Witamy wszystklich :D

[Agusia_krzys]

Mam na imię Agnieszka i razem z moim chłopcem zaadoptowaliśmy małego diabełka :). Nazwaliśmy go Szinszi Nohala :D. bardziej pasuje do niego psujka, albo Diabeł :D. nasz maluch jest strasznie ciekawski, obrażalski, brak mu jakiejkolwiek dyscypliny, nie ma żadnych zachowań dobrych.. i jest strasznie zazdrosny :).. no ale brardziom go pokochaliśmy i powoli uczymy go czegoś dobrego ;).
Diałełek ma 4 miesiące, i chyba na jego wiek jest duży :). choć wżera ostatnio moje trampki i bluzki.. no może czasem coś " normalnego " szynszylffkiego :). Potrzebujemy małej pomocy. Nie mieliśmy nigdy takiego zwierzaczka :) dlatego fajnie gdybyście nam troszkę pomogli :). no to tyle :) O nas.. a jak tam wasze maluchy?

[Yoko]

Poczytaj forum ono Ci duuużo pomoże  :D .

[Agusia_krzys]

Poczytaj forum ono Ci duuużo pomoże  :D .

wiem wiem powoli wszytko sobie czytam dzięki :)

[Iska]

 Witam serdecznie w imieniu moim i moich potworniaków   
 Czytaj ile wlezie, bo tu jest na prawdę mnóstwo informacj.Mi to forum niesamowicie pomogło.
  Dziękuje wszystkim forumowiczom,którzy mi pomogli ;)

[Agusia_krzys]

już czytam czytam :)... a jakie dokładnie suszone owoce mogą jeść szylki.. i warzywa?

[Iska]

 Zajrzyj do gotowych poradników : http://szynszyle.info/forum/index.php?board=40.0

[Iska]

 I jeśli mogę coś jeszcze doradzić,zajrzyj sobie do albumu ze zdjęciami.Jest tam wiele fotek klatek,zabawek dla szylek,pokarmów i innych przydatnych rzeczy.

[Agusia_krzys]

ooo właśnie tego szukaliśmy :) eheh świetnie!! dzięki bardzo ! :)

[Agusia_krzys]

I jeśli mogę coś jeszcze doradzić,zajrzyj sobie do albumu ze zdjęciami.Jest tam wiele fotek klatek,zabawek dla szylek,pokarmów i innych przydatnych rzeczy.

dobra dzięki. wszystko na spokojnie. Muszę obejrzeć te całe forum :).. na pewno coś się spodoba mi i diabełkowi :).. a można sól do lizania dla " gryzoni" kupić ? myślisz że będzie dobre? hm?

[Iska]

 Nigdy nie próbowałam,więc czy dobre to nie wiem ;p Szczerze mówiąc nie słyszałam o soli dla szynszyli,prędzej o obowiązkowym wapienku.Ale ekspertem nie jestem,sama mam szylki dopiero od pół roku.
 Owocnego czytania i pozdrowienia dla szynszylka.

[Agusia_krzys]

dzięki :) do napisania.

[Basia_W]

 I ja dołączam się do powitań z moimi puszakami.
 
 Twój szyluś jeszcze jest malutki i dlatego tak dokazuje ( jak mały piesek ). Z wiekiem mu przejdzie - no przynajmniej trochę  :D.

 Co do soli, to ja nigdy nie podawałam i raczej się nie przekonam do niej z uwagi na nerki. Moim chyba wystarcza kiedy czasami dorwą solniczkę na stole.

[Agusia_krzys]

heh :) no mój jest strasznie rozbrykany :).. ale wiece co dziś się na mnie obraził... wleciał za szafę i nie chciał wyjść nic nie skutkowało... bałam się o niego że coś mu się stanie więc jakoś go wyjęłam i wsadziłam za karę do klatki.. i się na mnie obraził.. chciałam mu dać ususzone jabłuszko ale odwrócił się do mnie tyłem..
heh znalazł sobie kumpla :D na półce gdzie stoi jego klatka leżał pluszak mniejszy od niego.. zaciągnął go do klatki i śpi z nim :) heh

[Iska]

 Ale to musi fantastycznie wyglądać.Zróbcie jakieś zdjęcia jak możecie,muszę to zobaczyć :)
Zanim dostałam Gandzie,próbowałam podrzucić Frani jakiegoś pluszaka,ale żaden nie przypadł jej do gustu.

[Basia_W]

Musisz wiedzieć że czasami szylki czegoś się wystraszą i chowają w jakiś kącik. Potrafią tak przesiedzieć nawet kilka godzin i trzeba poczekać aż same wyjdą. Wciskają się w szparki zapierają łapkami i wogóle nie można ich wydobyć. Trzeba uważac bo można im zrobić krzywdę.

[Agusia_krzys]

jutro zrobię zdjęcie jak będzie spał przytulony do pluszaka :) jak się da bo czasem chowa go do środka ... i tam aparatem nie dojdę :). Mój robi mi na złość czasem, nie chce się do mnie przytulać tylko do pluszaka :)

wiem że czasem się przestraszą, dziś diabełek dorwał mojego brata samochodzik jest taki śmieszny bo jak się go gdzieś naciśnie to oddaje różne głosy, i tak się przestraszył że wleciał mi do nogawki spodni... i nie chciał wyjść. :) przytuliłam go mocno i posiedział chyba z 5 minut na rękach.. położyłam go na ziemie ale zanim zaczął biegać, psuć i gryźć jak zawsze minęło troszkę :)

boję się trochę o niego. bo czasem się okropnie mocno rozpędza ... i wali łepkiem o ścianę ... czy to normalne :)

[Mysza <")))/]

Normalne w znaczeniu, że szynszyle biegają na pamięć. Już tłumaczę
Wzięłaś malucha na ręce, gdzie posiedział troszkę i zapomniał z jakiego kierunku biegł (kiedy przestraszył się autka), dlatego po postawieniu go na ziemi rozpędził się bo myślał, że obrał właściwy kierunek. Z szynszylami jest o tyle trudno, że jak przestawisz w pokoju w którym biegają, choćby krzesło, wazon, kapcie, to one w nie uderzą, ponieważ na wcześniejszej zapamiętanej mapie w ich umyśle "tej" przeszkody nie było! Pod tym względem szynszyle uczą nas porządku i trzymania rzeczy w jednym miejscu.
Wszelkie niepotrzebne nam rzeczy lepiej usunąć Im z drogi.

[Agusia_krzys]

a ha.. On jest taki śmieszny... tyle że On skacze do ścian.. do okien dachowych :D heh no dziwny z niego zwierzaczek ale kochany .  Dobra idę spać bo jutro praca.. a ja tu pikam.. :) spokojnej nocy życzę Wam :) pozdrawiam :D

[Andreas]

matrixy :-) ... odbijanie się od scian w celu zmiany kierunku biegu i nabrania większej prędkości - heheh
A czy wiecie ze mój kot - wychowywany od małego z szynszylami, nauczył się tez tak odbijac od ściany ?
Zabawnie to wyglada :-) ... no i jak kot bierze kapiel w piasku :-) który szynszyle łaskawie rozsypia mu obok kuli z piaskiem - hehe

[Agusia_krzys]

heh no mój wręcz biega po ścianach :) tylko boję się że kiedyś rozbije sobie główkę

[Basia_W]

Tak, one własnie biegają po ścianach. A czy już widziałaś jak potrafi chodzić po ścianie zapierając się grzbietem o coś np. szafę ? Potrafią w ten sposób wyjść na samą górę, a potem boją się zejść. Fajnie to wygląda, a kiedy na nie się spojży to patrzą tak, jakby chciały powiedzieć - "no co ? Przecież to całkiem normalne jest".

[Agusia_krzys]

heheh mój maluch wczoraj mi wleciał za szafę :) ale nie widziałam jak wchodzi :p heh myślę że jeszcze mi się pochwali.. tylko wiesz co mam wrażenie że jakby się na mnie obraził mój Diabełek.. .. bo boi się mnie i nie chce mi na rączki skoczyć .. i czasem ugryzie.. tak od wczoraj kiedy złapałam go i położyłam do klatki co mam zrobić żeby się ododobraził :p

[Iska]

 moje na ręce same raczej nie wskakują.Większość szylek nie przepada za braniem ich na ręce.To całkiem normalne i nie można ich do tego zmuszać.Niekoniecznie się na Ciebie obraził,może po prostu nie miał ochoty.A do klatki lepiej go chowaj (nawet jeśli Ci go szkoda) jeśli chcesz mieć później w miarę spokój.Bo jeśli go rozpuścisz,to będzie taki męczący jak małe,rozpieszczone dziecko.Zresztą tak jest z każdym zwierzaczkiem,nie tylko z szylkami.

[Agusia_krzys]

:D udało mi się - Diabełek mój kochany się odobraził :D dziś wracam, i kupiłam dla niego mnóstwo jakiś przysmaczków.. u mnie w realu są takie jakieś " chrupki warzywne " dla szynszyli :) no i parę kolb mu kupiłam, te ususzone wszystkie przysmaki :p chyba wyczuł te pyszności i przykleił się do klatki patrząc na mnie tymi malutkimi oczkami ... wzięłam do ręki parę takich chrupek i otworzyłam klatkę ;p wskoczył mi na rączki i jadł.. tyle że jak chciałam go przytulić to zwiał :p - oczywiście uciekł  z chrupkami... :p
mój tata zrobił mu coś takiego podobnego do " karmika dla ptaszków " fajny domek w zasadzie przyozdobił suszonymi badylkami i teraz sobie tam siedzi i podgryza :)

chyba po prostu miał zły humor :p