Chłopaki mają raj aktualnie, biegają po wszystkich kartonach :D - mają cały wielki pokój. Kefira muszę wyganiać, bo uwielbia się "kąpać" w pyle spod grzejnika i wychodzi umorusany. Wygląda jak w barwach wojnennych xD
Ostatnio wcina, jak głupi. Nawet Jogurta odgania. Dzięki Norze odkryłam, że uwielbia buraki xD
Do parapetówki jeszcze daleko... sprzątania tyle co nie miara xD. Ale jest fajnie :D
Przesyłam zdjęcia Kefira z pierwszego dnia w nowym domu (ciekawski, jak nie wiem)
Chciałam napisać, że przeprowadziłam się z chłopakami do Poznania. We wtorek zmieniamy pokój na 3-pokojowe mieszkanie i szylki będą miały praktycznie jeden pokój dla siebie do ganiania ;) Chłopaki trochę tesknią za domem (ja zresztą też), ale mam nadzieję, że szybko się zaklimatyzują w lepszych warunkach. I dobrych weterynarzy jest tutaj mnóstwo!
Kefir zaczął jesć, nadal jest chudziutki, ale ma się dobrze i jest żywszy niż kiedyś (po takiej ilości witamin... nie ma się chyba co dziwić).
Leki na uspokojenie chyba podziałały :).
Polecam bardzo klinikę Pulsar w Olsztynie i panią Edytę Ponikowską. Wiem, że potrafi pomóc tym zwierzakom po kilku wizytach i niespodziewanych spotkaniach z miłośnikami szynszyli w poczekalni.
Dziękuję za wszytskie rady/porady i podtrzymywanie na duchu! Oraz @Noraa2 za przesłanie smakołyków i karmy dla wybrednego szynszyla :D
Dalam mu połowę takiej małej X-X. Muszę jakoś sprawdzać mu apetyt. Jak byscie zobaczyły ile ma w sobie karma XtraVital, z której próbuje chłopaków przerzucić na lepszą karmę x...x (rodzyny z niej wyjmuje). Zawał.
Całego migdałka zjada do końca. Wczoraj wziął ode mnie też taką prasowaną fasolę i ją też zjadł bez problemu. Nie chrupie już, nie zgrzyta zębami, siekacze ma śliczne.
Je też sepię, ostatnio ma też fazę na obgryzanie ściany. Raz widziałam, jak się zainteresował patykiem - ale tylko poskubał korę i odszedł.
Te tabletki chyba serio mu dobrze robią, dzisiaj wziął ode mnie pierwszy raz od miesiąca rodzynkę, jadł coś sam z miseczki. :D
jeśli zwierze nagle traci apetyt to dobrze zrobić biochemię krwii. np podwyższony mocznik, cukrzyca, problemy wątrobowe także mogą być przyczyną bardzo obniżonego apetytu.
Co więcej, może kup nowe opakowanie karmy którą dotąd podawałaś. Czasem tak bywa, np gdy w transporcie etc karma była poddana działaniu np wysokich temperatur, później niektóre, co bardziej wyczulone zwierzęta nie chcą jej jeść. i dobrze, bo bywa to niebezpieczne. (np prowadzi do rozwoju mykotoksyn czy jełczenia tłuszczy)
Wczoraj byliśmy u wetki. Dokładnie go zbadała, zważyla itd. Teraz mam go traktować, trochę jak anorektyka, bo wszystko wygląda normalnie. Nie boli go szczęka, zęby wyglądają normalnie, brzuszek ok, kupki ok. Sierść błyszcząca, oczka wielkie, ruchliwy itd.
Teraz daję mu takie śmieszne tabletki na uspokojenie, bo wetka stwierdziła, że Kefir jest strasznym nerwuskiem. Zawsze tak było, ale przez dokarmianie i cały ten wypadek to się jeszcze nasiliło. Jogurt przy nim to oaza spokoju. Jeśli to nic nie da, dostalam też receptę na syrop, który uspakaja i poprawia apetyt. Dostał też od wetki karmę - RodiCare , napoczątku trochę pojadl, teraz już jej nie rusza.
Co do probiotyków - Kefir dostaje je codziennie od wypadku, kupki ma ładne. Dbałam o jego florę przy antybiotykach.
Miskę też mu dalam swoją, ale do niej w ogóle nie zagląda. :/
Prawdopodobnie mam szynszyla z zaburzeniami psychicznymi. [zakrecony2]
A osłonowy dawałaś przy antybiotyku? a może problemem jest "groźny" Jogurt który skutecznie odgania małego od miski,gdy ten chce zjeść?jeżeli mają jedną wspólną miskę,daj dla kefira jego własną z taką samą zawartością,może odważy się i zacznie jeść :)
@Kijek, kup VL Crispy Pro, jest dobra i moje np. ją uwielbiają, a wcześniej nie lubiły granulatów. Mógł przyzwyczaić sie do dokarmiania, dlatego trzeba go przekonac do samodzielnego jedzenia, ale nie można odstawić całkiem dokarmiania skoro nadal chudnie.
One od początku jedzą XtraVital. Po pewnym czasie kapnęłam się, że ta karma ma mnóstwo rodzynek (które aktualnie wyjmuję z karmy), więc próbowałam je przerzucić na Versele Laga...
W tym samym czasie z Kefirem był wypadek, więc aktualnie jedzą mieszankę obu tych karm. Kefir karmą jest ogółem niezainteresowany, nawet nie zagląda do miski. Kupiłam mu za to trochę nowych ziół. Dzisiaj się zaciekawił topinamburem - trochę pogryzł i tyle. Potem Jogurt go wygonił od jedzenia, bo on jest samcem dominującym i to niestety również mi nie pomaga X_X.
Kupiłam mu też kolby, żeby już cokolwiek gryzł. Z jakąś minutę był jedną z nich zaciekawiony... _-_ i tyle.
Mam nadzieję, że je trochę też jak nie patrzę, nie jestem przy jego klatce 24h.
Moja wetka powiedziała, że jak go karmiła po narkozie przymusowo, to jadł bardzo chętnie. I powiedziała, że może się przyzwyczaił do dobrego. Ja się na początku z tym spierałam, bo on je chętnie, a następnie chce uciekać. Przytrzymuję go, je dalej, a potem znów chce zwiać. I tak w kółko macieju. Ale może rzeczywiście, przyzwyczaił się i teraz nie ma apetytu na nic innego. Bo te migdałki wsuwa bez większych problemów.
Zastanawiam się, czy to może też nie przez antybiotyki. Może przez nie ma apetytu?
Dzisiaj znów sprawdziłam mu zeby (wcześniej sprawdzałam je w poniedziałek), i ma idealnie ścięte, jak pokazywałaś na obrazku. Więc albo miałam zwidy, albo sobie je utemperował. Są ładne i pomarańczowe.
Dałam mu dziś migdała, jako, że nim jest najbardziej zainteresownay i chce go jeść. Zjadł całego, bez chrupania, nawet szybciej niż drugi szynszyl. Biega, skacze, tylko nie je niczego innego. Od dwóch dni okropnie wyrywa się od jedzenia przymusowego X_X.