Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli

o szynszylach => Rady, porady... => Wątek zaczęty przez: danielek8800 w 25 Mar, 2005, 08:59

Tytuł: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: danielek8800 w 25 Mar, 2005, 08:59
mam jeszcze jedno pytanie bo raczej biegunka mu powoli przeszla....(wielkie dzieki za pomoc) tylko jest problem staralem sie zachowac czystosc w klatce ale chyba przez pierwsza noc gdy mial biegunke strasznie ubrudzil sie tymi zadkimi bobkami futerko łapki tylnie i nie wiem jak go umyc a w piasku to sie nie domyje a juz to poprostu przyschlo do nie go z gory dzieki za pomoc
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: kea w 25 Mar, 2005, 09:31
mysle ze sobie poradzi :) moj po biegunce sie czyscil az sam sie doczyscil (ząbkami i piaskiem :) )
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: ewa i juz w 25 Mar, 2005, 11:32
jeśli faktycznie straszny brudasek to zmocz ręcznik i takim wilgotnym mu te łapki odmyj i futerko na tyłeczku i ogonku też można takim ręcznikiem potraktować - ja kiedyś musiałam całą łepetynkę Pusiowi umyć bo mu Puniaczek nasikał i to okropnie wyglądało - takie futro śmierdzące i posklejane
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Niunia w 25 Mar, 2005, 12:37
moglbys go wyczyscic chusteczkami nawilzonymi,ja mylam Szmatke recznikiem nasaczonym woda z bardzo delikatnym mydlem ;)
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: xenarthra w 25 Mar, 2005, 13:21
moj szczylek tez niedawno mial biegunke, ale jakos udalo mu sie mocno nie umorusac, lapki mu przecieralam wilgotna szmateczka, bo tez mial tam zaschniete kupki, a dupcie chusteczka higienieczna wycieralam gdy tylko zauwazylam ze cos tam wylazi z niej.
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Niunia w 26 Mar, 2005, 08:16
@danielek8800, jak tam twoja szyla?Przeszla jej juz biegunka? wyczysciles ja?  :roll:
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Mageda w 22 Kwi, 2005, 16:05
Witam wszystkich serdecznie, jest to mój pierwszy post na tym forum.
Znalazłam te forum, gdyż mam bardzo duży problem.
Szynszyle hoduje już 4 lata, zawsze była ona czysta.
Od jakiegoś czasu dostawała biegunkę jednak przechodziła jej.
W związku z tym jest cała brudna.

Łapki, uszy i krocze ma całe brudne, poprzyklejane siano do łapek, w kroku zaczęła robić jej się kulka
Wcześniej miała pył wystawiany codziennie, wtedy gdy biegała poza klatką.
Jednak gdy zobaczyłam w jakim jest stanie, postanowiłam wstawić jej pył do jej klatki, tak żeby mogła się porządnie myć 24 godziny na dobe.
Jednak to nic nie pomogło, a wręcz pogorszyło sie. Pomiędzy jej łapkami, czyli w kroku zaczęła robią jej się taka kulka, po prostu kupki przykleja3y jej się do sierści, potem gdy się kąpała pył pokrywał te kupki, potem znowu kupki następne to zaczęły pokrywać, znowu pył i tak w kółko.
Narosła jej taka duża ta kulka że to wyglądało jak okropny guz.
Próbowałam jej to jakoś usunąć, jednak nie dało się.
Sama zaczeła sobie to wyskubywać i na dzień dzisiejszy można powiedzieć, że kulka jest mała.
Mała na tyle, że średnicy ma około 3cm. Wcześniej była gigantyczna miała gdzie? z 5-6cm średnicy.
Do takiego stanu doszła moja Syla.
Przejrzałam dziś forum, nie znalazłam nic na ten temat.
Chodzi mi o to w jaki sposób mam pomóc jej się wyczyścić, bo co jak co pył jej nie pomoże.
CO do chusteczek higienicznych zwilżonych wodą- nie pomog1 za dużo tego jest i zbyt to jest zaschnięte miejscami.
Poza tym ona strasznie nie lubi, gdy się ją głaszcze czy też łapie na siłę.
Gdy ma ochotę przyjdzie sama i poprosi o głaskanie po uszach czy pod bródką.
Musze koniecznie jej pomóc się umyła.
Czy mogę ją wpuścić do wanny z taką ilością wody, aby woda pokryła jej łapki i dotknęła kroku ?
Wiem, że szynszylom do kąpieli służy pył, ale czy .................
Przejrzałam Poradniki dotycz1ce biegunki oraz inne posty.
Gdy pojawi się biegunka spróbuje jej podać węgiel.
Pasożytów żadnych nie ma tego jestem pewna. Apetyt ma, ruchliwa jest cały czas - pod tym względem nie zmieniła się wcale.
Nie podawałam jej żadnych nowości. Po prostu dostaje do jedzenia  płaki owsiane i kukurydziane oraz granulat. A także od czasu do czasu przysmaki dla gryzoni.

 Po prostu jak mam jej pomóc się umyć ???
Od niedawna kupiłam jej nową, śliczną, dużą klatkę.
 Wodę ma codziennie świeżą, no ale .......
 chciałam aby miała miło, ślicznie i wygodnie - jednak wiem, że nie może się cieszyć nowego lokum tak jakby chciała, ponieważ przeszkadza jej posklejane futerko.

Proszę o pomoc !!
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: puzuna w 22 Kwi, 2005, 19:45
moze sie zestresowala i ma biegunke wlasnie z powodu zmiany lokum szczylki nie bardzo lubia zmiany :( (za jakis czas powinna sie chyba przyzwyczaic)co do oczyszczenia jej to moze niech ci ktos pomoze ja trzymac i obmyj ja delikatnie po bierzaca woda i ja bym zabrala na czas biegunki piasek bo to jej najwyrazniej jeszcze bardziej szkodzi.porzadnego wymycia moim zdaniem jej potrzeba. i jeszcze zaryzykuje : jak tak opisujesz ta kulke przy jej tylku i mowisz ze jest taka ogromna to ja bym chyba sprobowala to jakos odciac byle tak by nie uszkodzic szylki co o tym myslicie?? widzialam jak tak robili na animal planet krolikowi tylko trzeba bardzo uwazac by wyciac ale nie za blisko skory i wtedy pozostalosci bedzie mozna latwiej wyczyscic.
powodzenia w oczyszczaniu puchokulki!!!
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Mageda w 22 Kwi, 2005, 20:28
przytrzymać i umyć ? moim zdaniem nie da sie tak skutecznie i szybko tego zrobić
Odciąć tą kulkę ? oj nie za bardzo bym się bała że coś się jej stanie niechcący

Ponawiam pytanie: czy można jej napuścić wody do łapek i niech pobrodzi w tym ? zeby to wszystko odmokło ?

proszę o odpowiedź
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: kea w 22 Kwi, 2005, 20:35
ja bym wymoczyla.. ale musialabys przy tym bardzo uwazac zeby sie nie zachlysnela (mam uraz bo moj poprzedni szylek sie utopil:(, coprawda nie w taki sposob ale zawsze..)
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: kasiek21 w 23 Kwi, 2005, 19:55
ja też bym umyła i spróbowała poodcinać skulkowaną sierść z której i tak nic już nie będzie a wiem, że skulkowane części czasem sprawiają ból. Moj Filip w czasie biegunki też się pobrudził i zmywałam go zmoczoną sciereczką, potem lekko pocierałam suchą by mokrego nie wsadzać do klatki. Z kąpielą w pyłku poczekaj skoro tylko robi wiecej szkody niz pożytku. Poza tym zostawiony w klatce służy jako "ubikacja"

pozdrawiam
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Mageda w 29 Kwi, 2005, 11:00
Moja Syla nadal, tzn ciągle ma biegunke.
Kąpiel pomogła na chwilę.
Znowu jest brudna.

DOszłam do wniosku że musi mieć pasożyty, ponieważ od pewnego czasu dostawała tylko płatki owsiane i granulat.

W związku z tym muszę ją odrobaczyć.
Mieszkam w małym mieście, weci nie znają się na takich zwierzętach, dlatego też chciałabym poznać nazwy tabletek które nadają się, aby podać szynszyli.
Aha i tak apropo ile waży dorosły szynszyl ?

Proszę o pilną odpowiedź, gdyz jeszcze dziś chce jechać po tabletki.
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Grażka w 29 Kwi, 2005, 11:30
Przede wszysktim musisz ustalić jakiego rodzaju mogą być to pasożyty (a to, ze biegunki mają charakter okresowy - czasem mijają, by znów powrócić) wskazuje jednak na takie właśnie przyczyny biegunek.
Ale pasożytów moze być wiele rodzajów - by określić właściwy sposób leczenia - należy sprawdzić które z nich chcemy wybić - różne leki działaja na różne pasożyty - nie ma uniwersalnej tabletki jak dla psa lub kota.
Najlepiej zrobić badanie laboratoryjne parazytologiczne - wykonują je niektórzy weci, ale jezeli okaże się, ze nie robi tego nikt w Twojej okolicy - mozesz też bobki przebadac listownie - u Ani Ryś, która jest weterynarzem i robi takie badania również korespondencyjnie :)
Mokre i świeże kupki musisz zebrać do foliowego woreczka i zakleić tasmą tak, by były szczelnie zamknięte. To wsadź w list priorytetowy i wyślij na adres:
Lecznica Weterynaryjna
Anna Ryś
ul. II Armii 30-40
65-001 Zielona Góra

Napisz też do Ani na adres weterynarz@wp.pl z pytaniem kiedy możesz to zrobić (próbka kału musi być swieża, a Ania teraz wyjeżdża - umówicie sie więc pewnie po długim weekendzie..). Ania poda Ci tez nr konta, na który możesz przelac należność (niedużą),a  jesli coś w bobkach znajdzie na pewno pomoze ustalić sposób leczenia.
pozdrawiam
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Mageda w 29 Kwi, 2005, 11:53
hmmm czyli tydzien czasu murowane czekać na wynik albo i dłużej.
Szkoda mi jej, bo widać że się męczy, choć energię ma.
Znowu jest cała ubrudzona i znowu zrobiła jej się kulka.

Wg mnie ona musi mieć pasożyty gdyż je tylko płatki i granulat, a to przecież nikomu nie może zaszkodzić.

Myślałam, aby iść do weta i jeżeli sam nie zaproponuje jakiś tabletek to po prostu powiedzieć mu, aby podał jej ampułki Lakcidu.



PS: Próbowalam podać jej ziarenek kilka ryżu, jednak nawet jej sie nie śni go zjeść.
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Kamila w 29 Kwi, 2005, 18:36
Hej! Mysle, ze jesli ta biegunka ma taki ostry przebieg to mozesz sama podac jej 1\3 ampulki Lacdidu, to nie jest drogie i mozna kupic w kazdej aptece, A prbowałas dawac jej wegiel ??
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: kasiek21 w 29 Kwi, 2005, 20:56
mam pewien pomysl. Przynajmniej u moich szyli się sprawdził. Wyparz dobrze poidełko (całe) nalej wody .Ja uzywam przegotowanej, lub niegazowanej. Najtańszą w sklepie kupuję to woda "Mama i ja"
Rozpuść w tym (choć o rozpuszczeniu nie ma mowy, robi się zawiesina) troche smekty. Taką ilośc, by nie zatkała przewodu i nie zablokowała kulki dozującej wodę .Podawaj ,aż minie biegunka.Pozdrawiam
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Fiolka w 30 Kwi, 2005, 01:13
polecam też wywar z kory dębu(zamiast wody)  na jakieś 3dni :wink:
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Mageda w 30 Kwi, 2005, 11:45
wczoraj dałam jej węgiel, pochrupała trochę, trochę zaś wywaliła.
Dostała też do picia rumianek.

Dziś z tego co zaobserwowałam, jakby mineła jej ta biegunka, no ale poczekamy zobaczymy, czy przypadkiem nie powróci za kilka dni...

Czy możliwe jest aby biegunka była spowodowana jedzeniem jej ? jak już pisałam dostaje tylko granulat i płatki owsiane od jakiegoś czzasu.
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: kasiek21 w 30 Kwi, 2005, 12:51
tak czy siak musisz jej stan zdrowia skonsultować z lekarzem .A po leczeniu dokładne mycie klatki i wszystkiego w klatce.
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Mageda w 30 Kwi, 2005, 14:22
Wiem, wiem że muszę skonsultować się z wetem.
Problem w tym, że u mnie żaden wet nie leczy żadnych małych zwierząt, tzn leczyć to może i leczyłby, tylko po prostu nie ma pojęcia o małych gryzoniach.
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: kasiek21 w 30 Kwi, 2005, 20:34
a w Białymstoku???
chodzi o to ze korespondencyjnie nie pomożesz szylakowi..
Trzymam kciuki
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: xenarthra w 02 Maj, 2005, 10:02
jeśli biegunka trwa długo i czesto są jej nawroty to raczej na pewno ma pasożyty. ja tak mam ze swoja Muchosią. jeśli jeszcze nie wysłałaś listu do Ani Rys to zrób to jak najszybciej. ona zbada i stwierdzi czy są pasożyty, a jeśli tak to jakie i czym je leczyć. rumianek i wegiel w przypadku pasożytów mogą być tylko dodatkiem w leczeniu. powinnaś też podawać witaminki, żeby podnieść odporność szylci. bardzo wazne jest też to by wyszorować klatkę i wszystko co wchodzi w skład jej wyposarzenia domestosem i wyparzyć wrzątkiem, deski w szczególnosci. zrezygnuj tez na razie z podawania sianka ponieważ jak powiedziała mi Ania Ryś, rozmiękcza ono kupki. co do umycia szylci to nie wiem jak to zrobić. moja Muchosia nie ubrudziła się, aż tak strasznie jak twoja. cały czas miała piasek w klatce i spedzała w nim bardzo dużo czasu, często się myjąc i nie robi sobie w nim kuwetki. może dlatego nie doprowadziła się do takiego stanu jak twoja szylcia.  wydaje mi się, że umycie jej w wannie z bardzo małą iloscią wody byłoby bardszo dobre. zaschnięte kupki odmoczą sie i odpadną. co do tej kulki to może idz do weterynarza, żeby on to usunął, chyba że odmoczy się to w wodzie. sprubuj, tylko pamiętaj, żeby  wody było mało! powodzenia
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Mageda w 02 Maj, 2005, 22:50
Musiałam dziś znowu ją wykąpać.

Pisałam wyżej, że podałam jej węgiel i rumianek - faktycznie efekty były, kupki miała normalne.
Jednak długo to nie trwało. Znowu była ubrudzona. PO prostu gdy sie załatwia to to wszystko przykleja jej się do wewnętrznej strony ud, w taki sposób że dosłownie powstają duże kulki. WYgląda to okropnie, tak samo brzydko pachnie.
Więc dziś mi nie zostało nic innego, jak wykąpać znowu szynszyla.

Od 2 dni nie dawałam jej jeść, ale dziś już była głodna, gdyż kolba, której wcześniej nawet nie skubneła, dziś została zjedzona do połowy.

Nie pozostaje mi nic innego, jak liczyć na pomoc nieświadomych weterynarzy z mojej miejscowości, albo wysłać kupki pocztą do Ani.

Aha - klatka zdezynfekowana została wcześniej, tzn kilka dni temu.
Znalazłam dwóch polecanych weterynarzy w Białymstoku - jednak szynszyl mój przebywa w Zambrowie, tu gdzie mieszkam na stałe. to jest 65km od Białegostoku.
Mogłabym jakoś przewieźć szynszla do Białego autobusem, jednak wydaje mi się, że to byłby niepotrzebny stres dla niej, gdyż ona jest oswojona, ale nie lubi brania na ręce, przychdzi tylko wtedy gdy ma ochotę na głaskanie za uszkiem.

Wydaje mi się, że lepszym wyjściem od jeżdzenia do Białegostoku jest wysłanie kupek pocztą do Zielonej Góry.
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Niunia w 03 Maj, 2005, 08:19
@Mageda, rob jak uwazasz,ale te kupku to musisz koniecznie wyslac,moje szyle tez mialy taka okropna biegunke,pasozyty itp. ciagle dostawaly jakies nowe leki,coraz to mocniejsze bo nic nie pomagalo,a kiedys Fiolka(ktorej jestem bardzo bardzo wdzieczna)  zaproponowala wywar z kory debu i wiesz, ze im przeszlo ,a co lepsze... nie ma nawrotow  :D czasami domowe sposoby sa o niebo lepsze od tych wszystkich chemikalii i co najwazniejsze nie niszcza tak organizmu maluszkow,bo to tylko ziolka :)
powodzenia!
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Mageda w 03 Maj, 2005, 10:50
wywar z kory dębu ? jeszcze nie wypróbowałam

W jaki sposób zrobić/zaparzyć/ugotować ten wywar ?
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: kasiek21 w 03 Maj, 2005, 13:28
Mageda...niestety kora dębu, jej wywar zatrzyma biegunke,ale nie zlikwiduje pasozytów. To tzrba sobie uzmysłowic. Zastanawiam sie,co jest Twoim problemem..biegunka ,czy pasożyty??Jesli po badaniu wyjdzie ,ze szylka mam pasozyty a bedzie to badanie pod katem danego pasozyta wyjdzie na jaw co jej dolega. Wtedy niestety trzeba bedzie zadziałać czyms mocniejszym niż ziółka. Ziółka, smekty i inne środki to środki zatrzymujące biegunkę w wypadku wywołania jej złym pokarmem, sianem etc. Nigdy nie zabiją pasozytów. Pamiętaj, jesli ma pasozyty, to żyją one wewnatrz i na pewno predzej czy później zaczną szodzić na układ pokarmowy. Mam nadzieje ,ze wraz z wynikami od Ani dostaniesz wytyczne na temat leków zwalczających pasozyty u Twojej szylci.Pozdrawiam
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: xenarthra w 03 Maj, 2005, 16:35
Mageda nie możesz podawać szylce kolb jeśli ma biegunke. powinna w tym czasie dostawać pokarm bez żadnych dodatków, np. Dadik, albo inny. jak juz pisałam nie podawaj też sianka i sprawdź czy te które jej podawałaś jest suche i pachnące. jesli nie pachnie "ładnie siankiem" to się nie nadaje. koniecznie wyślij kupki do Zielonej, to naprawde mało kosztuje, a jesli szylka ma pasozyty to trzeba jak najszybciej ograniczyc ich ilość do takiej liczby by organizm szylki sam mógł się na nie uodpornić, poza leczeniem lekiem. bo z pasożytami jest tak, że do końca nie da sie ich wytępić, bo w jednej kupci jest ich strasznie dużo, a po wyschnięciu kupki unoszą się one w powietrzu, dlatego ważne jest by ograniczyć ich ilosć w miarę możliwosci :D pozdrawiam
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Niunia w 04 Maj, 2005, 13:27
kore debu kupisz w aptece (jest tania bo cos zeta z groszami kosztuje) i jest dokladnie opisane na opakowaniu jak trzeba zrobic wywar-gdybys nie miala napisz to Ci przesle.
To oczywiste,ze badania trzeba zrobic i nie wolno z tym zwlekac bo wkoncu pasozyty(jezeli je ma) moga wykonczyc szyle !!!
Co do ziol nie zgodze sie z poprzedniczka,jak pisalam Kizi nie pomagaly coraz to mocniejsze lekarstwa,a bylo ich troche(bo biegunka trwala jakies 1,5 - 2 miesiace o ile dobrze pamietam) wiadomo,na chwile sie polepszalo i znowu byly nawroty.dopiero ten wywar sprawil,ze od kiedy go dalam tak do dzis mam swiety spokoj  a szyla zaczyna powoli wracac do normy (tyje,nie jest taka osowiala ) :wink:
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: kasiek21 w 04 Maj, 2005, 14:37
droga Niuni..odpowiem Ci na tym forum dziś nie jako posiadaczka szynszyli tylko jako biotechnolg z zawodu. Wywar z kory dębu ma działanie osłonowe, tzn osłania błonę śluzowa jelit, by w czasie biegunek nie doszło do jej uszkodzenia. Takie samo działanie ma siemię lniani( tzn jego wywar) a także znane z apteki lacid lub Lacidofil.
Pasożytów nie zwalczy się środkami osłonowymi, mogą one tylko pomóc w rekonwalescencji. Tak jak już pisałam ważne jest zrobienie badania pod kątem danego pasożyta i tylko w ten sposób mozna zadziałać. Jeśli Twoja szylka miała wczesniej takie problemy i mimo podania silnych leków nie pomogło, oznacza to,że dany lek nie był dobrany do pasożyta. Do tego potrzebne jest padanie, których wiele lecznic nie wykonuje, ale jest możliwość przesłania materiału. Pozdrawiam :lol:
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Niunia w 04 Maj, 2005, 18:57
@kasiek21, nie rozumiem Cie ani troche- cos mi sie wydaje,ze nieuwaznie czytasz co pisze i przekrecasz moje wypowiedzi .
Przeciez wyraznie napisalam : "To oczywiste,ze badania trzeba zrobic i nie wolno z tym zwlekac bo wkoncu pasozyty(jezeli je ma) moga wykonczyc szyle !!! "
Ja juz dawno wyslalam kupki szynszyl do Ani Ryś,to ona mowila jakie lekarstwa mam kupowac malym,tyle,ze praktycznie nic nie pomagalo,nie odwazylabym sie na stwierdzenie,ze p.Ania nie potrafi dobrac lekarstw adekwatnie do pasozyta :|
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: kasiek21 w 04 Maj, 2005, 19:12
idea tego forum to wymiana informacji . Napisałm co miałam napisac i dalsza rozmowa nie ma sensu, przy takim nastawieniu. Nie przekręcam wypowiedzi , piszesz ze była szylka leczona na pasożyty i to jej nie pomogło dopiero kora debu uzdrowiła szyle. Pytanie po co więc robić badania, skoro z góry założone jest ,ze i tak to nie pomoże???
To tyle, myślę ,że włascicielka szynszylki rozwiąże jakoś problem, Bo przecież tu o jej zdrowie chodzi a nie o dyskusję ,kto ma monopol na racje . Pozdrawiam
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Niunia w 04 Maj, 2005, 22:37
nie pisalam,ze wywar sprawil,ze szyle nie mialy pasozytow tylko,ze ustapila biegunka :) ja nie mam zadnego negatywnego nastawienia,ale nie lubie,gdy ktos dokladnie nie przeczyta a potem robi ze mnie idiotke,ok,ale koniec rozmowy :)
Mageda jak tam Syla?Wyslalas kupki?Bylas u weta?
czekamy na info od Ciebie :P
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Grażka w 05 Maj, 2005, 08:45
Pax między Romany!

Może być tak, że u Niuni nie było już pasożytów, zas wspomniana kora dębu doprowadziłą do porządku (albo znacząco pomogła w tym procesie) sterane choróbskiem i lekarstwami jelitka. Często jest tak, ze po zakończonym sukcesem leczeniu jeszcze przez jakiś czas utrzymuje się biegunka, któa wynika już nie z obecności pasożyta, a totalnego rozregulowania flory bakteryjnej jelit. Wtedy nalezy chwilkę odczekać (wspomagajaco podziałaja wtedy leki osłonowe - Lakcid, niektóre wywary ziołowe) a gdy wszystko wróci do normy - otrzymujemy zdrowego syzlka  z wzorcowymi kupkami.
Mogło być tez tak, że w długim procesie leczenia organizm sam znalazł w końcu "klucz" do pasożyta i nauczył się  z nim skutecznie walczyć.  W takim przypadku mogło dojsc do całkowitego wyleczenia lub zwierzątko mogło zostac nosicielem.

No ale wracajac do biegunki odpasożytniczej.
Jeżeli kupki przyklejają się do ud to stanowczo sa to FATALNE kupki. Jesli jeszcze do tego śmierdzą to prawie na pewno jest to biegunka spowodowana infekcją  - albo bakteryjną albo pasożytniczą. Normalna szynszyla kupka jest tak sucha, ze cicho stuknie zrzucona na podłogę. Nawet świeża. Tylko ze śiweża stuknie głucho. No i normlana kupka jest łamliwa. Jesli wexmie się ją w palce to łatwo ją przełamać na pół. Jesli  jednak jest elastyczna i zamiast się złamać - gnie się jak plastelina - to raczej nie jest normalną kupką - nawet jesli ma prawidłowy kształt.

Co do dezynfekcji -nie wystarczy jednorazowa dezynfekcja. I niestety - czesto nie wystarczy tez dezynfekcja samej klatki - wymagana jest dezynfekcja otoczenia w którym przebywała szynszyla i z którym miała kontakt. Momenty przeprowadzania dezynfekcji trzeba zas skorelowac ze sposobem leczenia (np z cyklami wylęgów pasożyta) a minimalnie -przeprowadzić na jego początku i po zakończeniu.
W przypadku uzycia Domestosu lub środków opartych na chlorze - trzeba wszystko BARDZO DOKŁADNIE opłukać. Lepiej użyć środka dezynfkecyjnego o nazwie Nobactel - czasme mozna go nabyć u wtwerynarza. Jest bezpieczny i skuteczny.
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Fiolka w 05 Maj, 2005, 11:15
mam pytanie-czy u karmiącej szylki (mamusi) kupki moga być niezupełnie suche(ale nie rozgniatają się absolutnie) :?:  :!:  :shock:
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Grażka w 06 Maj, 2005, 07:24
Jeśli nie było kłopotów z miękkimi kupkami nigdy wcześniej i nie przybył ostatnio żaden nowy gryzoń w domu (z zewnątrz :) ) to myślę, ze nawet jeśli bobki sa nie do końca takie jak trzeba to mozna to roboczo zwalić na burzę hormonalną u samiczki. W jej organiźmie wiele się teraz dzieje i niektóre mechanizmy mogły się chwilowo nieco "rozklekotać"..
Jesli jednak bobki się za jakiś czas nie poprawią - trzeba będzie sie przyjrzec temu uważniej.
A co do tego czy w ogóle sa mokre.. prawidłowy bobek może być mokry w tym sensie, że jest wielki, puszysty (takie sa na przykład po przejedzeniu się siankiem) i taki.. hmm.. soft -nie przychodzi mi do głowy polskie słowo. Delikatny, lekki o wyraźnie widocznej włóknistej strukturze. Taki bobek przygnieciony paluchem odkształci się, ale zginany - nadal daje się złamać. A jak sie zgina  w rogalik to faktycznie jest troszkę nie prawidłowy. Ale na razie - patrz wyżej :)
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: xenarthra w 10 Maj, 2005, 14:41
:D tak z troszke innej beczki. jak czytam te odpowiedzi (jak najbardziej trafne i przydatne) to gdyby tak ktoś nie uswiadomiony to czytał to pewnie by się ze śmiechu kulał troszkę. bo my tu tak o tych kupkach z taką pasją piszemy i co tam z nimi robic można i nie można, a tu w rogalik, a tu paluchem przygnieść, a tu się przyjrzeć i temu podobne. jendak nie ma to jak nasze forum.
wracajac do tematu. moja Muchośka wreszcie pozbyła się nadmiernej ilosci pasożytów i wróciła do zdrowia. koniec z biegunką, smrodkiem i bałaganem. kupki :D są wspaniałe i jej tez chyba to bardziej odpowiada.
mam nadzieje, że i z szylką Magedy też jest już lepiej.
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: kasiek21 w 11 Maj, 2005, 22:41
@xenarthra,    to bardzo dobra wiadomość .To są właśnie wiadomości , które dają nadzieje innym zakłopotanym . :brawo:
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Mageda w 20 Lip, 2005, 11:51
umarła dziś w nocy :(
jeździłam z nią do weta od kilku dni
jednak leczenie już nic nie dało
było za późno
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: kea w 20 Lip, 2005, 11:55
wspolczuje Ci :(
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Fiolka w 20 Lip, 2005, 12:26
bardzo mi przykro :cry: Twój przyklad potwierdza,że w przypadku tych delikatnych zwierzątek należy dzialac natychmiast :>  :(
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Claudi w 20 Lip, 2005, 13:20
Było za późno na co?
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: vka w 20 Lip, 2005, 13:46
Przykro mi , ale Twój przypadek świadczy o tym, iż na takie sytuacje trzeba szybko reagować, konsultować się z wetami polecanymi na forum (jeśli nie ma się swojego zaufanego), wysyłać kupki do badania, tak jak radziła Grażka. Nie można czekać i samemu leczyć zwierzaczka  tym bardziej, że już w kwietniu było wiadomo, że jest źle.
Być może posypia się na mnie gromy za te słowa ( w takiej sytuacji) - Trudno. Uważam, że każdy biorąc na siebie odpowiedzialność za żywą istotkę powinien zrobić wszystko by była zdrowa.
Pozdr
Vka
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: kasiek21 w 20 Lip, 2005, 19:53
@vka, nie nie posypią się .
Mam takie samo zdanie. Przede wszystkim przepraszam szlag mnie trafia jak widzę na ostrym dyżurze pytania, które wymagaja natychmiastowej konsultacji z wetem.
Traktowanie tego postu jako poradnika zamiast wizyty u weta jest totalna pomyłką!!
Współczuję Ci bardzo, mam nadzieje jednak,że bedzie to stanowiło ostrzeżenie dla innych.
Decydując sie na szylka w domu  musimy się liczyc z tym,ze czasem zawita u weta.
Sam sobie z chorobą nie poradzi.
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: BeSaVehEi w 20 Lip, 2005, 20:04
biedna szylka :( musiała sporo wycierpieć :(  :cry:
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Niunia w 20 Lip, 2005, 20:16
smutno sie czyta takie wiadomosci....niestety,ale ja takze popieram to,co napisala vka i kasiek, choc z drugiej strony ciezko osadzac tak kogos-a moze ona chciala pojsc do weta a np nie miala za co ? :| mi ostatnio tez Szmatka sie powaznie rozchorowal,na szczescie wystarczyly tylko 3 wizyty u weta,ale nie powiem zeby mi sie to nie odbilo na kasie-w pare dni po otrzymaniu $ na caly miesiac zostalam calkowicie splukana (wizyty, pare rodzai witamin itp. ),ale wiem tylko tyle,ze nigdy bym sobie nie wybaczyla gdyby cos mu sie stalo,bo zadne pieniadze nie dadza tyle szczescia ile te kochane zwierzatka....
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: paturki w 22 Cze, 2009, 00:18
Maniuś zwiał,dopadł patelnie w kuchni.na patelni olej(zimny:P ale pachnący lekko kiełbasą i dość mocno frytkami;) Manius postanowił sie wykąpać:P

Całe podwozie łącznie z łapkami utytłane w oleju:/

Wytarłam dziada jednego wilgotnym a potem suchym ręcznikiem,posiedział w nim aż nie przesechł troszkę,rozczesałam futro i poszedł sie wykąpać,tym razem w piachu:P

Coś jeszcze mam zrobić?Mam nadzieję,że mu się nic nie stanie bo chyba w lekkim szoku był:/

Kluska biega za nim i go wącha...mam nadzieję,że mu futerka przez ten olej nie wygryzie?

/scaliłam*
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: aska69 w 22 Cze, 2009, 01:17
jeśli udało ci się doczyścić na sucho futerko z oleju to nic nie robić, jeśli jest tłuste, to szybko poprzykleja się do niego piasek i kurz. w takim wypadku to moim zdaniem zostaje kąpiel brudnych części, bo jak mu się futro poskleja to tylko gorzej się zestresuje
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: paturki w 22 Cze, 2009, 01:29
Olej z futra troche sie wytarł,troche wyczesałam...

No własnie brzuszek juz czysty(wytarty,wyczesany i doczyszczony w piachu)...trochę futro przy łapkach jakby lekko tłuste...ale piasek z kąpieli nie przykleił sie do niego i liczę,że jeszcze jutro troche go wyszczotkuję i wyszoruje się w piachu i powinien byc czysty;)

Bardziej sie martwie o to czy nie zestresował się za bardzo i czy Kluska mu futra nie wygryzie bo chodzi za nim i go wącha;) Chyba jej sie Manius-frytek nie podoba;)
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: aska69 w 22 Cze, 2009, 01:36
nie wiem jak z zapachem, na pewno zwierzęta mają bardziej wyczulony węch, ale czy może to doprowadzić do wyrywania futra to nie wiem.

stres na pewno spory, ale po fakcie to jedyne co możesz zrobić to nie dopuścić więcej do takiej sytuacji. spróbuj jeszcze wytrzeć ten olej, w razie jakby czyścił futerko by się go nie najadł.
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: paturki w 22 Cze, 2009, 02:00
Nawet ja czuje od niego lekki zapach frytek:/

Zazwyczaj zamykam kuchnię....teoretycznie zwierzaki były juz po spacerze,Maniek pooooszedł w długą przy wchodzeniu do klatki;)
Za duzo tego oleju na nim nie zostało,to co sie dalo wyczyściłam od razu.

Narazie spać nie mogę,chcę sprawdzic czy ok...ale nabiegały sie i zasneły przytulone,więc chyba dobrze będzie.

Nie chcę go juz teraz miętolić i doczyszczać;) Maniuś dostał rodzynke i od razu zaczął wyglądać na bardziej zrelaksowanego więc mam nadzieje,że mu nic nie będzie:)

Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Bożena w 22 Cze, 2009, 21:39
Maniuś to klasyczny szylek uciekinier. :D
Rodzynki to na pewno świetne lekarstwo na stres :D
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Zieffka w 22 Cze, 2009, 22:21
polecam w wyszukiwarkę wpisz "Wacuś+kleik ryżowy"-dalej samo znajdzie-kliknij w wątek o mojej przygodzie i tam są wskazówki jak kąpać :D
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: cinnamon_biscuit w 23 Cze, 2009, 10:46
problem w tym, że jak wiadomo, olej kiepsko schodzi pod wodą, ja bym raczej użyła mokrych chusteczek dla dzieci lub coś na ten kształt.
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Zieffka w 23 Cze, 2009, 10:57
ewentualnie może najpierw futro spirytusem salicylowym (nie dotykając skóry!!!), a potem umyć?
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: paturki w 23 Cze, 2009, 23:24
Maniuś jest straszny:) Wieje kiedy i jak sie tylko da.I czeka aż be=ędę go gonić:D

Kluska dzikus,ale do mnie przyjdzie,moge sobie usiąść przy kompie,biaga po mnie,po kanapie,nie ucieka i przychodzi jak ją wołam.


A ten tylko okazji szuka:P

Wstawiłam im wczoraj miche z piachem do klatki(zazwyczaj dostaja na spacerkach tylko) i sie doczyścił w nim:)
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Mati265 w 28 Cze, 2009, 15:23
moj brat ma szynszyla (a raczej miał teraz mu go zabrałem za to że sie nim nie opiekuje tak jak obiecał)
nie kompał go w piasku itd.
gdy podnosłem go i zobaczyłem że cały ogon i tyłek od spodu jest żółty to się załamałem (wszystko zasikane)
czy moge wykompać szynszyla aby zmyć cały smród z niego w wodzie?

/scaliłam*
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: yoostynka w 28 Cze, 2009, 15:42
Jeżeli jest suchy, to może spróbuj na razie samej kąpieli w piasku. Wbrew pozorom piasek działa cuda, powinien sobie poradzić z żółtym futerkiem
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Aśińska w 28 Cze, 2009, 16:52
Nie radzę kompieli bo to za duży stres dla kulki , tym bardziej ze zmieniła domek .Tak jak pisała Yoostynka wystarczy piasek.Czy mozesz cos więcej napisać o kulce?
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Basia_W w 28 Cze, 2009, 22:10
Jeżeli zabrudzenie jest naprawdę duże, to możesz wsadzić go do miski z niewielką ilością ciepłej wody, tak aby zamoczyć tylko te brudne miejsca. Po umycu dokladnie wysusz zwierzaczka najlepiej papierowymi ręcznikami, a później suszarką - nie za blisko.


P.S.
Dział "ostry dyżur" nie sluży do omawiania kąpieli, tylko do nagłych wypadków i chorób.
Wątek przenoszę, a ciebie zapraszam do zalogowania i korzystania w pełni z forum.
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: magu w 07 Paź, 2009, 22:11
hej moja szylka dzisiaj biegając po stole kiedy my jedliśmy kolacje - wpadła w poślizg przebiegajac przez talerz pełen sosu .
Powiedzcie mi w czym wykąpać ją ?? i jak to zrobic by nic sie jej złego nie stało.
Będzie to jej pierwszy raz i mój też jeśli chodzi o kąpanie szylek więc prosze was o rady :)

/scaliłam*
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 08 Paź, 2009, 14:29
no faktycznie z sosem to sobie piasek nie poradzi, postępuj wg opisanej sytuacji: kąpiel szynszyla w wodzie (http://szynszyle.info/forum/index.php?topic=3321.msg36419#msg36419)
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: magu w 22 Sty, 2010, 21:47
Mam problem  moja szylka wpadła do  patelni stojącej w kuchni na podłodze pełnej tłuszczu cały brzuch w tłuszczu, co mam zrobic ?
wykompać ?
ale w czym ?
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 22 Sty, 2010, 21:52
nalej do miski 2cm ciepłej (ale nie goracej) wody, dodaj ludwika lub płyn do mycia garnków co rozpuszcza tłuszcz, i myj jej brzuszek, wode z plynem kilkakrotnie zmieniaj, na koniec wypłucz w czystej ciepłej wodzie, tylko to co jest brudne, reszty ciałka nie mocz. Uwazaj zeby szylka nie zamoczyła noska, najlepiej niech sie oprze łapkami przednimi o brzeg miski, bo inaczej zwinie sie w kulke i zamoczy nos i moze sie podtopic woda z plynem! Przygotuj recznik i owin ją, powycieraj a potem suszarka z daleka ok 40cm susz jej ten brzuszek az bedzie prawie suchy. Potem owin ja w czysty sychy recznik i do klatki i do cieplego pokoju bez przeciagów. Szybciutko niec ci pomoze ktos dorosły.
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: magu w 22 Sty, 2010, 22:05
dzięki za pomoc, szylka jak narazie dobrze jeszcze raz dziękuje
 [-chomik-]
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 09 Kwi, 2010, 16:00
zgodnie z radą Dream, dziś Ciri i Dantusia zostały wykąpane. Skorzystałam z faktu że na osiedlu jeszcze grzeją i właczyłam rano grzejnik w łazience, także miałam cieplutko.
nalałam wody do umywalki, zmierzyłam sobie temperaturę termometrem, wyszło mi takie 37,3, dodałam kropelke mydła aloesowego do mycia rąk, także nie zapieniło się ale powinno chociaz troszkę uunąc tłuszcze i brzydki zapach po moczu. Ciri dała sie wykapać siedząc i opierając sie łapkami o krawędź umywalki. Chociaż i tak podtrzymywałam ją pod przednie łapki żeby mi się nie zwineła odruchowow w kulkę i nie napiła się noskiem wody. Potem odpuściłam wodę, wyjmując małą z umywalki i nalałam nowej do wypłukania.
Po płukanku, szybko w mój kąpielowy ręcznik, który zrobił się mokry jak wyjęty z wanny. więc zmieniałam kilkakrotnie srony ręcznika do wycierania Ciri.
Kochane myszątko dało się wysuszyć suszarką, z ok 50cm, przez palce, a myszor siedział jak figurka na sedesie na ręczniku i nie uciekał. Tylko ruszał skóra na grzbiecie w zależności od strumienia powietrza. Po podsuszeniu także futerko zaczynało już odstawać wziełam rzadki grzebień dla gryzoni i zaczęłam wzruszać futerko pod włos dalej susząc. Cały czas obserwowałam uszka szynszylki czy nie robią się czerwone z przegrzania ale były ok. Ciri udało się wyszuszyć prawie do końca.

Tutka z kąpieli nie była juz tak zadowolona. Futerko miała piękne jak Dreamowy Filip, więc miałam umyć tylko zasikany brzusio, ale jej zapaszek ostatecznie przeważył o całkowitej kąpieli. Dantusia nie była zadowolona co przekładała na głośne protesty kwiczeniem i chrumkaniem. Próbowała też wyskakiwac z umywalki więc musiałam ją odpowiednio trzymac, żeby sobie krzywdy nie zrobiła. Po kąpieli ręcznik i tak samo suszenie do końca, z nią poszło szybciej niż z Ciri ale pewnie nie miała tak zamoczonego futerka pod spodem jak Ciri.

Teraz obie są puchate, Ciri spi na domku a Tutka panieruje się w świeżo wymienionym żwirku drewnianym ;p

Bezę ze wzgl. na niedawną grzybicę kąpiel ominęła. Ale kiedys ja też to czeka.
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: SZYNSZYLKA BEZA w 08 Gru, 2015, 12:34
Wczoraj pusciłam Bezę po domu.
Na stole mama postawiła mizerię,która miała być na obiad.Beza była cały czas zainteresowana miską stojącą NA STOLE.Podeszła do niego,wskoczyła. ,,Wsadziła" jezyczek w śmietane. Nie była zachwycona smakiem,kichnęła głośno.
Odskoczyła zaskoczona niedobrym smakiem i niestety wpadła w miskę ::). Cały brzuszek i łapki były w śmietanie.
Skakała po stole zostawiając po sobie ślady łapek. Białe ślady były wszędzie : na laptopie,moich rysunkach.
Złapałam Urwiska,wytarłam lecz futro było zlepione. Beza wiedziała co ją czeka... DUM DUM DUM ... prysznic! [chinblack] Wzięłam ją na chwilę do transportera żeby nie wytarzała się w piachu.
Przygotowałam specjalny szampon,reczniczek,suszarke i do dzieła. Weszłam z maluszkiem pod prysznic aby łatwiej było ją opanować. Wyszorowałam dokładnie, wysuszyłam. Migusiem do klatki , grzejniki na maxa.
Beza była widocznie obrażona wiec poluzowałam jej troche i w nagrode dałam jej migdałka i rodzynka. Chyba przestała się gniewać bo domagała sie podrapania za uchem.
Ach ta Beza! [szynszylek]
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: bodetka w 08 Gru, 2015, 22:59
o rany, ja bym się bała puścić w kuchni kulkę.. już pomijam noże czy kuchenkę, ale tyle rzeczy które można strącić na siebie
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: SZYNSZYLKA BEZA w 09 Gru, 2015, 14:35
Wszystkie noże,kubki itp. pochowane w szufladach. Maluszek nigdy jeszcze nigdzie gdzie jest niebezpiecznie nie wskoczył.Poza tym blaty są WYSOKO. A kuleczka jest pilnowana. Na stół wskakuje cały czas. Ma tam kącik do obserwacji oraz łatwe dojscie do parapetu. Ale raczej woli brykać po salonie i w moim pokoju.
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: bodetka w 09 Gru, 2015, 19:25
I w mizerii :D trafiła Ci sie kulka gosposia
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Anna83 w 09 Gru, 2015, 20:17
Ejjj ...az mnie ciarki przeszły...dlaczego weszlas z szylka pod prysznic? To musiala byc traumatyczne dla niej. Wystarczyłyby wilgotne waciki lub recznik. Szynszyle nie lubia wody. A suszenie z ta suszarka to tez trzeba uwazac aby sie biedactwo nie przegrzalo. Jak ona sie czuje?
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Villemo666 w 09 Gru, 2015, 20:21
Matko, szynszyli nie bierze się pod prysznic! Są inne, bezpieczne sposoby, by wyczyścić brudne futerko. Na pewno znajdziesz je na forum.
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: dream* w 09 Gru, 2015, 21:24
Nieodpowiedzialność goni nieodpowiedzialność.

Dlaczego pozwoliłaś jej skakać po stole widząc, że interesuje się posiłkiem?
ŻADNE ludzkie jedzenie nie jest odpowiednie dla szynszyli - a już na pewno nie takie które zawierają produkty pochodzenia mlecznego! Poza pobrudzeniem mogłaś narazić ją na biegunkę i wzdęcia.

Dziewczyny mają też rację, że szynszyli nie bierze się pod prysznic, jeśli zmoczony ręczniczek nie wystarcza do wymycia zabrudzenia - wówczas można umyć zwierze bieżącą wodą, ale w umywalce, tak by mogło łapkami stać oparte (a nie wisieć w powietrzu co potęguje stres) i jedną ręką zakrywając uszka i oczka by nie dostała się do nich woda. Pod prysznicem nie mamy nawet kontroli nad tym. ech. no nic, mleko już się rozlało, ale na przyszłość, proszę, uważaj bardziej i pilnuj zwierzaka podczas wybiegu.
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: SZYNSZYLKA BEZA w 09 Gru, 2015, 21:52
Ojej naprawde nie wiedziałam że aż tak ją naraziłam... :,(
Dziękuje za rady. Kuleczka czuje sie dobrze, ale chyba zabiore ją do weta aby ocenił czy kąpiel jej nie zaszkodziła.
Przysiegam na Boga SZYSZEK że już nigdy nie bede taka nieodwpowiedzialna :(((
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: dream* w 09 Gru, 2015, 22:04
ech, jeśli nie przeziębiła się (kichanie, wydzielina z nosa) , nie przechyla głowy ciągle w jedną stronę (zapalenie ucha) - nie drapie się częściej (podrażnienie skóry/alergia na detergenty) to nie narażaj jej na kolejny stres związany z podróżą do lekarza weterynarii. Jeśli zaobserwujesz coś niepokojącego to wtedy niezwłocznie gnaj.
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: SZYNSZYLKA BEZA w 09 Gru, 2015, 22:09
Nic takiego nie zaobserwowałam...
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: Anna83 w 09 Gru, 2015, 22:10
Uczymy sie na błędach....teraz moja Droga czytaj forum  poradniki rowniez , jest tutaj sporo cennych informacji. Np dowiesz sie ze rodzynki nie sa zdrowe, przyczyniaja sie do wzdec. Kazdy z nas kiedys mial jakies wpadki na poczatku przygody z szylkami. Wazne aby byc osoba otwatna na nauke.
Jezeli z szylka jest wszystko dobrze ( bobki sa, je , pije ,siusia, nie jest apatyczna ) to nie szlabym do wet. Ale oczywiscie zawsze warto isc profilaktycznie zbadac szylke za jakis czas . Jak Alinka napisala dac czas przed nastepnym stresem.
Pozdrawiam serdecznie ;)
Tytuł: Odp: mycie, kąpiel wodna, po biegunce; gdy piasek nie radzi sobie z brudem
Wiadomość wysłana przez: SZYNSZYLKA BEZA w 09 Gru, 2015, 22:12
Dziękuje za rady
                     Również pozdrawiam(równiez wasze kuleczki)!!!!
SimplePortal