Wysłany przez: Roedeer
« dnia: 24 Kwi, 2018, 23:17 »Przykro mi bardzo
Wysłany przez: Roedeer« dnia: 24 Kwi, 2018, 23:17 »Przykro mi bardzo
Wysłany przez: Mysza <")))/« dnia: 20 Kwi, 2018, 22:05 »Bardzo mi przykro. Zrobiłaś co mogłaś. Najważniejsze, że nie odchodziła sama, tylko przy Tobie.
Wysłany przez: Zeby za granica« dnia: 20 Kwi, 2018, 02:30 »Dziekuje Wam za pomoc. Niestety nie udalo nam sie jej uratowac ; ( Wszystko wskazywalo na poprawe (gazy wyszly, ladnie jadla ze strzykawki, przy masowaniu brzuszka pojawily sie bobki), niestety na drugi dzien o 4 rano znalazlam ja ledwo żywą(przelewala mi sie przez rece) i miala szczekoscisk ; ( podalam lek przeciwbolowy, wzielam urlop na żądanie I pognalam do kliniki. Nie bylo zadnych szans, jej jelitka nie pracowaly ; ( siedzialam tam nad nia I nie moglam uwierzyc, ze to sie dzieje na prawde ; ( jedyne co mozna bylo dla niej zrobic, to eutanazja ; ( nie wiem dlaczego tak sie stalo, nie rozumiem tego. Moje male Serduszko odeszlo ; (
Wysłany przez: Roedeer« dnia: 05 Kwi, 2018, 23:25 »Dziekuje za info. Niestety nie jest dobrze ; ( mala juz 3 dzien nie robi kupek I ma wzdety brzuszek. Dalam jej soku wycisnietego z ananasa I herbatke rumiankowa. Niestety nie pomoglo ; ( dzis zapakowalam ja w transporter I znow pojechalysmy do weta. Wet zmacala jej brzuszek I podala leki przywracajace perystaltyke jelit I nakarmili ja na sile ; ( teraz wyglada jak pilka ; ( jutro znow jade do kliniki bo dzisiaj nie bylo tej wet ktora sie bardzo dobrze zna na szyszkach mam nadzieje, ze te leki pomoga bo obawiam sie ze moge jej zrobic krzywde dokarmiajac ja na sile jak wszystko zalega w brzuszku Jak sytuacja? Wysłany przez: Zeby za granica« dnia: 28 Mar, 2018, 13:13 »Dziekuje za info. Niestety nie jest dobrze ; ( mala juz 3 dzien nie robi kupek I ma wzdety brzuszek. Dalam jej soku wycisnietego z ananasa I herbatke rumiankowa. Niestety nie pomoglo ; ( dzis zapakowalam ja w transporter I znow pojechalysmy do weta. Wet zmacala jej brzuszek I podala leki przywracajace perystaltyke jelit I nakarmili ja na sile ; ( teraz wyglada jak pilka ; ( jutro znow jade do kliniki bo dzisiaj nie bylo tej wet ktora sie bardzo dobrze zna na szyszkach mam nadzieje, ze te leki pomoga bo obawiam sie ze moge jej zrobic krzywde dokarmiajac ja na sile jak wszystko zalega w brzuszku
Wysłany przez: Mysza <")))/« dnia: 25 Mar, 2018, 13:44 »@Zeby za granica koleżanka z FB podpowiada, że "dobry jest dr Rigo z Vienna (Tierambulatoriun Wienerberg)."
Wysłany przez: Mysza <")))/« dnia: 24 Mar, 2018, 02:43 »tak myślałam, że chodzi o korzenie i zgryz. Korekty są konieczne, ale tez prawidłowa dieta bogata we włóknik. Moje odkąd jedzą dużo grubych ziół i siana korekty mają bardzo rzadko, bo ząbki się prawidłowo ścierają. Korzenie wrosły, ale dopóki nie zrobi sie stan zapalny i liza będą produkowały zęba, zwierzę będzie mogło jeść, chociaż będzie odczuwało ból. Trzeba dać zajedzie korzeniom, żeby produkowały zęba a nie same rosły. Czyli dużo gryzienia (całe zioła, siano), dużo ścierania (sepia, gałazki jabłoni), mało granulatów, które szybko zapewniają uczucie sytości.
Wysłany przez: Zeby za granica« dnia: 23 Mar, 2018, 18:24 »Pojechalismy dzis do lepszej kliniki. Pani weterynarz od razu wykazala sie profesjonalizmem w tej dziedzinie. Niestety przykre wiesci malutka ma wade genetyczna I wrastaja jej korzenie, do tego ma tylozgryz, taki ze dolne trzonowce mijaja sie z gornymi o 1 zab jedyne co mozna bylo zrobic, to przypilowac zabki. Niestety prawdopodobnie bedzie to co miesieczny zabieg. Dzis po powrocie z kliniki malutka chetniej jadla ta karme ratunkowa I nawet zabrala sie za sepie z lepszym rezultatem niz wczoraj. Do tego ma lek przeciwbolowy I lek na dziasla. Najgorsze jest to, ze korzenie wszystkich trzonowcow wrosly . malutka ma prawie 6 lat I nigdy nie dawala znac ze cos ja boli, nawet oczka jej nie lzawily, do tego byla pod stala opieka weterynaryjna, zalamka
Wysłany przez: xyokax« dnia: 23 Mar, 2018, 07:45 »W sprawie tomografu to lepiej zadzwoń sobie najpierw do weta zapytaj, ale wydaje mi się że skoro jest cały czas szukana przyczyna to chyba w takim wypadku nie masz wyjścia i lepiej zrobić. Mój szylek też nie chciał jeść tej karmy, Pani weterynarz musiała go karmić, pluł i próbował wymuszać wymioty ale za którymś razem sam wziął strzykawke do pyszczka i zaczął wcinać, teraz miałam problem żeby go oduczyć jedzenia tego jak tylko widziałam ze zaczyna jeść normalnie przestałam go karmić, ale on sie tak domagał że piszczał do mnie :D karmić musisz swoją szylke żeby jelitka pracowały a może akurat też się będzie zajadał
Wysłany przez: Zeby za granica« dnia: 23 Mar, 2018, 05:15 »Dzieki zadzwonie tam. Dostalam od weta 4 saszetki karmy ratujacej ale ona nie bardzo chce to jesc Bylismy wczoraj u weta I nic on nie widzi zadnych nieprawidlowosci w zebach. Zrobiono malej RTG na ktorym nic nie widac zeby sie cos dzialo. Ale ona sie strasznie slini zaczyna wyrywac futerko z lapek, do tego zgrzyta zabkami dalam jej sepie I widac ze cos ja boli bo zawsze kruszyla sepie na drobny mak, a teraz tylko to mniej twarde zgryzla. Widac ze ona bardzo chce jesc wszystko probuje ale po 2ch kesach slini sie I juz nie je z 10 min, potem znow probuje I tak w kolko. Czy szyszka moze miec tomograf jak dzien wczesniej miala RTG ?
Wysłany przez: Mysza <")))/« dnia: 23 Mar, 2018, 00:02 »@Zeby za granica napisz do Hipcio.sklep.pl i Spiżarnia Gryzonia. ewentualnie warszawski Ogonek, można zadzwonic czy wyślą.
Herbi Care, Critical Care, Karma ratunkowa doktora Ziętka. To są karmy dla szynszyli z problemami zębowymi. Co do lekarza zza granicy nie pomogę, ale wrzucam post na grupe na FB, może ktoś tam jest z okolicy i podpowie. Trzymam Kciuki. Wysłany przez: xyokax« dnia: 22 Mar, 2018, 23:06 »niestety nie znam nikogo z Austrii i nie pomogę w szukaniu weterynarza a co do karmy to możesz mu podawać zmiksowana i rozrobiona z wodą tą co do tej pory je
Wysłany przez: Zeby za granica« dnia: 22 Mar, 2018, 08:17 »Witam. Mieszkam za granica z moja 6 letnia szynszyla. Szynszylka ma problem z zebem ( je malutko, wybiera wszystko miekkie, dzis karmilam ja lyzeczka sproszkowana karma versele laga z dodatkiem wody). Wybieramy sie dzisiaj do weta (strach). Wyszukalam tu klinike, ktora zajmuje sie glownie malymi zwierzetami, w opisie zawarto rowniez info, ze takze egzotycznymi. Moze jest tu ktos kto ma szynszylke I ma sprawdzonego weta w Austrii w rejonie voralberg? ( zawsze jezdzilam z nia do Pl do sprawdzonego weta, niestety nie mam mozliwoscI na wyjazd w najblizszym czasie). Mam rowniez prosbe, czy znacie jakas stronke ktora wysle do Austrii karme ratujaca? Dodam, ze przednie zabki sa w porzadku jesli chodzi o dlugosc I kolor, a szynszylka miala kontrole zabkow pol roku temu I wszystko bylo ok.
|