Fuka i rzuca się...

[becia]

Kiedy Kinia (4-miesięczna szynszylka) zbliża się przez pręty klatki do noska Kity (3-letni samczyk), on dziwnie fuka i rzuca się po klatce... nie wypuszczałam ich jeszcze razem, bo boję się, że do czegoś by doszło...
Czemu on tak robi? Ze złości?

[Rysa]

Może to dlatego, że samczyk jest na swoim terytorium? Wprawdzie to samiczki podobno mają silniejszy instynkt terytorialny ale.........Myślę, że najlepiej zapoznać futrzaczki ze sobą na jakimś neutralnym gruncie...Możliwe także, iż samczyk prubuje zamanifestować swoją wyższą pozycję w "stadzie"...
Acha...ich pierwsze spotkanie na wybiegu powinno być ściśle "nadzorowane" czasami do sprzeczki lub potyczki dochodzi po jakimś dłuższym czasie...nawet po kilku godzinach.

[milka004]

Rysa wszystko dobrze ale nie zwrocilas uwagi na wiek malutkiej- tylko 4 miesiace, szylka ktora moze zajsc w ciaze powinna miec conajmniej pol roku inaczej ciaza moze sie zle skonczyc i dla niej i dla maluchow.
Becia jesli mozesz poczekaj jeszcze troszke z zapoznawaniem ich.

[pat]

hmmmmm a jak na razie przystawiaj klatki chociaz milka jest w tym specjalistką :)

[becia]

Zapomniałam jeszcze napisać, że na noc stawiam klatki obok siebie, żeby szylki nie czuły się takie samotne. Wtedy samczyk nie fuka, oba zwierzaki dotykają się pyszczkami... więc rzuca się tylko w dzień

[pat]

a moze on chcce nie wiem spac a ona mu przeszkadza..........

[milka004]

Becia mozesz ich np wypuscic na 10 minutek ale do pomieszczenia gdzie nie ma zadnych mebli ani zakamarkow np przedpokoj i zobacz jak sie zachowuja ale w ogole nie spuszczaj ich z oczu glownie dlatego aby samczyk nie zechcial czasem zaplodnic malutkiej, mozesz ich stawiac obok siebie jak najbardziej, ale z blizszymi kontaktami jeszcze bym radzila ci poczekac ;;)

[Rysa]

Rysa wszystko dobrze ale nie zwrocilas uwagi na wiek malutkiej

 :ups:  Przepraszam was bardzo...Becia-mam pytanie : czy w przyszłości przewidujesz rozmnożenie szylek ? Jeśli tak to o.k ale jeśli nie, powinnaś poddać jednego z maluchów sterylizacji (oczywiście jeśli ma to być samiczka trzeba poczekać, ale u samiczek to chyba bardziej ryzykowny zabieg...) inaczej będziesz musiała ograniczyć ich kontakty lub ściśle je nadzorować, co po pewnym czasie może sprawiać problemy... jednak malutkie szylki są słodkie  :!:  Prosze Cię tylko (choć wiem, że jeśli to nastąpi to dopiero za kilka mięsięcy) abyś przed podjęciem decyzji o powiększeniu rodziny napierw poszukała im domku, oczywiście jeśli będziesz chciała je oddać. Z pewnością każdy "hodowca" chce dla maluchów jak najlepiej więc, najodpowiedniejsze bedzie ich ewentualne oddanie w pewne ręce...A wracając do tematu - życze powodzenia w zanajomieniu zwierzaków ! :wink:

[becia]

Dzięki Wam :) Chciałabym je rozmnożyć raz czy dwa... popytam niedługo znajomych czy nie chcieliby może szylki... oczywiście tylko tych, których uważam za odpowiedzialnych :)

[pat]

i co sa skutki??

[becia]

Jeszcze ich razem nie wypuszczałam ;) A skutki...czego? :oops:

[MaRtA]

Becia; masz kupców na szylki :?: Zapewnisz im miejsce, do dorastania? Masz tyle czasu?
Pytam się, bo nie jestem przekonana, do bezsensownego rozmnażania.

A pat chodziło o to, czy samiczka jest już w ciąży

[pat]

acha ja tez nie jestem za rozmnarzaniem chociasz wiadomo kusza te malenstwa ze takie szkarby biegaja po klatce ale jednak ejstem przeciw

[Rysa]

Jak coś sie poprawi i bedą postępy zaraz pisz oki ?(chodzi mi oczywiście o relacje między szylkami ;-) )

[pat]

oczywsice ja tez czekam

[MaRtA]

No to czekamy :D

[milka004]

Becia napisalas ze chcesz je rozmnozyc raz czy dwa a co chcesz pozniej zrobic??? Wykastrowac czy wysterylizowac??

[pat]

zawsze jest ryzyko takiego zabiegu a rozdzielic to tez bylo by bez sensu

[MaRtA]

Przy dobrym wecie ryzyka nie ma ;)

A czy na szylkach nie można stosować jak np. u psa czy kota tabletek hormonalnych?  :???:

[pat]

coas slyszlam ale chyba jakies problemy są

[Rysa]

Chmmm...ja nie wiem czy można ale zdaje mi sie ze jesli nawet tak, to nie ma nigdy 100 % pewności, że już działa albo czy jeszcze działa...wiem, że psom podaje sie to chyba rraz na kilka miechów ale co do dnia nie ma sie pewności i może być  z tego kiedyś mała gromadka szarych kuleczek (oczywiście jeśli sie coś takiego u szylek sie stosuje, bo nie słyszałam)

[MaRtA]

No ja właśnie też...  :hmm:

Tak z ciekawości się pytam...

[milka004]

Slyszalam ze sa juz wstepnie opracowane zastrzyki antykoncepcyjne dla szylek, lecz teraz niestety jeszcze przjmowac ich nie mozna. Kiedys jedna szylka dostawala takie zastrzyki i niestety zkonczylo sie to tragicznie.
Co do braku ryzyka przy zabiegach-zawsze sa!!! A to dlatego ze szylek musi byc pod narkoza.

[pat]

o tych zastrzyka slyszalm ze potem moze byc szylka na zawsze bezpłodna itd

[becia]

Myślę, że zdecydowałabym się na kastrację... ale się bardzo boję, że szylek nie przeżyje A potem będę się obwiniać do końca życia, że przeze mnie umarł Samczyk fuka już mniej i tylko skacze z jednego końca klatki na drugi, jakby próbując się wydostać. Mam nadzieję, że jak Kinia urośnie to nie będzie zbyt dużych problemów z kontaktami między szylciami :)