Uwaga: Czasami zdarza się tak, że niedługo po narodzinach, nagle szynszylątko pada. Nie jest to jednak śmierć biologiczna.Jest to swoistego rodzaju letarg, w którym noworodek wygląda jak martwy i
nie daje widocznych dla nas oznak życia.
Nie można wtedy określić, że jest nieżywy i najgorsze co możemy wtedy zrobić, to właśnie tak pomyśleć!!!
Jeżeli spakujemy go od razu do pudełka, to grzebiemy żywe zwierzątko...Wklejam tekst znaleziony na "fachowej" stronie:
Stwierdzono też przypadki śmierci pozornej noworodków trzymanych w zbyt chłodnym pomieszczeniu. Można je ożywić, wkładając do ciepłej wody.
Adresu samej strony nie podam, ze względu na to, iż jest to strona fermy/producenta futer
a tego nie lubimy.. :?
Nie polecam samodzielnego wkładania malca do ciepłej wody, ale natychmiastowe ogrzanie ( np. położenie maluszka na termoforze i przykrycie kocykiem) maluszka termoforem z ciepłą wodą lub butelką z bardzo ciepłą wodą w skarpecie. Maluszek musi być ogrzewany. Najlepiej wtedy też otulić klatkę kocem na kilka dni, żeby zapewnić maluchom ciepło. Do klatki wkładamy również termofor w ręczniku.
Pamiętajcie, otoczenie które nam wydaje się ciepłe dla malucha jest zimne, ponieważ nie ma on jeszcze dobrze rozwiniętego metabolizmu.