Agresja u szylka?

[mesh]

Od jakiegos czasu mój myszek nie toleruje mojego chłopaka. Biega za nim, robi ósemki wokól nóg, próbuje ugryźć w nogę, obsikuje, czasami warczy. Wygląda to okropnie. Fakt, że mój chłopak tez nie jest bez winy bo krzyczy na niego (po miono moich usilnych próśb) i tupie. Nie wiem co robić. Od ponad trzech lat mieszkamy w trójkę i i nigdy wczesniej nic podobnego nie miało miejsca. Wręcz przeciwnie to jemu wiecznie siedział na kolanach. Może to głupie, ale tak sobie pomyślałam, że może myszek traktuje go jak rywala?

prosze o pomoc Chociaz od razu zaznaczam, że towarzyszka dla Myszka nie wchodzi w rachubę. Mieszkamy w jednym pokoju z malutką kuchnią. 

[Eriu]

Wiesz, to całkiem możliwe z tym traktowaniem jako rywala. Mój wcześniejszy szylek był zazdrosny o mojego chłopaka. Może Twój chłopak powinien spróbować złapać z nim ponownie kontakt, tak jak przy oswajaniu - dawać mu smakołyki itp. A co się dzieje, jeśli Twój chłopak siedzi przy nim? Bo wydaje mi się, że trudniej się "dogadać" z szyluchem na stojąco. Na pewno dobrym wyjściem nie jest krzyk i tupanie, bo zauważyłam na przykładzie moich kulek, że one doskonale zapamiętują, kto jak się w stosunku do nich zachowuje. To takie moje wymysły, może ktoś ma lepsze pomysły :).

[Andreas]

Fakt, że mój chłopak tez nie jest bez winy bo krzyczy na niego (po miono moich usilnych próśb) i tupie. Nie wiem co robić.

Gdzieś tutaj w tym cytacie ukryta jest odpowiedź ...
Przeczytaj ... i sama sobie odpowiedx na swoje pytanie ...