Dziś na zawsze zasnął Filip. Przez te lata wiele przeszliśmy: atak neurologiczny, giardioze, zatrucie mykotoksynami, szycie paskudnej rany na szyi, zatrucie hemolityczne, ostre zapalenie wątroby, przewlekłe zapalenie wątroby, niewydolność nerek. Biochemia i morfologia którą robiliśmy kilka dni temu wykazała, że ze wszystko to udało się nam pokonać, za to nas pokonała ostra i nagła klostridioza. Myślałam, że nic go nie ruszy, cóż, życie boleśnie uczy pokory. Nie ma co ukrywać, to od Filipa wszystko się zaczęło: moja przygoda z szynszyle.info, miłość do gryzoni i praca w sklepie zoologicznym, później w lecznicy z lek.wet. specjalistą chorób zwierząt futerkowych, później studia zootechniczne a także to, że dziś możecie kupić sobie mieszankę ziół którą opracowałam specjalnie dla swoich zwierząt. (Gryziółka HP). Dzięki pasji którą we mnie zaszczepił poznałam wspaniałe osoby które są lub były dla mnie ważne. Był powodem, inspiracją i przyczyną. Pozostawił po sobie pustkę i smutek.
Filip miał niecałe 14 lat, spędziliśmy razem pół mojego życia. Nie umiem nawet opisać tego co czuję.
Myślę, że jakiś czas mnie tu nie będzie.