Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli

o szynszylach => Rady, porady... => Wątek zaczęty przez: fujitsa w 15 Gru, 2009, 00:49

Tytuł: szynszyla mnie gryzie :(
Wiadomość wysłana przez: fujitsa w 15 Gru, 2009, 00:49
mam 3 szynszyle Słoneczko I Filip to parka. Maja z pierwszego miotu córeczkę Majkę. Drugi miot był tez w miarę udany. Teraz mam dopiero problemy z trzecim miotem. Moje szynszyle samiczki zrobiły się agresywne. Odseparowałam samca Filipa. Niestety nie umyłam rak i wyczuły jego zapach zostałam dotkliwie pogryziona. Zauważyłam że samiczki miedzy soba tez sa agresywne. Siusiaja na siebie:(  Boję się wkładać rękę do klatki bo często kończy się to tym że mnie gryza najbardziej Majka córka. Mama zajmuje sie małymi lecz tez jest agresywna. Zdarzyło się raz że Majka nawet złapała zębami małego co bardzo przeżyłam gdyż nie mam juz więcej klatek. Filip nadal jest sam w osobnej klatce. Ja mam pogryzione dotkliwie palce. Zamiast brać je i sie nimi cieszyc zaczęłam sie ich bać. Czy to minie? Nie mogę nawet klatek do siebie dostawic bo od razu napady agresji sa gdy tylko wyczują samca.Jestem zdołowana bo tyle juz czasu je mam i były dwa porody i było ok. Pomóżcie mi co mam robić jak sie zachować, jak mam im nawet włożyc jedzenie czy posprzątac jak mnie w każdej chwili mogą ugryżć? Zauważyłam, ze małe nie bawia sie jak wcześniejsze małe ze soba tylko też sie gryzą w formie zabawy -czy to naśladowanie czy coś poważnego? Juz sie zaczęłam bac że to jakis objaw wścieklizny...
Tytuł: Odp: szynszyla mnie gryzie :(
Wiadomość wysłana przez: Basia_W w 15 Gru, 2009, 09:59
Oj na prawdę nieciekawa sytuacja. Jak najszybciej musisz oddzielić Maję od matki bo może dojść do zagryzienia. Niestety będziesz musiała kupić lub pożyczyć trzecią klatkę. Stresująca sytuacja nie jest dobra dla matki z młodymi, przez to może mieć mniej pokarmu a małe mogą z walczyć ze sobą.
Tytuł: Odp: szynszyla mnie gryzie :(
Wiadomość wysłana przez: anioueq w 15 Gru, 2009, 12:40
A mnie zaskoczyla ilosc miotow...
Tytuł: Odp: szynszyla mnie gryzie :(
Wiadomość wysłana przez: got3 w 15 Gru, 2009, 16:17
Jest taki jeden sprawdzony sposób - przestań je rozmnażać. Trzymałaś cały czas niewysterylizowaną samiczkę z jej ojcem?
Tytuł: Odp: szynszyla mnie gryzie :(
Wiadomość wysłana przez: Andreas w 15 Gru, 2009, 16:29
Troche to skomplikowane, poczytajcie post przywitaniowy fujitsy.
Ale mimo wyjaśnień tam zawartych, wciąż sytuacja dla kogoś z boku jest ciężka do wyobrażenia ...
Opisz cała sytuacje moze dokładniej ale bardziej opowiedz o tym kto z kim mieszka, w jakiej odległosci stoi druga klatka ...
Moim zdaniem samice wyczuwają kolejne maleństwa i staja się agresywne bo bronią swojego terytorium ...
Tytuł: szynszyla mnie gryzie :(
Wiadomość wysłana przez: fujitsa w 26 Paź, 2012, 16:52
Sytuacja była nietypowa. Dawno tu nie zaglądałam, ale czuję sie zobowiązana aby opowiedzieć jak wszystko sie ułożyło. Filipa samczyka przełożyłam do innej klatki. Klatki stały koło siebie. Mama z małymi była również w towarzystwie swojej starszej córki Majki i wszystko było już spokojnie. Zdziwiona byłam , że córka była tak zazdrosna o małe swoje siostrzyczki. Okropnie tatuś Filip to przeżył bo piszczał bardzo za nimi. Lecz jak to się mówi czas leczy rany. Gdy maluchy podrosły i poszły w świat, zniknął ich zapach z klatki, zaczęłam ostrożnie powolutku zapoznawać od nowa cała trójkę ze sobą. Matka Słoneczko szybko zaakceptowała swoje partnera Filipa. Niestety całym problemem była Majka, która okazała się dominatorką w moim małym stadku. Więc matka z córka się dogadywały i ojciec z matka też. Problem stanowiła córka z ojcem. Kosztowało mnie to wiele czasu aby znów się wszystko ułożyło. Teraz sa w trójkę razem, samiec wykastrowany. Nie ma już więcej małych i zyja sobie szczęśliwie tak jakby nigdy nic sie nie działo. Są bardzo razem ze sobą zżyte. Myślę, że córka Majka była bardzo zazdrosna o maluchy a zapach samca od weterynarza ja bardzo denerwował. Wybrałam zły moment na kastrację. Bo wcześniej tatuś cudownie opiekował się zarówno małymi swoja partnerka i wcześniejszą najstarsza córką. Mój błąd. Może komuś sie ta wiedza przyda na przyszłość aby nie kastrować samca w czasie gdy samiczka ma małe... obcy zapach.Szynszyle też maja uczucia i dobrze że sie umieją dogadać po czasie :)
Tytuł: Odp: szynszyla mnie gryzie :(
Wiadomość wysłana przez: M___M w 27 Paź, 2012, 22:21
Po przeczytaniu nasuwa mi się jedno pytanie. Czy jest możliwe, że córka Majka też jest ciężarna? Jeśli jest to możliwe to może właśnie to jest przyczyną walki między samiczkami.
Tytuł: szynszyla mnie gryzie :(
Wiadomość wysłana przez: fujitsa w 31 Paź, 2012, 11:55
Majka była za mała aby być w ciąży.
Tytuł: Odp: szynszyla mnie gryzie :(
Wiadomość wysłana przez: joobler w 28 Gru, 2012, 19:39
Majka była za mała aby być w ciąży.

Po czym poznajecie czy to on czy to ona i czy jest w ciąży?
Tytuł: Odp: szynszyla mnie gryzie :(
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 29 Gru, 2012, 00:47
W dziale rozmnażanie, zamieszczone są zdjęcia poglądowe jak rozróżnić płeć szynszyla.
Tytuł: Odp: szynszyla mnie gryzie :(
Wiadomość wysłana przez: Basia_W w 29 Gru, 2012, 22:09
W dziale rozmnażanie, zamieszczone są zdjęcia poglądowe jak rozróżnić płeć szynszyla.


Myszko jesteś pewna, że one tam dalej są, bo nie mogę ich znaleźć ?


Już znalazłam ten wątek, o dziwo znalazł sie w dziale o komunikatach -
http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,14161.msg83001.html#msg83001
Tytuł: Odp: szynszyla mnie gryzie :(
Wiadomość wysłana przez: xlussi w 31 Gru, 2012, 17:35
Moja samiczka też gryzie, ma zdaje się 6 lat (nie pamiętam dokładnie). Jej pierwszego synka trzymam z samcem. Ona jest z dwójką prawie 3 miesięcznych chłopczyków. Myślałam, że problemem są dzieciaki, ale ona jest zawsze agresywna, dziś przy karmieniu zostałam pogryziona (nie tylko dziś ;)). Lubi być głaskana, ale jakby na jej warunkach, tylko kiedy pozwoli. Kiedy biorę ją na ręce jest spokojna, chowa się we włosach, lubi jak się ją nosi, na spacerkach depta po mnie, przychodzi sama, ale w klatce jest z nią niezły problem. Nawet gdy jest w klatce sama (przed urodzeniem maluchów, przed ciążą też, kiedy miała ruję była trzymana zawsze osobno) to samo. Czasem atakuje samca i starszego synka, dlatego cały czas są osobno (czasem je wpuszczam do siebie i pilnuję na to chwilowe spotkanie, jest wtedy grzeczna, ale nie dłużej). Wydaje mi się, że taka już jest.. klatka to jej teren prywatny i go broni.
Tytuł: Odp: szynszyla mnie gryzie :(
Wiadomość wysłana przez: igorasiak1997 w 04 Lut, 2013, 18:14
Na wasze problemy jest tylko jedno rozwiązanie- pracować, pracować, pracować!  musicie spędzać ze swoimi szynszylami więcej czasu, nie tylko otwierać ich klatkę na karmienie. Mojej Wandzie zdarza się mnie raz na jakiś czas skubnac przez pręty, kiedy włoże rękę do klatki, staje się zupełnie inna. Potulna, skora do zabaw. Nie wyobrażam sobie mieć w domu zwierzaka, do którego boję się włożyć rękę. Aż chyba nnapisze jakiś poradnik o oswajaniu szynszyli.

Nie oczekujcie efektów bez pracy. Szynszyle to zwierzęta, bez odpowiedniego kontaktu z ludźmi dziczeją. ( nie wystarczy to że klatka jest w pokoju w którym są ludzie)
Tytuł: Odp: szynszyla mnie gryzie :(
Wiadomość wysłana przez: Szelek w 06 Lut, 2013, 16:40
Moje nie gryzą, ale jeden obsikuje, i mama mówi, że "on jest dzikus". A to nieprawda, bo on się boi. :( Ale dziś już jest lepiej, bo daje się pogłaskać trochę. ;)
Tytuł: Odp: szynszyla mnie gryzie :(
Wiadomość wysłana przez: igorasiak1997 w 06 Lut, 2013, 17:03
Trudno mi wyobrazić sobie szynszyla sikajacego na człowieka ;)
Tytuł: Odp: szynszyla mnie gryzie :(
Wiadomość wysłana przez: fujitsa w 07 Lut, 2013, 13:47
Z tego co ja wiem to sikają samiczki. Moje gdy się bronią lub są zdenerwowane a nawet gdy sie pokłócą między sobą to stoją na tylnych łapkach i sikają na siebie a nawet czasami na mnie gdy chce je wsiąść a one nie maja na to ochoty. Myślę, że w ten sposób mówią , że zostaw mnie, idź sobie, a nawet może znaczą sobie swoje terytorium. nigdy nie zauważyłam aby mój samczyk robił coś podobnego. Szynszyla czasami nie ma ochoty na wyjście z klatki. Ale gdy chce i jest tego nauczona gdy otwiera sie jej drzwiczki sama przychodzi i wskakuje na ręce albo po prostu wyskakuje sobie z klatki na wybieg.
Tytuł: Odp: szynszyla mnie gryzie :(
Wiadomość wysłana przez: igorasiak1997 w 07 Lut, 2013, 16:25
I wszystko jasne ;)
Stawiam piwo, że to zachowanie, wynikające z tego samego co u kotów- po stoczonym pojedynku- wygrany obsikuje przegranego. Szynszyle to zwierzęta stadne, więc obsikanie może powodować spadek w hierarchii. ;) Kolejnym powodem może być to że szynszyle sikaja z przerażenia, i chcą trafić w czuły punkt przeciwnika ( oczy, usta). ( o ile dobrze zrozumiałem, że sikaja w "przestrzeń" a nie pod siebie)

Będę musiał kiedyś przeprowadzić badania na ten temat.
Tytuł: Odp: szynszyla mnie gryzie :(
Wiadomość wysłana przez: igorasiak1997 w 07 Lut, 2013, 16:51
Ciekawe. Dobrze że moje szynszyle nie sikaja ;)

Czy zauważyłaś, jakąś zależność czestosci atakowania sikaniem, a płcią? 
Tytuł: Odp: szynszyla mnie gryzie :(
Wiadomość wysłana przez: xlussi w 10 Lut, 2013, 00:04
Na wasze problemy jest tylko jedno rozwiązanie- pracować, pracować, pracować!  musicie spędzać ze swoimi szynszylami więcej czasu, nie tylko otwierać ich klatkę na karmienie. Mojej Wandzie zdarza się mnie raz na jakiś czas skubnac przez pręty, kiedy włoże rękę do klatki, staje się zupełnie inna. Potulna, skora do zabaw. Nie wyobrażam sobie mieć w domu zwierzaka, do którego boję się włożyć rękę. Aż chyba nnapisze jakiś poradnik o oswajaniu szynszyli.

Nie oczekujcie efektów bez pracy. Szynszyle to zwierzęta, bez odpowiedniego kontaktu z ludźmi dziczeją. ( nie wystarczy to że klatka jest w pokoju w którym są ludzie)


Cała reszta - 4 szylki, chłopcy, są oswojone i milusie - a dwa mają dopiero niespełna 4 mies...
SimplePortal