Ogród, spacery, smycze, szelki...

[Mario_i_Maniuś]

Mam pytanie!! Co z wyprowadzaniem szynszyli na spacerek?? Jeżeli można to czy trzeba mieć jakieś specjalne szelki no bo przecież inaczej może uciec...Napiszcie czy wy spacerujecie z waszymi szylkami np. w ogródku?

[madlen]

ja mysle ze szynszyl sie raczej na dwor nie wyprowadza,a z szelek to pewno by uciekla.chyba wystarczy 2 godz. w pokoju

[szynszylka]

hihi spróbuj złapać królika który sie przestaszył..... a z szynszylem jest jeszcze gorzej,to jak zywy odrzutowiec ;-P mam takie szeleczki ale one w ogole sie nie sprawdzaja,szylek potrafii sie sam z nich oswobodzić(cwaniak) Poza tym to zwierze raczej nocne i nie sądze żeby ostre wiosenne słońce wyszło mu na dobre. Możesz urozmaicić wieczorne spacery po pokoju np .jakis starym podziurawionym kartonem,albo wielka grubasna gałęźią jabłoni,po której mozna skakać.Trzeba tylko puścić wodze fantazji;-)

[madlen]

no z tym łapaniem krolika to ja akurat  wiem jak jest ,hihi,bo kiedys mi moj ucikl na takiej olbrzymiej dzialce i zeby go zlapac musialam z siostra narzucic na niego hamak,jesli wiecie o co mi chodzi

[szynszylka]

hihihihi wiem wiem ! my z siostra rzucałyśmy wielkim ręcznikiem kąpielowym :-> a ten sposób z hamakiem musze sobie zapamiętać,tak na wszelki wypadek hehe

[Mario_i_Maniuś]

Szkoda że nie można wyprowadzać szylka na zieloną trawkę bo to może by mu się spodoboaŁo. Ale weterynarz  mi mówil że jednak można .... nie wiem co w koncu mam robić!!

[madlen]

no wiesz,ja mam przed domem ogrodek i dziadek mi obiecal ze zbuduje mi na lato taki specjalny wybiek dla szynszyla(okratowanay oczywiscie) i bedzie se mogl troche pobyc na swierzym powietrzu :mrgreen:

[szynszylka]

ja też uważam ze dobrym pomysłem jest taka woliera ;-) cześć na słonku część w cieniu,wydaje mi sie że to całkiem dobry pomysł,tylko trzeba bedzie to bardzo dobrze zabezpieczyć,żeby nasz futrzak sie nie wydostał np poprzez podkopanie odrodzenia

[madlen]

raczej nie ucieknie przez szynszyloodporne kraty,a zreszta bede go pilnowac

[Elanor]

Ja też słyszałam że można z szylkami na dwór wyjść. Moja koleżanka z bloku też ma szylka i wychodziła z nim w zeszłe lato. ja przymierzam się dom kupienia moim maluchom szeleczek i oswajaniem ich do nich. Królik już swoje ma od 2 lat i lubi pokicać po trawce troszkę, albo wyciągnąć się w cieniu drzewka. :) Postaram się szylki przyzwyczić i bęe z nimi wychodzić jeśli będzie im to radość sprawiać.

[pat]

Ale Elnor pomys w pesymistyczny sposob idziecie sobie i nagle opoeily sie szelki jakie masz szanse na zlapanie dziubaska nikle

[madlen]

wiesz,szyki maja troche inny temperament niz kroliki i nawet nie wiesz do jakich rozmiarow moga sie one skurczyc :]
moj np.wlazi za szafe ,gdzi od sciany do szafy jest jakies 7 cm...
a zreszta czy to nie bedzie dla niej zbyt wielki stres?

[pat]

wlasnie a jak podbiegnie jakis piesek przecież syznszyal nie jest latwo tak hop siup wzias na rece

[alika77]

Czy prubowaliście uczyć szynszyle chodzić na smyczy(szelki) ??? Ja będę prubować Czy udało to się wam ???

/scaliła dream*

[Fiolka]

slyszalam ze siersc im sie niszczy,a poza tym sa tak ruchliwe ze sie uwolnia z szelek(szybciutko) :)

[Andreas]

He he - próbowac możesz ... ale czy Ci się uda ? moim zdaniem nie ...
Nie znam zwierzatka bardziej ceniącego sobie wolnośc niz szynszyla.
Dodatkowo - hmmm - szczyle uwielbiaja skakać i odbijac się od scian ... myslę ze szelki beda znacznym utrudnieniem ...

[Ebe]

Mi też marzy sie żeby wyjść z dzikusem na zewnątrz. Słyszałam wprawdzie że da sie przyzwyczaić szyla do jakiegoś 'uwiązania' jednak nie chcało mi sie wierzyć (właśnie przez tą ruchliwość). Miałam w domu kiedyś pozyczone szelki dla kota (w których biegał królik  :D ) ale nie odważyłam sie  :oops:  bo były juz sporo nadgryzione. Tak wiec Aliku jeśli masz cierpliwość, to powodzenia i pamietaj by nie zmeczyć zwierzaka.

[pat]

hm no ja nie probowalam bo szynszyle to za szybkie stworzonka zeby z nimi wychodzic odwaznie a jeszcze nie daj boze wyslizgnie sie z szeleczek..

[becia]

Ja kiedyś próbowałam. Zapięłam mojemu szylkowi szelki i wyszłam na podwórko. Biedaczek strasznie się męczył i był przerażony Od tego czasu nie stosuję już szelek na żadnym małym zwierzaku. Kituś po niedługim czasie nauczył się nie uciekać, kiedy jest na dworze. Biega sobie luzem i sprawia mu to dużą przyjemność :) Na szczęście mieszkamy w domku jednorodzinnym i mamy odgrodzony teren :)

[Ebe]

A tu mi sie zgubił ten temat. Mam kilka pytań do tego 'ogrodzonego terenu'.
Czy szynszyl nie wejdzie pod siatke?
Czy nie przeciśnie łebka przez oczko o ogrodzeniu (no chyba że to murek)
Czy nie wdrapie sie np na drzewo?
Brzmi to banalnie, ale też mi sie marzy wypuszczenie łobuza na powietrze, jednak powyższe zagadnienia bardzo mnie martwią.

[becia]

Mój szynszylek sam wytyczył sobie granice, gdzie może biegać. Ma do dyspozycji całe podwórko, ale on biega tylko po betonie (od domku gospodarczego do ganku domu) i nawet nie myśli, żeby iść gdzieś dalej. Stosuje się do tego już od ok. 2 lat i nigdy nie uciekał. Może to trochę dziwnie zabrzmi, ale mam do niego zaufanie :)

[emlcia]

Ja też próbował mu założyć smycze ale strasznie sie męczył i mu zdjęłam. Nigdy już mu nie założe.

[niezapominajka]

Osobiście nie założyłabym moim maluchom szelek ponieważ szynszyle kochają wolność  [pedziwiatr] i nie wyobrażam sobie szylków w szelkach , które ograniczają ich ruchy, warto również dodać ,że w przypadku tak zwinnych zwierzaków może to być niebezpieczne dla nich , ponieważ  nie naturalnie będą one ograniczone i może to doprowadzić do niekontrolowanych upadków .

pozdrowionka  

[kea]

wlasnie probowalam szczylowi zalozyc takie szelki. skonczylo sie wyrywaniem, piskiem a teraz sie zbunkrowal w kartonie i cos czuje ze bez rodzyn sie nie obejdzie...

[Madzior]

ja kiedyś próbowałam nauczyć Szysię chodzić na smyczy ,ale się nie udało :wink:  Była maxymalnie wściekła :wink:  Szarpała się i gryzła. Więcej już nie będę próbowała jej "prowadzać"na smyczy. :roll: