o szynszylach > Rozmnażanie

po kastracji jest agresywna!!!!!

(1/2) > >>

kasiek21:
Przeszło tydzien temu mój piękny Filipek został poddany kastracji. Od tej pory kochana Oliwka na jego widok reaguje agresywnie. Nie pomogły wspólne wybiegi, kąpiele na zewnątrz klatki. Nie pozwala mu się zbliżyc do maluszków, choćiaz trzy tygodnie temu tak dzielnie pomagał jej rodzić.Nawet po porodzie jak był odizolowany w transporterze to przy każdej okazji spotkania kwitła miłośc. Teraz jak tylko ma możliwość atakuje go i warczy!!!
Jesli ktoś miał podobne doświadczenia dajcie jakies rady. Biedak męczy się w izolatce a dzikuska nie daje za wygraną [ram]http://[/ram]

Andreas:
Myslę że ona czuje od niego 'zapach' lekarza - weterynarza. Podobnie mialem gdy po sterylizacji nasza kotka pojawiała się w okolicy szynszyli. Też "szczekały" przestraszone i odmawiały wyjscia na bieganie.
jeśli zapach "obcy" sie ulotni wszystko powinno wrócic do normy ... moim zdaniem

kasiek21:
też tak myślałam..z tym,ze trwa do już 11 dni :( Nie zażywa lekarstw, nie chodzi do weta..a może nie jest już potrzebny jako kastrat???

Fiolka:
Moja samiczka tez strasznie przegania swojego męża (futro lata) :( Ąle moze jest juz zmęczona karmieniemi w ogóle(dziś 35 dni po porodzie)........no chyba,że zaciążyła :?:  :!!:  :???:  :P

kasiek21:
no to pięknie..ach kobietki!!! chciały emancypacji a teraz????
Moja Oliwka na pewno już zmeczona jest karmieniem. Maluchy wchodza za nią wszedzie nie może juz odpocząc na wyższej półeczce...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej