Mój Julian dostaje obecnie Bio-Lapis, bo jest na antybiotykach po zabiegu.
Kurcze aż z ciekawości poszłam powąchać [bigsmile] I faktycznie delikatnie daje drożdżami. Ale przy pierwszym wąchaniu parę dni temu nie wyczułam tego, bardziej zwróciłam uwagę na miły słodkawy zapaszek.
Mi wet kazał dawać szczyptę. Ale wiadomo, "szczypta" pojęcie względne. Powiedzmy, że proszek daję w takiej ilości jaka mieści się na czubku małej łyżeczki (na pewno nie jest to 1/4 saszetki, jak piszesz). Wsypuję to do strzykawki 5-mililitrowej i dolewam wody (z butelki) tak do 3-4ml, później zasysam trochę powietrza i wstrząsam. Po wypuszczeniu powietrza mam te 3-4ml do podania do pyszczka [smile]