Wysłany przez: wolarczi
« dnia: 21 Sty, 2019, 20:50 »Jeśli chodzi o objawy, to może być grzybica, więc na pewno warto skonsultować ze specjalistą od gryzoni.
Na stópkach to tez może być grzybica lub nagniotki, jak nagniotki to trzeba smarować wazeliną lub ja kupuje maść nagietkową Elissa. Nagietki mogę pękać i powodować rany.
Sypiące futerko,czy te dredy mogą być spowodowane rzadkimi kąpielami w piasku- polecam Pucka z tańszych, a jeśli możesz wydać trochę więcej to lepszy jest z Verele Laga.
Vitapol ma ogólnie bardzo słabe produkty, nie polecam.
Kołowrotek dla szylki musi być bardzo duży, więc pasuje tylko do dużej klatki, chodzi o to, żeby kręgosłup nie wyginał się w kształt banana. Najlepsze są płaskie dyski, które stawia się w kuwecie (wpisz sobie w wyszukiwarkę - dysk drewniany dla szynszyli).
Domek z kartonu to dziwny pomysł w sumie dziwne, że szylka go nie zjadła. Lepszy były drewniany.
Co do jedzenie, to masz na forum olbrzymią bazę wiedzy. Ogólnie piramida żywieniowa szylki to siano, zioła i na końcu pokarm. U mnie niestety sianko idzie dopiero jak już szylka przymiera głodem, ale je sporo ziół, więc ząbki się ścierają.
Ja mam taki sposób, że szylek nie bardzo jadł karmę, więc sypię mu jej bardzo mało ok 7 chrupków na dzień, i to jakoś działa na psychikę, że jak jest mało to zje, a jak dużo to już nie ;-) Ja daję Beaphar XtraVital, ale wywalam z niej rodzynki i zboża.
Przy transporcie zimą warto zabezpieczyć szylka przed mrozem, ja transporter wkładam w dużą torbę, zawijam kocem i z boku daję termofor. Troszkę uchylam koc wewnątrz torby, żeby powietrze dochodziło. Ale może mógłby Cię ktoś powieźć, bo póki co temperatury nie sprzyjają transportom szylek, a o przewianie nietrudno.
Na stópkach to tez może być grzybica lub nagniotki, jak nagniotki to trzeba smarować wazeliną lub ja kupuje maść nagietkową Elissa. Nagietki mogę pękać i powodować rany.
Sypiące futerko,czy te dredy mogą być spowodowane rzadkimi kąpielami w piasku- polecam Pucka z tańszych, a jeśli możesz wydać trochę więcej to lepszy jest z Verele Laga.
Vitapol ma ogólnie bardzo słabe produkty, nie polecam.
Kołowrotek dla szylki musi być bardzo duży, więc pasuje tylko do dużej klatki, chodzi o to, żeby kręgosłup nie wyginał się w kształt banana. Najlepsze są płaskie dyski, które stawia się w kuwecie (wpisz sobie w wyszukiwarkę - dysk drewniany dla szynszyli).
Domek z kartonu to dziwny pomysł w sumie dziwne, że szylka go nie zjadła. Lepszy były drewniany.
Co do jedzenie, to masz na forum olbrzymią bazę wiedzy. Ogólnie piramida żywieniowa szylki to siano, zioła i na końcu pokarm. U mnie niestety sianko idzie dopiero jak już szylka przymiera głodem, ale je sporo ziół, więc ząbki się ścierają.
Ja mam taki sposób, że szylek nie bardzo jadł karmę, więc sypię mu jej bardzo mało ok 7 chrupków na dzień, i to jakoś działa na psychikę, że jak jest mało to zje, a jak dużo to już nie ;-) Ja daję Beaphar XtraVital, ale wywalam z niej rodzynki i zboża.
Przy transporcie zimą warto zabezpieczyć szylka przed mrozem, ja transporter wkładam w dużą torbę, zawijam kocem i z boku daję termofor. Troszkę uchylam koc wewnątrz torby, żeby powietrze dochodziło. Ale może mógłby Cię ktoś powieźć, bo póki co temperatury nie sprzyjają transportom szylek, a o przewianie nietrudno.