26 Kwi, 2024, 13:25

Autor Wątek: nie radze se pomocy  (Przeczytany 1217 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline monika

  • ~Szynszyla z Ambicjami~
  • ***
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 10
  • Uzbierane migdały: 0
nie radze se pomocy
« dnia: 21 Lis, 2005, 19:26 »
jakies dwa tygodnie temu do mojego domu zabawiła moja pierwsza w zyciu szynszyla. :D  jest to 5 miesieczny chłopiec ma naimie oskar.pochodzi z fermy ale takiej małej wiec ludzi sie nie boi ale jest kilka problemów. :(  Po pierwsze za nic nie chce wejśc do klatki a wypuszczac przecież musze go. Nic nie skutkuje zabawki smakołyki nic. musze wiec go łapac ale robie to z cieszkim sercem bo wiem ze to zwierzaki stresuje. Po drugie za nic go do siebie nie moge przekonac na mój widok ucieka odrazu pod szafe albo kuferek. no i mam pytanie czy mozna go nauczyc tak aby nie załatwiam sie w całym domu tylko do kuwety?

Offline kea

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1074
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Srebrna Strzała, Paproch, Pluszysława, Szeherezada
nie radze se pomocy
« Odpowiedź #1 dnia: 21 Lis, 2005, 21:01 »
co do wracania do klatki to ja bym go w niej przetrzymala kilka dni .. moze sie dobrze oswoil ze to jego domek. jak zglodnieje to wroci ;P albo jak bedzie mu sie chcialo pic
co do zalatwiania sie - siku mozna nauczyc, kupy nie :D

[-chomik-]

subaru

  • Gość
witam w klubie
« Odpowiedź #2 dnia: 21 Lis, 2005, 21:08 »
:( mam ten sam problem, a  minelo juz 6 miesiecy odkad mam wo domu Chile.... :/ pociesz sie ze nei masz samicy... ja i moja rodzinka jestesm codziennie obsikiwani po kilka razy przez zwierzaka.  :/ i sama nie wiem co robic, do tego robi sie agresywna, zaczyna gryzc :(  i co ja mam począć. niedlugo bede musiala ja chyba oddac bo to nie ma sensu, zwierzak chyba sie zle tu czuje i tyle. wole zeby miala lepszy domek :(

Offline _SmErFeTkA_

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 605
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Pchełek-beż, Duszek-biały, Florek-standart :)
nie radze se pomocy
« Odpowiedź #3 dnia: 21 Lis, 2005, 21:34 »
@subaru, niezniechęcaj się. przekupuj szyszke migdałkami i innymi przysmakami, niebudź w dzień, nie bierz na siłe na rece, nie wyciągaj z klatki i zostaw ja na np jeden dzień czy tam dwa w klatce żeby ja dobrze poznała no i jeszcze możesz podawac smakołyki przez pręty

(\_/)       
(o.o )   // <--- szynszylek :)
(> < )//

Offline Pchełka: )

  • ~Piach Master~
  • *
  • Wiadomości: 221
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
    • Mój blog :)
nie radze se pomocy
« Odpowiedź #4 dnia: 21 Lis, 2005, 22:23 »
@subaru, i @monika Niemartwcie się napewno wszystko dobrze się skończy:)

[K][A][R]
  • [L][N][A]  [P][C][H][E][L][K][A]

Offline monika

  • ~Szynszyla z Ambicjami~
  • ***
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 10
  • Uzbierane migdały: 0
nie radze se pomocy
« Odpowiedź #5 dnia: 21 Lis, 2005, 23:16 »
dziekuje za rade postaram sie przetrzymac oskara w klatce tak ze dwa dni ,az strach pomyslec jaki bede miała burdel wokoło klatki no ale trudno. :D ciąg dalszy pewnie jeszcze problemów nastapi ale mam  nadzieje ze pomozecie mi je rozwiązać

Offline kea

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1074
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Srebrna Strzała, Paproch, Pluszysława, Szeherezada
nie radze se pomocy
« Odpowiedź #6 dnia: 22 Lis, 2005, 08:35 »
@monika, mozesz jeszcze np otoczyc klatke (czyms) zeby zrobic taki maly maly wybieg na ktory bedzie wychodzic, a ktory bedzie na tyle maly ze bedzie jej sie tam nudzilo i bedzie wracac do klatki :) a potem sukcesywnie powiekszac wybieg .. moze zadziala? :)

[-chomik-]

Offline Grażka

  • ~Uber Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 252
  • Uzbierane migdały: 2
  • Płeć: Kobieta
    • Szynszyle, które są kochane
nie radze se pomocy
« Odpowiedź #7 dnia: 25 Lis, 2005, 08:38 »
dziewczyny - kładżcie się na podłodze w miejscach gdzie biegają Wasze płochliwe ogoniaste; mówcie do nich przy każdej okazji i ile wzlezie - niech Was słyszą przy każdej okazji; podsuwajcie im delikatnie ręce ze smakołykami ukrytymi w zwianiętej dłoni tak by musiały w niej myszkować pyszczkiem lub nawet delikatnie rozchylać palce łapkami (jeśli na początku będą się bały dłoni zamknietej lub będzie je to zniechćecać - to początkowo  podawajcie na otwartej, a dopiero gdy się przyzwyczaja - zamknijcie ją)
Siadajcie na podłodze w miejscu gdzie biegają nie wykonując początkowo żadnych ruchów, potem stopniowozaczynajac sie zachowywac normalnie - uda sie :-)
z aczasem same zobaczycie czego tak naprawdę boi sie Wasz szylek (a może przestanie sie bać czegolkolwiek) i po prostu będziecie tego unikać;
ale agresja zawsze wynika ze strachu przed czymś - jesli się wyeliminuje jego przyczyny lub będzie się unikac sytuacji, które go prowokuja - będzie dobrze :-)
a z czasem coraz lepiej

Anioły są bezpłciowe, mogą się rozmnażać jedynie przez agitację - S J L ;-)

Agacik

  • Gość
nie radze se pomocy
« Odpowiedź #8 dnia: 25 Lis, 2005, 10:20 »
Ja mialam takie przygody z Dexem jak go wzielam z fermy byl klębkiem nerwów: gryzl mnie do kości :( krzyczal jak tylko weszlam do pokoju, nie jadl nic z ręki, uciekl, żucal sie w klatce i tak bylo bardzo dlugo metody Grażki u mnie sprawdzily się w 100%  dziś Dex nie gryzie bierze smakolyki z reki daje sie poglaskać a na haslo "daj klatę" wystawia swoją klateczkę piersiową do glaskania. Mialam wiele chwil zwątpienia czy uda sie oswoić Dexa, a dziś widze że sie oplacalo być cierpliwym :D

Offline Szu

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 135
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szu, Oggi, Filip, Ping, Pong, Bezia(+)
nie radze se pomocy
« Odpowiedź #9 dnia: 25 Lis, 2005, 19:04 »
Witam!!
Ja miałam ten sam problem z szu. co prawda nie była agresywna ale po bieganku dobrowolne wejście do klatki graniczyło z cudem:) Dopiero po pół roku jakimś cudem nauczyła sie tego sama ( chyba miała już dość łapania jej w ręce) Oggi z kolei jest u nas od lipca i też musimy się nieźle nabiegać żeby go złapać:) Co do oswajania to najlepszy sposób (moim zdaniem) to ten o którym powiedziala Grażka - położyć sie na podłodze z migdałkiem w ręku i cierpliwie czekać :) Teraz jak kłade sie na podłodze jestem wręcz atakowana przez szynszyle:) biegają po mnie wchodzą na głowe oj robią z nami co chcą :)
pozdrawiam i życzę powodzenia !!

 

Słanianie się na nogach, trzęsienie się, brak apetytu - brak biegunki. Pomocy!

Zaczęty przez Michał i LolaDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 19069
Ostatnia wiadomość 12 Wrz, 2009, 16:25
wysłana przez Dariaa
Pomocy, boje się że szylek zdechnie :( nie je, nie pije, ciężko oddycha po antyb

Zaczęty przez kamica16Dział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 21
Wyświetleń: 20652
Ostatnia wiadomość 28 Cze, 2013, 10:39
wysłana przez Alicja Mannschack
POMOCY! Czerwone uszy, leży na boku,nie je,nie pije,trzesie sie

Zaczęty przez kra1234985Dział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 4703
Ostatnia wiadomość 24 Sty, 2016, 18:21
wysłana przez dream*
Samiczki mają 2-miesięczne młode ale siebie nietolerują - pomocy ;(

Zaczęty przez MimozjaDział Rady, porady...

Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 3684
Ostatnia wiadomość 17 Cze, 2014, 18:16
wysłana przez kasiakasiakasia
zalane płuca, powiększona wątroba, zapalenie pęcherza POMOCY :(

Zaczęty przez marekpDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 32
Wyświetleń: 16593
Ostatnia wiadomość 15 Sty, 2009, 12:26
wysłana przez Mysza <")))/
SimplePortal