Zacznę od oskarżenia :) Otóż w mojej szkole jest zbiórka żywności dla zwierząt w sklepach zoologicznych,
oraz w schroniskach. Pani mówi: "Można przynosić karmę dla psów, kotów, chomików, myszy, papug, rybek,
koszatniczek, wężów (śmiech), pająków (śmiech) i innych zwierząt."
Na to ja pytam: "Proszę pani, a czy można przynieść karmę dla szynszyl?"
I wiecie co Ona na to? Otóż Ona na to: "A co to jest szynszyla?"
OBURZAJĄCE! NIKT W MOJEJ SZKOLE NIE WIE CO TO JEST SZYNSZYLA!
A teraz dobra sprawa.
Okazało się, żę jednak nie wszyscy nie wiedzą co to jest szynszylka :)
Postanowiłam zorganizować w mojej szkole konkurs piękności dla szylek.
Okazało się, że pełno gimnazjalistów ma szynszylki! Na sali panowała surowa cisza, by szylki się nie bały.
1 miejsce, oraz 3 kg karmy i kolbę otrzymała trzy-letnia szynszylka - Punia - o umaszczeniu "EBONY"
!!!
2 miejsce, oraz 2 kg karmy i kolbę otrzymał roczny samczyk - Orzeszek - o ślicznym podstawowym szarym umaszczeniu.
No i 3 miejsce, oraz 1 kg karmy i kolbę otrzymał trzy - miesięczny maluszek wraz z jego mamą - Puszek i Pusia - oba o ślicznym
szarym umaszczeniu.
Pozostałe szylki dostały po wapienku.
I co o tym powiecie drodzy forumowicze? :):)