Beżowa Bezia - podziękowania :-)

Zaczęty przez Mysza <")))/, 21 Cze, 2008, 14:41

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Mysza <")))/

Chciałam serdecznie podziękować Dream* za piękną beżową Bezię, którą otrzymałam w ramach prezentu urodzinowego. Gdyby nie jej pomysł moje stadko juz by sie chyba nie powiekszyło, a tak jest do pary bo już 4.

Myszka jest malusienka i nie wygląda na 3 miesiecznego szylka. Prawie nie czuć jej na rękach, mieści się w dłoni, a pod światło dostrzegam jeszcze niebieskie oczęta, przechodzące w fiolet. Jak dla mnie ma może 1,5 miesiaca, ale jeszcze nawet nie dwa.
Ma śliczne odcienie beżu i białego z nutką szarego podszerstka. I widocznie ciemniejszy pas grzbietowy, a włoski są cieniowane, od biało szarego przy skórze do beżu na końcach.

Myszeczka jest przytulaśna, choć płochliwa jak każdy fermowiec. Czasami płakusia, widocznie naprawdę za mamusia tęskni bo to maluszek, naprawdę.
Wielkością jest jak mała myszka od komputera, jak sie zwinie w kulkę. Nie wie co to smakołyki, 1/4 mgdałka nawet nie ruszy, je sianko i granulat, którego dostała spory 1 kg zapas od pana, który mi ją przywiózł.

Także bardzo dziękuję i przesyłam ucałowania. Dopiero teraz do mnie dociera, że mam kolejna kuleczkę, ponieważ rano odebrałam ja w biegu, przed samym wyjściem do pracy :*




Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

dream*

już myślałam, że do Ciebie nie dotrze i zwątpiłam.
Miała być homo bezia, ale z opisu wychodzi, że jest hetero ;) no nic.

Pan z fermy zapewniał mnie na początku czerwca, że mała ma 2,5 miesiąca, więc teraz powinna mieć ciut ponad trzy no ale faktycznie, straszne z niej maleństwo. My w kakadu mieliśmy takiego maluszka, miał 2 miesiące, ale to był samczyk - więc wiadomo, gdyby był samiczką pewnie byłby większy. Mam jednak nadzieję, że mała ma przynajmniej te dwa miesiące,po tym okresie na fermach maluchy i tak są odłanczane od matek - ale bardzo byłoby mi przykro, gdyby mała ze względu na moją decyzję została odłączona wcześniej. Całe szczęście jest w dobrych rękach ;)

dużo radości życzę ;)) iłagodnego łączenia.
a życzenia napisałam Ci kiedyś na naszej klasie - nie wiem czy widzialas ;)

nie ma za co, Mycho ;*
Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Mysza <")))/

Cytat: dream* w 21 Cze, 2008, 16:15
a życzenia napisałam Ci kiedy&para; na naszej klasie - nie wiem czy widzialas ;)

Ojej, Nie widziałam :( a masz jeszcze linka, to chętnie sobie przeczytam :D

SmSkiem wysłałam Ci zdjęcie Bezy! nie wiem czy doszedł...
Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Basia_W

A my też chcemy zobaczyć nową Bezię  :D.
reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

dream*

link do zyczen
mms doszedl, ale nie mam jak go obejrzec ;)
Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

coolmamcia

Na beszczelnego weszłam w ten link i wyślę Wam zaraz zaproszenia na naszej klasie :>

Mysza <")))/

#6
uhum, kurczę mam zdjecie na telefonie, wiec nie jest wspaniałej jakosci ale mam problem bo kabel do elefony został w domu... nie mam jak zrzucić zdjęcia.
Olu, zapisałam już Ciebie :) i już teraz wiem gdzie czytac te wiadomości od Dream :) Dzięki.

[edit]

jakoś się udało.. kabel znalazł mój mąż i zdjęcia wrzuciłam na NKL, ponieważ na album google, przez wi-fi nie chciały wejść.
Proszę, oto Beza:


Beza, waży 200g, to bardzo malutko jak na 3 miesiecznego szylka, powinna być w granicach 350g. Moim zdaniem nie ma 3 miesięcy.


Beza w domku.


Beza, w pierwszym dniu u mnie.
Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

dream*

ślicznotka, choć chyba heterozygotyczna ;) - ale na szczeście cenowo sie one nie różniły ;) i jak tam malutka w domu? ;) oswaja się powoli? duży dzikusek z niej?
Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

ttomasz69

...a jeszcze tak niedawno obie namawiałyście  i odradzałyście rozdzielania matki i maluszka i oddawania tak młodych szylek innym osobom... [pajacyk]

Basia_W

#9
Nio, śliczniutka kruszynka z niej  :). Nigdy na żywo nie widziałam beżyka, u twojej tego kolorku dokładnie nie widać na zdjęciach a w domku wygląda jak zwykły szaraczek, tylko te oczka i uszka ją zdradzają  :).
reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

aska69

Cytat: ttomasz69 w 22 Cze, 2008, 15:38
...a jeszcze tak niedawno obie namawiałyście  i odradzałyście rozdzielania matki i maluszka i oddawania tak młodych szylek innym osobom... [pajacyk]


co innego oddawać takie maluchy z własnej hodowli a co innego kupić szylka z fermy gdzie i tak jest odłączany od matki jak tylko zacznie jeść stały pokarm...


Śliczna ta szylka :) na pewno miło dostać taki prezent :D
Mężczyźni rządzą światem ...
a kobiety mężczyznami :wink:

Bożena

Bezia jest przecudna!Jestem ciekawa jak przyjęły ją twoje dziewczyny? Zazdroszczę ci takiej słodkiej gromady! :D

Mysza <")))/

#12
Cytat: dream* w 22 Cze, 2008, 15:10
ślicznotka, choć chyba heterozygotyczna ;) - ale na szczeście cenowo sie one nie różniły ;) i jak tam malutka w domu? ;) oswaja się powoli? duży dzikusek z niej?

już jest dobrze, mała w klatce sama wchodzi na dłoń chociaż czasami na mnie fuka. Ale jak już jest na rękach to sie przytula. Nawet pozwala pomasować sobie brzuszek.

Asiu, bardzo miło dostać taki prezent, bo marzyłam o beżu, ale myślałam że sie nigdy to marzenie nie spełni.. tymbardziej miłe, że z Dream znamy sie tylko wirtualnie i prezent był ogólnie dużym zaskoczeniem. W końcu jakby nie było, beż to duzy wydatek ,a powierzenie go komuś nieznanemu na codzień też wymaga nie malgo oświęcenia i odwagi. Dziękuję Dream, że ceni m nie na tyle, by powierzyc mi zwierzątko.

Beza mieszka sama na górnym pietrze klatki. Musi podrosnąc i ogólnie poznać woja połowę domku zanim zaczniemy łączenie. To potrwa ze 2 miesiące. Diana już podgryza mnie po palcach czując zapach małej, Dantusia wącha mnie natarczywie, a Ciri lize dłoń.. ?! ciekawe odruchy, conajmniej mają moje Panie..

Ttomasz69, ja nawet nie wiedziałam, że dostanę Bezę! I jak sie dowiadywała Dream od pana z fermy to miała miec 3m-ce, ale co innego jak facet ci powie, ze tyle i tyle myszka ma ,a co innego jak widzisz ja na żywo i stajesz przed faktem dokonanym, a dostajesz maleństwo o wiele młodsze. Dream nie chciała źle, ja takze. Ja tylko mówie, iż w porównaniu jak dostałam Dianę kiedy miała 3,5 m-ca to była dużo ciezsza bo ważyła 350g i była o wiele większa fizycznie. A Dianki date urodzin znałam ponieważ asystowałam wirtualnie przy jej narodzinach służąc Szyszunce radami.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

dream*

tomasz, odkąd pracuję w sklepie mam ciut inny punkt widzenia, na fermie wszystkie szynszyle odłączane są od matek w wieku 2m-cy, bo laktacja obciąża organizm matki a to bezposrednio wpływa na jej płodność i zyski które przynosi. [laktacja obciaza organizm bardziej niz sama ciąża]
asia, troszkę przesada, bo to już zwykle nastepuje po 2ch dniach, ale dużo w tym racji ;)
aha, nadal jesteśmy, i będziemy, przeciwnikami.

abstrahując, bezia miałamieć ponad 3 miesiące, ja jej nie widziałam na żywo kiedy ją kupowałam, ale przynajmniej wiem, że u Myszy jest w dobrych rękach, bez względu na wiek ;)
btw ze zdjęć widać, że ma ciut ponad 2 mies - taki sam był nasz 2miesięczny szaraczek sklepowy. [tyle, że samczyk, a one zwykle są mniejsze, więc samiczka może mieć 2mies]

cieszę się, że mała się już z Tobą socjalizuje ;) hihi, ma dużą Myszę - mamę, więc nic dziwnego, że się tuli ;)

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

sisi88

Wszystko Co Doskonałe Dojrzewa Powoli...

Mysza <")))/

po dwóch tygodniach u mnie Beza waży juz 260g. Idziemy ostro w górę :D
Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

karmelka

jak TY to robisz ze Twoje szyle są takie pulchne Myszo? ja ciągle nie mogę podtuczyc mojej Tośki a jets baardzo chuda wg mnie, Mimo ze wet ja zwazyl mowil ze niby ok. ale wg mnie 420 g na roczna szyle to malo

Bożena

Dołącz proszę jakieś foty  małej!Na pewno jest jeszcze ładniejsza bo pulchniejsza! [-chomik-]

Mysza <")))/

#18
szczerze mówiąc to nie mam pojęcia, nie ograniczam im jedzenia, (może to źle?!) bo miskę wymiatają równo do dna, 24h mają sianko (ale nie sklepowe, bo takiego nie jedzą, tylko ogródkową suszoną trawkę z ziołami) które pochałniają w całości. Karmę dostają Prestige, Chinchilla Complet Verseli i Chinchila adult z Vitakraftu (oprócz małej) czyli wszystkie które są najlepsze na rynku :)
Smakołyków dostają malutko, a ostatnio kolb prawie wcale, jedną na tydzień na trójkę, a mała ma pierwszą i jeszcze nie zjadła nawet połowy, więc skończy może za 3 m-ce ją zjadać... dużo ziół dostają, no ogólnie to co powinny.. ale jest mały sekret.. moje myszy wcale nie są tłuste, są "ubite". Przez 8-10h dziennie na zmianę biegają w kołowrotku. I na przykład jak biorę Dianę na ręce to czuję same mięśnie ubite i twarde, a nie wałeczki tłuszczyku. Jednak kołowrotek to dobra rzecz, spala tłuszcze i na pewno poprawia kondycję. No i co się potem dziwić, że nie mogę utrzymać w rękach wyrywającej się Ciri jak 820g mięśni trudno utrzymać kiedy nie chce usiedzieć w miejscu?! myślę, że to także sprawa ilości zabawek w klatce. Kiedy maja kołowrotek, dzwońca, hamaczek mieszczący całą trójkę i ogólnie ciekawie skonstruowaną klatke jak np. u Dream* gdzie nie ma mowy o nudzie, bo zawsze można skoczyć w inne miejsce kiedy ma się wiele półek, wleźc do innego złoika czy rury, nie powtarza sie schemat : półka-dno klatki-półka, to powoduje to u nich większy wysiłek inteligencji, większe spalanie tłuszczyków, a co za tym idzie ruch i kolejne pochłanianie jedzonka niskotłuszczowego itd. no i po prostu wysportowane są :D
Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

ambiwalencja

Mój Ydziulek też bardzo ostatnio urósł, choć nie ważyłam go już dawno, ale jest tak z połowę większy od pół roku starszego Ymrego! A to wszystko dzięki jego mini siłowni, czyli karuzeli, na której "pakuje" w każdej wolnej chwili, a czasem nawet przez sen ;D bo tak ją kocha, że czasem na niej śpi! Żartujemy sobie z niego, że on codziennie na pielgrzymkę biegnie, to do Lichenia, to do Częstochowy, czasem nawet do Watykanu... nie był jeszcze tylko w Guatelupie :P
Z kolei Ymre ma od niedawna rurę, którą sobie na samym początku przewrócił tak, że teraz leży pod bardzo ostrym kątem, więc mały się ślizga i wbiega do góry, i tak w kółko - jego ulubiona zabawa! A najlepsze jest, jak wbiega do góry i mu nie wychodzi albo jak nurkuje z góry, to tylko słychać szuuur i na dole pokazuje się ogonek z tyłeczkiem :P

Mysza <")))/

#20
 :D oznajmiam, że udało mi się dokonać "cudu" po raz piąty. Mała Beza, po 2 miesiącach mieszkania w osobnej klatce, wybiegach z dorosłymi szylkami oraz wyjezdzie na ostatni dłuuugi weekend, została połączona z kilkuletnimi kulami futra. Pierza poleciało malutko, prawie wcale, siki ze dwa razy. Bardzo pomogła mi zmiana miejsca, szylki pojechały ze mną na długi, deszczowy weekend do domu. Tam mając do dyspozycji wielki pusty pokój, oraz dwie klatki i metodę transporterkową zostały połaczone, w wielkie puchate, szczęśliwe stadko. Oczywiście czasami słyszę jeszcze odgłosy "podcinania wąsików" i chrumkanie, ale to tylko małe sprzeczki. Szysie mieszkają w wielkiej klatce, spią w hamaku, biegają w kole i mają się świetnie. Jesli macie okazję, do wyjazdów i uparte szylki to wykorzystujcie zmanę miejsca, to też dobra metoda :)
Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

dream*

dostałam smsa i aż się uśmiechnęłam pod nosem :) to super nowina mycho :> faktycznie, cudu dokonałaś :)
choć i ja ostatnio miałam okazję łączyć ze sobą trzy samiczki ;)
Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Bożena

gratuluję ! :D.czekamy na fotę 4puchatych damulek

UnLe96

Mysza, a skąd ty wzięłaś kołowrotek dla szynszyla?

Mysza <")))/

aaa, zobacz w albumie -> zabawki, mój mąż zrobił :)
Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

koalus

Aga super, że udało Ci sie połączyć kulki:)ja tez myślę o jeszcze jednej, ale zobaczymy jak to będzie. pozdrawiamy
pozdrawiamy:ja i 4 małe szczęścia

Zieffka

Dream ja tu widzę doświadczenie-zresztą Ty nawet w pracy obserwujesz kulki szczęściaro! :P
Z racji,że masz takie obserwacje łączeniowe za sobą to musisz sprawdzić niedługo skrzynkę z wiadomościami :P
szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Bożena

Beza już pewno jest dużą szynszylową pannicą!Może wrzuć jakąś małą fotkę

Mysza <")))/

#28
proszę :)
Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Bożena

Pięknie dziękuję!Pannica jak się patrzy :D  Proszę o więcej fotek twoich dziewczyn bo wszystkie są piękne .

Mysza <")))/

reszta jest w albumie, zajrzyj :)
Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Bożena

Już to zrobiłam.Brak mi słów po prostu lalunie i tyle. Podoba mi się to zdjęcie splątanych ogonków.

Mysza <")))/

#32
Hmm.. Beza wreszcie załapała o co chodzi z kąpielą w piasku. Nareszcie, zamiast prać tylko skarpetki, turla się jak pozostałe szylki. Niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego tak długo? ;p bo cały czas starałam sie ją nauczyć, posypywałam piaskiem itp. a ona była bardzo odporna na wszelką perswazję...
Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Zieffka

po co ma się baba turlać, i męczyć swe ciało nadobne, jak sama ją umyjesz? mi też by się nie chciało szorować jak ktoś by stał i tylko prosił mnie o podniesienie nogi/ręki, to mnie namydli :D co za oszczędność energii :D
szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Bożena


Mysza <")))/

#35
Dziś wyjeżdżam do domku na urlop, wreszcie... zabieram cały zwierzyniec ze sobą: psa, chomika i szyszki. Więc po powrocie dostarczę odpowiednią porcją zdjęć do albumu, bo niestety aparat mam w domku, no i oczywiście zdjęć dorosłej Bezy, bo panna mi urosła choć i tak jest najlżejsza i najmniejsza z ogonków. Chyba taki urok beżyków :)
Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

karo961204

Bezunia śliczniutka :D

Życze udanego wyjazdu i odpoczynku!!  [-chomik-]

Alicja Mannschack

Udanego urlopu dla calej  "Bandy"

Mysza <")))/

heh, jak nie urok to... wiecie co. W piątek wieczorem zauważyłam że Beza nadmiernie się myje w piachi u nadzmierznie drapie po prawym boczku, pod futrem była zaróżowiona skórka. W sobotę pojechałam do babci, wróciłam w niedziele wieczorem i co widze, masa kłaków latająca po klatce. Patrze a Beza nie ma futra na prawej łopatce, skóra czerwonawa, zaogniona, i strupki, czerwone i zółte (takie naciekowe), no więc dziś do weta... i mamy grzyba. Beza wygolona po prawym boku od szyji aż za łopatkę, wymoczona przezemnie w imaverolu i wysmarowana clotrimazolum. "Pięknie" wygląda taki wymoczony szynszyl. 3 godziny myłam klatkę roztworem virkonu. Czek nas conajmniej 2 tygodnie walki z grzybkiem bo jest tak rozniesiony, pytanie skąd sie wział?! Żeby tego było mało od tygodnia robie Ciri zastrzyki, bo kicha, ma zaropiałe oczka i katar. Po prostu mam szpital polowy. Zaraz lece Ciri kolejny zastrzyk zrobić. Ja sie zastanawiam czy w tym mieszkaniu co wynajmujemy, nie ma jakiegos grzyba, bo myszy chorują a ja dostałam astmy alergicznej na grzyby właśnie ;/ i też się lecze.
Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Bożena

Witaj w klubie Mysza  :D. Beza mimo łysych placków na pewno wygląda ślicznie bo ona sama w sobie jest śliczna i tyle.A alergie na grzyby i astmę też mam.Więc cię rozumiem.