Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
o szynszylach => Rady, porady... => Wątek zaczęty przez: Bożena w 01 Cze, 2008, 08:00
-
Mam prawie 4miesięcznego szylka.Bardzo często rzuca sie na pręty klatki i szarpie je ząbkami.Boję się ze je sobie wyłamie.Nadmieniam że ma naprawdę dużo ruchu poza klatką.Wcześniej miałam szylka prawie 3lata i nic takiego nie robił.Jak go od tego odzwyczaić?
-
Moje szynszyli również tak gryzły też się bałam o to, że sobie wyłamią ząbki. Po kilku godzinach im przeszło-gdy włażyłam gałązki i wapno. Może ty też tak zrób. Pogryzą sobie i może mu przejdzie. Po prostu chce sobie pościerać ząbki (chyba).
-
Ma kilka rodzajów wapna i gałązek też mu nie brakuje.Terroryzuje nas chyba w ten sposób bo jak zaczyna ciągnąc pręty to sie do niego podchodzi i często bierze na ręce.Chyba jest rozpuszczony.
-
musisz go przyzwyczaic do w miare stalej pory i dlugosci wybiegow.jak bedzie wiedzial ze biega od przykladowo 20 do 22 to nie bedzie was terroryzowal rano albo w nocy, ale za to jak bedzie sie zblizala jego pora to bedzie sie domagal swoich praw :). no i nie mozesz ulegac mu kiedy robi slodkie oczy albo pokazuje jaki jest zly, to do niczego nie prowadzi. bedzie dobrze, jest jeszcze mlodziutki, wszystkiego sie nauczy :)
-
Bożeno, właściwie sama odpowiedziałaś sobie na pytanie - rozpusciłaś szylka ponieważ podchodzisz do niego kiedy szarpie pręty i bierzesz na ręce. To cwane zwierzaki i twój sobie zakodowal że ta metoda skutkuje. Powinnaś postąpić tak jak napisała przede mną cindirella, wyznaczone te same godziny dziennie do biegania. Może to oczywiście trochę potrwać ale efekty napewno będą.
Twój szyluś jest jeszcze bardzo malutki i samotność też mu doskwiera (zwłaszcza że powinien być jeszcze z matką ) przez co stara się zwrócić na siebie uwagę. Towarzysz zabaw pewnie poprawiłby sytuację.
-
Moje szynszyle tez gryz klatke ale jest to oznaką ze chca wyjsc z klatki i sobie pobiegac po pokoju :)
-
Dziękuję wszystkim za dobre rady.Staram się ignorować Dudusia gdy ten szarpie pręty klatki.Gdy się uspokaja to to podchodzę do klatki, a gdy zaczyna szaleć odchodzę.Teraz wziął się na sposób i zaczyna mnie nawoływać gdy odchodzę.Mam nadzieję ze szylek zrozumie że koniec z jego rządami.Ma stałe pory spacerków 5.00-6.00 i 20.00-22.00.I musi mu to wystarczyć .Pozdrawiam ja i mój mały terrorysta Duduś.
-
ignorowanie nie pomoże, wapno, gałązki także nie.
zwierze szarpie pręty bo chce wyjść, to naturalny instynkt zwierzaka, i nawet jeśli nie przynosi efektów, to zwierze póki nie będzie widziało innej możliwości uwolnienia się z ograniczającej go klatki będzie szarpało pręty.
zwierze szarpie pręty bo nudi mu się w klatce, chce wyjść, potrzebuje kontaktu z innym stworzeniem.
gryźliwość prętów znacznie się zmniejsza gdy trzyma sie w klatce więcej niż jednego szynszylka.
wtedy zamiast gryźć prętów co nie przynosi rezultatów, wolą się do siebie tulić, nie czują się samotne i nie nudzą się.
gryzienie pojawia się wtedy w godzinach wybiegu i jest sygnałem dla własciciela 'wypuść mnie, już moja pora!".
ozywiście, rzucenie gałązek na trochę zajmie kulkę i przez ten czas nie będzie gryzła pretów, ale jak tylko skonczy, to znów będzie to samo.
podanie gałązek, wapna i ignorowanie jest jak leczenie objawowe - nie leczy przyczyny ale złagodzi objawy.
natomiast moim zdaniem działać trzeba w sednie problemu ;)
-
Dream ma 100% racji. U mnie Dzidzia straszliwie szarpała kraty, urządzała nam regularne nocne koncerty na prętach, ale odkąd ma Miki, wszystko skończyło się jak ręką odjął. Oczywiście chwilę po tym jak zamykam je po wybiegu, łapkami tarmosi kraty, ale trwa to dosłownie kilka sekund, a potem idzie do Miki i razem kombinują, co by tu obgryść :)
-
Powiem szczerze że myślałam o zakupie dwóch szylkow ale teraz boje się czy mały terrorysta zaakceptuje drugiego .Gdyby tak było musiały by mieszkać osobno a na to nie mam warunków. Duduś trochę się uspokoił z tym gryzieniem prętów.Teraz na wolności ostrzy ząbki na biurku.No cóż, biurko rzecz nabyta.
-
zwierze szarpie pręty bo nudi mu się w klatce, chce wyjść, potrzebuje kontaktu z innym stworzeniem.
gryźliwość prętów znacznie się zmniejsza gdy trzyma sie w klatce więcej niż jednego szynszylka.
wtedy zamiast gryźć prętów co nie przynosi rezultatów, wolą się do siebie tulić, nie czują się samotne i nie nudzą się.
gryzienie pojawia się wtedy w godzinach wybiegu i jest sygnałem dla własciciela 'wypuść mnie, już moja pora!".
no właśnie... ja przez chęć nie-osamotniania mojej Buby zdecydowałam się na drugą szylkę... i to ona urządza nam terror w domu, szarpidrut jeden. Buba nigdy nie dzwoniła o te nieszczęsne pręty, biegała ile trzeba, i tak samo wypuszczam Kluseczkę - a ona tak czy siak, co noc za przeproszeniem srrrrrrrrrrrru! Zastanawiam się skąd tyle siły w tak małym zwierzaku. I co z nią zrobić... bo różne rozrabiactwa da się znieść, ale to... Biega ok. 2 godziny, pcha się na ręce, przytulamy ją i bawimy się. Ma co gryźć, ma towarzystwo... a mimo to koncertuje. I to jak.
-
bo jest w takim wieku :) ... dojrzewania i buntu młodzieńczego ]:->
-
Dudusiowi przeszło szarpanie prętów klatki.Czasami pociągnie pręt i gapi się na mnie tymi swoimi uroczymi ślepkami jakby czekał na reakcję.Ale ja nie reaguję, udaję że nie widzę i nie słyszę i mały natychmiast przestaje.
-
mi pomoglo zaslanianie klatki. kladlam na nia jakis material ktory zaslanial mikiemu mnie i nie bylo mi szkoda ze go zniszczy. wciagal go sobie do srodka, ale to juz nie ten sam halas :) a teraz, po paru tygodniach juz druga noc nie jest zasloniety i odechcialo mu sie walki z pretami :) pewnie nie na zawsze, ale jednak to juz cos :)
-
My w akcie desperacji wyprowadzamy klatkę na noc... to że nas - potencjalnych wydobywców z klatki - nie widzi, nie przeszkadza jej w rzępoleniu. Cóż, chyba przyjdzie nam przeboleć ten czas "buntu". Biorąc pod uwagę ile trwał mój - marnie to widzę :P
-
zauważyłam, że tylko klatki prętowe są gryzione namiętnie. Ja mam klatkę z siatki i owszem czasem łażą po ściankach, ale nigdy jej nie gryzą? moze dlatego, że pomiędzy oczkami jest mało miejsca na wsadzenie pyszczka. Natomiast kulki przełożone do klatki od Tygryska, po jakichs 10 minutach zwiedzania zaczeły gryźć pręty! o zgrozo... wrrr..
-
Mam pewien problem z moim szynszylkiem Mianowicie
Gryzie on klatkę , wciska ten swoj pyszczek w szpary między drutami w kaltce i traci przez to sierść na pyszckzu co robic?
czy ta sierść mu odrośnie?
-
zakup pędy jabłoni do gryzienia :)
futerko może troszkę zubożeć w okolicy noska, ale szyl raczej krzywdy sobie nie zrobi ;)
-
a co do siersci odrosnie a pedy jak cos mozesz kupić w każdym sklepie zoologicznym Pozdrawiam :P
-
Moja szylka ( Siunia ) kiedy się budze i wychodzę z łóżka zaczyna gryźdź drzwiczki z klatki.Mam trochę stracha czy coś się jej nie stanie z ząbkami . Tak jest zawsze . Niewiem może jest głodna ? Ale kiedy dam jej karmę to dalej tak robi ? Czy to może być groźne ?? :shock:
/scalony. B
-
według mnie to normalne zachowanie :) mój szczyl tez tak robił,aż cała klatka podskakiwała :p to był znak ze chce wyjsc ale ja niestety musialam isc do szkoly, wiec nic z tego :) teraz juz tak nie robi :p spi jak aniołek :love: tylko u mnie byla taka sytuacja, ze sam nauczyl sie drzwiczki otwierac przez takie szarpanie klatka i musialam zabezpieczyc drzwi na kłodeczke :lol:
-
Moja najmlodsza szylka tez ma okres buntu i grania na pretach :)
chyba najbardziej na nia dziala jak wieczorem ja wymecze (wymiziam, wygniote i wyprzytulam :)
moze jest odrobine zla, ale wiekszosc nocy jest spokoj :)
-
moja zuzia tez gryzie prety wscieka sie szczegolnie jak jej puscic niechce, niemoge....iihihi ale zajmuje sie wtedy patyczkami
-
Moja szynszyla gryzie kraty i się po nich wspina jak chce wyjść.
-
Witam mam dwie samiczki trzy miesięczne mam problem z gryzieniem klatki ,przeważnie dzieje się to w nocy i nad ranem ,a później cały dzień spią ktoś mi może doradzić w tej sprawie ,,
-
Szynszyle są nocnymi zwierzętami i zwykle są aktywne w nocy a w dzień śpią. Szarpią pręty bo chcą wyjść. Pomaga karmienie wieczorem kiedy my idziemy spać, patyczki i inne gryzaki, dysk do biegania lub kołowrotek i oczywiście długi wybieg wieczorem. Jakie wymiary ma klatka, jak często, o jakiej porze i jak długie są wybiegi?
-
U mnie baby w ogóle nie gryzą kratek od klatki. Raz mnie tylko obudziły o 5:30 nad ranem swoim dźwiękiem, a tak to mało co je słyszę. Pobiegaly dzisiaj 2 godzinki. Później też pobiegaja.
-
U mnie Pańcia gryzie kraty DZIEŃ W DZIEŃ...Pierwsze dwa tygodnie miałam nieprzespane i na nic milion gałązek i innych gryzaków, kołowrotek, hamaki, wybiegi po 3-4 godziny. Mam przekichane :<
-
U mnie tak było przez pierwszych kilka lat, musiałam wystawiać klatkę na korytarz. Teraz, po 9 latach, wystarczy duża klatka i w nocy jest cisza :)
-
U mnie odkąd Filip nie jest sam to w nocy jest dość cicho :P zamiast szarpać pręty to wolą się przytulać lub wyżywać na kołowrotku / dysku :P
-
Mój szynszyl zawsze po wybiegu gryzie pręty klatki. Nie jestem pewna z jakiego to powodu, bo godziny wypuszczania są zazwyczaj regularne, a wapno i gałązki w klatce ma. Ale gryzie je tylko przez jakieś 20 min, ale jak ktoś do niego podejdzie po tym i dotknie klatki to zaczyna od nowa.
-
@Misiaself większość szynszyli tak robi, po prostu dobrze wchodzą w diastemę :)
-
Mi się wydaje, że to taki bunt "dlaczego zamknęłaś mnie w klatce matkoooooo?"