26 Kwi, 2024, 08:12

Autor Wątek: wbita drzazga  (Przeczytany 2833 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Edytka;**;**;**

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 24
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Zuzia i Leonek
    • MoOj BlOgAs - NiE o SzYlKaCh, AlE sĄ zDjĘcIa :D
wbita drzazga
« dnia: 07 Lip, 2006, 16:57 »
Potrzebuje rady... Dla Leona wbiła się drzazga, ale mój tata już ją wyjął, lecz jest taka dziórka w skórze. Krew z tego NIE leci. Naszczęście. Ale i tak nie wiem co robić. Przemyłam tą dziórkę zwykłą wodą z kranu. Moje Szylki nigdy nie zraniły się i to pierwszy raz więc nie weim co robić. Już mówiłam że przemyłam wodą zwykłą z kranu. Czy coś jeszcze powinnam zrobić?? Aaha - wiem tylko tyle, że w przy zranieniu Szynszylek nie powinien się kompać w piasku.  Proszę odpiszcie!

/scaliła dream*
« Ostatnia zmiana: 30 Sty, 2008, 14:49 wysłana przez dream* »

:*:*:*Zuzia i Leonek*:*:*:  - tak bardzo Was kocham!! :* :* :*

Offline _SmErFeTkA_

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 605
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Pchełek-beż, Duszek-biały, Florek-standart :)
Odp: wbita drzazga
« Odpowiedź #1 dnia: 07 Lip, 2006, 19:27 »
Może zamiast wody "kranów" woda utleniona? W końcu rana podobnie jak u człowieka powinna być zdezynfekowana. Piasek możesz rzeczywiście odstawić(no nie jestem pewna czy musisz) bo rana nie powinna być zabrudzona. Jesli jest to mała ranka tak jak piszesz obejdzie sie bez weta i opatrunku. Trzymaj sie :)

(\_/)       
(o.o )   // <--- szynszylek :)
(> < )//

Offline Edytka;**;**;**

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 24
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Zuzia i Leonek
    • MoOj BlOgAs - NiE o SzYlKaCh, AlE sĄ zDjĘcIa :D
Odp: wbita drzazga
« Odpowiedź #2 dnia: 07 Lip, 2006, 19:36 »
Dzięki wielkie! Piasek i tak narazie odstawie! :) Pozdorwienia

:*:*:*Zuzia i Leonek*:*:*:  - tak bardzo Was kocham!! :* :* :*

Offline latina27

  • ~Szynszyli Zwiadowca~
  • **
  • Wiadomości: 77
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Bobuś
Odp: wbita drzazga
« Odpowiedź #3 dnia: 13 Wrz, 2007, 10:19 »
Zwracam sie z uprzejmą prośba o pomoc!!!
Mojemu szynszylkowi Bobeczkowi wbila sie drzazga z trocin pod nosek.
Tak nieszczęśliwie, że niestety nie potrafie jej sama wyciągnąc.
Czy ktos miał podobny problem z szylkiem ?
Niestety nie mam w okolicy weta który zna sie na gryzoniach- totalna klapa- nie wiem co robić.Nie zauwazyłam by mu to szczególnie przeszkadzalo ale sie boje ,ze może zacznie mu to ropieć.Czym mogłabym mu nosek przemyć??
I jeszcze jedno od czasu do czasu Bobuś  popiskuje dosłownie brzmi to jak ćwieranie ptaszków taki jeden "ćwierk" od czasu do czasu najczęściej jak spi tak z dwa trzy razy i spokój .czy to normalne czy cos mu jest?Pozdrawiam
 [-chomik-]

/scaliła dream*
« Ostatnia zmiana: 30 Sty, 2008, 14:49 wysłana przez dream* »

Offline Katrin

  • ~Cyber Szynszyla~
  • ***
  • Wiadomości: 393
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
    • Pajacyk
Odp: wbita drzazga
« Odpowiedź #4 dnia: 13 Wrz, 2007, 10:31 »
Moim zdaniem w takiej sytuacji wet nie musi  się znać na szylach pierwszy lepszy wyciagnie drzazge i po krzyku ale uważam że drzazga musi być wyciągnięta - nosek u szyli jest bardzo delikatny!

"Kochać to nie znaczy patrzeć na siebie nawzajem, ale patrzeć razem w tym samym kierunku...[serduszko]"

Offline Agusia_krzys

  • ~Piach Master~
  • *
  • Wiadomości: 246
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: wbita drzazga
« Odpowiedź #5 dnia: 13 Wrz, 2007, 10:34 »
takie jest także moje zdanie jeżeli mówisz że sama nie możesz wyciągnąć to idź do jakiegokolwiek weterynarza ( u mnie w miejscowości jest weterynarz od krów i świń i ja też poszłam kiedyś do niego i mi pomógł :) ) .

... Nasze wieczne ucieczki, wycieczki – nasze wzdychanie w nieznane, kiedy niebo Cię olśni, wiec że zaczął się wielki taniec…

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: wbita drzazga
« Odpowiedź #6 dnia: 13 Wrz, 2007, 13:09 »
Jeżeli możesz utrzymać szynszyla, to spróbuj samodzielnie wyciągnąć drzazgę pencetką. Delikatnie w takim kierunku z jakiego weszła, żeby się nie złamała, aczkolwiek zdecydowanym ruchem, zeby zrobic to za jednym razem. Potem do ranki przytknij patyczek higieniczny namoczony rivanolem (nie piecze, a dezynfekuje tak samo jak woda utleniona).

Jeżeli się boisz, koniecznie jak najszybciej udaj się do weta, bo drzazga może zacząć ropieć, a z noskiem nie ma żartów.

Zobacz, potem jak długa jest drzazga i czy się nie złamała!!! to ważne, bo jeśli jest długa, mogła coś uszkodzić ,a jeśli jest złamana szynszyl dostanie antybiotyki na wydalenie i rozpuszczenie pozostałej częsci drzazgi.
« Ostatnia zmiana: 13 Wrz, 2007, 15:13 wysłana przez Mysza »

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline latina27

  • ~Szynszyli Zwiadowca~
  • **
  • Wiadomości: 77
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Bobuś
Odp: wbita drzazga
« Odpowiedź #7 dnia: 13 Wrz, 2007, 20:08 »
Dzięki Was wszystkim za porady :D zdecydowalam sie pojśc z Bobeczkiem do weta bo nie chce mu zrobic krzywdy. Jestem pielegniarką ale...na takich noskach to sie nie znam.  Za bardzo kocham tego potworka by "eksperymentować " na nim.
Szukalam w wyszukiwarce na necie weterynarzy no i sie okazalo ,że doslowie ulicę dalej odemnie jest weterynarz (chyba od niedawna) i jutro mnie przyjmie.Jak wszystko będzie ok i sie okaże że to ktos konkretny (podbno leczą też małe zwierzęta) to napisze adres i telefon tej lecznicy (może ktos mieszka w okolicy Piekar Śl. i sie przyda)
Jeszcze raz dzieki za porade ...choć szczerze mówiąc nie spałam tej nocy.....tak sie martwie o niego :icon_frown:
 
« Ostatnia zmiana: 17 Wrz, 2007, 15:57 wysłana przez Mysza »

Offline latina27

  • ~Szynszyli Zwiadowca~
  • **
  • Wiadomości: 77
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Bobuś
Odp: wbita drzazga
« Odpowiedź #8 dnia: 14 Wrz, 2007, 16:50 »
To jeszcze ja  :D
Jesteśmy już po wizycie lekarskiej.
Bobeczek dostał kropelki z antybiotykiem do noska bo pojawiła sie opuchlizna.Pani weterynarz wspaniała kobieta konkretna i znająca sie na gryzoniach POLECAM Adres lecznicy podaje w dziale weterynarze
Pani doktor powiedziała ,że powinnam być dobrej mysli i do 5 dni to zejdzie.Już noseczek lepiej wygląda bo kropelki wyplukały nosek z ropki.
Jeszcze raz dzieki za poraę.

[edit]
Bobeczek jest juz zdrowy jutro mamy wizytkę kontrolną, ale już jest OK.
« Ostatnia zmiana: 17 Wrz, 2007, 15:57 wysłana przez Mysza »

 
SimplePortal