod wielu zwierząt (ja miałam do wyboru raptem z 2ch) chociaż i tak nie zaluje bo Filipek jest kochany :) Ogólnie w kakadu jest drogo, nie tylko w arkadii ale i na targówku (chociaz tam mają czarne aksy w ceie standarda - co wynika z niekompetencji sprzedających - ale to tez o czyms swiadczy) no i duży wybór różnych karm (np. vitakraft dla małego szczyla i dla szczyla seniora) ja ogólnie preferuję małe prywatne sklepy zoologiczne, w moim prowasdzą nawet hotelik dla zwierząt, zawsze doradzą i chwile pogadają, i są bardziej elastyczni :) no już nie mówiąc o tym, że lepiej znają swoje zwierzęta. no i ceny są niższe.

[yoostynka]

Ja sklep w Arkadii wspominam miło
Kupiłam tam swojego szylka, owszem drożej niż u hodowcy ale jestem zadowolona
Przed zakupem pani na moją prośbę strzeliła mi niezły wykład na temat opieki nad zwierzakiem, ja nie miałam o tym za dużo pojęcia a jej rady bardzo mi sie przydały, później okazało sie że ona w domu tez ma takie śliczne kulki stąd pewnie tyle o nich wiedziała ;-)
Pomogła mi dobrac klatkę i wszyskie gadżety do klatki, smakołyki, jedzonko i co najważniejsze nie bya jakaś nachalna ani nie wciskała mi najdroższych rzeczy
Bo wcześniej byłam w innym sklepie bodajże na targówku i tam babeczka wciskała mi klatkę za 1000 zł mówiąc że tylko taka może być
Rozumiem że im większa tym lepiej żeby szylek miał swobodę ale nie popadajmy w paranoję
Ogólnie sklep na targówku nie zrobił na mnie wrażenia, obsługa jakoś tak mało pomocna, nie miał kto ze mną porozmawiać, a w arkadii było na prawdę fajnie

[dream*]

hyhy, a ponoc targówek miał opinię, że ma najlepsza obsługę - najbardziej fachową i kompetentną i w ogóle ochy i achy ;) tak mi się kolega chwalił btw nie wiem jakim cudem Ci ludzie z arkadii jeszcze znajdują czas na rozmowy z klientami ;)

[yoostynka]

Może to mój urok osobisty ;-)
Nie no żartuję oczywiście
Ale na Targówku na prawdę nie zrobili na mnie najlepszego wrażenia
Czasem ktoś z doskoku do mnie podszedł, ale tak złaski na uciechę bo po prostu koło mnie przechodził i go zaczepiłam ;-/
Banda próżniaków była chyba na tej zmianie co ja się wybrałam na zakupy, no i niemiłe wrażenie zostało

[karmelka]

a mi się zawsze wydawalo,ze wlasnie w tych sieciowych zoologach jest drogo dosc,ale juz taniej niz w malych sklepach zoologicznych. no i wiekszy wybór. w sumie kakadu nie jest juz az tak drogi jak jakies twoje zoo czy jak sie to tam zwą.

[dream*]

hm, bo sklepy sieciowe robią duże zamówienia więc siłą rzeczy mają taniej wszystkie produkty - no i tym samym mogą mieć taniej niż w małych sklepikach. choć nie powiedziałabym żeby było to tanio - np. zupełnie nie konkurencyjnie w porównaniu np. ze sklepami internetowymi - choć wiadomo, te zwykle nie płacą za obsługę klienta, czynszu za lokal w jakimś 'popularnym' miejscu itp itd.

ja tam mam mieszane uczucia co do kakadu. ale nie wiem czy bardziej in plus czy in minus, po prostu.

[gagat83]

nigdy nie zapomnę jak kakadu otwierało najwiekszy sklep na targówku koło biedronki akurat byłam przypadkowo na otwarciu i była tam ponoć jakaś telewizja, wiecie że stałam przy kasie ponad 3 minuty czekając na obsługę a dwie siksy stały za ladą i się pindrzyłyrozmawiając ze sobą  że jest telewizja. poprostu zgroza

[Zieffka]

niby sklep zamawia dużo i wogóle powinno być taniej,ale vitakraft special z ok.13zł skoczył na 18 za pudło. Przy tym ile kule wcinają, to z kieszonkowego robi różnicę...

[katakumby18]

Moich kulek nie kupowałam w zoologicznym, ale polecam Kakadu na Wileniaku.

Bardzo często kupuje tam, piasek, wapienka i inne rzeczy dla szynszyli i nie tylko.
Polecam również duże Kakadu przy Targówku mają bardzo duży wybór:)


Pozdrawiam