Witam Wszystkich i przede wszystkim Ciebie Claudi.
Bardzo dawno mnie tu nie było.... oj dawno.
I łezka się w oku kręci jak widzę moje cudne pannice.
Najwyższy czas dać znać co i jak u mnie i co z dziewczynkami.
Claudi - niestety ja już dziewczynek do siebie nie zabiorę. Z kilku względów. Dopiero od niedawna stanęłam na nogi, kupiłam małe mieszkanko, wolier nie odzyskałam, nawet po podziale majątku. Zbyt duża batalia i zbyt dużo siły mnie to wszystko kosztowało i po ostatnie: nie mam serca zabierać je od ciebie, by na nowo przeżywały rozstanie z ukochanym panem. Wiem , że u Ciebie są szczęśliwe i Ty dopełnisz wszelkich starań by było im jak najlepiej. Jeśli zechcesz przygotuj je do adopcji, jeśli zostaną u Ciebie bardzo proszę zamieszczaj od czasu do czasu kilka ich zdjęć. Nowego ich właściciela także proszę o informacje o nich od czasu do czasu. Są dla mnie bardzo ważne i kilka nocy przepłakałam podejmując taka decyzję. Może życie się kiedyś tak ułoży, że jeszcze szynszylowe futerka zawitają u mnie w domku. :)
pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i mocno ściskam i całuję.
Claudi - Tobie należą się największe podziękowania. Jeszcze raz dziękuję, jestem Ci niewymownie wdzięczna za wszystko co zrobiłeś dla mnie moich dziewczynek i pośrednio także dla mojej córeczki. Ucałuj je ode mnie, daj wielkiego orzeszka i migdałka. Pozdrawiam Was wszystkich cieplutko.
Powodzenia
kamstach razem z córeczka Natalia.