Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
o szynszylach => Żywienie => Wątek zaczęty przez: agata92 w 22 Paź, 2015, 19:46
-
Hej.
Mam takie pytanko czy wasze kulki tez tak przepadaja za slodyczami? i nie mowie tu o migdalach czy innych szynszylowych przysmakach tylko, np ptasim mleczku ktore musze chowac na najwyzsza polke bo w innym wypadku maly dupek z super intuicja do wykrywania czekolady dorwie pudelko i sie w nim rozgosci a jak sie domyslam czekolada raczej nie nalezy do najzdrowszego szynszylowego posilku.
-
@agata92, ty tak serio się pytasz,czy przysmak człowieczy z mnóstwem dawką cukru jest właściwy dla szynszyli???wiadomo że podstawa żywienia szynszyli to siano zioła i dopiero karma,jako przysmak dajemy to co najzdrowsze czyli np:pomidorek czy topinambur,oczywiście podajemy suszone
-
Pytalam czy wasze szynszyle tez ciagna do slodyczy bo nie wiem czy to nie jest oznaka jakiegos niedoboru czy maly palant po prostu chce slodkie.
I nigdzie nie napisalam ze go tym karmie a wrecz przeciwnie.
-
@agata92, myślę, że po prostu ciekawi je zapach. Moje nigdy nie próbowały, ale też nigdy nie wala mi się nic z takich smakołyków po pokoju.
-
Mój chłopak zawsze zostawia słodycze przy biurku i młody jak tylko poczuje to od razu leci jak opetany i jak go zabieram to sie strasznie wscieka. Wiem, że jak mój pies miał takie łaknienie na czekolade to się okazało, że mu coś tam hormonami się pokićkało.
-
p.s a co do smakolykow kupilam ostatnio takie chrupiace platki z ziolami w srodku z versele laga complete nie mam pojecia czy sa zdrowe, dobre, co zawieraja itd ale jest napisane ze dla szynszyli i koszatniczek a ufam tej marce wiec dodaliśmy je do naszego menu i Ted baaaaaardzo poleca :)
-
@agata92, pokaż te płatki, co to za szatański wynalazek jest? :P
-
okej starałam sie wrzucić ładnie zdjęcia do wątku ale widocznie nei umiem bo wiecznie mi sie 'łamią'
(http://vlep.pl/ksyx14.jpg) (http://vlep.pl/pc18m5.jpg)
-
Ciągną do tego, to naturalne - wszystkie zwierzęta ciągnie do wysokokalorycznego jedzenia - czytaj tłustego i słodkiego, tak jak ludzi. Podobnie jak my, one po zjedzeniu czegoś z cukrem (choćby rodzynki, której w ogóle nie należy im podawać) czują nagły zastrzyk energii i pobudzenie, dlatego tak za tym biegną. Moja koleżanka ma taką szaloną szynszylę, która pamięta, że w kuchni stoi cukier i zawsze na wybiegu zaczyna od marszu do kuchni, żeby znaleźć cukier. Oczywiście jej się nie udaje, bo pani już o tym wie i chowa cukierniczkę. Wiele osób daje im tego typu rzeczy, bo dają się nabrać na to, że to tak szynszylom smakuje, ojojoj, a nie powinny tego jeść i to kategorycznie. Trzeba chować, jak lekarstwa przed dziećmi. :) [wykrzyknik duzy] [wykrzyknik duzy]
-
Dokładnie - chować a nawet na kluczyk zamykać, jak się ma takie rzeczy w domu! Aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby kulka zjadła takie ptasie mleczko. W najlepszym wypadku pewnie skończyłoby się bólem brzuszka, a w najgorszym, aż wolę nie myśleć... Znacznie lepiej dawać zdrowe przysmaki dla gryzoni, np. z Herbala. Często je kupuję w NaszeZoo.pl, bo mają fajne promocje, więc jak ktoś do tej pory korzystał tylko z Hipcia to polecam ;)
-
Dałam mojej powąchać czekoladę.
Prychnęła,wytarła pyszczek łapkami.Dupką do mnie i tyle.
Bardzo rozsądnie jak na szylkę! :love:
Mój maluch jest bardzo ostrożny co do nowych smaczków.Beza musi zobaczyć że ja jem to cos, dopiero wtedy z wahaniem to weźmie. [good]
Niestety tak samo było z VL complete....
Ohyda [-chomik-]
-
@monikacicha90 jeśli chcesz umieszczać linki do sklepu i robić tym samym reklamę, musisz skontaktować się z administracją.
-
@SZYNSZYLKA BEZA, oj tam... banany z VL był całkiem smaczne ;p
-
@Mysza <")))/ ale granulat ju nie za dobry 8)
-
Ogólnie nie daję mu szansy nawet na powąchanie słodyczy, więc szczególnie się nie narzuca gdy sama je jem.
Raz gdy biegał po kuchni, sprzątałam akurat blat po robieniu ciasta i spadł na podłogę mały kawałek bezy. Nim zdążyłam się schylić kulka już ją dorwała, po czym ukryła się pod taboretem i ze smakiem pochłonęła.
Sytuacja poszła w zapomnienie, ale za to kiedyś podczas wybiegu spadł mi chips. Oczywiście mały drań był przy nim o wiele szybciej niż ja. Chips wielkości prawie jego łepka, więc oczywiście chciałam za wszelką cenę odebrać, ale walczył o niego zawzięcie i koniec końców mi zwiał. Ilekroć to dobiegłam na skraj pokoju w którym był przed chwilą, on był już po drugiej stronie ucztując. Sporo go pochłonął zanim zdążyłam go odebrać i to już w zapomnienie nie poszło. Ilekroć to próbuję zjeść chipsy w jego obecności, nie umyka to jego uwadze..... Mały łakomczuch :")
-
Kiedyś jadłam śledzie w śmietanie, to mój Rufus ciągle wchodził mi na kolana i węszył co tam mam. Był trochę nadgorliwy, więc od tamtej pory wolę nie jeść w jego towarzystwie. Ogólnie lepiej unikać takich sytuacji, bo stworzonko jeszcze nadgryzie coś przez przypadek. Wątpię, żeby zjadł śledzia, no ale wiecie, przezorny zawsze ubezpieczony. :D Naprawdę, ludzie, nawet nie podsuwajcie takich ciężkich, kalorycznych rzeczy tym małym, delikatnym stworzeniom. Mają swoje zdrowe smakołyki, bardzo chętnie jedzone. ;)
-
Heh, gdy ja jadłam zupę, moja Tinka wskoczyła mi na kolana i zaczęła węszyć co tam mam. Zamoczyła mordkę i wytarła se wąsiki i pyszczek [zakrecony2] :love: [szynszylek]
-
Heh, gdy ja jadłam zupę, moja Tinka wskoczyła mi na kolana i zaczęła węszyć co tam mam. Zamoczyła mordkę i wytarła se wąsiki i pyszczek
Postaraj się żeby już tego nie robiła,szylki ogólnie są ciekawskie,my to widzimy,ale czy mamy na to pozwolić????chyba nie
-
Haha smieszne,lecz trochę nie zdrowe :love: nie pozwalaj jej za
bardzo :cmok:
-
Pewnie że na to nie pozwalam, to było tylko raz [chinblack] [good]
-
Spoko, moja kiedyś wskoczyła w mizerię! :cmok: [-chomik-] [chinblack]
-
U mnie jest tak, że jeśli przyjdę do pokoju z jedzeniem to Lusia musi to obwąchać i dopiero jak tak poniucha to daje mi spokój i biega dalej :)
-
U mnie jest tak, że jeśli przyjdę do pokoju z jedzeniem to Lusia musi to obwąchać i dopiero jak tak poniucha to daje mi spokój i biega dalej :)
[woot] moje też tak robią! :P