Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
o szynszylach => Ostry dyżur => Wątek zaczęty przez: Silene w 09 Sie, 2006, 12:56
-
Mój szynszyl ostatnio stał się nerwowy, energiczny i płochliwy. Często zgrzyta zębami, fuczy na mnie jak wkładam rękę do klatki. Myślałam że mu to przejdzie, że ma po prostu gorszy dzień ;) Ale zauważyłam że często się drapie, a gdy biega to tak "wymachuje" grzbietem w podskokach jakby chciał coś zrzucić z siebie. Przychodzi do mnie także i prosi się aby podrapać go po pleckach ;) Więc doszłam do wniosku że musi mieć jakieś pasożyty w futrze, pchły itd. Nie wiem skąd się wzięły, być może od psa :( Jak mogę to zwalczyć? Widać że zwierzak się z tym męczy. Są takie środki przeciw pchłom dla psów i kotów, ale nie wiem czy mogę to użyć dla szynszyla? A może są jakieś domowe sposoby?
-
absolutnie zadnych preparatow na pchły-szylki nie łapią pcheł :bwalkleft:Moja szylka też ma takie okresy ,że się wydrapuje i dziwnie podskakuje ,ale nic nie ma w sierści -nie iwiem,co to może być :in_alien1:
-
Szylki moga miec pchly ale to ze sie drapie moze byc spowodowane tym ze sie zwyczajnie nudzi albo brakiem witaminy B.
-
albo tym, ze cos go swedzi, albo za duzo piasku w futro sie nabralo przy kapaniu :D
-
Albo ma grzybicę... wtedy by sie drapała, futro zaczęło by jej wypadać w zakażonym miejscu i nie dałaby się dotykać w tych miejscach. No ale grzybicę raczej byś zauważyła, po złym stanie futerka. Daj jej pietruszkę suszoną- może pomoże (mam nadzieję).
-
Moim zdaniem jeśli już to długo trwa i jeśli jest naprawde źle to lepiej iść do weterynarza jeśli to cos złego to Ci pomoże a jeśli powie ze nic takiego to przynajmniej będziesz spokojna :D
-
czy na szynszyla mogą przejść pchły od psa , bo przygarnełam biednego katowanego psa ale tródno było odrazu zwalczyć jego towarzyszy i niestety przez te upały pchły przeszły do domu i gdzięś się zagnieżdziły staramy się cały czas je tępić spryskując cały dom specjalnymi środkami zachowując dużą ostrożność aby nas szyluś nie miał z nią wogółe kontaktu ale skoro nas kąsają to czy mogą coś zrobić truflowi.Co można stosować skoro coś zauważe na szynszylku :icon_frown:
-
Ja nigdy się z tym nie spotkałam, ale na dobry początek radzę dokładnie, naprawdę baardzo dokładnie obejrzeć szynszylka, sprawdzając czy nie ma innych pasożytów przy okazji :)
-
niestety ale pchły oraz inne podobne pasożyty mogą przejść na każde zwierze, również na szynkę(a może zwłaszcza, bo ma gęste futerko i łatwiej się ukryć i żerować?) jeśli podejrzewasz że pchły mogą przejść na szynszylę idź do weta i się dowiedz, może da Ci jakieś krople na pchły(takie jak się wkrapla psom) odpowiednie dla szyla
-
dzięki śliczne za rade :D
-
Ja kiedys słyszałam, że szynszyl ma za geste futro aby w nie weszła pchła.
Jeśli takową znajdziesz to szybciutko biegnij do weta lub sklepu zoo po przearat na "pchły i wszy dla gryzonii".
Są różne rodzaje. Przeczytaj instukcje uzycia i uważaj na oczka i nosek podczas psikania, wcierania.
-
pchła jest tak mała, że bez problemu wciśnie się w futerko szylka, a im gęstsze futro tym lepsze miejsce do składania jaj... osobiście nie polecam preparatów z zoologików, wet dostosuje preparat pod kątem konkretnego zwierzęcia co da lepszy efekt no i będzie bezpieczniejsze dla zwierzaka
-
Tak. Nie tylko pchła. Głaskałam moją szylę i po rękach zaczęły mi chodzić dwie mrówki!!!!!
Biedna musiała iść do weta...
-
byłam u wetrynarza ale na szczęście nie ma pchełek ale zamówiła mi specjalny proszek który dosypuje się do piasku dzięki czemu nie będzie miał niechcianych gości. :D
-
Moje szylki tez sie wlasnie drapia. Mam psa i niestety ma pchly i czesto przesiaduje z szylkami w pokoju.Ale chyba chelek nie maja :o
-
Pies ma pchły a Ty go dopuszczasz do szynszyli?! :shock: pchły wywołują choroby które mogą być niebezpieczne dla dużych zwierząt (psy, koty, ludzie) a co dopiero dla szynszyli :? nie dość że nie zabezpieczasz szylek przed potencjalnym złapaniem pcheł to jeszcze pozwalasz, by cierpiał Twój pies, nie rozumiem jak można wiedzieć że pies ma pchły i nie iść z nim na odpchlenie? :?
-
Słuchajcie mam problem...otóż bawiłam się kilka dni temu z psem, który jak się okazało miał pchły. Teraz mam te pchły w domu i skaczą po mnie i mnie gryzą. Szynszyla też się drapie. Oglądałam ją ale nie widzę w futrze żadnych pcheł, ale są za to białe ziarenka. Wydaje mi się że to piasek kąpielowy, ale pewności nie mam - może to jaja pcheł.
W sklepie zoologicznym doradzono mi żeby Szylkę skropić kroplami na pchły dla kota. Bałam się i ich nie kupiłam, ze względu na to że kot to nie Szylka więc dawka może być za duża. Weterynarz telefonicznie mi doradził żeby Szylce zrobić zastrzk i pchły znikną, natomiast nie używać specyfików dla kotów bo zdechnie.
Najlepsze jest to że w internecie nie ma informacji o tym że pchły z psa mogą przejść na Szylkę, wszędzie jest napisane że takie pchły się nie utrzymają w tak gęstym futrze. Mam wrażenie że ani weterynarz ani kobitka w zoologicznym nie mają pojęcia o Szynszylach.
Nie wiem co robić doradźcie coś. Muszę się pozbyć tych pcheł z domu i nie wiem czy ingerować w zwierze czy wystarczy w otoczenie. I czy słyszeliście kiedykolwiek żeby weterynarz robił zastrzyk małemu gryzoniowi na pchły?
-
otóż im gęstsze futro tym chętniej żyją w nim pchły bo łatwiej składać im jaja i trudniej je unicestwić. nie wiem czy są szczepionki na pchły, ale możliwe... jeśli zajmiesz się tylko tymi pchłami z otoczenia, to później znowu będziesz je miała w domu bo mogą przejść ze zwierzaka i na odwrót. najlepiej idź do jakiegoś specjalisty od gryzoni, sprawdzi czy zwierzak złapał pchły a jeśli tak to jakoś temu zaradzi. nie polecam środków dla kotów czy psów podawać szylkom bo szynszyle są znacznie mniejsze i nawet jeśli takie same krople jak dla kota da szyli weterynarz, to przynajmniej w odpowiedniej ilości. osobiście radzę też wszelkie preparaty tego typu kupować od razu u weta, a nie na własną rękę w zoologiku żeby nie zaszkodzić zwierzakowi.
-
są szampony przeciwpchielne ale nie wiem jak to ma się do szynszyli, często niestety trzeba sciąć włosy aby w pełni się ich pozbyć {bardzo ciężko jest zmyć jajeczka z włosów}
-
Mieszkam w małej miejscowości i przyznam szczerze, że mam wątpliwości co do wiedzy fachowców-weterynarzy w moim mieście.
Dzisiaj pytałam dwuch weterynarzy. Jeden powiedział że się zorientuje czy środek na kark (nie pamiętam nazwy) można stosować na szynszyle, bo ponoć na świnki morskie można a drugi powiedział że dawał zatrzyk szczurom na pchły. Żaden z nich nie miał kontaktu z szynszylą.
Napisałaś że im gęstsze futro tym chętniej żyją pchły, więc skąd te wszystkie informacje w internecie i fachowych książkach że pchła psia czy kocia nie przeżyje na ciele szynszyli?
Czytałam że jest pewien gatunek pcheł które mogą przeżyć na ciele szynszyli ale jest to bardzo rzadkie zjawisko i różnią się od zwykłych. Te pchły które mam w domu są najzwyklejsze, typowe, prosto zdjęte z psa.
Czy oprócz wizyty u weterynarza który ma wiedzę mniejszą ode mnie ma ktoś jakiś inny pomysł?
Może szynszyla drapie się przez piasek, który stoi ciągle w klatce?
Obawiam się zastrzyku, bo jak przez niego zdechnie to nigdy sobie tego nie daruję.
Jak odróżnić czy to są jajeczka to co ma w sierści czy to zwykły piasek?
Golenie i kąpanie szynszyla też mi specjalnie nie odpowiada.
-
jajeczka są dosyc mocno przylepione do futerka a piasek nie.
Co do drapania się od piachu - mój tez ma cały czas w klatce piach i się nie drapie, ale kiedys miał piasek vitapolu i się drapał więc to chyba zalezy od piasku {i zawartości talku w takowym}
-
jajeczka pcłhy są przytwierdzone na włosach (sklejonych) tuż przy skórze psa, aby miały ciepło i dostęp do pożywienia jakim jest krew zwierzęcia. Niestety mogą odpaść.
Szukałam wszędzie zdjecia jajka pchły, ale niestety wszelkie strony i odnośniki spychają mnie do tej jednej strony i tego co tu jest napisane: http://www.pies.join.pl/index.php?name=News&file=article&sid=36
Piasek jest wszędzie. Jest drobny twardy, spróbuj rozgnieść pomiędzy paznokciami, to się dowiesz co to jest. Jajko sie rozciapie, a piasek zostanie. Acha, jajko jest większe niż piasek.
-
A czy słyszał ktoś może o tych zastrzykach przeciw pchłom?
Są bezpieczne?
Oglądałam mojego szylka dokładnie i sama już nie wiem czy to piach czy jaja. Ogólonie jest drobne jak piasek, ale jedne się rozgniotą pod paznokciem a inne skrzypią jak piasek.
Rozważam już pójście do weta ale boję się tego zastrzyku.
-
Nie słyszałam o zastrzykach, tylko o kroplach wkrapianych na kark na skórę, które wnikają w krwioobieg i wybijają jaja, larwy i dorosłe pasożyty. Ilość kropli powinna być dobrana do wagi zwierzęcia. Dość dobrym jest Fiprex, na pchły i kleszcze, ale to odnośnie psów.
A odnoście zastrzyku, nie ryzykowałabym iniekcji u zwierzęcia, dla którego dany specyfik nie jest przeznaczony. Nigdy nie wiadomo jak podziała na szyla. Czy mosżesz poszukać w naszym "Dziale Weterynarze", dobrego weta jak najbliżej Ciebie i skontaktować się z nim? To chyba lepszy pomysł.
Albo zadzwonić chociażby do któregoś z polecanych wetów i przedstawić mu sprawę, oraz nazwę tego zastrzyku i zapytać czy jest to bezpieczne dla szylka?
-
Na forum znalazłam adres Portalu Weterynaryjnego. Wysłałam do nich zapytanie. Jutro zadzwonie do jakiegoś weterynarza w innym mieście, może coś mi doradzi telefonicznie. Nie znam nazwy tego zastrzyku - szkoda.
Zastanawiam się tylko nad tym że szynszyla drapie się od kilku miesięcy, a pchły są w domu od niedawna. Może ona ma na coś uczulenie poprostu i stąd ten świąd. A pchły może gryzą ją tak jak i wszystkich domowników ale nie lęgną się w niej.
Kupiłam pełno specyfików do walki z posożytami i jutro będzie walka. Informacje na temat walki z pchłami w domu wyszperałam w internecie.
Totalne pranie i odkurzanie dywanów, obić foteli itp. Parkiet w pokoju będzie wyszorowany, natarty tempertyną i wypastowany. Rozłożyłam kratki na robaki (może pomogą) - oczywiście z dala od pomieszczenia gdzie znajduje się szynszyla. Kupiłam olejek eukaliptusowy i goździkowy - ponoć od tego zapachu uciekają pchły.
Puki nie mam fachowej porady zakładam że pchły nie zagnieździły się w szynszyli, a jedynie przywędrowały z pieska i zadomowiły się w dywanie. Mam wrażenie że najwięcej pcheł zauważyłam w salonie gdzie szynszyla biega tylko 2 godz wieczorem a nie przy klatce gdzie mieszka.
Może to nie nalepszy wniosek i mało rozważny ale ta myśl mnie uspokaja.
-
Kiedys mój kot miał pchły. Te pchły przeskoczyły na szynszylę. Weterynarz kazał mi kupic frontline w spray'u. Taki co dla małych kotków można dawać. Środek bardzo skuteczny, ani kot , ani szynszyla nie miały po 24 h pcheł. Wszystkie p[chły spadały martwe. Pamiętam ,że weterynarz zaugerował mi bym w mieszkaniu popsikala tym środkiem kilka kątów w mieszkaniu. (nie wiem jaki to miało sens ale pcheł więcej nie widziałam) Szynszyli nic się złego nie stało.
-
witajcie, zachowanie Mella mnie troszkę zaniepokoiło, dlatego postanowiłam się poradzić
Od jakiegoś czasu Mello dużo śpi a jak wstanie to bardzo często się drapie i ma jeszcze jakieś dziwne wzdrygi, jakby tiki nerwowe - siedzi sobie spokojnie i nagle podskakuje, wzdryga się i potem się znowu drapie i tak kilka razy. Nawet wykąpanie w piasku nie pomaga - potem drapie się dalej (piasek mu daję raz na dwa dni). Co to może być? NIe wypada mu futerko i nie ma żadnych innych niepokojących objawów na łapkach czy pyszczku - a jednak ciągle się drapie i wzdryga jakby go coś gryzło.
Nie mam innych zwierząt. Zastanawiam się co ostatnio zmieniłam. Z nowości to został przeniesiony do pokoju siostry, w którym jest cieplej i zamontowałam mu w klatce 2 drewniane półeczki i tunel z plastikowej rury. Kupiłam mu też karmę (tę samą co zwykle) nowe* sianko z ziołami (które strasznie mu smakuje) i nowe* płatki owsiane z owocami dla gryzoni (wszystko z videozoo) - czy to go może uczulać? :???: czy Szylki moga miec uczulenie? proszę o pomoc!
*mam na myśli, że nigdy wcześniej go nie miał
-
A może winna jest ściółka o której nic nie piszesz. Kiedyś Dream* pisała coś o wszołach, którymi szylki mogą się zarazić od ściółki.
-
hmm na podłożu jest żwirek "Pinio" generalnie polecany na forum, a możesz mi powiedzieć coś więcej o tych wszołach? Jak mam sprawdzić czy to wszoły i co zrobić żeby go z tego wyleczyć?
-
Niestety nic więcej nie wiem na ich temat, musiałabyś Dream* zapytać. Ja na twoim miejscu przeszłabym się do weta żeby wykluczyć pasożyty albo alergię.
-
Musiałabyś zrobić przegląd futerka. Weź małego w ręce i dmuchaj w warstwy futra w poszukiwaniu objawów a,la łupież- czyli kruszącego się naskórka, drobnych ranek, malutkich wyłysień. Wszoły są to pasożytujące owady, które żywią się sierścią, nabłonkiem lub krwią. Nie wiem, czy można je przeoczyć, objawów skórnych raczej nie. Leczenie sprowadza się do nałożenia na grzbiet odpowiedniego preparatu.
-
Piszesz ,że u siostry jest cieplej -może ma przesuszoną skórę i dlatego tak go swędzi??Nawilż powietrze choćby mokrym ręcznikiem rzuconym na kaloryfer.
Wszoły to chyba raczej ze zwykłych trocin, w takich sprasowanych raczej będą zgniecione.Ale jakby co to są dosyć duże -tak na oko 1-2mm średnicy i łatwo je zobaczyć w sierści wiec sama możesz zbadać.
Jeśli chcesz sie dowiedzieć ile będzie kosztowało zbadanie szylka to zadzwoń do wybranej lecznicy i zapytaj.
-
Wszoły to chyba raczej ze zwykłych trocin, w takich sprasowanych raczej będą zgniecione.Ale jakby co to są dosyć duże -tak na oko 1-2mm średnicy i łatwo je zobaczyć w sierści wiec sama możesz zbadać.
acha, no to nie ma niczego takiego w klatce ani w futerku, więc chyba te wszoły mogę wykluczyć.. spróbuję z tym ręcznikiem na kaloryferze.
-
pinio jest dobry. trzeba pilnować temperatury w pokoju. spróbuj zobaczyć na jakie bodźce reaguje-czy to na pewno skóra, czy mięśnie.
na pewno jak najszybciej jak możesz, udaj się do weta. ważnym aspektem będzie rozpatrzenie czy to nie alergia-ale do tego potrzeba już weterynarza.
futro i skóra jeśli po obejrzeniu wyglądają na zdrowe, to możliwe, że przyczyna tkwi głębiej-wtedy mało pewno pomożemy :(
-
Witam ponownie. Zastanawiam się nad pewną sprawą, właściwie zachowaniem mojego szynszyla. We wcześniejszym wątku wspominałam, że często się drapie. Sprawdzałam czy nie łysieją mu jakiekolwiek miejsca - otóż nie. Ma tak jakby "napady furii". Skacze, a jednocześnie trzęsie się i wykręca w wyskoku, jakby miał coś gryzącego w środku siebie.
Wypuszczałam go wcześniej dosłownie 3-4 razy w pokoju, od niedawna wypuszczam go w korytarzu, gdzie mi się nie chowa, tylko swobodnie biega, bez fukania, czym już się bardzo cieszyłam. Jednak mimo to, nadal szuka "pola do ucieczki", a nawet delikatnie piszczy. Myślałam, że jest w porządku, ponieważ bez problemu chodzi mi po rękach. Czy mam się niepokoić? Jak na to zaradzić?
scaliła Basia_W
-
Szynszyle ogólnie często się drapią, w ten sposób dbają o futerko bo na łapkach mają takie szczoteczki do czesania.
Jeśli te jego dziwne "napady" występują nagle podczas siedzenia w klatce, to może ma pchły, bo nic innego mi do głowy nie przychodzi. Jeśli zaś takie dzikie podskoki z czterech łapek naraz występują czasem podczas biegania, to nie masz się czym martwić bo to objaw radości.
-
Moja Szyszka skacze tak jak baranek na 4 łapkach, tak wariacko, jakby ją coś goniło - dosłownie bryka. I tylko na wybiegu zaraz po wypuszczeniu. dla mnie to radość z wybiegu.
-
Zauważyłam też, że ma klapnięte uszko, natomiast nic nie wskazuje na to, by je podrażnił. Takowe "napady" miewa również w klatce, więc także przypuszczałam, że to pchły. W takim razie zostaje mi wizyta u weterynarza, tak?
-
Więc bez powodu ma opuszczone uszka? Nawet jak wystawiam rękę ze smakołykiem, nie podnosi ich do góry, co zazwyczaj robi. Porusza się normalnie raczej, tylko obawiam się, żeby nic mu nie było.
-
jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości odnośnie Twojego zwierzaka wybierz się z nim do weterynarza znającego się na szynszylach, lepiej dmuchać na zimne niż żeby miało się jakieś choróbsko rozwijać
-
Jestem tego samego zdania co Aska.
Acha, jeszcze przyszły mi na myśl wszoły, ale nie pamiętam dokładnie jakie to daje objawy.
Wpisz sobie "wszoły" w wyszukiwarkę, wyskoczy Ci kilka wątków z wiadomościami na ich temat.
-
moja szynszyla się drapie czasem, tak jak kot ;] poprostu dba o futerko, no i szynszylę też może czasem coś zaswędzić jak każdego xD co to tego szaleńczego podskakiwania to wg mnie to jest najzupełniej normalny objaw wariactwa szyszek :D moja własnie biegnie, biegnie i nagle tak podskakuje jakby ją ktoś przestraszył, jak gwizdnę to też tak robi wariatka :D w klatce też jej się to zdarza :D co do oklapniętych uszek- moja mysza kładzie po sobie uszka jak śpi, w ciągu dnia.
To są niektóre z zachowań szynszyli, mogło to wzbudzić Twoje obawy ale nie ma co przesadzać, skoro mówisz ze futerko ma w porządku, nie ma biegunki, dobrze je i w ogóle, to raczej wszystko w porządku, oczywiście wizyta u lekarza nie zaszkodzi a Ty będziesz spokojniejsza :)
-
Więc bez powodu ma opuszczone uszka? Nawet jak wystawiam rękę ze smakołykiem, nie podnosi ich do góry, co zazwyczaj robi. Porusza się normalnie raczej, tylko obawiam się, żeby nic mu nie było.
Powiedz nam gdzie on się drapie?
-
Powiedz nam gdzie on się drapie?
Drapie się zazwyczaj przy uszach. Gdy śpi to normalne, że ma oklapnięte uszka. Natomiast ostatnio bez powodu - ruszał się zwyczajnie, ale z oklapniętymi uszkami. A rano znowu wszystko ok.
Jeśli weterynarz, to jak mam przenieść mojego małego do niego? Zastanawiam się nad tym, ponieważ przede wszystkim jest on u mnie niedawno i nie chcę go stresować.
-
Małe zwierzęta przynosi się do weterynarza w transporterkach, które można kupić w sklepie zoologocznym. Ja nie mam transporterka, ale taką drewnianą skrzyneczkę z wysuwaną górą, zwierzątko czuje się w czymś takim bezpiecznie jak w norce. Ostatecznie można spróbować w kartonie, ale nie polecam bo może przegryźć.
-
Bardzo dziękuję za pomoc. Dam znać o dalszych postępowaniach. (: