[BRANIEWO, warmińsko-mazurskie] Szynszyle w fatalnych warunkach

[elivevaa]

Moje poidełka też kapią do tego jedno nie bardzo wiem jak przymocować ale dam im poidełko może faktycznie lepiej będzie się piło maluchom. Ważne że chociaż dwa życia udało mi się uratować   

[KarolinaGliwice]

Mogę Wam z czystym sumieniem polecić to poidło  http://m.allegro.pl/ferplast-sippy-small-pojnik-100ml-f-84672070-i4322249320.html
nie kapie , nie spada ;) naprawde świetne 

[Kaeria]

Nie miałabym jak zamontować to poidło w dużej klatce mam mini dziurki :D

[KarolinaGliwice]

Nie zmieści się ta biała rurka ? Mi miedzy siatke ogrodowa sie miesci i jest jeszcze luz
.

[Kaeria]

Rurka się zmieści ale nie mam jak przymocować, do normalnej metalowej klatki to spoko, ale siatka którą mam ma bardzo małe dziurki takie akurat na rurke :D ale off top powstał

[KarolinaGliwice]

Poczytaj sobie jak się montuje to poidło :)
No troche rozmowa zeszła nie na temat hahah :D

[elivevaa]

Jeden z moich dzikusów znalazł poidełko więc może zwolni się jedna miseczka :)

[Rosa1906]

Wow, ale bajer. Fakt, z tymi normalnymi poidełkami to czasem koszmar. Miałam raz takie, że praktycznie zalewało półkę;/

[Kaeria]

Mi niestety Fifi zalewa i jak odbija się od siatki to wychlapuje na około i jeszcze łapy macza w wodzie :/

W następnym miesiącu coś muszę wymyślić :D

[elivevaa]

Mój próbuje pić z poidła ale coś mu nie wychodzi i nie wiem czemu. Staje na dwóch łapkach i dostaje do wody ale chyba nie pije. Dam im jeszcze parę dni żeby dobrze się zaaklimatyzowały

[Rosa1906]

A to dziwne właściwie... Miałam w sumie 7 szylków (razem z Gonzo) i żadne z nich nie miało problemu z piciem. Myślałam, że to naturalnie im idzie...

[elivevaa]

Sprawdzili gdzie jest poidełko dostają do niego ale nie widziałam żeby ciągnęli. Dziwne. 

[Kaeria]

Co Wam powiem to Wam powiem.. dostałam dzisiaj telefon od Pani z OTOZ :D a tu info aż mnie z nóg zgięło .. Później druga Pani z OTOZ z którą podpisałam umowę adopcji 4 szylek opowiedziała mi o co chodziło.. otóż właścicielka szynszyli pojechała na policję aż do Gdańska i zgłosiła wtargnięcie do domu przez OTOZ wydzieranie się na nią , ukradliśmy podobno transporter mało tego według właścicielki OTOZ siłą zabrało jej szynszyle na początku miały być wszystkie , a później 4 :D A sama właścicielka się zrzekła i powiedziała, że ją nie stać na tyle szynszyli eh polacy :D

[5zy5zka]

Nie dość że podła i zaniedbywała zwierzaki to jeszcze bezczelnie kłamie. @Kaeria i gdzie są teraz te futrzaki, których się zrzekła?

[krecik]

U mnie.

[5zy5zka]

@krecik te nowe też u Ciebie? To teraz masz tam pewnie niezły sajgon :) Jak z nimi?

[krecik]

Jakie nowe ? cztery zostały zabrane i cztery są u mnie. A są całkiem spoko :D Maleństwo jest przecudne i generalne fajne są - choć mega bałaganią... Teraz szybko samiczkom muszę znaleźć dom - bo moi Panowie długo nie wytrzymają z samicami pod jednym dachem ;-)

[KarolinaGliwice]

A to bezczelny babsztyl , ma tupet :/

[5zy5zka]

@krecik  to że tamte "stare" są u Ciebie to wiem ale wyżej zrozumiałam, że ta baba zrzekła się tych pozostałych jeszcze. To coś u mnie już myślenie dziś szwankuje.

[krecik]

@Kaeria jakie dokumeny zostały podpisane przez OTOZ ?
 Został sporządzpny jakiś protokół z interwencji ? Czy właściciel podpisał się pod jakimiś dokumentem, który stanowiłby o tym, że zrzeka się zwierzaą ? Jakąkolwiek umowę ?
 
@5zy5zka chyba jednak tylko cztery zostały odebrane ;-) A nad tym małym się rozpływam <ściana>

[Kaeria]

@Kaeria jakie dokumeny zostały podpisane przez OTOZ ?
 Został sporządzpny jakiś protokół z interwencji ? Czy właściciel podpisał się pod jakimiś dokumentem, który stanowiłby o tym, że zrzeka się zwierzaą ? Jakąkolwiek umowę ?
 

Jest protokół baba się podpisała, Kobietki z OTOZ poradziły sobie na pewno :) Ale dla mnie to była śmieszna sytuacja...


A co do maluchów fakt strasznie brudzą :D ja zamiatam rano jak już one spać idą :D Żarcie w miskach muszę im dosypywać po południu bo budzą się i miski fruwają bo puste...

Z Diabłem mam dalej troche problemy bo oko łzawi i wydrapuje sobie futro... świetlik nie pomaga i nie wiem co robić.

[Kaeria]

Co do oka to ja bym proponowała iść do weta, a nie leczyć samemu antybiotykami, bo skąd możemy wiedzieć czy on czegoś w tym oku nie ma? Co do kobiety to może nie osądzajmy człowieka, którego nie znamy i nie było nas przy całej akcji na miejscu? Szylki, które trafiły do krecika są w dobrym stanie, nic im nie dolega z tego, co wyczytałam. Kwestie załatwienia sprawy to sobie raczej muszą wyjaśnić osoby, które przyszły z OTOZ z właścicielką szylek, a nie my, bo skąd my możemy wiedzieć, co się tam działo, w jaki sposób przebiegała rozmowa i czy są dokumenty. Szylki są rozdzielone, nie tłoczą się w kupie na małej powierzchni i to jest sukces.

Do weta na pewno pójdę skoro mu się nie poprawia z okiem.

A co do OTOZ rozmowa przebiegała spokojnie, papiery są podpisane w 2 egzemplarzach, wszystko jest opisane. Stan szylków nie jest tragiczny, ale warunki są. Sama się kobieta zrzekała ich bo nie dałaby rady finansowo dla nich w żywe oczy kłamie na policji ale co tam.. OTOZ ma papiery i to najważniejsze :)

[Kaeria]

@mikar78  Ale Twoje szylki nie mają złych warunków, dzieci zawsze będą płakały. Na końcu miały zostać wszystkie, ale nie zrobi dla nich tak dużej klatki jaka jest wymagana, podjeli decyzje i klamka zapadła..

@Kaeria  jak Gustav i Viku mieli problemy z oczkiem to przerobiliśmy: Tobradex, Gentamycynę, coś jeszcze nazwy nie pamiętam. A Gustav dodatkowo Proxacin i to mu pomogło.
To wszystko jest na recepty, tak że się nie zastanawiaj tylko idź do weta.

Pójdę na pewno.. jak dobrze pójdzie to za tydzień (o ile wolne 1 dzień mi się będzie należało)..

[Ciupelek]

ale dziewczyny, koniec OT.
Proszę pogadać na temat spojówek w odpowiednim dziale, przypominam, że ten dotyczy włącznie szynszyli z Braniewa.

[Rosa1906]

No, ale to dzieci płakały, co jest normą. Kobieta dała sobie odebrać szynszyle. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że OTOZ pozwoliłby sobie na wydzieranie się i szarpanie z tą kobietą, bo zapewne są świadomi konsekwencji. Np. takich jak policja.