0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Są okrutnie CUTE minki cały czas strzelają przesłodkie a do rąk były przyzwyczajone od maleńkiego więc jak trochę jeszcze potrenują to jak kot będą się domagać głaskania - jestem dumna z nich i bardzo zadowolona że trafiły do Was widać, że są szczęśliwe i wybiegane
mam sugestie co do gałązek. Tak jak teraz poustawiane to najprostsza droga do wybicia oka Gałązki tniemy sekatorem na proste odcinki ok 10 cm bez rozgałęzień i podajemy po kilka do klatki. Jeśli szylek ma ochote bedzie ja obgryzał, nosił w zębach jak piesek itp. Tak jak masz teraz poukładane to jest bardzo niebezpieczne dla Twoich kulek, bo jeśli zaczną harcowac w nocy po ciemku to łatwo wykłują sobie oko (były juz takie przydaki na forum!).
widząc je aż mi w głowie zaświtało-czy Alina dotknęła te szynszyle swą "błogosławioną" ręką? :Ddziewczyna ma jakiś dziwny wpływ na zmniejszanie agresji u stworzeń-podejrzewam tu nawet działanie sił nadprzyrodzonych:D co nie przeszło przez jej ręce, to się w miarę spokojnie ze sobą żyło w jednej klatce :)
Najlepsze miejsca widokowe to te, w którym łapki można zaczepić o "opieradełko" :)
szynszyle.info
Zaczęty przez radekDział Przedstaw się