Czy szynszyla musi: jeść granulat lub mieszankę, pić wodę

[makrelka]

Ostatnio moja szylka miała problemy żołądkowe i musiałam pojechac do weterynarza, okazało się, że zaszkodził jej pokarm.Weterynarz który leczy zwierzęta egzotyczne powiedział że szynszyle mają bardzo ubogą dietę(owies, siano, woda  co jakiś czas kawałek jabłka,a latem mała ilośc mleczy i co jakiś czas wapienko ) powiedział że szynszylom nie należy dawać  różnych mieszanek(gdy dałam mu próbkę pokarmu , znajdowała sie tam kukurydza ,słonecznik-który jełczeje, różne owoce kandyzowane -które szynszyl nie powinien jeśc, rodzynki,orzech i inne szkodliwe składniki, nawet znalazła się tam płyta pażdzierzowa!!!) weterynarz powiedział także że szynszyl spokojnie przeżyje nawet na sianie bo przecież tam gdzie szynszyle żyja na wolnosci nie maja za dużo do wyboru do jedzenia. Te wszystkie mieszanki nie są zdrowe  ponieważ na dłuższą metę mogą nawet uszkodzić  wątrobę i ukłąd pokarmowy co wiąże się z tym ze szynszyle będą żyć krótko. Jeśli ktoś kupił szylka w fermie gdzie wyrabia się futra to niech wie, że hodowca daje szynszylom taki pokarm aby jak najszybciej urosły i miały piekną sierść (sama kupowałam takiego szynszyla) i przez takie odżywiainie szynszyle żyją którko. Tak wiec naprawde jeśli chcecie aby wasze szylki odżywiały się zdrowo i prawidłowo i aby żyły długo to naprawdę  im wystarczy tylko  owies i siano.

[Mysza <")))/]

Makrelko, wiemy, że nadmiar smakołyków szkodzi, ale samo siano i owies?
przecież im więcej różnych skadników i mikroelementów tym lepiej.
Podejrzewam, że zioła są jak najbardziej wskazane w diecie naszych ulubieńców, tym bardziej iż nie śa to juz szynszyle dzikie, które zaopatruja sie w pożywienie same. Nasze szylki to szylki udomowione od kilkuset ich pokoleń. Zdążyły już w pewnej mierze zmienić swoje preferencje żywieniowe i dostosować układ pokarmowy.
Czy Ty chciałabyś codziennie jeśc chleb i pić wodę, czy taka dieta zapewniłaby Ci wszelkie potrzebne składniki, troszke w to watpię, dlatego nie podchodź do zalecenia weta tak skrajnie i nie odsuwaj swojemu szylkowi nagle tego wszystkiego co jadł, ponieważ przyzwyczaił się do tych rzeczy. Oczywiście podawaj mu tylko te karmy, które są wskazane dla szynszyli, jednak nie odmawiaj mu wszelkich przyjemności :wink:

[Yoko]

Nie wyobrażam sobie, że moje szynszyle jedzą tylko sianko, owies i piją wodę. Myślę, że Ty również sobie nie wyobrażasz, aby Twoje jadły tylko to. Kolby, wapienko i różne ziółka są mu potrzebne.
Ja sama jestem za zdrowym odżywianiem się szynszyli, oraz dbam o to by jedzonko było jak najbardziej naturalne. Ta mieszanka może po prostu miała jakiś składnik, który zaszkodził twojej myszy. Na internecie w różnych sklepach są takie naturalne karmy, tzn. takie które nie mają "kolorowych składników".
Mój też miał problemy żołądkowe, od pałeczek i takich kolorowych  chrupek (wet podejrzewał również chorobę serca, spowodowaną nadmiarem tłuszczu w mieszance "Megan" jaką jadł).
Sianko, owies, wapienko, len, zboża...może połączenie naturalnych składników z karmą, która mu nie szkodziła...? (polecam granulat, ponieważ mieści w jednej sztuce dużo składników odżywczych, które wcale nie są takie nie naturalne, wręcz przeciwnie).  :)

Odradzam tak lichą dietę...

[ambiwalencja]

Wydaje mi sie, ze wetowi chodzilo chyba o odpowiedni dobor karmy i racjonalne dawkowanie smakolykow. Wiemy dobrze, ktore karmy sa lepsze, bogatsze w skladniki odzywcze, a z kolei ubogie w tluszcze, bo to jest napisane na kazdym opakowaniu. Niestety i na szczescie to od nas zalezy, co beda jadly nasze pupile. Niestety - bo czesto im to srednio smakuje, a na szczescie, bo wiemy, co dla nich najlepsze czasem nawet lepiej niz one same Osobiscie podaje moim futrzaczkom pokarmy Prestige i raczej jestem spokojna o ich zdrowie :)
Nasze kabanosy, ogorki kiszone, pizze, jagodzianki, eklerki, ze nie wspomne o kebabach, frytkach itp. tez nie sa specjalnie zdrowe, ale jakze zycie bez nich byloby szare i nudne? ;) Trzeba rozpieszczac swoje pociechy, ale trzeba robic to z glowa, kontrolowac stan uzebienia i wage swoich kochanych kulek, a wszystko bedzie dobrze :D /Mam nadzieje ;P/

[dream*]

niestety, w tym co napisała makrelka jest dużo racji ;)

po pierwsze dlatego, że każdy specjalista gryzoniowy {np. dr Bielecki} powie wam to samo a więc, że podstawą żywienia szynszyli powinno być siano.. a granulat to tylko uzupełnienie i należy podawać go stosunkowo mało {dwie łyżki stołowe dziennie na łepka} poza tym ostatnio napotkałam analizę sianka i karmy:
bialko: 10,87%  / 12-16%
włókno:  28,91%   / < 15%
popiół:  7,03%   / <6%
tłuszcz: 2,32%  / >3,5%

jak widać, są to wartości zbliżone ;) Prawdą jest też, że nasze szynszyle żywią się sianem i owsem {no i innymi zbozami przy okazji też} - bo właśnie to wchodzi w skłąd granulatu.. owszem, są też owoce i warzywa, jeśli poczytacie skład granulatu to wyczytacie tam coś takiego: "warzywa: min 1%" - czyli śladowe ilości ;) tylko, że granulaty często są wzbogacane o witaminy, mineraly, probiotyki czy kwasy nienasycone.

Co do mieszanek, mieszanka którą opisujesz to prawdopodobnie MEGAn - MEGAnic. - MEGAnic zawiera MEGA dużo tłuszczu, MEGA dużo cukru, MEGA mało włókna i MEGA mało popiołu. jest to najgorsza karma na rynku i z opisu niestety wygląda na to, że to w jej pułapkę wpadłaś.
Co do ferm, myślę, że na żadnej z nich nie znajdziesz karmy - mieszanki. Na wszystkich stosowane sa granulaty które są ładnie zbilansowane i odpowiednio zwitaminizowane, niestety, niektóre zawierają stymulator wzrostu. ale "niezdrowych mieszanek" na fermach się nie stosuje.

co do zdrowego żywienia należy wystrzegać się kolb, dropsów, biszkoptów i tego typu junk food a więc rzeczy tłustych i bez większych wartości odżywczych.. zamiast tego lepiej dać słodkie bo słodkie, suszone jabłuszko ale które zawiera witaminę C {i inne także} i chroni organizm szynszylki przed chorobami - jest to wtedy i smakołyk i coś co ma przy okazji dobroczynne działanie. Podobnie jest z pyłkiem pszczelim itp.

Powinniśmy też unikać nadmiaru wapna.. niestety, szynszyle mają tendencję do zjadania całej kostki w mgnieniu oka i jest to wtedy dla nich niebezpieczne.. jak zresztą dla większosci organizmów. Wtedy najlepiej dawkować im wapno, np. kupić w płynie lub wkładać do klatki np. tylko na godzinę dziennie, można także kupić Calci Fit Vitakraftu i dawkować wedle uznania.

Soli także musimy unikać, zatrzymuje ona wodę w organiźmie a przy tak małym zwierzątku o tak specyficznej gospodarce wodnej może to być niebezpieczne. {200g to dawka śmiertelna dla człowieka..}

Dietę szynszyli można urozmaicać mądrze i zdrowo, a więc poprzez zioła, suszone owoce, pyłek pszczeli, zarodki pszczele.. wszystko to jest dla szynszyli niebywałym smakołykiem i ma także zbawienne właściwości ;)
np. czy wiedzieliście, że słonecznik zawiera cynk, nienasycone kwasy tłuszczowe i witaminę E - zatem poprawia kondycję skóry i włosów. Także.. jak widać, jest w czym wybierać.. trzeba to robić tylko z głową i umiarem. wtedy dieta naszych szynszyli będzie zdrowa.

[mmagda_a]

mi tez wet powiedzial ze one nie potrzebuja urozmaiconej diety, wazne jest siano woda i pokarm-najlepiej granulat. i wlasnie o to chodzi zeby nie przesadzac z dodatkami i nie przedobrzyc, i nie panikowac ze inni daja swoim kulkom nie wiadomo jakie cuda, bo one wcale tego nie potrzebuja.

[karmelka]

ja mam takie pytanko czy szynszylom można dawać ryż. chodzi mi oczywiście o ziarenka takie jak są np w woreczkach?

[aska69]

ryż podaje się gdy szyla ma biegunkę, w malutkich ilościach

[sylw...a]

Powiedzcie mi co mam dawać mojemu szynszylkowi żeby było zdrowe i mu smakowało

[automod]Przyczyna moderacji- nieprzestrzeganie zasad regulaminu forum, zakładanie nieprzemyślanych wątków, pytań i odpowiedzi. Użytkowniczka wcześniej bezskutecznie upominana na PW.[/automod]

[Mysza <")))/]

sylw...a o tym jest cały dział żywienie ->niestety musisz go przeczytać, watki są tematyczne znajdziesz tam i pytania i odpowiedzi, nie będziemy tego przepisywać..

[Jagosza]

Przeglądam różne tematy, przeglądam i nie wiem, gdzie zamieścić moje pytanie, więc wrzucam je tu (jeśli nie pasuje, to bardzo przepraszam).

Kolega mojego męża od ok. miesiąca ma szynszylę. Dzisiaj mój mąż powiedział, że podczas rozmowy z tym kolegą na temat naszych maluchów dowiedział się, że koleś w ogóle nie podaje szylowi wody.  :shock: Powiedział, że kulka dostaje gałązki i liście, w których jest woda, i to jej wystarcza. Można tak?  :???: Dla mnie to jakieś dziwne strasznie...

[Mysza <")))/]

nie, nie można tak! podajcie gościowi adres forum, bo mnie trafi, jak ktos wogóle moze odmawiac zwierzakowi wody? i dawac do jedzenia świeżynki? to nie królik. Ja bym temu gościowi kazała jeść same warzywa i nie dała wody przez miesiac, ciekawe czy by sie nie odwodnił?! wrrr... Szkoda mu 6 zł na poidełko? naprawdę nie rozumiem gościa...

[Jagosza]

Mąż powiedział, że to podobno w sklepie poinformowano tego kolegę o takim postępowaniu z kulką.  :shock: No to tym bardziej mnie to dziwi. W sklepie z AGD ją kupił czy co?!
Jutro mąż przekaże chłopakowi informację, że ma zakupić poidełko i napoić maluszka.

Gdy sobie pomyślę jak to stworzenie musi się męczyć, to mnie serce boli...  :icon_frown:

[Basia_W]

Normalnie aż mi flakami przewraca jak czytam o takiej głupocie  [nakrzycze].

Ten chłopak powinien wyoślić  [po_glowie] sprzedawcy, że każdy zwierzak musi mieć dostęp do wody.

[Jagosza]

Dobre wieści. :) Dzisiaj chłopak został poinformowany co i jak i zakupi poidełko dla maluszka. :D
P.S. Ale ten chłopak też mnie zaskoczył, bo sprzedawca jaki jest, każdy widzi, jednak jeśli człowiek decyduje się na zakup nie tak popularnego zwierza jak np. pies czy kot, to jakoś powinien się poczuwać do sprawdzenia, jak o stworka dbać. Ja przed zakupem szukałam informacji, żeby wiedzieć, czy będę w stanie dobrze zająć się kuleczką, a po zakupie od razu zarejestrowałam się tutaj, żeby mieć wsparcie w razie jakichkolwiek wątpliwości czy problemów (DZIĘKUJĘ ZA NIE! :D ).

[ambiwalencja]

Jagosza, ja też tak zrobiłam! To jest właśnie cecha ludzi inteligentnych, że potrafią ocenić stan swojej wiedzy i wiedzą, gdzie jej szukać ;P ;D :D

A co do tej sprawy z wodą, to też kiedyś już słyszałam takie herezje. Jestem ciekawa, kto to rozpowszechnia i na jakiej podstawie? Czytałam gdzieś, że szylki potrzebują mało wody, bo w warunkach naturalnych piją tylko rosę z gałęzi, no ale 1) nie jest to całkowity brak, 2) szylki nie mogą jeść za dużo świeżego jedzonka! Moim zdaniem takie zabiegi mogą być ewentualnie dopuszczalne w wyjątkowych warunkach, np. w dalszą podróż może bym wsadziła kulkom kawałek ogórka, żeby sobie polizały, ale też bym się zastanawiała, bo męczyć się z biegunką na wyjeździe to raczej słaba perspektywa... Nie kumam skąd ludzie biorą takie pomysły, ale to jest straszne!