To było niemożliwe !!

[zuziora57]

Pewnego razu przeczytałam wątek , w którym było napisane że szylka sama wskakuje do klatki . Próbowałam nauczyć tego moją szylkę , ale to było na nic . Po pewnym czasie okazało się , że Siunia jednak umie sama wskoczyćdo klatki . Wczoraj kiedy chciałam ją złapać chyba się zorientowała co od niej chcę i sama tak od siebie tam wskoczyła ! A ja już byłam pewna że jej tego nie nauczę . Te nasze szylki jednak są mądre

[anioueq]

Ale to chyba potafi kazdy szynszyl.. ;)

Dla mnie nic w tym dziwnego i nadzwyczajnego ze kulka sama wskakuje do klatki

[patuu97]

 Myślę, że szynszyla po prostu musi się przystosować do nowej klatki i otoczenia. Mój szylek też nie chciał  wskakiwać do klatki, ale teraz, kiedy już ma dosyć biegania to idzie spać na górną półeczkę do klatki  :) 

[Maru]

Mój szylek ma drabinkę i wchodzi do klatki po drabince kiedy chce podczas biegania.

[Idka]

U nas też na początku była drabinka. Ale potem Fif nauczyła się samodzielnie wskakiwać do klatki, bez "przyrządów pomocniczych" Teraz wskakuje do klatki,kiedy zaklaskam. Działa to na takiej samej zasadzie ,jak komenda "do klatki",której kilka osób używa :)

A co do naszych myszek, to są prezmądre :) Potrafią uczyć się reagować na kilka "komend",ale nie są to komendy w stylu "siad", "leż", "zdechł pies (szynszyl ;p )",bo nie ma co liczyć na nauczenie ich czegoś takiego :)

[Mefka]

Z tym "zdechł szynszyl", to nie wiem, bo na YouTubie chyba gdzieś widziałam jak szyl wykonywał tą komendę, ale tak poza tym wszystko było z nim ok  :D

[aska69]

[ot] odnośnie "zdechł szynszyl" to dzisiaj prawie na zawał padłam jak podawałam moim bazylię, Maniek brzuchem do góry, zamknięte oczka, wystawione ząbki, otwieram klatkę i nic... dopiero jak go dotknęłam to oczy otworzył i się chyba mocno zdziwił że nie zauważył otwierania klatki ale miałam stracha... [/ot]

[dream*]

zazdroszczę tym u których szynszyle same wskakują do klatki po wybiegu :) moje trzeba wyłapywać, ale na szczęście nie jest to ani trudne ani stresujące, bo same podchodzą do człowieka, więc wystarczy je wziąć na ręce i przenieść do klatki w między czasie podając np suszone jabłko zuzali i już w ogóle nie ma focha :)
inna kwestia, że nigdy nie uczyłam kulek wracania do klatki bo piasek mają na stałe w klatce, zioła mają na stałe w klatce, więc te powybiegowe wabiki odpadają.
no i wybiegi też mają o różnych porach co uczeniu nie sprzyja :)

[AniaiAlbert]

Albert na polecenie "dom" i wskazanie na klatkę zawsze reaguje, ale niestety musze uważać gdzie pokazuje palcem, bo raz ciągle wskazywałam NA klatkę, a nie na jej wnętrze (to było w starej klatce, takiej sięgającej mi do kolan) szylek dziwił się czemu ciągle gadam "do domu" w końcu po jakimś czasie zorientowałam sie, bo cały czas siedział na klatce, zamiast biegać :)

[nermul]

hahaha:P szynszyle mnie zaskakują swoją inteligencją....Mój mikel reaguje na swoije imie i gdzie bym nie był tak wskoczy i itak do mnie przyjdzie...z kolei jackson...hmm no cóż :p jest młodziutki więc się jeszcze nauczy...ale już się czasem udaje...a na pstrykanie palcami albo klaśnięcie razem wchodzą do klatki...więc z tym nie ma problemu;p...

[bobik]

Mój Fifi na wybiegu miał ciągle otwartą klatkę, więc wchodził i wychodził kiedy chciał. Ale nieraz zdarzało się że coś mu uderzyło do głowy i trzeba było za nim latać. Najgorsze było wyciąganie go z lodówki! :)

[Lenka97]

Moja rzadko wchodzi do klatki dobrowolnie. Jak jest zmęczona, to się uwala pod łóżkiem albo szafą i tam śpi

[Szelek]

Mój już kilka razy na karmę wszedł do klatki, a tak to na wannę. A kiedy nie zauważa nowego przedmiotu wystarczy, że powiem 'do domu' i już.

[Ketrina1989]

a mój Furkacz poza tym ,że sam wskakuje do klatki reaguje na to jak go wołam. np. kiedy jest na wybiegu a ja leże na łóżku, mówię to niego trochę piskliwym głosem i zaraz do mnie przybiega i czeka na pieszczoty ;) szynszyle to naprawdę mądre zwierzęta, wiele rozumieją