Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli

o szynszylach => Początki z szynszylą => Wątek zaczęty przez: paulinaw w 15 Lut, 2014, 15:34

Tytuł: Próby łączenia dwóch samców
Wiadomość wysłana przez: paulinaw w 15 Lut, 2014, 15:34
Witam,
Chciałabym opisać sytuację związaną z naszymi dwoma szylkami, ponieważ nie wiemy czy zmienić metodę łączenia czy może cierpliwie czekać i prosimy o Waszą pomoc i opinię.
Jesteśmy "świeżakami" jeśli chodzi o hodowanie szynszyli ponieważ pierwszego (3 - 3,5 miesiąca samiec standard Bandzior) kupiliśmy miesiąc temu w zoologicznym, a drugiego kupiliśmy z hodowli tydzień temu (4 miesiące samiec pink white Maniek), ponieważ stwierdziliśmy, że nasz Bandziorek jest samotny a rozpiera go energia i przyda mu się towarzysz. Maniek z kolei był spokojny ale niestety miał ciężkie życie w stadzie ponieważ był bardzo uległy i reszta samców się na nim wyżywała, miał dużo ranek na ciałku i uszkach a przez pakowanie łapek do klatki samicy z małym stracił paluszek :(
Sytuacja wygląda tak: na samym początku przystawiliśmy klatki obok siebie w bezpiecznej odległości i w sumie oprócz nawoływania Bandziora nic się nie działo. Po dwóch dniach tylko stykali się noskami przy klatce i też nie było większych problemów (codziennie podmienialiśmy im nawzajem zabawki, od czasu do czasu ściółkę, żeby bardziej przyzwyczajały się do swojego zapachu). Gdy przyszedł czas na wybieg staraliśmy się wypuścić je gdy nie były aktywne. Początkowo to Bandzior przejmował inicjatywę i ganiał Mańka (poleciało trochę futra, ale mało) poza tym nawoływał go cały czas, Maniek nie odpowiadał, ale od czasu do czasu podchodził do niego. Wchodzili sobie do klatek i nic się nie działo. Zmieniliśmy miejsce wybiegu na przedpokój i wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze. Jednak sytuacja się zmieniła, ponieważ to Maniek teraz gania Bandziora i wyrywa mu dużo futra. Bandzior cały czas lgnie do niego i go nawołuje, nawet po spięciach. Teraz Maniek broni swojej klatki i nie daje Bandziorowi wchodzić. Zmieniliśmy ponownie miejsce ich spotkań tym razem na wannę. Wydawało się, że to pomogło im rozwiązać problem (Bandzior "pokrył" i iskał Mańka a Maniek nie reagował do czasu) jednak gdy tylko wracali na swój teren Maniek znowu gonił Bandziora. Wsadziliśmy ich na chwilę do klatki Bandziora i było gorzej. Krew ani razu się nie polała, tylko cały czas futerko.
Nie wiemy co robić, ponieważ jak już się wydaje, że będzie dobrze sytuacja się pogarsza. Strasznie się martwimy i chcielibyśmy żeby żyli już w zgodzie w jednej klatce. Pokochaliśmy oba i serce nam się kraje jak widzimy jak sytuacja wygląda, bardzo nas to stresuje a co dopiero je.
Pozdrawiamy i z góry dziękujemy za wszelką pomoc.
Tytuł: Odp: Próby łączenia dwóch samców
Wiadomość wysłana przez: KarolinaGliwice w 15 Lut, 2014, 16:19
Hej. Czy łączyłaś szyle od razu po przyniesieniu drugiego z hodowli??

Spróbuj dać Bandziorka do klatki Mańka a Mańka do Bandziorka Na ok. 2 dni. (Ja przy łaczeniu tak robiłam)
Na trzeci dzien możesz zrobić im wybieg , na środku postaw "wanienke" z pyłkiem do kąpieli. ;)

Wiadomo , że przy łączeniu bedzie leciec futro , ale gdyby bardzo sie gryzly rozdziel je. Musisz uzbroic się w cierpliwość.
Życze powodzenia ;)





Tytuł: Odp: Próby łączenia dwóch samców
Wiadomość wysłana przez: paulinaw w 15 Lut, 2014, 16:39
Na wybieg daliśmy je jakieś dwa dni po przyniesieniu Mańka do domu. Co do wanienki również ją ustawialiśmy, ale jak tylko jeden był w środku to drugi podchodził i tamten automatycznie wyskakiwał z kuli. Klatki też im zamienialiśmy, ale na maksymalnie 2-3 godziny. Może faktycznie przyda im się dłuższe posiedzenie w klatce drugiego.
Zapomniałam dodać, że na początku Bandzior strasznie wariował z radości, że jest Maniek i biegał jak szalony, wtedy Maniek nie zwracał na niego uwagi, obracał się tyłkiem albo uciekał, ale jak Bandzior się uspokoił to wtedy też z zaciekawieniem podchodził do niego. Raz jak są obok siebie to nic się nie dzieje tylko siedzą w bezruchu a raz najpierw zgrzytają zębami, a później leci futro :(
Codziennie próbujemy i mam wrażenie, że jak robimy krok w przód to później dwa w tył i dlatego zastanawiam się czy na pewno wszystko dobrze "rozgrywamy".
Dziękuję za odpowiedź i czekam na inne propozycje :)
Tytuł: Odp: Próby łączenia dwóch samców
Wiadomość wysłana przez: KarolinaGliwice w 15 Lut, 2014, 16:46
Troche za szybko zaczeliście łączyć szyle. "Nowy" szylek powinien mieć tydzień na zapoznać się z nowym otoczeniem, zapachami, dźwiękami.
No możecie spróbować z zamianą klatki , małymi kroczkami napewno dojdziecie do celu .
 [zakrecony2]
Tytuł: Odp: Próby łączenia dwóch samców
Wiadomość wysłana przez: marcsl w 15 Lut, 2014, 16:56
Witaj paulinaw.Proponuję przeczytanie tego tematu http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,13098.0.html (http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,13098.0.html) wszystko pięknie opisane
Tytuł: Odp: Próby łączenia dwóch samców
Wiadomość wysłana przez: paulinaw w 15 Lut, 2014, 17:17
KarolinaGliwice: wiem, że może trochę się pospieszyliśmy, ale zapoznanie przez kratki wyglądało dobrze i Maniek biegał już przez dwa dni po naszym pokoju sam, widać było, że nie jest zestresowany, a Bandzior tak skakał i nawoływał, że nie mógł wyjść do nowego kolegi, że nie mieliśmy sumienia nie spróbować.

marcsl: zapoznawałam się z tym tematem, ale dziękuję za podpowiedź ;) Zastanawia mnie bardziej kwestia ich zachowania. Czy wszystko jest w porządku czy są na dobrej drodze. Dlaczego sytuacja obróciła się o 180 stopni. Jakiś pomysł związany z tym przypadkiem, bo jak wiadomo każdy jest inny.
Tytuł: Odp: Próby łączenia dwóch samców
Wiadomość wysłana przez: KarolinaGliwice w 15 Lut, 2014, 21:22
Rozumiem. Tak czy tak bede trzymac kciuki za pomyślne połaczenie ;)
Daj znać jak Wam sie uda  [zakrecony2]
SimplePortal