Śnieżynek i Niutek - nowi towarzysze Sissi

[Jagna]

no i stało się - szylki od Grażki są już u mnie od tygodnia (za sprawą Piterka, który je do nas przywiózł;).
Chłopcy są śliczni i zupełnie inni charakterem od Sissi. Nie uciekają w tempie fotonu i chociaż nas nie znali przychodzili na ręce, co u Sissi, która jest ju ż u nas 3 miesiące zdarza sie bardzo rzadko i tylko w utylitarnych przypadkach - po prostu chce smakołyk   Ale zaszła w niej jakaś zmiana odkąd przybyli panowie, mianowicie, zbliżyła się do nas.  :: Mam wrażenie, że jest zazdrosna, bo przybiega jak tylko zaczynam sie interesować chłopakami. no cóż - kobieta....
Niestety wraz z pojawieniem się nowych szynszyli, pojawił się tez problem, bo Śniezynek ma biegunkę i Sisi się zaraziła, niutek narazie nie wykazuje objawów. Kupki popjechału już do Zielonej Góry do Ani Ryś na identyfikację przyczyny.
Pozdrawiam już z trzema szylkami - standard- Sissi, Wilson - Śniezynek  i beżyk- Niutek

[_SmErFeTkA_]

Życze miło spedzonych chwil z swoimi pociechami :)

[Fiolka]

super :brawo:  :D

[Agacik]

a to mała zazdrośnica :D ale to chyba ma jakiś sens bo 1 szylek nowej właścicielki naszych bliźniaków jak tylko oni zawitali do domu to zaczoł robić sie zazdrosny i wręcz domagać sie pieszczot

[Grażka]

Ha! Moja krew! normalnie regularnie dumna jestem z chłopców, że sie tak ładnie pokazali w nowym domu..  [podskakujemy]
Szkoda, ze nadprogramowo wraz z chłopcami przyjechała tez biegunka (załapała sie pewnie gdzies na stopa..), ale prace nad eksmisją trwają.. ;-)

A co do Sissi, to ja faktycznie na "zabij - nie pamiętam.." zapomniałam, że dokładnie tak reagują starsze szylki na przybycie nowych! :-D Szyle to regularne zazdrośniki i nie ma chyba lepszej terapii na niedotykalskich, jak wprowadzenie do domciu nowego ogona - szczególnie jeśli będzie on (one) mieszkał w osobnej klatce. No bo to wtedy regularna konkurencja! :-)

[ewa i juz]

super - zazdrośniczka jedna - dobrze jej to zrobi hi hi

[_SmErFeTkA_]

Teraz bedziesz miała trzech przytulasków :)

[Jagna]

@_SmErFeTkA_, oj nie do końca przytulasków...Co prawda zbiegaja się do mnie jak rybki do no  w rzece, ale tylko gdy otwieram pudełko z przysmakami :roll:
Muszę przyznać, że Sissi uczy się bardzo szybko - niestety nie tych rzeczy, które bym chciała. Ale robi dokładnie to, co robią chłopcy, wbiega tam gdzie dotąd nie pomyślała, zeby wejśc np na kaloryfer lub pod fotel,a le skoro chłopaki moga to ona też. No i nauczyła się, że papier może smakować :? - biedne moje segregatory i gazety.
Oczywiście tez jak to na młodą dzeuszkę przystało - zakochała się... w Niutku :love: . I chociaż ten ja często przepędza, to ona nie ustaje w zdobywaniu jego serca i zaczepia go skacząc na niego i uciekając  [skacze_po_glowie]
Poza tym chłopcy już eksplorowali mieszkanie - byli w przedpokoju, kuchni i pokoju teściowej. (Sissi nie yszła jeszcze nigdy z pokoju, co najwyzej zaglądała co tam jest). Śniezynek wskoczył na posłanie psa i... nie wiem co to było, ale wyglądało komicznie, usiadł na pupie i zaczał skakać po tym materacu. Pewnie mu zapach nieodpowiadał hihihi.

Niestety biegunka nadal nie opuściła Śniezynka, chociaz reszta futrzaczków już się wyleczyła.
CDN jeśli zbroją coś ciekawego...

[_SmErFeTkA_]

@Jagna, i tak ci zazdroszcze szyszków ;) one na swój sposub sa przytulaskami ... mój po mnie cały czas skaka ale nie mysli dać sie złapać...

[Jagna]

Znów piszę, ale nie dlatego, ze szylki zbroiły coś ciekawego... to niestety ja :cry: przeze mnie umarł Śnieżynek równo tydzien temu.  :beczy:  :beczy:  :beczy:
Więc Niutek został sam z Sissi.
 Przed chwilą połozyłam się na podłodze przed nimi i ...jak chciałam pogłaskac Niutka to zazdrosna dziewuszka wskoczyła na mnie i zaczęla mi podgryzac plecy, ale Noiutek był od niej lepszy bo zaczął mi iskać .....ręce (tam gdzie mam najwięcej włosów czyli nięj łokci) to było bardzo miłe. Potem wskoczył i tez trochę powyciągał włosów z głowy. Chyba mnie akceptuje;D
Przykro  tylko, że nie doczekałam takiej komitywy ze Śnieżynkiem :cry: