Opinię to potem na spokojnie napiszę, ale ja im wszelkich smakołyków niewiele daję, (ja z tych wredniejszych opiekunek), wiec trochę czasu minie.
Na pewno Mnie zdziwiło że pomidorka oba nie ruszyły.
Domowe ,suszone jak kawałeczek dostają to błyskawicznie wciągają i żebraka o następny kawałek odstawiają
A tu zdziwienie, wycofały się na łapkach i nawet wąchać nie chciały.
Pomidorek dla mnie pachnie bardzo ładnie, ale może dla nich za mało dosuszony, nie wiem, moje domowe są twarde bo suszone na max w suszarce do grzybów. Zresztą te też pokroje i dosuszę , zobaczymy czy wtedy ruszą.
Płatki kwiatków pałaszują bardzo chętnie.
Mieszana korzeni chyba będzie HITEM, do niej wręcz się dorwały,kawałki korzonków łapały i przed sobą uciekały.