29 Mar, 2024, 00:50

Autor Wątek: HelP Me  (Przeczytany 837 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline TiGrA

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 9
  • Uzbierane migdały: 0
  • PySiA, LuSiA nO I MySiA
HelP Me
« dnia: 13 Mar, 2005, 12:39 »
Nie wiem co robic... Doradcie mi. Wczoraj popoludniu kupilam szylke 7 miesieczna. Jest prze kochana na imie ma pysia, ale zeczelam sie troche denerwowac, bo od wczoraj wieczorem, kiedy ja zanioslam do mojego chlopaka niezbyt duzo zjadla. Wczoraj napewno byla wystraszona, bo oderwano ja od matki, ale juz wieczorkiem hasala po pokoiku wskakujac na co sie tylko da. Wystawilam jej jedzonko, ktore skladalo sie z polowy karmy od osoby od ktorej ja kupilam a polowy vitapolu... Cos nie bardzo chce jesc :( :( Wczoraj dostala do pyszczka dwie rodzynki, troszke slonecznika i to wszystko schrupala, dzis zjadla pare ziarenek slonecznika, ale do misieczki nie chce zagladac :( :( Oprocz tego jest zywotna, zwiedza caly pokoj, ale martwie sie o to jedzenie... Moze zaraz pujde jej po kolby, to moze sie skusi na nie, ale doradzcie mi czy moge to traktowac jako stres wywolany zmiana wlasciciela, otoczenia. Boje sie zeby nic jej sie nie stalo. Prubowalam jej dawac jakies pojedeyncze ziarenka, ale nici z tego. Prosze dajcie jakas rade, bo juz sama nie wiem co myslec...

niezapominajka

  • Gość
HelP Me
« Odpowiedź #1 dnia: 13 Mar, 2005, 13:07 »
Myślę że musisz trochę poczekać dać szylkowi czas do oswojenia się z otoczeniem   :) . To że szylek nie je jeszcze nie jest objawem chorobowym ,problem zaczyna się w momencie gdy towarzyszy temu jeszcze apatyczność szylka ,wzdęty brzuszek , problemy z kupkami itp. Dlatego właśnie proponuję jeszcze dać czas szylkowi i nie popadać w panikę  :wink: . Ewentualnie można na razie podać szylkowi pokarm który jadł wcześniej . A tak na marginesie należy pamiętać ,żeby zbyt szybko nie zmieniać pokarmu ,ponieważ szylki mają delikatny przewód pokarmowy .

pozdrowionka  [kwiatek]

Offline TiGrA

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 9
  • Uzbierane migdały: 0
  • PySiA, LuSiA nO I MySiA
HelP Me
« Odpowiedź #2 dnia: 13 Mar, 2005, 13:39 »
dzieki za tak szybkie odpisanie :)
wiesz jakos mnie bardziej uspokoilas... wiesz pierwsza szynyszlka to i pierwsze klopoty, pierwsze obawy, niespokoje .. tym bardziej ze ona jest taka kochana :) no wlasie tez obstawialam to ze po prostu w klatce czuje samotnosc... w koncu nie moze juz sie przytulic do swojej mamy :( ... moze kiedys bedzie miala friendsa ;))) ... no co do wzdetego brzuszka to niee... a z kupkami to ona juz wybitnie klopotu nie ma ;) zdazylam sie przekonac :) no pytalam wlascicielki o karme 2 razy... ale nie podala mi nazwy.. tak dziwnie :/ mam nadzieje ze jakos sie przywyczai do nowego domku... do nowej klateczki itp :) przynajmniej jak bede miala jakies problemy to wiem gdzie sie zglosci :D

niezapominajka

  • Gość
HelP Me
« Odpowiedź #3 dnia: 13 Mar, 2005, 14:02 »
Bardzo się cieszę ,że mogłam Cię uspokoić  :D ,to jest zupełnie naturalne zachowanie pierwsze chwile ze zwierzaczkiem zawsze przynoszą wiele radości ale i mnóstwo stresu ponieważ nie do końca znamy ich nawyki ,charakterystyczne zachowania itp .  i często myślimy że z szylkiem dzieje się coś złego. Dla pocieszenia dodam ,że to mija z czasem  :wink: . Proponuję ,abyś przeglądnęła poradniki ,troszeczkę poczytała posty innych szynszylowych miłośników i raduj  się z przybycia nowego domownika i  kochaj go całym sercem  :D

pozdrowionka  [kwiatek]

Offline eWCIALINKA_iNkAa

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 47
  • Uzbierane migdały: 0
HelP Me
« Odpowiedź #4 dnia: 13 Mar, 2005, 21:46 »
Tak tonapewno stresik wiem co mowie bo tylko niedawno mialam ta sama historie tyle ze z 8 miesieczna samiczka;) pozdrawiam:)-moja musialam nawet na nowo nauczyc pic z poidelka:D mimo ze juz to potrafila;)a wszystko przez ten stres :galy:  ;P  :)

A to sem ja  [owca_na_skakance] Nietoperek;):))))) [aniolek_diabelek]

 

SimplePortal