Szynszyle na śmietniku!!!!!Wrocław.

[Julia]

W "Słowie Polskim"(wyd.Wrocław chyba to było wczoraj-15-go grudnia,dostałam tylko wycinek):Szynszyla rodzina została wyrzucona przez właściciela do kontejnera na śmieci.Parka,trzy mlode szynszlki i dwutygodniowe maleństwo.Dzięki Bogu ktos je znalazl i zawiozł do schroniska przy ul.Skarbowców,nIe podano nr.domu,ale podobno wszyscy w okolice wiedzą ) .Wroclaw.tel (0-71) 362 56 74.Jutro tam pojadę ,ale moge wziąć tylko jedno zwięrzątko,czy jest ktos chętny-wynagrodzic futrzaczkom tak cięzki los i ludzką podłośc?Na zdzięciu 2 piękne szylki biala i standart.

[Anna83]

Szok!Wrocław to za daleko jak dla mnie.Napisz jutro co tam zastałaś w schronisku.Nigdy nie myślałam że szynszyle mogą byc w takim miejscu.Co to musiał byc za człowiek co je tam "wyrzucił"!!!!Może jakiś pijany,a dziecko teraz płacze i nie wie gdzie są...

[szyszunka]

sadze ze nic nie moze usprawiedliwic ludzi ktorzy wywalaja zwierzeta z domow nie troszczac sie o ich przyszłosc i nie wazne jaki to zwierzak ...

[Julia]

Mam dobrą nowinę-całą szynszylą rodzinke przygarneła kierowniczka schroniska u siebie w domu,a na malenstwo już czeka nowa właścicielka-ocywiście na moment,kiedy to futrzątko podrosnie.Byłam dziś w schonisku,powiedziano mi że na szczęście szynszyle bardzo rzadko trafiają do schroniska,prawie wcale.

Szynszyle byli w dużej drogiej klatce,z dobrym wyposarzeniem,wsród nich 2 białe-a wiadomo,że kolorowe szynszylki są bardzo drogie!Prawdopodobnie wyrzucił je ktos z pozycją,z kasą, ale bez serdca.Może kupil je dziecku na przezent,a kiedy się znudzili,i na dodatek za bardzo się razmnożyli-wyrzucił.Lub pogryzli coś kosztownego-skórzaną kanapę lub buty od Wersaccjego.Przepraszam za taką refleksję ,ale ja naprawdę byłam wstrząsnięta taką sytuacją.
W zwiazku z tym mam pytanie do wszystkich na forum : czy jest na forum prawnik?  Czy prawo polskie przewiduje jakies kary za okrucięstwo nad zwierzętami?  prawo Unii Europejskiej?

[Julia]

Szyszunko, zgadzam się z Tobą ,aczkolwiek czasami człowiek jest w sytuacji podbramkowej -moja znajoma nie miała komu oddać krolika na wakacji,musiala wyjechac do pracy,dziecko zabrała ze sobą, ale na krolika kierownictwo się nie zgodziło,znajoma jest matką samotna nie ma rodziny we Wroclawiu,a w sierpniu nie  ma chętnych do opieki nad cudzym zwierzem.Staram się nie osądzać,ale zawsze można oddać zwierze do schroniska lub przez kupnem zwierzaka pomyślec :a co z wakacjami, wyjazdami itp

[szyszunka]

julio dla mnie nie ma wytłumaczenia ... nie jestem w stanie wyobrazic sobie jak mozna zwierzaka wywalic do smietnika ja jak miałam problem z partnerem dla swojego gacka to nie patrzac na koszty potrafiłam zawiesc go z wrocka do bogatyni ... mam jedna zasade  jak cos biore do domu to jestem za to obarczona odpowiedzialnoscia.... tak samo z moim gackiem kiedy miałam z nim dosc duze problemy ... jak  weterynarz powiedział mi ze u gacka mogły wystapic zaburzenia psychiczne . ( i moze nie byc innego wyjscia jak uspienie szynszyla i to dlatego zeby sie dalej nie meczył bo nie było mowy o wypuszczeniu go z klatki ).. najpierw cierpliwie czekałam na to az zacznie kopulowac z samica po okresie 7 miesiecy zaczełam sie zastanawiac nad kastracja gacka ... jesli po kastracji dalej by był tak agresywny to jeszcze ratowało mnie oddanie samicy jak by to nie pomogło musiałabym uspic szylka ... na szczescie udało sie i na razie gacek przestał nas atakowac i gryzc ...widzisz wilele mi osob sugerowało zebym go oddała , a ja nie wyobrazałam sobie zeby ktos dał sobie z nim rade tym bardziej ze mogłby zaczac go
karac biciem ... niestety nie raz musimy wybierac miedzy dobrem a złem dla tekiego zwierzaka ja sie ciesze ze nie nalezałam do tych wybierajacych ...

[szyszunka]

julia tez sie zastanawiałam jak to zrobic zeby facet zapłacił kare na rzecz schroniska .. i na 2 raz miał nauczke ze jak sie bierze zwierzaka do domu to trzeba byc odpowiedzialnym bo dla mnie on jest w tej chwili najgorszym gatunkiem padalca

[Julia]

Szyszunko,cieszę się że poradziłas z agresją Gacka!A co do śmietnika-niestety,jakiś czas temu do schroniska trafili 2 szczeniaczki,też ze śmietniku - nie mówiac o innych,znanych z miedjów, makabrychnych znaleziskach - ludzkich noworódkach w workach.Wyrzucam śmieci i zawsze nasłuchuję czy coś tam nie piszczy lub oddycha,mimo że mieszkam w centrum Wroclawia i w mojej dzielnicy takie rzeczy się nie zdarzają...P.S. A królika moja znajoma (wtedy my jeszcze się nie znali) wypuściła przez płot na podwópko jakiegoś domku jednorodzinnego,moze przeżył.Ona  strasznie przeżywa to do dziś....Ale zgadzam się nie ma na to usprawiedliwenia.

[jutrzenka i nebel]

W zwiazku z tym mam pytanie do wszystkich na forum : czy jest na forum prawnik?  Czy prawo polskie przewiduje jakies kary za okrucięstwo nad zwierzętami?  prawo Unii Europejskiej?

Witajcie.Nie mogłam tak poprostu przejść obok. Okrucieństwo i brak jakiejkolwiek odpowiedzialności ludzi jest chyba bezgraniczna. Jeśli chodzi o polskie prawo,to jest możliwość oskarżania za okrucieństwo nad zwierzętami. Ale wydaje mi się,że najpierw musiałabyś mieś solidne dowody przeciwko osobie,która się tego dopuściła (chyba żaden prawnik nie wystąpi z oskarżeniem mając jako dowody poszlaki i domysły okolicznych mieszkańców). Mam nadzieję,że temu komuś los sowicie zapłaci za takie traktowanie biednych zwierzaków...

[izunia04]

Gdy w mediach poruszany jest temat okrucienstwa nad zwierzetami , to zwykle kara jest taka ze wyrok w zawieszeniu i 100 zlotych grzywny! noz w kieszeni sie otwiera. Dlatego taki padalec ktory krzywdzi zwierze czuje sie bezkarny.

[Anna83]

to wielka niesprawiedliwosc!Jak myślę o martretowaniu zwierząt to zawsze mam przed oczami reportarz ktory widziałam na temat koni wyworzonych na rzez.Było o tym głosno,ale czy to cos zmieniło?Chyba nie. Ogromna niesprawiedliwośc!