Musze wam cos opowiedziec. Ale od poczatku :
Jak wam juz pisalam Fifek od lutego zeszlego roku ma co 3-4 tygodnie skracane zeby pod narkoza i 3 tygodnie temu wreszcie sam zaczal jesc i oczywiscie pilowal zebiskami kazdy napotkany kawalek drzewa . We wtorek mial mam nadzieje ostatni raz pod narkoza pilowany tylni zab,bo te z przodu byly ok.
Wracam wczoraj do domu z zakupow (nie bylo mnie kilka godzin) i co widze Fifek stoi z kawalkiem tapety w buzi i patrzy na mnie powznym wzrokiem , tak jak by chcial powiedziec : I co sie tak gapisz , nie bylo Cie tak dlugo w domu , jesc nie ma co to z glodu tapete jem.
Biedny Fifek ;P Smialam sie jak glupia z niego.
Wiem co powiecie ,tapeta jest szkodliwa ale co tam , najwazniejsze , ze sam zaczyna jesc , tapet na scianie na wysokosci pol metra i tak juz nie ma :shock: gdzies wyparowala....