hypothetical
08 Maj, 2024, 05:55

Wyślij odpowiedź

Uwaga: W tym wątku nie pisano od 120 dni.
Jeżeli nie masz pewności, że chcesz tu odpowiedzieć, rozważ rozpoczęcie nowego wątku.
Nazwa:
Email:
Temat:
Ikona wiadomości:

Weryfikacja:
To pole musi pozostać puste:

Wpisz litery widoczne na obrazku
Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
2+2=:

Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć


Podgląd wątku

Wysłany przez: Basia_W
« dnia: 03 Sie, 2010, 08:59 »

Ja od siebie chciałam jeszcze dodać, że po takiej kąpieli w detergentach zwierzątko trzeba najpierw wypłukać w czystej wodzie, a dopiero później suszyć. Szkoda, że nie pomyślałaś o tym i musiało skończyć się na ranach.
Cieszę się, że zwierzaczek wraca do zdrowia.
Wysłany przez: Alicja Mannschack
« dnia: 02 Sie, 2010, 21:53 »

Na pojemnik do kapania najlepiej sie nadaje cos ciezkiego (szeroka doniczka, kamiennpojemniki itd) poniewz pojemnik plastikowy jest lekki i latwo sie moze przewrocic



newbielink:http://img405.imageshack.us/img405/479/25772767.jpg [nonactive]
newbielink:http://img405.imageshack.us/img405/808/87487092.jpg [nonactive]
newbielink:http://img96.imageshack.us/img96/2384/95701468.jpg [nonactive]
newbielink:http://img135.imageshack.us/img135/9521/29406922.jpg [nonactive]
Wysłany przez: Madziulka1802
« dnia: 02 Sie, 2010, 21:27 »

wiem :) a piasku ma z 1,5cm :) w takiej plastikowej misce :) oj cieszy się :P bo wcześniej miał w wiaderku ale stwierdziłam że powinien mieć więcej miejsca do wygłupów :)
Wysłany przez: Mysza <")))/
« dnia: 02 Sie, 2010, 21:19 »

piasku - tak z 1 cm grubości w naczynku.

Ciesze się że łapka jest jednak cała, przynajmniej wiemy, że nie jest to jakieś poważne obrażenie/stłuczenie/złamanie a to najważniejsze. Znasz teraz przyczynę, więc mozesz łatwiej mu pomóc. Masć rivanolowa w żelu brudzi tak samo jak rivanol, na żółto, wiec smaruj go na jakims rećzniku żebyś nie miała brudnych spodni. Rivanol cięzko sprać.
Wysłany przez: Madziulka1802
« dnia: 02 Sie, 2010, 21:12 »

wiem wiem :) tego to się domyśliłam :) posmaruje mu później tą łapkę bo teraz chce się bawić w piasku :P niech się wylata i przed spaniem (moim) posmaruje :) a mam jeszcze takie pytanko, ile tego piasku on musi mieć tak prawidłowo do tego kompania???
Wysłany przez: Alicja Mannschack
« dnia: 02 Sie, 2010, 21:05 »

Nie zapominaj prosze jak jej wysmarujesz lapeczke, to ja troche potrzymaj zeby masc wsiakla i zeby jej nie wylizal.
I nie zapominaj o schowaniu piasku.
Wysłany przez: Madziulka1802
« dnia: 02 Sie, 2010, 20:56 »

strasznie się dziwi co ta trocina robi u niego w klatce   [-chomik-]
Wysłany przez: Madziulka1802
« dnia: 02 Sie, 2010, 20:38 »

Hej :) niedawno wróciliśmy :) Weterynarz oberwał jeden jego strupek, drugi jeszcze jest i powiedział że sam odpadnie :) powiedział że bardzo dobrze że przemywałam mu tą łapkę rivanolem :) ale kazał jeszcze kupić maść rivanolowo (RIVEL) No i tak jak się domyślałam to po tym wskoku do wody.... tam był płyn do mycia naczyń i do mycia okien- jeden ze składników tego płynu to amoniak i to właśnie przez to cholerstwo wyżarło mu tą łapkę... odrazu mi ulżyło... po tej wizycie, bo wiem na stówe co mu jest i wiem jak mu pomóc :) Aaa no i oczywiście kupiłam Dżojowi trociny hehe :) i muszę zlikwidować mu taki balkonik w środku klatki żeby nie właził na niego z tą łapką i zamknąć dolne pomieszczonko :( ajć :) mam nadzieje że wyleczy mu się szybko ta łapka bo widzę że chciał by w końcu porządnie pobrykać.... :)
Wysłany przez: Mysza <")))/
« dnia: 02 Sie, 2010, 15:41 »

napisz co i jak, jak juz będziesz po wizycie. Na pewno wszyscy zainteresowani chcieliby wiedzieć o sie stało Twojej kulince. Niestety ich przypadłości bywają czasem zagadkowe. Dobrze jest znac objawy i zachowanie szynszyli w takich przypadkach chociaż z teorii, łatwiej wtedy znaleźć sie w potrzebie.
Wysłany przez: Madziulka1802
« dnia: 02 Sie, 2010, 13:36 »

no tak... :( racja... :( lece dziś do weta nie ma przebacz :) i wierzymy że łapka będzie uleczona jak najszybciej :)
Wysłany przez: Mysza <")))/
« dnia: 02 Sie, 2010, 11:51 »

Przy szynszylach wszystko jest możliwe. strupek może być zbiegiem okolicznosci lub raną powstałą podczas urazu. Mógł zaczepić o cos łapką.
Wysłany przez: Madziulka1802
« dnia: 02 Sie, 2010, 11:38 »

No ale gdyby miał złamaną to chyba nie miał by strupka??? czy mógł sobie złamać i z bólu wygryźć ????
Wysłany przez: Mysza <")))/
« dnia: 02 Sie, 2010, 10:38 »

jeśli nadal biega na jednej łapie to możliwe jest nawet złamanie (oby bez przemieszczenia) ból musi być koropny, koniecznie lećcie na RTG :( Wiem, że to wydatek, jednak później zamiast wydanych 50zł mozesz mieć wyrzuty sumienia przez bardzo długi czas, że zaniedbałas zdrowie ukochanego zwierzaka.

Proponuje tez założyć NFZSZ (narodowy fundusz zdrowia szynszylowego). Kopertę i odkładać tam co miesiac kilka złotych na Niespodziewane Wypadki Związane z Szynszylem. Nieraz takie postepowanie uratowało mi już nerwy i zdrowie maluchów kiedy nagle cos sie stało i potrzeba było gotówki.
Wysłany przez: Madziulka1802
« dnia: 01 Sie, 2010, 23:30 »

zmienie zmienie :) hehe ;) Jutro mój tata dostanie wypłate i nie ma przebacz, będę beczeć aż do skutku... i wyciągne mamuśkę do weta... i do sklepu zoologicznego bo to nie ma żartów.... o maluszka trzeba zadbać :) Puściłam go właśnie na pokój... skubaniec biega na jednej łapce.... ale daje rade :) cieszy się :) no i psotuje :)
Wysłany przez: Mysza <")))/
« dnia: 01 Sie, 2010, 20:45 »

może szylek sobie łapkę stłukł? spadł skądś i sie w nia uderzył? kurcze, na odległość tego nie zdiagnozujemy. Jak pracowałam z złoonaturze, to jeden z pracowników przy zmianie trocin na wybiegu przytrzasnał szynszylowi łapkę drzwiami od klatki (ciezkie aluminiowe były z zawiasami do wewnątrz-kto to wymyślił, tak, że łatwo było przyszczypać palce czy nos, masakra po prostu) i ta łapa okropnie spuchła. Przez 2 dni na mojej zmianie moczyłam mu w altacecie i o dziwo nawet pomogło, obrzek się zmniejszył. Możesz zpróbowac tak zamoczyć w miseczce z altacetem posiedziec ze 20 min żeby miała łapkę w tel misce, a potem osuszyć ręcznikiem. I powtarzac zabieg kilkukrotnie przez 2-3dni, jednak na łapce nie może być żadnych ran.

Zamiast stosowania półśrodków w ciemno polecałabym jednak wybranie sie do weta, jednorazowe wydanie 50zł na rtg i zdiagnozowanie myślę, że więcej zdziała niż celowanie na ślepo i koszty takze z tym związane.
Wysłany przez: gosiekpunk
« dnia: 01 Sie, 2010, 20:14 »

ajj to źle  :?  zmień je koniecznie na trociny :) a sianko podawaj szylkowi do jedzenia :)
Wysłany przez: Madziulka1802
« dnia: 31 Lip, 2010, 11:09 »

gosiekpunk- dostałam go od koleżanki i w klatce miał siano... więc cały czas kładłam siano jako ściółkę. dream* -Łapka nie jest opuchnięta, ani zaczerwieniona. jest tam strupek ale pomniejsza się chyba po tej wodzie utlenionej i rivanolu tak dziś zauważyłam... futerko tak chyba wygryzł bo od tej ranki ze 2 cm w górę jest łysy. Chyba sobie jej nie zwichną bo nie miał by raczej jak. łapka tylną. Zauważyłam to kilka dni po tym jak wpadł do tej miski....  :( :( :(
Wysłany przez: dream*
« dnia: 30 Lip, 2010, 20:33 »

ale ta łapka jest opuchnięta? zaczerwieniona? są strupki? zranienia? futerko jest wygryzione? wylizane? czy mogła tą łapkę gdzieś zwichnąć? np między metalowymi prętami?(jeśli ma klatkę lub pięterka z takiej wykonane) ? czy te objawy się pojawiły po tym jak wpadła do tej miski? to łapka przednia czy tylnia? czy nie wbił się w nią żaden kłos trawy? obejrzyj ją dokładnie i napisz wszystko co tylko wydaje Ci się niepokojące.
Wysłany przez: gosiekpunk
« dnia: 30 Lip, 2010, 14:16 »

czesc :)
po pierwsze musisz udac sie do weta bo sama nie stwierdzisz co Twojej kulce dolega.
po drugie. czy dobrze zrozumialam? zabrałas szynszylowi siano i dalas recznik? tzn ze jego sciolka to siano? musisz widziec ze siano jest waznym skladnikiem pokarmowym dla szynszyli. siana nie uzywa sie do sciolek!! zalatwiajac sie na siano szynszyla zjada swoje siuski i bakteie ktore spowoduja u niej choroby! koniecznie kup trociny lub zwirek :) (a jak zle zrozumialam to lepiej dla Ciebie :P)
po trzecie. nie zabieraj szynszyli siana :) one musza miec to codziennie w klatce. swieze sianko jest dla nich bardzo zdrowe, dobrze wplywa na prace brzuszka. pamietaj! sianko musi byc zawsze :)

czy Twoj szylek ma rane? wiesz może skad ta rana sie wzieła?? jak dla mnie to bez weterynarza sie nie obejdzie.
a tak w ogole. zdecydowalas sie na szynszyla i pewnie nie wiedzialas co Cie czeka. nie wiem czy wiesz, ale kulki nie sa tanie w utrzymaniu niestety. decydujac sie na takie zwierzaki trzeba cos wiedziec na ich temat, bo pozniej sa same problemy  :(

chciałam jeszcze coś napisać... z tydzień temu gdy sprzątałam, Dżoj z ciekawości wskoczył do miski z wodą... a tam był płyn do mycia naczyń i trochę płynu do okien.... Podejrzewam, że swędziały go łapki i futerko i sobie tą ranę wygryzł... w każdym bądź razie doradźcie mi jak mu pomóc!!!!!

tez tak moze byc... poczytaj pierwsza pomoc dla szynszyli. znajdziesz go w dziale OSTRY DYŻUR.
Wysłany przez: Madziulka1802
« dnia: 30 Lip, 2010, 14:01 »

witam... mojego szynszyla mam od czerwca (tego roku) coś stało mu się w prawą tylno łapkę... :( nie staje na nią... :( przez dwa dni siedział strasznie smutny w klatce... dużo spał... :( W domu z kasą mamy krucho... nawet na życie... tym bardziej nie mam pieniędzy na zabranie mojego Dżoja do weterynarza... :( od dwóch dni przemywam mu łapkę wodą utlenioną, Rivanolem i gencjaną... czyli lekami typowo do ran.... :( nie wiem czy dobrze robię ale nie wiem jak sama mam mu pomóc... a bardzo bym chciała!!!! boli mnie strasznie serduszko aż płacze gdy widzę jak się przewraca... nie może utrzymać równowagi... :( zrobiłam mu klatkę piętrowo.... ma drabinkę... ale zamknęłam dolne pomieszczonko bo spadał w tą dziurę gdzie jest drabinka na dół... zabrałam mu sianko żeby nie kuło go w tą łapkę... i poświęciłam swój ręcznik.... Doradźcie mi coś... co mam zrobić? nie jestem za bardzo obeznana w szynszylach... :(

chciałam jeszcze coś napisać... z tydzień temu gdy sprzątałam, Dżoj z ciekawości wskoczył do miski z wodą... a tam był płyn do mycia naczyń i trochę płynu do okien.... Podejrzewam, że swędziały go łapki i futerko i sobie tą ranę wygryzł... w każdym bądź razie doradźcie mi jak mu pomóc!!!!!
SimplePortal