Tarcie Noska i Drapanie ??

[Vivace]

Może dla Was wydać się śmieszne moje pytanie, ale sama nie wiem czy to normalne, bo mam szylka dopiero niecałe 3 miesiące. Zawsze kiedy wypuszcze go z klatki to najpierw biegnie pod stół i tam zaczyna się drapać (nie wiem czy czyści w ten sposób swoje futerko czy go coś swędzi) potem podczas wybiegu często pociera nosek łapką, powiedziałabym bardzo często i nie wiem czy to normalne czy mu coś dolega. Nosek ma suchy, ale ciepły ..... Nie wiem co mam o tym myśleć

[Fiolka]

To drapanie ,to nie wiem :???: A jak często się kąpie :?: Ale to ocieranie noska to jak najbardziej normalne i typowe :lol: Cała nasza rodzinka uwielbia ten ich gest :mrgreen:

[Vivace]

Różnie bywa z kąpielą daje mu piasek co dwa dni, czyli wychodzi 3 do 4 razy w tygodniu. Futerko i skórę ma czysta, bo sprawdzałam. jest energiczny je i pije tylko to drapanie mnie martwi. Nosek pociera baaaardzoooo często  :roll:

[kea]

moj pociera nosek jak kombinuje (jakby ukrasc ta rodzyne zeby lysole nie zauwazyly)
a drapie sie tez dosc czesto, podobno nie jest to zaden problem ;)

[puzuna]

moje szczyle tez sie drapia, a nowy szylek ktory jest z nami pare tygodni pociera nosek jak zetknie sie z czyms nowym np. jedzonkiem ktorego nigdy nie probowal, takze wydaje mi sie to dosc normalne. i z tym drapaniem jezeli sie drapia raz na jakis czas to ok, ale jesli bardzo czesto to obserwuj jego futerko dokladnie. moj starszy szczylek mial kiedys tak ze przez 3 dni drapal sie praktycznie non stop a 4 dnia zobaczylam ze mu wylysial placek na karku(poszlam z nim do weta okazalo sie ze ma swiezba)
milej obserwacji lobuza!!! pozdrawiam

[Vivace]

Chyba jednak to pocieranie noska nie było jednak normalne , bo dziś jak szyścilam mu klatkę to zauwazyłam, ze nosek mu się łuszczy i trochę włosków mu wypadło W jego zachowaniu nic się nie zmieniło ma apetyt jest energiczny, ale matrwię o niego...........

[vka]

To może być grzybica. Idź do weta.
Pozdr
Vka

[Vivace]

Jutro pójdę, tylko nie mam w czym go zabrac podjade samochodem, więc może wezmę go na ręce. Pierwszy raz będę u tego weta i nie wiem czy on będzie znal sie na szylkach. Jutro wszystko się okaże. Mam nadzieję, że będzie dobrze.

[vka]

Może masz jakiś wiklinowy zamykany koszyk, możesz go też wsadzić do większego tekturowego pudełka, tylko wytnij mu małe okienka ( jeszcze sobie popodgryza po drodze i daj sianka). Jak będziesz po wizycie napisz co wet stwierdził  i co przepisał, bo jest tu trochę osób których szylki miały grzybicę, to pewnie doradzą Ci w sprawie specyfiku ( zresztą na forum leczenie grzybicy i najlepsze leki są opisane, trzeba by wyszukać).
Pozdrawiam
i czekamy na wieści
Vka

[Vivace]

Niestety nie ma ani koszyka, ani też pudełka......mam nadzieję, że to nie jest grzybica Czytałam trochęna ten temat. Ile orientacyjnie może kosztować wizyta u weterynarza ??

[kea]

a nie masz pudla po butach? moze przejdz sie do pobliskiego sklepu spozywczego czy jakiegokolwiek innego, na pewno beda miec kartony ;)
wizyta u weta z szylkiem nie wiem, z psem ok 15 zl, no i jesli Ci da masc czy cos to tez za nia skasuje :|

[vka]

Karton dadzą Ci w pierwszym lepszym sklepie ( najlepiej większy niż po butach). Wizyta powinna kosztować max 20 zł. Jak lekarz uzna, że to grzybica to może spisz sobie z forum ( przed wizytą) specyfik jaki polecają doświadczeni  szylomaniacy i poproś weta o wypisanie właśnie tego ( jak wet nie zna się na szylkach to przynajmniej podpowiesz mu sprawdzony lek, a grzybica jak grzybica dla lekarza chyba łatwo rozpoznawalna).
powodzenia
Vka

[Vivace]

Dziękuję :) Jutro wszystkiego się dowiem :)

[Vivace]

Byłam u weta :) Babka powiedziała, że to nie wygląda na grzybice, ponieważ umieszczone jest tylko koło noska całą skórę, uszka i łapki są czyste. Powiedziała, że to na skutek niedoboru witamin, dostał zastrzyk witaminowy i jeszcze jeden (ale nie wiem jaki  :roll: ) Był dzielny nawet nie drgnął :D Zapisała maść z witaminą A oraz neomycyne i powiedziała, żebym kupiła witaminy dla szynszyla takie które zawierają cynk i biotyne. Dziś szukałam i nigdzie nie znalazłam. Ale pani powiedziała, że może je sprowadzić dla mnie. Jeszcze kazała na ten czas wyeliminować ściółke, a położyć jaką ściereczkę, albo ligninę ---> to odpada,bo Chilli ją zjada.
Mam nadzieję, że uda mi się wyleczyć nosek, bo strasznie się o niego martwię.

[vka]

Może niech wypowiedzą się Ci co mają większe doświadczenie i dysponują szersza wiedzą ( Niezapominajka, Claudi, Andreas),  ja jednak mam mieszane uczucia co do diagnozy weta. Grzybica czasem zaczyna się tylko na nosku, czasem pojawia się tylko na grzbieciku i nie musi od razu być na całym ciele. A co ma ściółka do braku witamin? Tak na wszelki wypadek, proponue wyparzyć i dokładnie umyć klatkę.
Pozdr
Vka

[Vivace]

Nikt nic nie pisze, a z Chilli jest chyba nienajlepiej..... Byłam już 2 razy u weta od tamtego czasu, z noskiem już jest lepiej, ale zaczęło coś się dziać pod podbródkiem, więc przepisała mi Clotrimazolum mam mu smarować 2 razy dziennie. Dziś rano jak go smarowałam to obróciłam go by spojrzec na brzuszek i okazało się, ze w okolicach siusiaka i na jąderkach ma takie białe jakby plami czy krostki ( nie wiem jak to nazwać), często właśnie się drapał i gryzł w tych okolicach. Czy mam tą maścią smarować mu te okolice czy tez iść do weta, zaznaczam ze następna planowana wizyta miała być za tydzień.

[xenarthra]

najlepiej wybierz sie do weta jak najszybciej. moze zadzwon do Ani Ryś z zielonej gory i opisz jej jak to bylo moze cos doradzi, podpowie. moja Muchosia miala grzybice, a jedyny jej objaw byl na jednym uchu taki placek luszczacej sie skory. i w zadnym innym miejscu nic nie bylo wiec tak jak pisala vka nie musi byc zainfekowane cale cialo. kup na wszelki wypadek puder antygrzybiczny w aptece DAKTARIN i wsyp pol pojemniczka do piaseczku w ktorym kompie sie szylek i niech kompie sie codziennie, bo jesli to grzybica to zapobiegnie to rozprzestrzenianiu sie jej, a puder dotrze tez na skore pod futerkiem. podam ci tel do Ani Ryś ---(068) 4541887

[vka]

Vivace, zadzwoń do Ani RYś, na numer który podała Xenartha. Gdzieś na formum jest też numer do przychodni Mileny Wojtyś możesz też tam zadzwonić ( polecam). Czy w okolicy nie ma innego weta, wydaje mi się że ten do którego jeżdzisz nie ma zielonego pojęcia o szylkach.
Pozdr
Vka

[Vivace]

Wydaje mi się, że przez telefon to trochę cieżko jak się nie widzi jak to wgląda na własne oczy, a propo piasku hmm to dziwne, bo mnie wet powiedział, że mam mu piasek odstawić na ten czas smarowania i leczenia. Ja już nie wiem co mam robić.  :|

[xenarthra]

moja Muchosia ma grzybice, juz miesiac ja lecze i poprawa jest bardzo widoczna. bylam u Ani Ryś z nia i ona mi powiedziala, ze jesli szylcia ma dostep caly czas do piasku to wsypac Daktarin i niech sie w tym kompie ile wlezie. na poczatku miala pojemnik w klatce po tygodniu wyciagnelam go i zostawilam na wybiegu, zeby kompala sie jak sobie wariuje. to jest potrzebne poniewaz grzybica rozniesc sie moze tez po calej skurze, a pod futerkiem nie widac czy cos tam jest, a w trakcie kompieli puder dotrze do skory i zatrzyma rozwoj grzyba. tez Muchosie smarowalam plynem jakims od Ani, ale niestety nie pamietam nazwy. naprawde radze ci zadzwon do nie albo do tej wet o ktorej napisala vka. warto porozmawaic, bo moze widzialy cos podobnego, albo przynajmniej doradza cos w koncu znaja sie na szylciachj bardzoooo dobrze :D

[Vivace]

Napisałam maila do Anny Ryś, mam nadzieje, że miałam dobry adres Czekam na odpowiedź.
Niestety nie mam w pobliżu innego weterynarza, musiałabym pojechac do innego miasta, a nie posiadam samochodu by szybko i bez stresu dla Chilli móc się dostac do innego weta.

Mój Chilli ma już czerwone łyse placki na łapkach, uszko też już jest czerwone ze złuszającym się naskórkiem. Zakupiłam DAKTARIN, musiałam czekać, aż go sprowadzą, bo w mojej aptece mieli tylko w postaci maści oraz kropli  :roll:
Poza tym dostałam bardzo małe opakowanie 20 gram, gdzieś wyczytałam, że są wieksze 100 gram.

Idę na wizytę kontrolną, czy mogę poprosić o przepisanie mi tej maści w sprayu FUNGIDERM  :?:

[vka]

Jako laikowi wydaje mi się, że Twój szylek ma typowe objawy grzybicy. Popros weta o fungiderm, przynajmniej jak Ci Ania Ryś odpisze i potwierdzi diagnoze, nie będzie potrzeby iść raz jeszcze po receptę.
pozdr
Vka

[kasiek21]

@Vivace, napisałam ci w prywatnej wiadomości. Jesli nie masz transportera na czas leczenia i dostarczania do lekarza moge pożyczyć.

[Vivace]

Dziękuję już odczytałam. Mam do Tychów kawałek drogi, ale dziękuje za dobre chęci. Załatwiłam transport w przyszłym tygodniu pojadę po wypłacie do tego weta w Chorzowie.

Opiszę dzisiejszą wizytę u obecnego weta. DRAMAT  ::

Pokazałam szylka i powiedziała, że przepisze mu tabletki, jednak stwierdziłam, że wolałabym dostać receptę na maść w sprayu Fungiderm. Powiedziała, że musiałaby mi ją sprowadzić, bo w aptece jej nie kupię, a nie wie też czy dostanie ją w hurtowni. Wyciągnęła fungiderm w maści i wysmarowała nim szylka. Wyczyściła mu też ucho patyczkiem z czymś tam..... Zapytałam o DAKTARIN powiedziała, że nie zna tego leku ani jego składu, więc nie może mi nic na ten temat powiedzieć. Stwierdziła, że skoro chcę go kąpać to coś mi da ........i naciągnęła do strzykawki jakiś olejek  :shock:  Zapytałam ze zdziwieniem " mam to dawać do piasku?? A ona mi odpowiedziała " To w czym go pani kąpie"  :shock:

Ręce mi opadły w tym momencie, ta kobiete nawet nie wie, że szynszyle kąpią się w piasku    Z usmiechem powiedziała "a ja myślałam, że pani mu kąpiele urządza, to tak w takim razie może pani wsypać tego talku".......... Wiem jedno........ już więcej się tam nie pokaże :]

[vka]

Tragedia!!!!!!!!!, Vivace trzymaj się z daleka od tego pseudo weterynarza! :bije:  Właśnie taka niedouczona "baba" ( żeby nie używać przekleństw) uśmierciła mojego pierwszego szylka :cry:  Jak masz ten fungiderm to ja bym malucha smarowała no i wyparz koniecznie całą klatkę, może na czas leczenia wyściel ją papierowymi ręcznikami, które można codziennie zmieniać ( nie jest to uciążliwe, ja tak robiłam jak Gizmuś miał chore oczko).
pozdr
Vka

[kasiek21]

tragedia..można to w ten sposób usprawiedliwić, ze nie każdy wet zna sie na szylkach. Ale powinien uprzedzić, ze nie ma pojęcia o leczeniu tych zwierzaków. Tak byłoby najuczciwiej. Zadźwon do Chorzowa i umów sie z lekarzem, który zajmuje sie egzotycznymi zwierzakami. Daj znać jak poszło i co stwierdzili. Powodzenia

[Vivace]

Byłam u niej 3 razy, już po pierwszym razie mogła coś doczytać albo spytac o poradę kogoś po fachu....... a ona nawet za trzecim razem nie wie w czym szynszyl się kąpie :/ Brak słów  :|
vka nie mam tego Fungidermu, bo powiedziała, że dopiero sprowadzi choć nie jest pewna czy dostanie. Klatkę ma wyścieloną szmatkami, które zmieniam co 2 dni i wyparzam kuwetę, niestety próbowałam dać ligninę jako podłożę, ale Chilli je wcinał.

Do następnego piątku muszę sobie jakoś radzić. W piątek pójdę do tego weterynarza z Chorzowa.
Pisałam do Anny Ryś maila, ale nie dostałam odpowiedzi

[vka]

Vivace zadzwoń pod numer który wpisałam poniżej to przychodnia w Warszawie gdzie przyjmuje dr Milena Wojtyś wielokrotnie polecana na forum.  Myślę, że jak jej opiszesz sytuację przez telefon to będzie mogła Ci pomóc. Gdybyś miała problem z Fungiderm daj znać. Mam sprawdzonych wetów we Wrocławiu, którzy troszczą się o zwierzaki i zawsze są gotowi pomóc, więc pewnie zdobędą dla mnie tą maść a ja Ci ją prześlę.
tel. 022 664 66 88
Pozdr
Vka

[kasiek21]

@vka, . Poczekaj na rozpoznanie choroby.
Co mozna załatwić przez telefon nawet jak zadzwoni?? przeciez normalne jest ,ze lekarz musi obejrzec szylkę. Nie można tak ze swoich doświadczeń podawć leków, bo nam się wydaje, że to grzybica. Mam nadzieję,ze teraz trafi w normalne ręce. Zrobią w lecznicy badanie pod mikro na obecnośc grzyba i dostanie swoje leki.
Rozumiem dziewczyny,ze chcecie jak najlepiej,ale to leki. Maść tez nie jest obojetna dla organizmu. Fungiderm z tego co się orientuję zalecany jest na dermatofity,a w jego skłąd wchodzi substancja czynna clotrimazolum ( mogę sie mylić).. poczekajmy na diagnozę.

[Vivace]

Chyba jednak poczekam do tego piątku i pójdę do weta w Chorzowie. Trudno jest mi opisywać przez telefon jak to wygląda, trzeba odpowiednio dobrać słowa, a czasem nie jest to łatwe. Poza tym część maści jest na receptę, więc muszę iść do weta, żeby mi je przepisał, a zaznaczam, że do tej kobiet za żadne skarby już nie wrócę  ::

Póki co będę smarować go tym czym mam, czyli clotrimazolum oraz wsypywać Daktarin do piaseczku i podawać witaminki do wody. Chilli jakoś wytrzyma do piątku :)

Dziękuję za wszystkie dobre rady. :-)

Do Mileny Wojtyś też pisałam maila i nikt mi nie odpowiedział

Co jeszcze mogę zrobić dla mojego szylka, żeby do tego czasu nie pogorszyło mu się  :?:

[kasiek21]

daj mu buziaczka od cioci kasi ;))))

[vka]

Jesli ten wet z Chorzowa jest sprawdzony to ja bym poczekała na jego diagnozę. Przyszło mi coś jeszcze do głowy, można dać sierść malucha do badania, do tego nie trzeba weta tylko laboratorium.
Pozdr
Vka

[Vivace]

Dostałam odpowiedź od Anny Ryś na maila :)
W sumie nic nowego nie napisała, a oto jego treść:

Witam!
Jesli to faktycznie grzybica, to Clotrimasol jest slabo dzialajacym
lekiem u szynszyli. Bardziej poleca sie Imaverol do smarowania i
wlasnie kapiele piaskowe z dodatkiem Daktarinu! Leczenie trwa ok. m-ca.

lek.wet.Anna Rys


Jeszcze tylko 4 dni i idę do weta w Chorzowie. kasiek21 napisała mi, że to sprawdzony wet. Będzie dobrze, musi być dobrze   :)

[kasiek21]

Daj znać jak wizyta. Filipka wykastrowano fachowo :).
Mam nadzieję,ze będziesz zadowolona.Umów się z lekarzem zajmującym sie egzotyką

[Asienkha]

@Vivace, prawdopodobnie żaden wet nie bedzie Szylkowi robił badań na rodzaj grzyba, po prostu przepisze Ci lek-imaverol lub fungiderm. Jeżeli lek nie bedzie działał to zamieni go na ten następny. To co opisujesz raczej jest grzybicą. Badania nikt nie bedzie od razu robił, ponieważ ono kosztuje a poza tym trzeba pobrac tkanki skóry całkiem głęboko, wiec ciężko by było w przypadku szyla, gdzie sa małe zmiany. Fungiderm działa tak samo jak clotrimazol(to jest to samo, tylko, że fungiderm jest w płynie i dla zwierząt, a maści są niepolecane dla Szynszyli).Można też znaleźc w aptece clotrimazol w płynie(bardzo żadko). Imaverol działa na inne rodzaje grzyba, wiec jak jeden lek nie pomorze to ten kolejny już powinien. Leczenie bedzie trwało długo i dopiero po kilku tygodniach sukcesywnego leczenia zobaczysz efekty. Ja grzybice u moich szylków wyleczyłam dzięki mailom z Anną Ryś, robiłam wszystko co mi pisała. A wet u którego byłam z szylkami nawet nie obejrzał chorobowo zmienionych miejsc i chciał przepisac mi maśc clotrimazol, oczywiście nie zgodziłam sie i poprosiłam Imaverol, a potem fungiderm(bo imaverol nie pomógł). Powodzenia.

[kasiek21]

Robi sie badanie skóry na obecność grzyba. Nie jest to głęboka ingerencja w tkankę. Jest zeskrobywana do tzw "pierwszej kropli krwi". Jest to zabieg bezpieczny dla szylki i nie potrzeba w późniejszym czasie żadnego opatrunku.
Można wykonać "grzybogram " to moja nazwa :) bo skoro jest bakterjogram.Hoduje sie grzybka i sprawdza na jaki lek zadziała.

[Asienkha]

tak, ale jeżeli u mojego szylka było to na uszku to wet oświadczyl, ze nie da sie tego zrobic. A poza tym nie powiedzialam, ze sie tego nie robi, tylko że najczęściej  wet od razu badania nie robi, tylko przpisze najpopularniejszy lek.I wet u którego byłam, mówił, ze na wyniki czeka się spory kawełek czasu.

[vka]

Gizmo miał robione badania na grzyba, po antybiotykach wyleciał mu płatek skóry z sierścią (ale wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to po antybiotykach), zapakowałam sierść do woreczka i zawiozłam do weta, oni przekazali to do laboratorium i kilka dni czekaliśmy co z tego urośnie. Okazało się na szczęście, że nie ma tam grzybów chorobotwórczych.
Pewnie doświadczony wet może zdiagnozować grzyba bez badań laboratoryjnych.
Pozdra
Vka

[xenarthra]

i jak szylek sie czuje Vivace? mam nadzieje, ze jakos sie trzyma. mam nadzieje, ze wszystko dobrze sie skonczy. trzymamy kciuki z Muchosia. pozdrawiamy

[Vivace]

@xenarthra dziękuję w miarę dobrze tzn. ma apetyt i biega i skacze, ale niestety ma już łyse czerwone placki na łapkach i na uszku ..... musi wytrzymac do piątku. W piątek lecę z nim do weta poleconego przez kasiek21   ;D Niestety jadę autobusem podróż będzie trwała ok 30 min w jedną stronę mam nadzieję, że mój Chilli jakoś to zniesie  

[xenarthra]

wiec trzymamy kciuki nadal. wydaje mi sie, ze sobie poradzi, bo pewnie bardzo odwazny jest Chilli. mozesz tez zakryc transporterek (jesli w nim go wieziesz) jakas szmatka, zeby bylo ciemno to powinien byc spokojniejszy. ja tak Muchosi robie jak ja zabieram do weta, bo sie strasznie denerwuje po drodze :) powodzenia

[Vivace]

Witam serdecznie :-) Jestesmy już po wizycie u weterynarza. Oczywiście to jest grzybica, dostałam Imaverol w płynie do rozcieńczenia w stosunki 1ml do 50ml wody , spryskiwać zmienione miejsca tym roztworem co dwa dni. Tylko skąd ja wezmę taki spryskiwacz, czy atomizer.....hmmm
Czy ktoś z Was również dostał  Imaverol w takiej postaci  :?:

Wet powiedział, że mogę tym płynem dezynfekować też klatkę i że nie muszę dawać szylkowi szmatek jako podłoże, tylko normalną ściółkę ze zwróceniem uwagi na to by ją wymieniac za każdym razem po smarowniu i wydezynfekować klatkę.
Chilli dostał również zastrzyk, mam jeszcze przyjść z 2 razy na ten zastrzyk. Był dzielny i nawet chyba tak bardzo nie jest obrażony, jak to zawsze bywało po wizytach u weterynarza, bo nawet przyszedł usiąść mi na kolana.

Teraz tylko czekac na efekty, mam nadzieję, że mu to pomoże  :D

[kasiek21]

czyli z wizyty zadowolona??

[Vivace]

Mam przyjechać na zastrzyk, powiedział że mogę w niedzielę oni w niedzielę mają zamknięte, ale mam przyjść na ul.Gwarecką 17 w Chorzowie, nie wiem czy tam maja drugą siedzibę..... hmmm.....ma jeszcze dostać 2 zastrzyki. Acha za wizytę razem ze zastrzykiem oraz płynem Imaverol zapłaciłam 33 zł, zastrzyk kosztuje 10 zł. :)

[kea]

hmm sa takie stosunkowo male spryskiwacze do kwiatkow... albo zamiast spryskiwac przecieraj?

[Fiolka]

..to fajnie,że jest już w dobrych rękach i niedługo przestanie cierpieć :)  :wink:

[Vivace]

Wymyśliłam spryskiwacz :D rozcieńczyłam już lek i już za chwilkę spryskam Chilli i biorę się za mycie i dezynfekcję klatki, a poniedziałek pojedzie na zastrzyk. :)

[Asienkha]

Imaverol co 2 gi dziń??podobno tak sie go podaje, ale dla mnie wet przepisał  go codziennie, a mówił, że nawet 2 razy dziennie sie go stosuje-no ale Twój wet wie lepiej co przepisał. Ja jak używałam imaverol to polewałam nim wacik i wcierałam go w chorobowo zmienione miejsca. Jak bedziesz go spryskiwac to polecam po popryskaniu wacikiem go wsmarowac-tak mi polecał mój wet(wtedy sie lepiej wsiąknie). Po ok 10 dniach stosowania powinnaś zobaczyc poprawe, ja zauważyłam później. A jeżeli chore miejsca bedą sie powiększac i nie bedą pomału się goic, to bedzie znaczyło, że lek trzeba zmienic. Ale mam nadzieje, ze Imaverol wystarczy aby Szylek wyzdrowiał. Powodzenia.

[Vivace]

Tez mnie dziwiło, że co 2 dni,ale dopytałam sie jeszcze raz i nawet na kartce tak mi napisał. Czy Ty również swój lek musiałaś rozcieńczyć i w jakich proporcjach ??

[Asienkha]

tak, musiałam go rozcieńczyc w takich proporcjach jak Ty, ale smarowałam je 1 raz dziennie i to nie widziałam efektów-potem zmieniłam lek na fungiderm(ale u Twojego malucha może byc dobry imaverol-to zależy od grzyba a imaverol dziala na większą ilośc grzybów) i także 1 raz dziennie smarowałam. A po tym efekty były dopiero po ok 3 tygodniach, więc uzbroj się w cierpliwośc, a jeszcze potrząs ten lek przed użyciem, bo osiada na dnie. Życze szybkiego powrotu do zdrowia.

[xenarthra]

:D bardzo sie ciesze Vivace, ze z Chillim wreszcie sie wyjasnilo wszystko :D no to teraz tylko zyczymy z Muchosia szybkiego powrotu do zdrowia :brawo:

[Vivace]

Minął ponad miesiąc od leczenia mojego Chillusia imaverolem, z radością stwierdzam, że Chilli jest już prawie zdrowy, zmian chorobowych nie widać, łapki są już zarośnięte futerkiem, nosek również, tylko na karku jeszcze włoski muszą podrosnąć do należytej długości :)
 

Chciałam wszystkim gorąco podziękować, za dobre rady i trzymanie kciuków  

W szczególności podziekowania dla kasiek21 , która poleciła mi dobrego weterynarza, dzięki któremu mój Chilluś tak szybko wyzdrowiał.  :cmok:

[vka]

Vivace, całuski dla Chilli, bardzo się cieszę że już jest zdrowy no i masz teraz sprawdzonego weta.
pozdr
Vka

[kasiek21]

@Vivace, cieszę się bardzo,że mogłam pomóc. Buziaczki dla szylaka :)

[xenarthra]

:D wiec wielkie gratulacje z tak fajnego zakonczenia. moja Muchosia tez juz wyszla ze swojej choroby wiec ja i moje kulki cieszymy sie podwojnie. zyczymy calkowitego powrotu do zdrowia Chilli :brawo:

[gosiak]

u nas u Pani Dr Rudobielskiej - nic, płaci się za podany lek, a jeżeli to zwykła konsultacja to całkowicie bezpłana.

[guśka]

mam szylka od wczoraj. kila razy w ciągu godziny drapie się albo gryzie. ale to trwa kilka sekund. zdarzyło mu się też trzeć nosek. czy powinnam iść do veta? czy to może tylko stres? nie zauważyłam żadnych białych czy czerwonych plamek. nie traci sierści. ma apetyt i ochotę do zabawy.
maluszek był trzymany w kiepskich warunkach - brudna klatka, jedzenie dla chomika i klatka z fretkami obok. i wygląda na to, że nie skończył jeszcze 2 miesięcy, a już został zabrany od mamy...

[milka]

Myślę, że narazie jeszcze nie ma po co iść do weta tylko poobserwuj czy nie przechodzi drapanie.  Może być spowodowane właśnie brudną ściółką w dotychczasowym domu.  Dawaj mu piasek i oczywiście utulaj bo to przecież maluszek.  Jeśli nie przejdzie za 2-3 dni możesz wtedy pomyśleć o pójściu do weta.  Jeśli jest sam włóż do klatki jakąś maskotę bo pamiętam że takie maluchy bardzo dużo siedzą u mamy pod brzuchem albo niesamowicie w nią wtulone. 

[guśka]

jest trochę lepiej. właśnie maluch miał pierwszy spacer. po piaskowej kąpieli drapanie przeszło (piasku nie żałowałam i dosypałam profilaktycznie odrobinę daktarinu). czyli chyba po prostu był bardzo brudny. biedactwo
a misie ma, oczywiście, od samego początku. dwa do wyboru - małego i dużego.