hypothetical
27 Kwi, 2024, 22:48

Autor Wątek: Może macie jakiś pomysł?  (Przeczytany 2483 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Rózia

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 34
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kubuś (Maniuś i Szymonek w serduszku)
Może macie jakiś pomysł?
« dnia: 03 Lis, 2008, 19:09 »
Hejka!
Na początku muszę przyznać, ze dawno mnie tu nie było... trochę się pozmieniało od czasu mojej ostatniej wizyty m. in to że nie ma ze mną już Szymonka :-(
Mam za to 2 chłopaków z którymi mam problem. Może tak krótko go opisze i jestem ciekawa co Wy mi poradzicie.
Na początku był Szymonek, Szymonek dostał kolegę Kubusia. Po integracji trwającej około 2 tygodni zamieszkali razem w jednej klatce. Lubili się, iskali itp, czasem się kłócili ale raczej było ok. Niestety Szymonek odszedł i Kuba został sam. Po niedługim czasie w domu pojawił się Manfred. Kubuś pojawił się u mnie w grudniu a  Maniek w kwietniu więc Kubuś jest starszy od Maniuszka.
Jeśli chodzi o charakter to Kubusio jest taki misiowaty, lubi się przytulać ale na ręce się absolutnie nie da wziąć. Za to Maniek to taki łobuziak, nie boi się i można go tarmosić na rękach a on się pozłości popiska na mnie a i tak zaraz wraca :-)
Gdy Maniek pojawił się w domu to grzeczny i spokojny do tej pory Kubusio pokazał swą agresywną stronę. Integracja trwała hmm nie pamiętam ile ale pewnie też około 2 tygodni i chłopcy zamieszkali razem. Niestety sielanka trwała tylko ok 1,5 miesiąca- zaczęli mieszkać ze sobą na początku maja a skończyli w połowie czerwca. Powodem rozstania była agresja Mańka. Ganiał Kubę a ten biedny uciekał. Mieszkają oddzielnie od czerwca 2007r i już straciłam nadzieję, ze kiedyś znów razem zamieszkają.
Manfred jest dalej agresywny, Kubuś nawet stracił kawałek paluszka :-( Od tamtego roku był tylko jeden krótki czas gdy się pogodzili na tyle, że mogłam ich wpakować do jednego transportera i razem wyjechać na wakacje. W czasie pobytu dotarli się i tam już razem psocili. Niestety po powrocie do domu sytuacja wróciła do stanu sprzed wyjazdu.
Czy macie jakieś pomysłu jak można ich pogodzić?

Offline Idka

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1135
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowa panienka czyli moja Fifi :)
Odp: Może macie jakiś pomysł?
« Odpowiedź #1 dnia: 11 Lis, 2008, 12:13 »
Może na początek powiem że byli dla siebie mili  w nowym miejscu bo Kubuś i Manfred byli w nowym miejscu i rozumieli się...Może spróbuj (jeśli masz taką możliwość) przemeblować  pokój w którym są szylki...i zacznij od początku ich do siebie przyzwyczajać ale gdy są razem uważnie ich obserwuj żeby nic im się nie stało...
Mam nadzieję że się uda Ci ich pogodzić...
Pozdrawiam z nadzieją w sercu
Idka

Gdybyś kiedy we śnie poczuła, że oczy moje już nie patrzą na ciebie z miłością, wiedz,
żem żyć przestał.

Offline Jolanta ;]

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 137
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szyszka ;]
Odp: Może macie jakiś pomysł?
« Odpowiedź #2 dnia: 11 Lis, 2008, 14:37 »
Jeśli masz taką możliwość to spróbuj przenieść ich do takiego pokoju w którym jeszcze nigdy żaden z nich nie był i tam spróbuj dalej ich integrować :) :D :D [-chomik-]

...

Offline Rózia

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 34
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kubuś (Maniuś i Szymonek w serduszku)
Odp: Może macie jakiś pomysł?
« Odpowiedź #3 dnia: 11 Lis, 2008, 14:46 »
Trochę to będzie trudne bo po mieszkaniu biega pies, a pokój brata ma tyle miejsc w których szynszyle mogły my się schować.
Ja bym chciała, żeby Kuba stał się bardziej agresywny. On nawet w swojej klatce się nie czuje pewnie. Jak wkładam Mańka do klatki Kuby to przez chwile razem jedzą, potem Kuba stara się wskoczyć na Mańka ale za moment któryś z nich wybiega z klatki. Jeśli to jest Kuba to Maniek zaraz usłyszy jak Kuba biega po pokoju i z furią zaczyna pościg. A Kubuś tylko ucieka, nie stara się walczyć...

Offline Jolanta ;]

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 137
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szyszka ;]
Odp: Może macie jakiś pomysł?
« Odpowiedź #4 dnia: 11 Lis, 2008, 14:57 »
Masz dwie klatki?? (osobne) to zanies je na kilka dni do innego pokoju a psa musisz jakos zabrac nie muszą wychodzic mozesz klatki przytknac do siebie i w tym nieznanym :) miejscu niech siedzą

...

Offline Rózia

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 34
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kubuś (Maniuś i Szymonek w serduszku)
Odp: Może macie jakiś pomysł?
« Odpowiedź #5 dnia: 11 Lis, 2008, 15:08 »
Już to trenowałam jak malowanie w pokoju robiłam... Efektów brak...

Offline Jolanta ;]

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 137
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szyszka ;]
Odp: Może macie jakiś pomysł?
« Odpowiedź #6 dnia: 11 Lis, 2008, 15:19 »
Nie wiem juz sama. Sory ale nic więcej mi już nie przychodzi do głowy sama mam problem więc na nic więcej już chyba nie wpadnę :(

...

Offline Idka

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1135
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowa panienka czyli moja Fifi :)
Odp: Może macie jakiś pomysł?
« Odpowiedź #7 dnia: 11 Lis, 2008, 16:44 »
hmmm może spytaj Grażki.... nie wiem już sama to trudne ;(Ale nie załamuj się...
Czy w twoim poikoju czuć szylki (znaczy nie chodzi o smród bo one nie śmierdz a tylko o charakterystyczny dla nich zapach)bo gdy byłaś na wakacjach to był inny zpach prawda? Więc może zmień im ściółkę po zmieniaj troszkę w klatkach i użyj odświerzacza powietrza
Wiem że to głupie ale wydaje mi się że to możliwe że to przez zapach ;)

Spróbuj i nie łam się będzie dobrze na pewno prędzej czy później się przyzwyczają ;)
Pozdrawiam Idka
« Ostatnia zmiana: 11 Lis, 2008, 16:48 wysłana przez Idka »

Gdybyś kiedy we śnie poczuła, że oczy moje już nie patrzą na ciebie z miłością, wiedz,
żem żyć przestał.

Offline Rózia

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 34
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kubuś (Maniuś i Szymonek w serduszku)
Odp: Może macie jakiś pomysł?
« Odpowiedź #8 dnia: 11 Lis, 2008, 22:24 »
Załamanie się to nie jest dobre określenie- ja się nie załamałam a raczej oswoiłam z myślą, że chłopaki już nie będą mieszkać razem. Nie jest to co prawda dla mnie uciążliwe, bo mogę pozwalać na osobne wybiegi. Szkoda mi tylko Kubusia, który jest z natury taki misiowaty że nie ma się do kogo przytulić. Tzn przytula się do maskotki, ale to nie to samo co żywy towarzysz... Ta nienawiść trwa już 1,5roku i mi też pomysły się skończyły więc tak zadałam to pytanie na forum- może jednak ktoś mi coś podpowie czego nie próbowałam? Dziś włożyłam Mańka do klatki Kuby i Kuba nic się nie ruszał a Maniek zwiedzał, po czym wyszedł. Niedługo spróbuje ich spryskać perfumami :)
Dziękuję za rady.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Może macie jakiś pomysł?
« Odpowiedź #9 dnia: 12 Lis, 2008, 12:03 »
Idko, to sie jeszcze może zmienić. U Seikatsu była podobna sytuacjai i nagle po pół roku osobnego mieszkania chłopaki zawarli rozejm. W szynszylowym świecie wszystko jest możliwe :)

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline coolmamcia

  • POMOCNA DŁOŃ
  • ~Kierownik Klatki~
  • ***
  • Wiadomości: 863
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Zozu, Herbi, Kacper (vel Siusiek)
Odp: Może macie jakiś pomysł?
« Odpowiedź #10 dnia: 12 Lis, 2008, 12:27 »
Jak najbardziej może się zmienić, Agnieszka ma dużo racji. U moich szynszylowych chłopaków ok 14 miesiąca życia następuje wybuch agresji (wobec upatrzonego kolegi). Przyjaźń zamienia się w wojnę, chłopców trzeba rozdzielać i po czasie łączyć na nowo. Pierwszy zaczął Zozu, po 4 miesiącach agresja ustąpiła, natomiast w wiek dorastania wszedł Herbi i wojna wybuchła na nowo. Charakterystyczne jest to, że agresor zmienia się w tropiciela. Wybuchy agresji nie zdarzają się sporadycznie, lecz pogoń za "ofiarą/wybrańcem" jest właściwie bezustanna i dochodzi do lekkich lub mocnych uszkodzeń ciała.
Wg mnie jedynym sposobem jest przeczekanie takiego okresu i stosowanie wspólnych wybiegów pod ścisłym nadzorem. Jeśli chcesz neutralizować zapachy w klatce, aby zmniejszyć tendencje terytorialne to trzeba zrobić porządek generalny- wyparzenie wrzątkiem klatki wraz z półkami i kuwetą, domkami i resztą wyposażenia. Drewniane półeczki najsilniej przesiąkają zapachem. Jeśli chodzi o otoczenie klatki- to generalny porządek (zmywanie powierzchni). A łazienka, czy toaleta na wybiegi? Małe, neutralne pomieszczenia, zdala od psa, dobrze się sprawdzają.
« Ostatnia zmiana: 12 Lis, 2008, 14:34 wysłana przez coolmamcia »

 

Czy szynszyla może "chrapać"?

Zaczęty przez florenceDział Pogaduchy i ciekawostki

Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 7410
Ostatnia wiadomość 15 Gru, 2014, 19:23
wysłana przez florence
Nasza forumowa koleżanka zenia_a ma dzisiaj urodzinki może złozymy jej życzenia?

Zaczęty przez mecinekDział Kalendarz

Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 1880
Ostatnia wiadomość 20 Lip, 2007, 19:49
wysłana przez Andreas
Zakupy przed przeprowadzką szylków - może ktoś doradzi...

Zaczęty przez myszagiDział Pogaduchy i ciekawostki

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 2120
Ostatnia wiadomość 14 Cze, 2006, 18:22
wysłana przez szyszunka
szynszylek po scięciu zębów nadal nie moze jeść- Co robić??

Zaczęty przez WeronikaDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 10796
Ostatnia wiadomość 07 Lut, 2009, 18:10
wysłana przez Adam.W
Było o włosach to może teraz PIERCING i TATOO?

Zaczęty przez greatdeeDział Na każdy temat

Odpowiedzi: 73
Wyświetleń: 11749
Ostatnia wiadomość 16 Lis, 2010, 09:29
wysłana przez efyra
SimplePortal