Szyluś na polowaniu ;-)

[Zielony_beret]

Wczoraj w nocy powstał projekt nowej zabawy. Próba udała się znakomicie i Mandrze bardzo się podobało.

Do zabawy potrzebna jest:
a) chusteczka higieniczna
b) gruba nitka albo sznureczek
Z chusteczki robimy kokardkę i przewiązujemy sznurkiem. W ten sposób powstaje coś, za czym zazwyczaj biegają kociaki. Okazuje się jednak, że nie tylko dla kociaków taka zabawa jest bardzo atrakcyjna ;-) Mandra polowała na chusteczkę, łapała ją, potem chusteczka jej uciekała, ona ją goniła, gryzła, a chusteczka złośliwie znowu uciekała. Zabawa przednia :D Polecamy!

Beret & Mandra

[Madzior]

Fajna zabawa !Muszę z moją gryzonicą zpróbować!! :lol:

[kea]

trzeba wyprobowac ta zabawe w wersji z rodzyna zamiast chusteczki ;P

[Fiolka]

MOJE MAJA NA STAŁE GRUBSZY SZNURECZEK W KLATCE I CIĄGLE SIĘ NIM BAWIĄ STARAJĄC SIĘ GO ZERWAÆ Z GÓRY :mrgreen:

[ewa i juz]

u mnie chłopaki szybko się ze sznurkami uporali - dosłownie traktowali je jak metki ze spodni - znaczy "sznurek twój wróg" znaczy traktowany jest jak pasożyt

[xenarthra]

:D dzis wyprobuje ta zabawe z chysteczka, a i taki sznurek zamontuje w klateczce. zobaczymy co z tego wyniknie :brawo:

[Smutna Magda]

heh dobre! ja tez muse to wyprobowac!
ale wiecie co? jestesmy okropni! testujemy zabawki na zwirzetach! i to w dodatku na szylach! i co na to powiedza obroncy zwierzat?? :mrgreen:

[ewa i juz]

chłopaki podkradają mi nitki jak wyszywam - i uciekają za łóżko z łupem

[xenarthra]

ja zrobiłam ta zabaweczkę troszke inaczej, bo akurat nie miałam chusteczek i wykorzystałam kawałek papieru zwykłego, białego. Muchoska biagała za tym bardzo zainteresowana, prawie jak kotek, potem jej się znudziło na jakiś tydzień. wczoraj znalazła to pod szafą i szał na nowo. w zęby to chwyciła i sama zajęła się zabawą. a szczęśliwa też jest, bo dostała swoją własną ładowarkę telefoniczna do obgryzania. zaobserwowałam, a propo obgryzania kabli, że ona nie zjada tego tylko odgryza i wyplówa, a że popsuła mi się ładowarka postanowiłam jej ją dać. teraz spokój z innymi kablami mam, a ta szczęśliwa memła się w kabelku, bo nikt jej nie odgania. no nigdy bym nie pomyślała, że to może tyle radości sprawić :D

[ewa i juz]

no tak ale szynszylki mają takie delikatne jezorki a w tym kabelku jest drucik więc mordeczka słodka może się poranić - a co bedzie gdy niechcący łyknie kawałek drucika?

[vka]

Pierwszy kabel jaki pogryzł Gizmo i jedyny jaki go zainteresował ( do momentu kiedy Nosek nie uświadomił mu, że istnieją inne) to był kabel do ładowarki :D . Też sie zastanawiałam czy mu go nie dać aby ogryzał sobie do woli ale bałam się, że stanie sie to o czym pisze ewai już.
Pozdr
Vka

[AK_acja]

Moj szynszyl sam wymyslil zaawe jak jestem na komputerze a szylka biega to wskakuje ma moja noge z starej encyklopedi porywa kartke (duzy kawalek bo encyklopedi a si erozpada) a potem ucieka z kardka.... ja ja gonie a ona pod fote a jak zlapie kartke to biegnie i skaczac wyrywa mi ja....

[Nutka]

Moje złośnice :twisted: też uciekają z kartkami albo wręcz z całymi zeszytami!!! Co więcej, najbardziej lubią wydzierać lub wygryzać te strony, na których są najważniejsze rzeczy! Np. wczoraj Stokrotka perfidnie zżarła mi calutką stronę ze zrobionymi ołówkiem zapiskami co będzie na egzaminie! Czarna rozpacz :: Potem poprawiła to wypożyczoną z czytelni książką i jak gdyby nigdy nic zabrała się za gonienie swojego puchatego ogona!!! 8) A jeśli chodzi o wspomnianą zabawę, to Nutka ją lubiła! Zwłaszcza szamanie zdobytej nitki :brawo:

[emlcia]

O musze to sprobować :D  8)

[xenarthra]

co do ladowarki to Muchosia nie dogryza sie nigdy do drucikow, jakos ja to wcale nie interesuje. wazne by poobgryzala gume w najgrubszych miejscach. wszystko ladnie zostawia wymemlane na kupce. to bylo dla nie j dobre lekarstwo oduczajace gryzienia kabli, bo jednak ciagly dostep bezkarny nie jest interesujacy i ladowarka, a tym bardziej i inne kable przestaly ja interesowac. teraz nadeszla moda na moje torebki. wszystko co w nich choc troszke odstaje czyli wszelkie suwaki, fredzelki, nitki i inne ozdoby podbily serduszko Muchośki.

[eWCIALINKA_iNkAa]

Hehehe moja Szuncia chyba za cfana jest na ta zabawe   :mrgreen:  :)  wzielam chusteczke ,grubyyyyyyyyyyyyy sznurek-i co?....i gdy ona zorientowala sie na jakiej zasadzie to dziala a zajelo jej to mniej wiecej30sekund, to w mgnieniu oka w momencie gdy lepiej zlapala sznurecek zaraz go przegryzla by moc sobie chusteczke chrupciac na spokojnie hehehe Szczfany bestyj z niej   8)

[Kasia2@]

Robilam Pysiaczkowi taka sama zabawke tylko ze zamiast chusteczki byl supelek