Żółwie. Fajne zwierzaki.

[emlcia]

Oprócz mojego skarba szynszyla mam jeszcze dwa żółwie.  Jeden ma na imie Fryderyk a drugi Chopin. Od Fryderyka Chopina. :D Chociaż niektórzy sądzą że powinny one siedzieć w akwarium lub w klatce to sie mylą bo moje żółwie 24h na dobę chodzą po domu. Załatwiaja sie raz na tydzień w kuwete.  :lol: Są to bardzo przyjaźne i niekłopotliwe zwierzaki. Jedzą zielenine oraz mięso surowe od czasu do czasu a także pokarm. Mają one sporo lat. Ponieważ duży ma 36 a maly 25lat. Żyły jeszcze z moja babcia ale teraz ona nie ma czasu sie nimi zajmować i myje je mamy od 14lat. :D Wprowadziły sie do nas przed moimi urodzinami.

[maritka]

Moj narzeczony ma 15-letniego zolwia i  sa 2 takie smieszcze rzeczy:
1 - normalnie mieszka w akwarium kolo balkonu (w duzym pokoju) i od tych 15 lat ma jedna i ta sama sciezke - wzdluz balkonu pod kaloryferem, za telewizorem i spowrotem, kilka razy zdazylo sie tak ze zrobil sobie dluzsza wycieczke i np. wyladowal w kuchni
2 - Bambo (bo tak sie nazywa) nie chce nic jesc poza zielonymi ogorkami  :lol:  :lol:  :lol:  czasem zje marchewki troche ale preferuje ogorki... i jak on moze zyc tylko na ogorkach? :)  

[becia]

Ja też mam żółwika :) Ma na imię Kuba i jest żółwiem stepowym. W tym roku będzie obchodził 9-te urodziny. W domu jest słynny ze swojego uciekinierstwa i zamiłowania do kopania w ziemi. W lecie na dzień zanoszę go do zagrody, w której może cały dzień jeść trawkę i listki, kopać nory (oczywiście nie za głębokie ;) ) i spacerować. Przebywa tam razem z królikiem i trzeba przyznać, że tworzą zgrany zespół ;)

[emlcia]

To fajnie że nie tylko ja mam żółwie. Dla mnie żółwie są nawet spox.  :D

[patuu97]

Ja miałam dwa żółwie stepowe :D, jeden był Księżyc, a druga to była Gwiazdka (to była parka żółwi). Niestety obydwa zdechły . Samiczka miała zapalenie płuc,
a samczyk witaminozę. Wet dawał mu co tydzień zastrzyki, a w domu dawaliśmy mu wapno, ale i tak zdechł. Ale się zgadzam, że to cudowne zwierzęta :D.

[Bożena]

Oczywiście że żółwie to fajne zwierzaki.Moja kuzynka z mężem mają żółwia wodnego już ponad 20lat. Pamiętam jaki był malutki zaraz po zakupie a teraz duży z niego żółw.Zdarzyły mu się dwa niefortunne wypadki.Ponieważ Jonatello uwielbia swojego pana łazi za nim jak piesek i podgryza mu pięty to pewnego razu zawędrował na balkon i z niego spadł.Udało mu się przeżyć upadek z 7piętra.Pękła mu skorupa i musiał mieć jakieś obrażenia bo kilka dni siedział w wodzie bez życia.Weterynarz go uratował a może takie było jego przeznaczenia.Pęknięta skorupa została sklejona plastrem i zrosła się .Nie jest może teraz ładna ale jakie to ma znaczenie?Po tym wypadku J. stał się bardziej lądowy .Do wody wchodzi tylko żeby zjeść i się załatwić.Po kilku latach od  tego wypadku kuzynka zawitała z Jonatello na działkę mojej siostry do Istebnej.My grillowaliśmy a żółw siedział w cieniu w misce z wodą.Po jakimś czasie zorientowaliśmy się że J. zwiał.Szukaliśmy go kilka dni  ale nigdzie go nie było. Raczej nie było szans na jego odnalezienie ponieważ domek  otoczony był lasem i łąką.Kuzyn rozkleił ogłoszenia i zostawił miejscowym nr telefonu.I tak minęło lato,jesień i zima.Jakież było nasze zdziwienie kiedy wiosną J. się znalazł.Znalazły go dzieci  daleko od domku.Musiał biedak wędrować .Tylko jak on biedaczek przeżył  zimę? Ja na początku nie wierzyłam że to może być on ale jak zobaczyłam skorupę to nie miałam już wątpliwości. Jonatello wędrowniczek miał jeszcze kilka przygód ale długo by o nich pisać. Zawsze  wydawało mi się że żółwie są  bezrozumne ale jak widzę J.jak prawie wyłazi ze skorupy kiedy kuzyn go drapie pod szyją to wiem że tak nie jest.Każde  zwierzę ma swój rozumek.Czasami nawet większy od właściciela  ;D

[olutek]

moja przyjaciółka tez ma żółwia wodnego , ma już trochę lat, jest tez już duży dosyć, no i nie trzyma go w lato w akwarium bo by sie męczył tylko w ogródku w oczku wodnym...i parę razy tez jej zwiał ( mieszka w Niemczech)no i jakieś dzieci do oddały , jakaś rodzina... jakoś go znaleźli....ale ostatnio znów jej uciekł no i jakaś tam organizacja powiedziała ze jeśli jeszcze raz ucieknie i go znajda to pójdzie do zoo, wiec moja przyjaciółka narysowała mu strzałkę czerwonym mazakiem na skorupie.... a na dole na brzuchu napisała adres....domu ihihi 

[gosiekpunk]

hey :)
mam takie pytanko:
mój kuzyn chce oddac zółwia wodnego, zółwik jest dość duży  (ma ok 8 lat:)) do tego jest wyposażenie (akwarium w średnim stanie-peknięte, sklejone-nie przecieka; do tego filtr i grzałka) nie wiem jak z odbiorem, napewno mozna go odebrać w Szczecinie.
jeżeli byłby ktoś zainteresowany albo zna osobe która chciałaby przygarnąć zółwika, piszcie do mnie na email: malgosia1010@op.pl  :)

[Bożena]

Olutek -super pomysł miała twoja koleżanka.Zaraz napiszę do kuzynki niech  J.sobie opisze  ;D na wypadek gdyby znowu zwiał.

[olutek]

weterynarz jej podpowiedzial ze ma go podpisac, bo jesli znow go znajdzie opieka do zwierzat to juz go nieoddadza , bo jest pod ochrona... podpisala go mazakiem ktory sie nie zmywa

[Mysza <")))/]

podpisala go mazakiem ktory sie nie zmywa

Zmywa się, zmywa :p może nie oglądaliście programu na Discovery: Pogromcy Mitów, ale tam udowadniali, ze nie zmywający się marker schodzi z naszej twarzy samoistnie po 7 kilku dniach, a już na pewno po 28 dniach bo tyle trwa cykl wymiany naskórka (u ludzi), nie wiem ile trwałby u żółwia, ale jego skorupka na zewnątrz też się zmienia, pęka, rogowacieje, złuszcza sie w sobie znanym cylku, poza tym włóczy brzuszkiem po ziemi, to też działa jak peeling. Pisak po jakimś czasie sie zmyje ;p

[Aurelia]

Też mam stepowca. Nazywa się Poliptoton. Rok temu zafundowałam mu wielkie terrarium, żeby nie miał chorych stawów od chodzenia po podłodze :). Poza tym szyle nieraz wskakiwały na niego i próbowały konsumować skorupę Odseparowałam zwierzaki i teraz obserwują  go przez szybkę i jest to dosyć zabawne ;>

[Alicja Mannschack]

O z zolwiem i szylkami musisz uwazac , bo one maja w sobie  jakies bakterie.
Pamietam jak mialam kiedys stepowego zolwia to wet kazal mi za kazdym razem po wzieciu go na rece myc dokladnie rece.

[Diana1993]

Też mam żółwika! :) Ale nie wiem ile ma latek, dostałam go w te wakacje :) Mój podobnie- chodzi sobie pod domku :) A szynszyle nawet go nie zauważają :)