12 Maj, 2024, 22:19

Wyślij odpowiedź

Uwaga: W tym wątku nie pisano od 120 dni.
Jeżeli nie masz pewności, że chcesz tu odpowiedzieć, rozważ rozpoczęcie nowego wątku.
Nazwa:
Email:
Temat:
Ikona wiadomości:

Weryfikacja:
To pole musi pozostać puste:

Wpisz litery widoczne na obrazku
Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
2+2=:

Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć


Podgląd wątku

Wysłany przez: Szynszylątko
« dnia: 13 Mar, 2015, 09:55 »

Oooo, to kambur z serca :)
Super widomość  [good]
Wysłany przez: Paja
« dnia: 12 Mar, 2015, 23:34 »

Super wiadomość :D Buziaczki dla kulki :*
Wysłany przez: Saszarel
« dnia: 12 Mar, 2015, 23:12 »

Guzek chociaż źle wyglądał okazał się stanem zapalnym. Najprawdopodobniej coś musiało mu się wbić w to miejsce i doszło do zakażenia (możliwe, że winny jest domek złożony z paru grubszych gałęzi, już więcej nie pokuszę się na zakup takiego domku). Na szczęście już jest po wszystkim i mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej!

Pozdrawiam :)
Wysłany przez: Szynszylątko
« dnia: 06 Mar, 2015, 16:27 »

Najważniejsze, że już po... teraz tylko niech Szylek wraca do siebie  :cmok:
Oby to "coś" dało się wytępić raz na zawsze...
Wysłany przez: Saszarel
« dnia: 06 Mar, 2015, 16:04 »

Tosiu już po operacji. Narkozę zniósł bardzo dobrze. Guzek został wycięty i przekazany do badania. Musimy nieco dłużej czekać na wyniki, bo osoba, która się tym zajmuje była na urlopie. Weterynarz uważa, że nie jest to nowotwór, lecz nie wyglądało to zbyt ciekawie, więc nadal musimy czekać.
Wysłany przez: Szynszylątko
« dnia: 05 Mar, 2015, 14:02 »

 @TrisK Biedny maluszek  :( bardzo mi przykro ale wierzę, że będzie dobrze  :cmok:
@Saszarel rozumiem, że ostatecznej diagnozy jeszcze nie ma?
Trzymajcie się!!!
Wysłany przez: Paja
« dnia: 05 Mar, 2015, 13:40 »

O kurde... Bardzo mi przykro :( Bądźcie silni  :cmok:
Wysłany przez: TrisK
« dnia: 05 Mar, 2015, 13:39 »

Mój Brawuś ma nowotwór jądra :( Za tydzień jedziemy usuwać. Bardzo się martwię. Badanie palpacyjne zostało potwierdzone przez wyniki badań krwi.
Wysłany przez: Saszarel
« dnia: 22 Lut, 2015, 18:45 »

Nic nie było robione, na razie leczymy ranę bo weszło zakażenie.
Wysłany przez: KarolinaGliwice
« dnia: 22 Lut, 2015, 18:20 »

Witaj @Saszarel,
Ja miałam samiczke z nowotworem na podniebieniu :(
czy Twój weterynarz pobrał jakaś próbkę,  zrobił zdjęcie Rtg ?

Wysłany przez: Saszarel
« dnia: 22 Lut, 2015, 17:00 »

Tak.
Odkąd mam Tosia ciągle jeździmy do tego samego weterynarza.
Wysłany przez: Paja
« dnia: 22 Lut, 2015, 16:49 »

Witam,
mój Tosiu z dnia na dzień zrobił się osowiały i zauważyłam, że drapię się ciągle w jednym miejscu. Dokładnie go obejrzałam, pomiędzy przednimi łapkami wyczułam zgrubienie. Pojechaliśmy z tym do weterynarza. Po wygoleniu futerka okazało nam się 1cm odstające zgrubienie, a pod nim rana (najprawdopodobniej ją wygryzł). Po oględzinach wet stwierdził, że na pewno nic się tam nie wbiło. Zgrubienie jest twarde, nie da się go przesunąć i pewnie jest połączone z mięśniem, cała sytuacja nie wygląda zbyt ciekawie. Aktualnie szylek dostaje antybiotyk, rana jest odkażana i smarowana maścią. We wtorek jedziemy ponownie na konkretną decyzję co robimy z guzem. Czy ktoś spotkał się z podobną sytuacją? Z nowotworem u szynszyli?

Czy wet u którego byliście jest specjalistą od szynszyli?
Wysłany przez: Saszarel
« dnia: 22 Lut, 2015, 16:43 »

Witam,
mój Tosiu z dnia na dzień zrobił się osowiały i zauważyłam, że drapię się ciągle w jednym miejscu. Dokładnie go obejrzałam, pomiędzy przednimi łapkami wyczułam zgrubienie. Pojechaliśmy z tym do weterynarza. Po wygoleniu futerka okazało nam się 1cm odstające zgrubienie, a pod nim rana (najprawdopodobniej ją wygryzł). Po oględzinach wet stwierdził, że na pewno nic się tam nie wbiło. Zgrubienie jest twarde, nie da się go przesunąć i pewnie jest połączone z mięśniem, cała sytuacja nie wygląda zbyt ciekawie. Aktualnie szylek dostaje antybiotyk, rana jest odkażana i smarowana maścią. We wtorek jedziemy ponownie na konkretną decyzję co robimy z guzem. Czy ktoś spotkał się z podobną sytuacją? Z nowotworem u szynszyli?
SimplePortal