czesc, mam szynszyle od ok miesaca (stefana) o odmianie barwnej beż homozygotyczny, i jest smutny i osowiały, bo jest sam, jeszcze przed zakupem wiedziałem że są stadne ale myslalem ze minie dwa tygodnie i bede szukal towarzystwa, niestety rodzice nie pozwalaja na druga szynszyle bo sra duzo bobkow a dwie jeszcze wiecej, ze nie maja pieniedzy na kupno i utrzymanie, chociaz im mowilem ze mozna zaadoptowac, a koszt utrzymanie nie wzrasta znaczoco z drugo szynszylo, tez jestem smutny, gdy widze go tako skulona kulke w kacie, wiec skoro rodzice mi nei pozwalaja na drugo to staram mu sie zapewnic jak najwiecej towarzystwa, wiem ze nie zastopie drugiej szylki ale chce chociaz w 1% zrekompesować to, juz szylka sie chyba oswoila i bardzo sie przywiozala, wiec zarazem ja, jak i ona jest gotowa na przyjscie drugiego zwierzaka, a i jeszcze jeden mieli argument,ze za duzo zwierzat, pies, kot i rybki, i szynszyla, i jeszcze chcesz wiecej?! powiem tyle, rybki nie zajmuja duzo miejsca i wystarczy im dać rano i wieczorem karme, mam skalary, juz sa u mnie grubo ponad rok i dalej jest spoko, kot jest stary (starszy ode mnie) i ma 14 lat a ja 12 lat, a pies to marzenie! najlepsze co mozna by bylo sobie wymarzyc, nie tylko ze ładne, to jeszcze kochające, i no oczywiście szylka, i już pisałem o niej, prosze, podajcie mi hakies argumenty zeby ich zachecic i napisac kiedy (np wtedy gdy maja dobry humor itd)