Jak zrobić zastrzyk (podskórny) szynszylowi?

Zaczęty przez Mysza <")))/, 19 Mar, 2008, 18:32

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Mysza <")))/

Jak zrobić zastrzyk (podskórny) szynszylowi?

Ten poradnik powstał z myślą o osobach które spotkała taka sytuacja i nie wiedzą jak się do niej ustosunkować.
W przypadku kiedy jest to konieczne i musimy zrobić zastrzyk szynszylowi (brak możliwość pobytu szylka w lecznicy). Czy to antybiotyk czy też inny lek, najlepiej podać go w formie zastrzyku (płyn do iniekcji) gdyż wtedy nie ma on bezpośredniej styczności z żołądkiem, jelitami i całym układem pokarmowym szynszyla, a co za tym idzie jest bezpieczniejszy dla niego jak i dla szynszylowych bakterii jelitowych odpowiedzialnych za trawienie i wytwarzanie witamin (w przypadku zwierząt kaprofagotycznych czyli jedzacych kał).

Najlepiej wybrać strzykawkę insulinową z nie odczepiana igłą, są do kupienia w aptece. Igiełka w tych strzykawkach jest cieniuteńka oraz bardzo krótka w porównaniu do igieł nakładanych (nawet tych do insulinówek), dzięki czemu nie przebijemy zwierzaczka tam gdzie nie trzeba!

Pamiętajmy, każda strzykawka jest jednorazowego użytku! Nie można jej użyć kilka razy, gdyż w zużytej igle mnożą się bakterie i moglibyśmy je wprowadzić do organizmu zwierzątka. Więc do każdego zastrzyku, nowa igła i strzykawka.

By zrobić zastrzyk, naciągamy do strzykawki zalecona dawkę leku, po czym usuwamy ze strzykawki ewentualne bąbelki powietrza, trzymając ja skierowana do góry i naciskając tłocznię. Kiedy powietrze zniknie a na końcu igły pojawi się kropelka preparatu, strzykawka jest gotowa do iniekcji.

Najlepiej poprosić kogoś aby potrzymał szynszylka, jeszcze przed zastrzykiem, bowiem zwierzątko będzie się wyrywało, a kiedy się troszkę zmęczy wyrywaniem przed zastrzykiem, to będzie nam łatwiej się wkłuć w skórę, niż w wijącego się zwierza. Należy wtedy rozdmuchać futro i wacikiem higienicznym mocno namoczonym w spirytusie zdezynfekować odsłoniętą skórę. Szylek będzie uciekał, więc zakończymy działanie po kilku próbach. Kiedy już zdezynfekujemy miejsce, delikatnie acz stanowczo łapiemy za większą kępkę futra ze skórą i odciągamy je od ciałka, naciągając tym samym skórę. Igłę wbijamy do około połowy długości pod skórę (poczujemy właściwy moment kiedy już się przebijemy bowiem wtedy igła wpada jakby w pustkę, i wtedy już nie trzeba jej wbijać dalej), nadal trzymamy skórę odciągnięta i jednostajnie wpuszczamy lek, po czym wyjmujemy igłę i delikatnie rozmasowujemy lek, bardzo delikatnie, by rozszedł się pod skórą. Szylka, radzę jeszcze ok. 5-10 minut potrzymać na rękach, zając głaskaniem, bowiem zwierzątka te mają skłonność do rozdrapywania miejsca iniekcji.

* Unikajmy robienia zastrzyków w kark, tutaj najczęściej powstają ropnie (jakby wulkany ze strupem, duże rany, które potem trzeba osobno leczyć) gdyż szylek drapie pazurkami miejsce wkłucia. Lepiej robić zastrzyki na pośladkach, tam nie ma jak się podrapać, a szyle nie gryzą futra tylko je iskają zębami więc raczej nie rozgryzą tego miejsca, wiem to z doświadczenia na podstawie podawania zastrzyków dwóm moim szynszylicom.

:) Na koniec, nie bójmy się... Chociaż wrażenia z pierwszego podawania zastrzyków są nie zapomniane i jesteśmy bardziej wystraszeni niż zwierzątko, trzęsą się nam ręce i jest nam gorąco, to po 2-3 razach dojdziemy do wprawy i wszystko będzie szło znacznie szybciej.
Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.