hypothetical
01 Maj, 2024, 16:58

Wyślij odpowiedź

Uwaga: W tym wątku nie pisano od 120 dni.
Jeżeli nie masz pewności, że chcesz tu odpowiedzieć, rozważ rozpoczęcie nowego wątku.
Nazwa:
Email:
Temat:
Ikona wiadomości:

Weryfikacja:
To pole musi pozostać puste:

Wpisz litery widoczne na obrazku
Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
9-7=:

Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć


Podgląd wątku

Wysłany przez: matti4411
« dnia: 24 Lip, 2014, 15:28 »

@momomama i jak tam kulka? Bobki i apetyt są? :) Byliście jeszcze u weta??
Wysłany przez: dream*
« dnia: 20 Lip, 2014, 21:34 »

zarodki mają dużo fosforu który działa dość antagonistycznie do wapnia.Stąd podając zarodki warto podawać je z jakimś preparatem mineralnym, np Roboranem H, albo choćby startą na tarce sepią w pył i odrobinę dosypać do zarodków :)
Wysłany przez: Mysza <")))/
« dnia: 20 Lip, 2014, 20:43 »

zapewne jednak z tym odwapnianiem chodziło o zarodki pszenne. A że często podawane są wraz z pyłkiem (np. przy wychudzeniu, problemach z jedzeniem u szylek), to tak zapamiętałaś. Pyłek może co najwyżej podnieść cukier ;p
Wysłany przez: 5zy5zka
« dnia: 19 Lip, 2014, 13:59 »

Gdzieś tak czytałam, tylko nie pamiętam gdzie. Napisane było, że pyłek owszem jest bombą witaminową, bardzo kaloryczną, ale w nadmiernej ilości odwapnia kości. Czy to prawda nie wiem, bo się nie znam. Może dream by wiedziała.
Wysłany przez: KarolinaGliwice
« dnia: 19 Lip, 2014, 13:50 »

Też nie słyszałam o tym żeby pyszek odwapniał  [WOW]
Wysłany przez: Basia_W
« dnia: 19 Lip, 2014, 13:48 »

Nie słyszałam żeby pyłek miał działanie odwapniające, to bomba witaminowa, do tego zawiera jeszcze właściwości ziół, z których zostal zebrany i jeszcze inne dodatki pszczele.
Wysłany przez: 5zy5zka
« dnia: 19 Lip, 2014, 11:30 »

@drzazga pyłek też odwapnia  o ile dobrze pamiętam, no ale jak trzeba zwierzaka podtuczyć to trzeba. Teraz jak moja Psota tak schudła przez chorobę to nawet sporo pyłku podczas karmienia dostaje.
Wysłany przez: Basia_W
« dnia: 19 Lip, 2014, 11:18 »

Tak jak we wszystkim, potrzebny jest umiar : ).
Wysłany przez: drzazga
« dnia: 19 Lip, 2014, 11:17 »

Dobrze kojarzę, że podobno zarodki pszenne odwapniają??
Wysłany przez: Basia_W
« dnia: 19 Lip, 2014, 11:15 »

Ja napewno zrobiłabym te badania bobków aby wykluczyć jednak pasożyty. Po herbi care też poczułaby się napewno lepiej. Możesz jej również podawać odżywcze zarodki pszenne i witaminki w postaci pyłku kwiatowego.
Wysłany przez: drzazga
« dnia: 19 Lip, 2014, 11:07 »

@momomama może podaj dziewczynce Herbi Care na poprawę pracy jelitek.
Luka po doprowadzeniu ząbków do porządku, zaczęła jeść więcej ale bobki to były takie małe okruszki. Dałam jej Herbi Care i po pierwszym spozyciu zaczęła strzelać takie gole, że klękajcie narody :D . Herbi Care musiał coś Luce w środku odetkać i poszło  [taniec] [woot]

@Fibius ma Herbi Care, nie tylko w dużym opakowaniu, ale też w saszetkach
http://hipcio.sklep.pl/wyszukiwarka/aGVyYmkgY2FyZQ==
Wysłany przez: momomama
« dnia: 19 Lip, 2014, 11:03 »

KOCHANI!
Bardzo dziękuję za pomoc. Tydzień temu pojechałam do weterynarza pełna - dzięki Wam - zagadnień, które chciałam z nim poruszyć i razem zastanawialiśmy się jak pomóc. Szysia miała obejrzane ząbki, wszystko z nimi w porządku. Nie chcieliśmy się znęcać nad Lolką, więc nie badał jej długo, ale w brzuszku też nie wyczuł nic, więc profilaktycznie zapodał zastrzyk z witaminami z gr B, do tego zastrzyk z niewielką ilością sterydu, który poprawił jej apetyt, oraz polecił jej podać ciekłą parafinę apteczną na zaparcia (1 mililitr). Nie zaczęła nagle jeść jak szynszyla bez dna ;) aczkolwiek bobki znacznie się poprawiły i je więcej. Mała nie ufa mi jeszcze za bardzo, więc jada tylko w samotności, jednak już widzę z dnia na dzień coraz lepszy ubytek karmy w miseczce, więc jestem dobrej myśli!
 [szynszylek]
Wysłany przez: matti4411
« dnia: 10 Lip, 2014, 10:07 »

Dobry wet sprawdzi ząbki bez narkozy,to co opisałaś powyżej przedstaw weterynarzowi dobrze gdyby to był ktoś pojętny w sprawie szynszyli. Jeśli nie chce jeść postaraj się zemleć karmę dodać troszkę ciepłej przegotowanej wody i zrobić papkę którą mogłabyś podawać kulce przez strzykawkę,lub kup dobrą karmę która nadaję sie na takie przypadki kiedy sylek jest po jakiś chorobach lub zabiegach i jest osłabiony np : Herbi Care plus --> http://animalia.pl/produkt,26171,107,wdt-herbi-care-plus-saszetka-dla-krolikow-gryzoni-oraz-gadow-30g.html

postaraj się małej nie stresować jak do tej pory,może spróbuj ją wypuścić i porozstawiać trochę "atrakcji " w pomieszczeniu do wybiegu np karton,piasek-dużo piasku-,smakołyki (może akurat coś skubnie) kołowrotek i tym podobne.

Bardzo zdrowy jest też pyłek pszczeli od   szynszyle go kochaja i ma wiele witaminek :)

Jeśli pojedziesz do weta to zabierz też bobki najlepiej z 3 odtatnich dni tylko włóż do lodówki żeby nie wyschły za bardzo.

Mam nadzieje ,że wet da sobie rade a kulka szybko wróci do siebie i się zaaklimatyzuje :)
Wysłany przez: drzazga
« dnia: 10 Lip, 2014, 08:56 »

Dokładnie niech obejrzy ząbki i pyszczek od środka. Zrób papkę z jedzenia i dawaj szczykawką do dzióbka.
Jak Viku miał zapalenie wszystkich ząbków to też go karmiłam i poiłam strzykawką. Miał zrobione prześwietlenie, pobieraną krew.
Wysłany przez: Basia_W
« dnia: 09 Lip, 2014, 20:37 »

Najprawdopodobniej problem tkwi w pyszczku z tym,  że nie muszą to być zęby a np. ropień, wet musi dokładnie ją obejrzeć. Tak na JUŻ musisz ją dokarmiać skoro jest taka chuda i robi mikroskopijne bobki, migdały to nie jest dobre wyjście, tutaj możesz kupić specjalną odżywkę - http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,17656.175.html. Zapewne jeśli miałaby mieć robiony jakiś zabieg, to będzie musiała przytyć. Na forum jest okazja do zrobienia darmowego badania na pasożyty, więc polecam skorzystać, jak zacznie w końcu robić normalne bobki.
Wysłany przez: momomama
« dnia: 09 Lip, 2014, 20:03 »

Bobki robi jak łebki od szpilek. Jedyne co zjada tak naprawdę, to migdały, ale w ilości też hmmm anorektycznej. Nie wiem na co chorował/czy chorował jej partner, postaram się dowiedzieć.

Dzięki kochani za wszelkie odpowiedzi, ja nawet nie wiedziałabym o co veta pytać, moja druga szylka jest zwierze kuloodporne, mam wrażenie, że mogłaby grać w filmie 'Oszukać przeznaczenie', więc płochliwe niejedzące nic zwierzątko, to dla mnie obcy temat.

Poprzednia właścicielka mi tylko powiedziała, że przed śmiercią szylka Lola jadła ok, po śmierci jadła dużo dużo mniej, ale teraz to już chyba fotosynteza  ???
Wysłany przez: KarolinaGliwice
« dnia: 09 Lip, 2014, 19:51 »

Możliwe że to pasożyty , zrób jej badania kału i krwi .
http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,17852.0.html
Wysłany przez: drzazga
« dnia: 09 Lip, 2014, 19:27 »

Może on na coś chorował i ona zaraziła się od niego?

Właśnie, może nich lekarz od razu bobki zbada.

@momomama na forum jest lista weterynarzy, zerknij może będzie jakiś blisko Ciebie.
Wysłany przez: drzazga
« dnia: 09 Lip, 2014, 19:26 »

A bobki są małe czy duże??

Jak zabrałam Lukę ze schrony jej bobki to były takie maniunie okruszki. W sumie nie mogła jeść bo miała ząbki przerośnietę, ale po korekcie ząbków zaczęła jeść, ale bobki nadal były okruszkami. Potem dałam jej Herbi Care i wtedy się coś jakby w środku Luki odblokowało. Teraz je i robi takie boby, że klękajcie narody. A i przytyła w końcu.

Ale wet niech ząbki sprawdzi. Bez znieczulenia, są takie rozwieraczki do pyszczka. Ty trzymasz szylka a on oglada, tylko niech szylce języczka nie przytraścnie rozwieraczkami.
Wysłany przez: junoo
« dnia: 09 Lip, 2014, 19:25 »

Zastanawiam się czy znasz może przyczynę śmierci jej partnera? Może on na coś chorował i ona zaraziła się od niego?
SimplePortal