Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli

o wszystkim => Na każdy temat => Wątek zaczęty przez: aska69 w 19 Wrz, 2009, 22:20

Tytuł: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: aska69 w 19 Wrz, 2009, 22:20

Jestesmy troche wazniejsi.


mam odmienne zdanie na ten temat :wink: ale nieistotne ;p
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: robus_pl w 20 Wrz, 2009, 17:48
No moze istotne. :-) :???:
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: aska69 w 20 Wrz, 2009, 23:30
skoro zdecydowałam się na zwierzaki to są dla mnie ich potrzeby na pierwszym miejscu, nad moimi potrzebami, np zawsze umawiam się ze znajomymi tak, żeby wyprowadzić psa na spacer o właściwej jej porze a nie tak, jak mi wygodnie.
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: robus_pl w 21 Wrz, 2009, 08:21
skoro zdecydowałam się na zwierzaki to są dla mnie ich potrzeby na pierwszym miejscu, nad moimi potrzebami, np zawsze umawiam się ze znajomymi tak, żeby wyprowadzić psa na spacer o właściwej jej porze a nie tak, jak mi wygodnie.
Napisz mi troszke jasniej. :-)
Jaki pies, jaka jej pora itp?
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: aska69 w 21 Wrz, 2009, 10:53
mój pies ;] a dokładniej 10cio letnia sunia owczarka niemieckiego. przyzwyczaiła się do 3 spacerów dziennie w godzinach mniej więcej 6-8, 13-15, 20-22 i w tych godzinach z nią wychodzimy. pewnie że do północy też by wytrzymała, ale skoro jest zdana na mnie to dbam o to by wychodzić z nią w jej godzinach, żeby się nie męczyła. oczywiście jak ma potrzebę wyjść częściej to też wychodzę ale to rzadko. może się to komuś wydać przesadą, ale jak siostra planowała wesele to pierwszym kryterium przy szukaniu sali był dobry dojazd żebym wieczorem i rano bez problemu wyjść z psem mogła.
z szynszylami podobnie - na początku miesiąca kupuję wszystko dla nich i dopiero jak mi jakaś kasa zostanie to wydaję na swoje potrzeby czy przyjemności. zdarza się że nie kupuję sobie zaplanowanego kosmetyku bądź ubrania bo pieniądze wydałam na akcesoria szynszylowe.
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: Alicja Mannschack w 21 Wrz, 2009, 11:40
I tak powinno byc, zwierzeta sa naszymi przyjaciolmi i o przyjacieli trzeba dbac,
Tak przynajmniej mnie mama nauczyla,a wychowalam sie na wsi i tak nauczylam moje dzieci , ze zwierzeta sa na pierwszym miejscu, bo one nie potrafia powiedziec co chca i sa zdane na nas ludzi.
Zreszta sama bym nie zjadla, zeby moje Bandyty mialy co jesc.
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: Zieffka w 21 Wrz, 2009, 11:51
już widziałam Alicję  jak siedzi z Bandą wieczorem przy zgaszonym dla nastroju świetle przy słoiku mieszanki i opowiadają sobie chinchillo-opowieści na dobranoc skubiąc orzeszki, zioła i inne smakołyki :)
***
właśnie mi się coś przypomniało :D
mój chłopak, Kuba, no niby toleruje te moje futra. ale ostatnio jak chciał Bubę do siebie przekonywać głaskaniem za uchem i smakołykami, to czuła, że jest nieszczery-pierwszy raz w życiu ugryzła! ciapnęła go w palec i odwróciła się tyłkiem do niego na półce :O
a co do smakołyków-mam dwa pudełka hermetyczne ze smakołykami...ostatnio wchodzę do pokoju, a Kuba siedzi na łóżku za przeproszeniem w samych gaciach i z nosem w pudełku :D zjadał moim szyszorom już od jakiegoś czasu fistaszki, pestki dyni i słonecznika, migdały i, o zgrozo, suszone pomidory :D
normalnie zdjęcie mu chciałam zrobić :) ale niestety zagroził, że rzuci to wszystko w stronę aparatu :D
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: robus_pl w 21 Wrz, 2009, 13:12
mój pies ;] a dokładniej 10cio letnia sunia owczarka niemieckiego. przyzwyczaiła się do 3 spacerów dziennie w godzinach mniej więcej 6-8, 13-15, 20-22 i w tych godzinach z nią wychodzimy. pewnie że do północy też by wytrzymała, ale skoro jest zdana na mnie to dbam o to by wychodzić z nią w jej godzinach, żeby się nie męczyła. oczywiście jak ma potrzebę wyjść częściej to też wychodzę ale to rzadko. może się to komuś wydać przesadą, ale jak siostra planowała wesele to pierwszym kryterium przy szukaniu sali był dobry dojazd żebym wieczorem i rano bez problemu wyjść z psem mogła.
z szynszylami podobnie - na początku miesiąca kupuję wszystko dla nich i dopiero jak mi jakaś kasa zostanie to wydaję na swoje potrzeby czy przyjemności. zdarza się że nie kupuję sobie zaplanowanego kosmetyku bądź ubrania bo pieniądze wydałam na akcesoria szynszylowe.
No jesli chodzi o kosmetyki to popieram - najpierw potrzeby szynszyli. :-) Ale kosztem ubranka na zime? Juz Ciebie widze w trampkach na sniegu z pieskiem... :-)
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: Bożena w 21 Wrz, 2009, 17:12
U mnie w domu również zwierzęta są na pierwszym miejscu.Nie wyobrażam sobie że mogłabym kupić sobie np.nową kurtkę na zimę(W szafie wiszą stare 3) a nie miałabym  za co kupić Melkowi jedzonka albo leków.Rytm dnia rodziny wyznaczały i będą wyznaczać  szylki.Miś kilka miesięcy był karmiony i pojony  strzykawką,robiłam mu  nawet 3xdziennie zastrzyki.Przy zatruciu metronidazolem biegałam z kulkami  kilka razy dziennie na kroplówki i zastrzyki.Po zapaleniu płuc z wenflonem w ręce pokonałam 400km( w obie strony ) żeby ratować  futrzaka.I powiem ci że nie żałuję ani jednej  nieprzespanej nocy,ani tego że jak chorował Miś  nie jechałam na urlop. Nie żałuję  ani jednej wydanej złotówki na leczenie  kulek.A wydałam ich nie mało.Żałuję tylko tego że nie udało się ich uratować.Uważam że skoro decydujemy się na zwierzę to musimy pamiętać o tym  że one  chorują, starzeją się i odchodzą.Są zdane na naszą łaskę i niełaskę.Od nas zależy czy będą się czuły bezpiecznie i czy będą szczęśliwe.Dla większości z osób na forum  dobro zwierząt stoi na pierwszym miejscu.Dlatego robus_pl   mimo że masz chyba inne od nas zdanie uszanuj nasze poglądy i  niepotrzebnie nie podjudzaj jałowej dyskusji.
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: aska69 w 21 Wrz, 2009, 17:50
z trampkami to przesada, ale nowych kozaczków sobie nie kupiłam w zeszłym roku i chodziłam w takich sprzed dwóch lat. nie mówię że chodzę na golasa przez szynszyle, ale nie kupuję sobie większości ubrań na które mam ochotę bo wiem że mam wydatki na szynszyle.
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: Alicja Mannschack w 21 Wrz, 2009, 18:41
 Jak bym miala liczyc ile wydalam na weterynarzy przez te 11 lat albo ze na 100 % przejezdzilam juz dom po swiecie to bym na pewno nie zwiedzala i nie miala szylek.
A tak  mam szylki , jezdze po swiecie i nie zaluje , ze mam wynajete mieszkanie [taniec]

Alicjo kto zajmuje się twiomi szylkami kiedy cię nie ma ?
Ja od ładnych kilku lat nigdzie nie wyjeżdżałam bo nie miałby się kto zająć moimi kulkami, a w tym roku podczas urlopu musiałam zająć się Pusiem po kastracji.
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: natalie1988 w 21 Wrz, 2009, 19:04
Ja też miałam kupić nowe buty, ale chyba jeszcze ten rok pochodzę w starych :D Bo stwierdziłam, że Nikusia ma za malutką klatkę :D A jak już będzie większa klatka, to i przyda się koleżanka na Nikity, żeby "zaszylić" klatkę (nie chce płacić za nadmetraż) :D
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: robus_pl w 21 Wrz, 2009, 20:20
 :icon_frown:
Przyznam, ze faktycznie chwilami miewam nieco (zaznacze - nieco) inne zdanie. Nie oznacza ono, ze nie dbam lub nie bede mial zamiaru dbac o szylke. Nie jest to pierwsze stworzenie w moim zyciu. Kocham rowniez zwierzeta.
Nie wytykam nikomu niczego, mam jednak prawo miec "nieco" inne zdanie i traktuje to forum jako wymiane pogladow i doswiadczen.
Nie jestem tu po to by podjudzac. Mysle, ze troszke mnie zle zrozumiano. Osobiscie szanuje kazdego. Kazdy ma swoja "metode".
Potraktujcie mnie jako zwyklego partnera do dyskusji. Nie przeciwnika lub cos w tym rodzaju. Mysle, ze taka dyskusja tez daje wiele kazdemu z nas.
Jesli kogokolwiek urazilem - przepraszam. Potraktujcie czasem jednak przyslowiowe "trampki" jako zwykly zart. Moze faktycznie zle dobrany, ale tylko zart.
 :shock:
Jestem nowy, nabieram doswiadczen, rozwijam sie, zdobywam zaufanie mojego zwierza. Czesto zona :-) mowi, ze poswiecam wiecej czasu szynszylowi niz jej :-). Przy tym sporo czasu spedzam ze swoimi dzieciakami. Ukladam sobie priorytety.
No a tu odebraliscie mnie chyba troszke zbyt nieufnie. Mysle, ze po roku takie odzywki z mojej strony, jako stalego na forum, byscie obrocili w zart.
Zrozumcie ja nie zakochuje sie od pierwszego wejzenia. :-) Dajcie mi troche czasu ... bym zwariowal... tak jak wy :-)  [-chomik-]
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: aska69 w 21 Wrz, 2009, 20:34
ależ ja nie mam pretensji o trampki, tylko mówię jak to wygląda z mojej perspektywy :wink: zresztą spytaj żony co to znaczy dla kobiety zrezygnować z wymarzonych butów :P

a kwestia tego kto ile jest na forum i jak jest przez to traktowany była już wiele razy poruszana i moim zdaniem nie ma to najmniejszego znaczenia
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: robus_pl w 21 Wrz, 2009, 21:03
No wlasnie wiem co to rezygnacja z takich butow. [polecam]
Kwestia traktowania... znowu nie o to chodzilo. Im lepiej znasz jakas osobe, tym lepiej wiesz kiedy zartuje... to byl sens tego ... roku bytnosci
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: aska69 w 21 Wrz, 2009, 21:45
ale ja zrozumiałam że te trampki to żart, a i dziewczynom chodziło raczej o całokształt podejścia, w sensie ty masz siebie na pierwszym miejscu a my zwierzęta. masz oczywiście prawo do tego, każdy sam ustala hierarchię i dopóki zwierzętom nie dzieje się krzywda nikomu nic do tego :wink:
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: robus_pl w 22 Wrz, 2009, 07:34
Siebie, w sensie - rodzina. Nie - siebie w sensie JA. Nic zlego mojemu szynszylowi  sie nie stanie. Nawet jesli w drabince w  domu jest na koncu - to jest z nami i bedziemy o niego dbac.
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: Alicja Mannschack w 22 Wrz, 2009, 09:14
Ja zawsze jak wyjezdzam to planuje wyjazd pare miesiecy wczesniej(jestem bardzo dobra organizatorka:) )
W tym roku przyjechal moj brat z Polski,ale kazdego roku ktos u mnie mieszkal na czas mojego wyjazdu. Jeszcze trzy lata temu pilnowala domu Natalia moja mlodsza corka, teraz wyfrunela z domu i musze sobie za kazdym razem kogos szukac i nie stety lacza sie z tym koszta, bo zaden nie bedzie nic robil za darmo, ale mi jest to warte. Kocham moje szylki i lubie podrozowac wiec trzeba to jakos polaczyc.
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: robus_pl w 22 Wrz, 2009, 10:03
W sprawie wyjazdu.
Kiedy przychodzi ktos do domu, kiedy ciebie nie ma, wypuszcza je? Jak one reaguja na obca osobe? Daja sie zlapac itp?
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: cinnamon_biscuit w 22 Wrz, 2009, 12:55
A ja się zgodzę z robusiem. Na szynszyle zdecydowałam się dopiero w momencie, kiedy wiedziałam, że nie będę musiała rezygnować z własnych potrzeb na ich rzecz (tzn. zaczęłam sensowną pracę) i kiedy wiedziałam, że ma się kto nimi zająć w razie mojej nieobecności. Nie wyobrażam sobie być uwiązana w domu przez zwierzaka (nie mówię tu o sytuacji choroby), dlatego np. nie mam psa.
Dla mnie ważniejszy jest człowiek niż zwierzę. Nie znaczy to, że nie kocham zwierząt, na pewno przedkładałabym życie zwierzaka nad życie człowieka, który je męczy, natomiast potrzeby rodziny, męża, miałyby dla mnie zdecydowanie najwyższy priorytet, dopiero potem szynszyle. I myślę, że zarówno Alicja jak i Bożenka, Basia czy Aśka postawione przed wyborem: nakarmić swoje dziecko czy szynszyle dwa razy by się nie zastanawiały. Tyle w kwestii hierarchii w domu i zwierząt na pierwszym miejscu:)
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: aska69 w 22 Wrz, 2009, 13:11
to tak jakby się zastanawiać czy z walącego się domu uratowałabyś męża czy dziecko... ja nie mówię że szynszyle są ważniejsze od wszystkich ważnych osób w moim życiu, ale gdyby się zdarzyło że bym musiała wybierać czy kupić ze swoich pieniędzy jedzenie szynszylom czy dziecku to bym kupiła szynszylom bo dla wnuków ani moi rodzice ani rodzice mojego faceta by jedzenia nie żałowali. wcale to nie oznacza że dziecko byłoby dla mnie mniej ważne od zwierząt, trzeba po prostu wiedzieć jak robić żeby nikomu nie zaszkodzić.
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: Belzebuba w 22 Wrz, 2009, 13:35
Ja z robusiem generalnie dość często się zgadzam ;)
A teraz przyszło mi się zgodzić z cinnamon, he he. Szynszyle mam od 26 roku życia - po to, by nie musieć sobie odmawiać; i by było mnie stać na to, żeby wszystkim nam było dobrze.
Odnośnie hierarchii - niestety wielkie słowa w zderzeniu z rzeczywistością często wypadają blado - i nie chcę tu absolutnie nikogo urazić. aska69, o tym jedzeniu szyl - dziecko myślę że będzie czas się wypowiedzieć, gdy będziemy miały dzieci, i priorytety się przefikają na zupełnie inną stronę. I to nie tak jakby się zastanawiać kogo wynieść, ale czy wynieść dziecko, czy zwierzaki łapać... Popadamy w skrajności chyba niepotrzebnie.
Mam wrażenie że powoli zacierają się pojęcia - hierarchii i odpowiedzialności.
Jeśli bierzemy zwierzaka (mówię my, miłośnicy) - to nie po to by wyrzekać się reszty życia, a po to by wspólnie wieść przyjemne życie. I to nie hierarchia każe nam kupić lepszą karmę, tylko odpowiedzialność za to stworzenie.
Hierarchia w razie potrzeby każe nam wziąć dziecko na ręce i zawieźć do lekarza - a szyszka w tym czasie nie umrze siedząc pół dnia w klatce bez wybiegu i pełnej miski. Odpowiedzialność każe nam napełnić miskę, zanim będzie pusta ;-)
Wakacje vs zwierzę? To też kwestia odpowiedzialności a nie hierarchii w domu. Tak według mnie. Ja też nie pojadę na wakacje gdy szyle są chore i trzeba je leczyć, albo gdy nie ma się nimi kto zaopiekować. Bo podjęłam się odpowiadać za nie. Ale zostawię je na 2 dni same gdy nic im nie jest, a ja potrzebuję wyjechać. Bo są dla mnie też sprawy bardziej istotne niż nie-wypuszczanie jeden wieczór szyszek na wybieg (oczywiście nie co weekend, tylko raz na dobrych kilka miesięcy, bo rzadko jestem poza domem), od której, BŁAGAM, naprawdę nic im nie będzie...
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: robus_pl w 22 Wrz, 2009, 13:49
A ja się zgodzę z robusiem. Na szynszyle zdecydowałam się dopiero w momencie, kiedy wiedziałam, że nie będę musiała rezygnować z własnych potrzeb na ich rzecz (tzn. zaczęłam sensowną pracę) i kiedy wiedziałam, że ma się kto nimi zająć w razie mojej nieobecności. Nie wyobrażam sobie być uwiązana w domu przez zwierzaka (nie mówię tu o sytuacji choroby), dlatego np. nie mam psa.
Dla mnie ważniejszy jest człowiek niż zwierzę. Nie znaczy to, że nie kocham zwierząt, na pewno przedkładałabym życie zwierzaka nad życie człowieka, który je męczy, natomiast potrzeby rodziny, męża, miałyby dla mnie zdecydowanie najwyższy priorytet, dopiero potem szynszyle. I myślę, że zarówno Alicja jak i Bożenka, Basia czy Aśka postawione przed wyborem: nakarmić swoje dziecko czy szynszyle dwa razy by się nie zastanawiały. Tyle w kwestii hierarchii w domu i zwierząt na pierwszym miejscu:)
Dzieki za wsparcie. To jest wlasnie to, o czym staralem sie opowiedziec.

Ja z robusiem generalnie dość często się zgadzam ;)
A teraz przyszło mi się zgodzić z cinnamon, he he. Szynszyle mam od 26 roku życia - po to, by nie musieć sobie odmawiać; i by było mnie stać na to, żeby wszystkim nam było dobrze.
Odnośnie hierarchii - niestety wielkie słowa w zderzeniu z rzeczywistością często wypadają blado - i nie chcę tu absolutnie nikogo urazić. aska69, o tym jedzeniu szyl - dziecko myślę że będzie czas się wypowiedzieć, gdy będziemy miały dzieci, i priorytety się przefikają na zupełnie inną stronę. I to nie tak jakby się zastanawiać kogo wynieść, ale czy wynieść dziecko, czy zwierzaki łapać... Popadamy w skrajności chyba niepotrzebnie.
Mam wrażenie że powoli zacierają się pojęcia - hierarchii i odpowiedzialności.
Jeśli bierzemy zwierzaka (mówię my, miłośnicy) - to nie po to by wyrzekać się reszty życia, a po to by wspólnie wieść przyjemne życie. I to nie hierarchia każe nam kupić lepszą karmę, tylko odpowiedzialność za to stworzenie.
Hierarchia w razie potrzeby każe nam wziąć dziecko na ręce i zawieźć do lekarza - a szyszka w tym czasie nie umrze siedząc pół dnia w klatce bez wybiegu i pełnej miski. Odpowiedzialność każe nam napełnić miskę, zanim będzie pusta ;-)
Wakacje vs zwierzę? To też kwestia odpowiedzialności a nie hierarchii w domu. Tak według mnie. Ja też nie pojadę na wakacje gdy szyle są chore i trzeba je leczyć, albo gdy nie ma się nimi kto zaopiekować. Bo podjęłam się odpowiadać za nie. Ale zostawię je na 2 dni same gdy nic im nie jest, a ja potrzebuję wyjechać. Bo są dla mnie też sprawy bardziej istotne niż nie-wypuszczanie jeden wieczór szyszek na wybieg (oczywiście nie co weekend, tylko raz na dobrych kilka miesięcy, bo rzadko jestem poza domem), od której, BŁAGAM, naprawdę nic im nie będzie...
Tobie tez dziekuje.
W sumie bylem przerazony jak mnie oceniono... :-)

to tak jakby się zastanawiać czy z walącego się domu uratowałabyś męża czy dziecko... ja nie mówię że szynszyle są ważniejsze od wszystkich ważnych osób w moim życiu, ale gdyby się zdarzyło że bym musiała wybierać czy kupić ze swoich pieniędzy jedzenie szynszylom czy dziecku to bym kupiła szynszylom bo dla wnuków ani moi rodzice ani rodzice mojego faceta by jedzenia nie żałowali. wcale to nie oznacza że dziecko byłoby dla mnie mniej ważne od zwierząt, trzeba po prostu wiedzieć jak robić żeby nikomu nie zaszkodzić.
Natomiast z Toba nie moge sie zgodzic i zaszokowalas mnie tym, komu kupisz jedzenie...
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: dream* w 22 Wrz, 2009, 13:54
a nie mozna w jednym poscie tego zawrzeć? działa w ogóle opcja edytuj?
ja nie moge tego sprawdzić bo mi zawsze działa :P
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: robus_pl w 22 Wrz, 2009, 14:00
No mozna, ale wiesz, czasem odpisuje na goraco a tu masz... ta sama sprawa. Byl to dla mnie wazny temat.
Obiecuje poprawe... :-)


już wyedytowałam, tak tylko pytałam, bo ostatnio grzebałam w uprawnieniach i myślałam, że coś zpsułam. W zadnym wypadku nie była to pretensja
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: got3 w 22 Wrz, 2009, 14:33
to tak jakby się zastanawiać czy z walącego się domu uratowałabyś męża czy dziecko... ja nie mówię że szynszyle są ważniejsze od wszystkich ważnych osób w moim życiu, ale gdyby się zdarzyło że bym musiała wybierać czy kupić ze swoich pieniędzy jedzenie szynszylom czy dziecku to bym kupiła szynszylom bo dla wnuków ani moi rodzice ani rodzice mojego faceta by jedzenia nie żałowali. wcale to nie oznacza że dziecko byłoby dla mnie mniej ważne od zwierząt, trzeba po prostu wiedzieć jak robić żeby nikomu nie zaszkodzić.

To bardzo źle o Tobie świadczy, może lepiej nie decyduj się na dziecko? Przeczysz sama sobie... Przecież takim działaniem zaszkodzisz dziecku - pozwolisz mu umrzeć z głodu byleby szynszyle były zadowolone... Straszne - niektórzy chyba zatracili zdrowy rozsądek hodując szynszyle.
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: cinnamon_biscuit w 22 Wrz, 2009, 14:44
Myślę, że akurat w tym miejscu aśce chodziło o to, że dzieci z głodu by nie umarły, bo pieniądze będą od dziadków, natomiast na szynszyle ci sami dziadkowie już by poskąpili.
[Aczkolwiek, nie zmienia to sprawy, że gdyby taka sytuacja MI się zdarzyła, oddałabym szynszyle w możliwie jak najlepsze ręce (np. Klaudiuszowi), bo dziecko i jego utrzymanie ważniejsze]

edit: jeśli offtopujemy, można gdzieś przenieść tę dyskusję, ale szczerze mówiąc, nie uważam, że jest jałowa - można się nad wieloma "a co jeśli" zastanowić:)
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: dream* w 22 Wrz, 2009, 14:48
[ot]no tak, najłatwiej oddać problem Klaudiuszowi...  :?
po co szukać samemu, skoro to zajmuje niekiedy miesiące...[/ot]
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: Zieffka w 22 Wrz, 2009, 14:55
Alinko, jestem pewna, że Cinnamon nie to miała na myśli, że by po prostu pozbywała się kłopotu...na pewno by po prostu szukała długo kogoś tak godnego zaufana :)
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: dream* w 22 Wrz, 2009, 15:02
mhm, tylko, że owszem, może zwierze nie człowiek, ale uważam, że jeśli pare lat miało się w domu pupila to należy mu poszukać domu docelowego a nie obarczać tym inne osoby i narażać zwierzaka na kilka przeprowadzek. [oczywiście abstrachując od tego jak fajnie mają w chintown itp]
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: robus_pl w 22 Wrz, 2009, 18:39
Popatrzcie jak zmienil sie temat. Pytalem o kolor SISI a mamy kwestie waznosci. W sumie ciekawy watek. Tak mysle. Kazdy ma okazje lekko zweryfikowac swoje podejscie do rodziny, potrzeb rodziny no i potrzeb szyszek.
Bywa i tak, ze nasze mysli przybieraja zupelnie inny obraz po przelaniu ich na papier.
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: dream* w 22 Wrz, 2009, 19:03
pozniej wydziele, zeby Ci syfu nie robic w temacie o pięknej <serduszka> SISI :)
ale to później bo zaraz wpada Belzebuba na hihihohohaha :P
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: robus_pl w 22 Wrz, 2009, 19:14
Spokojnie, dla mnie to nie syf... :-)
Przyznam, ze wciagnalem sie w ten temat.
Mozna przy okazji przeniesc go na nowy watek...
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: Zieffka w 22 Wrz, 2009, 19:22
Alinko, ja kiedyś założyłam topic w stylu "Szyle a rodzina, przyjaciele" czy coś i pisałam o konflikcie interesów, że tak się wyrażę...wrzuć nawet tam :)
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: Andreas w 22 Wrz, 2009, 20:37
Ciekawy temat ... tylko mała prośba do wszystkich uczestników. Prosze o spokojne i rozważne wypowiedzi. Słowo pisane często nie jest tym co przekazać bysmy chcieli w rozmowie.
Proszę nie zlinczujcie Aski za jej nieopatrznie rzucone słowa o priorytetach w zakupie jedzenia ... bo trochę chyba nie załapaliscie że to był przykład.
Moim zdaniem gdyby zamiast słowa "jedzenie" uzyć tam słowa "zabawkę" brzmiało by zdecydowanie łagodniej a chyba spokojnie zachowywało by sens wypowiedzi ...

Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: Bożena w 22 Wrz, 2009, 20:50
No i proszę .Zrobiło się gorąco.Got3-twoja wypowiedź w na temat macierzyństwa Asi powaliła mnie na kolana.Uwagi twoje były moim zdaniem nie na miejscu.
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: aska69 w 22 Wrz, 2009, 21:57
a teraz niech każdy przeczyta uważnie moją wypowiedź : gdyby się zdarzyło że bym musiała wybierać czy kupić ze swoich pieniędzy jedzenie szynszylom czy dziecku to bym kupiła szynszylom bo dla wnuków ani moi rodzice ani rodzice mojego faceta by jedzenia nie żałowali. czyli jak niektórzy dobrze zrozumieli - nie dałabym dziecku umrzeć z głodu, a gdybym miała jakiś problem z kasą to rodzice by na pewno nie pozostawili nas samych, dziecku by niczego nie zabrakło, daję sobie rękę uciąć bo znam zarówno swoich rodziców jak i rodziców swojego faceta( może rzeczywiście zły przykład z jedzeniem, ale w końcu zabawka to nie rzecz pierwszej potrzeby). przy czym należy zaznaczyć że powiedziałam że GDYBY SIĘ ZDARZYŁO, czyli gdyby to była sytuacja chwilowa, a nie ciągła, bo wtedy bym znalazła kochający dom dla moich zwierząt. tak się składa że moi rodzice byli w takiej sytuacji - mama z prawie całą pensją swoją i ojca jechała na zakupy lodówki i pralki. napadli ją w autobusie i ukradli kase. wcześniej akurat rodzice kupili samochód z kilkuletnich oszczędności, wobec czego mieli na prawie pół miesiąca tylko tyle kasy ile tacie zostało w portfelu na benzynę. nikt nie mógł przewidzieć takiej sytuacji, nie uważam żeby takie coś było powodem do oddania zwierzaków, w końcu za niecałe dwa tygodnie rodzice dostali następne pensje i wszystko wróciło do normy. a to że przez ten czas mieszkałam u babci było tylko wygodniejsze - wiadomo że nikt tak nie ugotuje jak babcia a i do szkoły miałam znacznie bliżej niż z domu.


got, twojej wypowiedzi komentować nie będę, naucz się czytać ze zrozumieniem

cinnamon, nie poskąpiliby, teraz nawet czasem do szynszyli dokładają.
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: robus_pl w 23 Wrz, 2009, 09:15
Aska69
Zrobilo sie troszke goraco i kazdy musial sie jakos tlumaczyc.  :?
Posluchaj. Tak, jak wspomnialem, czasami piszemy cos innego niz myslimy. Czasami stosujemy skroty myslowe. Dla nas nasze slowa pisane znacza czasem cos innego niz dla czytajacego. Dobrze to o nas swiadczy, bo mamy bogaty jezyk i wyobraznie. No i na dodatek jest powod do dyskusji - co akurat jest dobre, bo o to chodzi.
Ciesze sie, ze wkroczylismy na ten temat i kazdy mogl sie wypowiedziec. Uwazam, ze byl on wazniejszy niz kolor mojej szylki.  [pajacyk]
Zmieniamy sie z naszymi charakterami, ambicjami, podejsciem do zycia w zaleznosci od naszych potrzeb i sytuacji z jakimi mamy akurat do czynienia. Kazdy przewartosciowuje pewne sprawy co jakis czas.
No i teraz kiedy to wszystko wrzucimy do jednego worka i zamieszamy. Okazuje sie, ze wszystko jest ok i na swoim miejscu. Wniosek. Dbamy, jak umiemy i cala rodzine, stosownie do jej potrzeb i naszych mozliwosci. Skoro babcia nie chce dac kasy na pokarm dla szylek ale daje kase wnukowi, to w sumie niech tak bedzie.  :D
Nasze dziecko i tak bedzie dla nas najwazniejsze. Mysle tez, ze maz, czy zona tez stoi przed szynszylem...  [bardzopolecam] Pisze to jako facet! Tylko, ze czasem moja zona   [bacik] ma pretensje, ze siedze za dlugo z szynszylka kosztem jej wlasnie.  :D  i jest zazdrosna... bo czesciej dodtykam zwierzaka niz ja...  [taniec]
Wiec podsumowujac. Nie jest tak zle, dajmy sobie buzi. Podyskutowac mozemy na ten temat dalej i bedzie to fajna sprawa.
Jesli moge, proponuje zrobic z tego tematu oddzielny watek.
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: aska69 w 23 Wrz, 2009, 11:19
nigdzie nie powiedziałam że szynszyle są dla mnie ważniejsze od rodziny, za to są zdecydowanie ważniejsze ode mnie w sensie ich potrzeby są nad moimi :wink: a rodzina jest dla mnie bardzo ważna, szynszyle i pies są dla mnie tak samo ważne jak rodzina i nie ma w tym żadnego problemu - to tak jakby cię ktoś zapytał kogo kochasz bardziej, matkę, córkę czy żonę. zapewne żadnej nie kochasz bardziej, tylko po prostu inaczej, nie? :wink: i ja w ten sam sposób podchodzę do zwierząt.


a no i żeby było jasne, pisząc o jedzeniu dla dziecka miałam na myśli jedzenie, a nie kasę na jedzenie, jakbym chciała kase na jedzenie dla szynszyli to by dali, ale po co skoro u nich zawsze jedzenia jest z górką i każdy kto się pojawia u nas w porze obiadu lub kolacji, nawet niezapowiedzianie, dostaje swoją porcję
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: got3 w 23 Wrz, 2009, 12:22
Dobrze , że to wyjaśniłaś - trochę nadinterpretacji się wkradło z mojej strony. Dlatego trzeba uważać na to co się pisze, bo w internecie nie trudno o nieporozumienie. Przepraszam :)
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: robus_pl w 23 Wrz, 2009, 12:55
nigdzie nie powiedziałam że szynszyle są dla mnie ważniejsze od rodziny, za to są zdecydowanie ważniejsze ode mnie w sensie ich potrzeby są nad moimi :wink: a rodzina jest dla mnie bardzo ważna, szynszyle i pies są dla mnie tak samo ważne jak rodzina i nie ma w tym żadnego problemu - to tak jakby cię ktoś zapytał kogo kochasz bardziej, matkę, córkę czy żonę. zapewne żadnej nie kochasz bardziej, tylko po prostu inaczej, nie? :wink: i ja w ten sam sposób podchodzę do zwierząt.


a no i żeby było jasne, pisząc o jedzeniu dla dziecka miałam na myśli jedzenie, a nie kasę na jedzenie, jakbym chciała kase na jedzenie dla szynszyli to by dali, ale po co skoro u nich zawsze jedzenia jest z górką i każdy kto się pojawia u nas w porze obiadu lub kolacji, nawet niezapowiedzianie, dostaje swoją porcję

OK  :)  to ja wpadam na swoja porcje...  :D
aha hehe a moje potrzeby sa dla mnie wazniejsze niz mojej szyszki i tez to nie oznacza, ze dziewczynka ma zle.... prawda? Aska?
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: aska69 w 23 Wrz, 2009, 13:05

aha hehe a moje potrzeby sa dla mnie wazniejsze niz mojej szyszki i tez to nie oznacza, ze dziewczynka ma zle.... prawda? Aska?
na samym początku napisałam przecież, że dopóki szylom nie dzieje się krzywda, nikomu nic do tego :wink:
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: robus_pl w 23 Wrz, 2009, 13:09
Aska usmiechnij sie  :D
a moze  [taniec] co?
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: aska69 w 23 Wrz, 2009, 13:10
[ot]ja sie wiecznie uśmiecham :D[/ot]
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: robus_pl w 23 Wrz, 2009, 13:13
 [yeah]  [loozik]
W odniesieniu do Twojego dopiska na dole...
Jest taka teoria: Kobieta wybiera meżczyznę, któy ją wybierze.
Podobna sprawa...
No i chyba musze się z tym zgodzic...
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: Aśińska w 23 Wrz, 2009, 13:38
Tu się zaczyna robic "inny wymiar czatowania" w piękny sposób odbiegliscie od tematu ;P
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: robus_pl w 23 Wrz, 2009, 13:45
HEhe
no wiesz, staram sie lagodzic sytuacje
dlatego proponowalem oddzielic te dwa watki od siebie (i pozostac jako zalozyciel obu)
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: Alicja Mannschack w 06 Lis, 2009, 14:19
Robus- pytales sie czy moje szylki ktos wypuszcza na bieganie jak mnie nie ma , oczywiscie, ze tak. One sie maja lepiej niz ja bym byla w domu.Kazdy kto sie nimi opiekuje bardzo sie o nie boi. Ja sie z nimi tak nie patyczkuje u mnie to juz rutyna po tylu latach.
A tak na marginesie : one sa strasznymi terrorystami jak mnie nie ma,sa bardzo zlosliwe, ze mnie nie ma i wszystko niszcza co napotkaja po drodze,cale noce biegaja jak szalone , tak jak by chcialy powiedziec, to jest kara , ze cie nie ma z nami.
Moj brat nie moze sie nadziwic,ze jak przyjechalam jest taka cisza.
Oczywiscie "Hrabiostwo" bylo bardzo na mnie obrazone,ze mnie tak dlugo nie bylo,ale juz wszystko wrocilo do normy i nawet laskawie biora ode mnie migdalki.
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: Bożena w 06 Lis, 2009, 18:00
Alicjo czyli bandyctwo zrobiło ci małą demolkę? Dobrze że są migdały bo inaczej miałabyś przechlapane.
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: Alicja Mannschack w 06 Lis, 2009, 19:13
Bozenko demolka to malo,moj brat nie spal w nocy przez 5 tygodni. Odsypial w dzien,a teraz co troche zaglada w nocy czy zyja, bo taka cisza :D   One wiedza, ze mama przyjechala i ma byc spokoj !!!
Wszystkie sie spasly jak nie wiem i tak jak Ula mowi , ze jej sie spasly i nie dlugo nie beda skakac tylko sie turlac jak beczulki,tak samo moje. Teraz odchudzanie :P
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: Bożena w 06 Lis, 2009, 21:23
No to brat im dogadzał.Może je przekupywał smakołykami  żeby dały mu trochę pospać  :P  .Ciekawa jestem jak to odchudzicie kulki.
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: robus_pl w 07 Lis, 2009, 21:22
U mnie wokol klatki  ciagle mam mase sprzatania. Myslalem czy nie zrobic jakiejs oslony dookola.
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: Zieffka w 07 Lis, 2009, 21:30
postaw mury obronne :D
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: Aśińska w 08 Lis, 2009, 00:19
U mnie wokol klatki  ciagle mam mase sprzatania. Myslalem czy nie zrobic jakiejs oslony dookola.
Możesz nawet wybudować mur chinski lub berliński;P I tak masa sprzątania Ci zostanie  :D
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: Zieffka w 08 Lis, 2009, 10:57
kulki zrobią ruch narodowowyzwoleńczy i będą rzucać bobkami z premedytacją za mur :)
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: robus_pl w 09 Lis, 2009, 08:32
HEhe
Czasem mysle, ze faktycznie ona wyrzuca te sprawy specjalnie na podloge poza klatke.
Ale chyba odbiegam od tematu.
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: olutek w 09 Lis, 2009, 09:15
ja codziennie sprzątam wokół klatki - i codziennie jest to samo :) to są poprostu mistrzynie w brudzeniu
Tytuł: Odp: hierarchia wartości, odpowiedzialność, miejsce zwierząt w naszym życiu itp
Wiadomość wysłana przez: robus_pl w 09 Lis, 2009, 15:11
SISI wspina sie po drabinie hierarchii. Wywalczyla sobie dluzsze spacery, dluzsze towarzystwo i piasek na dluzej niz 3-4 godziny.
Widac, ze urosla. Jednak za kazdym razem musze sie postarac zeby ja wziac na rece. Czasem na sile. :-) A co. W koncu czasem z kobietami tak trzeba... Oj, bo bedzie burza. :-)
SimplePortal