Zachowanie samca/samicy tuz po kopulacji

[karolajn]

Mam takie pytanko, jak wyzej, w jaki sposob zachowywaly sie wasze szynszyle tuz po kopulacji? Pytam bo moja Bajka wlasnie ma rujke i Bafi strasznie sie do niej dobierał. Chwile nie było mnie w pokoju a gdy wrocilam, obie szynszyle byly dziwnie spokojne i w klatce znalazlam cos jakby twardawy biały sluz, ale nie sadze by byl to czop, bo czytalam ze one intensywnie pachna, a ten nie pachnie w ogole. Samiczka czyscila swoje narzady rodne ( jesli tak to mozna nazwac :p ) Nie wiem, moze przesadzam, ale spytac nie zaszkodzi :)
Aha, Bafi przez chwile wydawał z siebie takie sporadyczne "czknięcia", nie było to typowe "szczekanie". Jednym słowem pytanie brzmi: czy one kopulowaly ze soba czy tylko mi sie wydaje? Dlatego tez pytam o wasze doswiadczenia w tej sprawie :)

Kurcze, teraz to juz jestem pewna co jest grane. Pare minut po napisaniu tego postu stałam się swiadkiem "tego"(czyli kopulacji) :p
Chwile po tym Bafi biegał po pokoju w amoku, dalej "czkajac", wygladalo to tak, jakby sie dusił. Dwa razy zaatakował mojego psa, co mu sie wczesniej nie zdarzało - ugryzł go ! (Pies wdarł sie do pokoju miedzy moimi nogami, szybko go stamtad zabrałam!) Jednym słowem, Bafi zachowuje sie jak ogłupiały ! Ogolnie rzecz biorac, jestem w szoku, bo to moje pierwsze doswiadczenie zwiazane z rozmnazaniem szynszylek. O ile Bajka nie jest bezpłodna, prawdopodobnie za 3 miesiace bede babcia ! :p
Ps. Czy teraz konieczne jest odseparowanie samca od samicy? A jesli tak, na jak długo? Na wszelki wypadek dopilnuje teraz, by juz wiecej "nie dobrał sie" do Bajki.

[szyszunka]

karolajn ciesz sie ze to psa atakuje ... u mnie przed kopulacja gacek robi ze mnie sobie worek treningowy do gryzienia ... na poczatku jeszcze jakos wytrzymuje te jego ataki ale po tygodniu dostaje szału i zaczyna sie ganianie ja z recznikiem zeby go złapac ( bo jak bym go złapała i wzieła na rece to by sie pieknie zebami wbił w moja reke ) i zamknac w klatce .. potem przychodzi czas na lavie .. gania samice :) i jak ma dojsc do kopulacji to tez wydaje tekie dziwne odgłosy hihiihi za 1 razem poprostu nie wiedzac co sie dzieje ( sadziłam ze sie przeziebił ) zapakowałamgo w transporterek i wyladował u weta .. jak przyjechalismy dorwał lavie i wyobraz sobie ze agresja przeszła jak reka odjac :)

[karolajn]

Dzieki szyszunka, teraz wiem juz o co chodzi z tymi odglosami :) Tyle ze teraz Bafi sie juz uspokoił :) Teraz sobie odpoczywaja :) Zastanawiam sie tylko co sie stało Bajce, ze dopuscila do siebie Bafiego akurat dzisiaj ? Moze byla gotowa po prostu? Teraz jestem pełna nadziei ze za 3 miesiace pojawia sie male piszczace kulki :) Nie mam pewnosci czy Bajka jest płodna, bo skad mam to wiedziec. Ale pomijajac to, chyba w takim razie czas zaczac bardziej sie o nia troszczyc? Mam na mysli jakies specjalne witaminki dla kotnych samiczek itp. Czy raczej jeszcze nie trzeba ? Musze poszperac po forum :)
Aha i co z ta separacja? Nie trzeba teraz oddzielac zwierzakow?

[szyszunka]

ja swoje odseperowałam przed samym porodem teraz nie musisz ,, a to iz lavia jest ciezarna poznałam po jej brzuszku :):)

[Mysza <")))/]

Nie teraz nie oddzielaj samca. Dopiero przy porodzie na 7 dni, żeby wtedy nie dobierał sie nachalnie do samiczki, chyba że chcesz miec znowu młode. Ale to może zaszkodzic samiczce, bo wtedy nie dośc , ze jest wykończona porodem i karmi, to znów rozwijaja sie w niej dzieciątka..

[Basia_W]

Ta czkawka u samca występuje właśnie pokopulacji. Kiedy mój Pusio jej dostał ,to myślałam że coś mu się stało i podtykałam mu pod pyszczek smakołyki  :). Z agresją do ludzi się nie spotkałam  :shock:.
Nie wiem dlaczego miałabyś go odseparować, przecież już zrobił co miał zrobić? Co najwyżej powtórzą to kilka razy  :D.

[Mysza <")))/]

I bedą wieloraczki!!!!  :D

[szyszunka]

Nio ja sie spotkałam ale to silny samiec nawet na zdjeciach widac jak lavi pyszczek wygryzł i nie moge go tego odłuczyc

[karolajn]

Mysza wiem wiem ze po porodzie trzeba oddzielic zwierzaki, nie chce meczyc Bajki :) Dziekuje za Wasze odpowiedzi, teraz wiem co robic i mam pewnosc ze to co sie stało, to wlasnie to No to teraz czekam na brzuszek :))
Basia W - ja zrobilam identycznie :p Podtykalam Bafiemu ulubione smakolyki ale nawet nie chcial ich jesc hehe taka sama panikara jestem jak Ty :)

[Mysza <")))/]

Karolajn zwróc uwagę czy w pokoju nie ma przeszkód, o które myszka w ciąży mogłaby zawadzic brzuszkiem, bo to moze spowodować poronienie. To sie często zdarza. Albo czy może zeskoczyć z duzej wysokości (półka, mebel). To też moze być niebezpieczne!

[karolajn]

Mysza - dzieki, u mnie raczej nie ma takich rzeczy ale pousuwam jakies zbedne, na wszelki wypadek. Oj bede teraz pilnowac Bajki jak oka w glowie :) Tylko zebym nie popadła w paranoje :p

[Mysza <")))/]

Aha, Karolciu, u mnie jeszcze szylki lubią nurkować rozpędzone pod klatką na kólkach od fotela. Takie ugniecenie brzusia też moze zaszkodzić. Lepiej, żeby się nigdzie nie wciskała po pierwszym miesiącu ciąży. W naturze szylki tracą ok 80-90% płodów właśnie przez te ich harce. Gdzieś to kiedyś czytałam, nie paimętam gdzie Nie chcę cie straszyć, ale strzeżonego... Wiesz dla dobra małej :)

[Basia_W]

Pierwsze słyszę , że u szylek tak często dochodzi do poronień  :shock:. Wiedziałam, że trzeba uważać kiedy się je łapie na ręce, ale żeby usuwać jakieś przeszkody z pokoju, to nie. Moja Kiniusia właśnie jestw ciąży i zauważyłam że sama zrobiła się ostrożniejsza. Nie biega tyle co przedtem, uważniej skacze z wysokości, nie wciska się w szczeliny do których wcześniej wchodziła i wogóle na wybiegu przeważnie siedzi sobie za fotelem w kąciku.

[Mysza <")))/]

To bardzo dobrze, że sama uważa. Wiesz moze w dmou jest inaczej, bo szylki znają otoczenie i nie zmienia sie ono ciagle, a w pobliżu nie czychają wrogowie mogacy przestraszyć szylkę, która w szaleńczym pędzie gdzieś spadnie

[szyszunka]

Mysia po czesci masz duzo racji .. patrzac na moja lavie jak ja przywiozłam był małym dzikusem hihiihi potem troche sie oswoiła .. ale jak zaszła w ciaze to zaczeła znowu uciekac przed nami i nie raz by sobie krzywde zrobiła jakbym szybko nie interweniowała :) wiec naprawde wszystko zalezy od charakteru zwierzaka :) teraz po porodzie wydaje mi sie bardziej oswojona hihihii mam nadzieje ze nie tylko mi sie wydaje ale ze tak jest :

[karolajn]

Mysza dobra uwaga -  Bajka tez czesto bawi sie w kaskadera :p Ale mam nadzieje, ze, tak jak Basia W napisala, w miare rozwoju ciazy sama zacznie uwazac. Ale i tak bede jej teraz pilnowala, chociaz w sumie nie mam do konca pewnosci czy na pewno jest kotna. Jednak jak to sie mowi, ostroznosci nigdy za wiele :) Dziekuje wszystkim za porady -  na pewno z nich skorzystam :)