Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
o szynszylach => Żywienie => Wątek zaczęty przez: Andreas w 16 Sty, 2006, 16:58
-
Na liście Yahoo - koleżanka Grażka zamieściła newsa.
Pozwoliłem sobie skopiować to także tutaj. Otóż szalonym przysmakiem szczyli okazuje się być suszone KIWI (taki owoc ... niektórzy twierdzą że robi się z niego pastę do butów) ;-)
================
Wczoraj podałam Wam stronkę www.cachins.org, na której dawno sama
zreszta nie byłam; no i zerknęłam wczoraj w przelocie na jeden z rozdziałów taki o witaminie C i zainspirowana stwierdzeniem, że szylki autorek lubią suszone kiwi, kupiłam wczoraj dwa, poplasterkowałam i ułożyłam rządkiem na grzejniku (tuz obok susza się dwa sznurki plasterków jabluszek :-) od wczoraj (!) kiwi przeszło pomyslnie proces liofilizacji i dziś rano na próbę zapodałam plasterka moim łapserdakom. W pierwszej chwili zdziwione ('jak nie jabłuszko to co?') - potem spałaszowały kiwi w trybie "trzęsące sie uszyska" i wystawiły mordki po wiecej :-) Reszta kiwi dosusza się na grzejniku, choc nie wydaje mi sie by miały szanse skonczyć w słoju - na potem :-)
Grażka
==================
Suszyć ? SUSZYÆ;-)
-
Mi zostało jedno kiwi :D To je ususze w najbliższym czasie i spróbuje czy Pchle smakuje. Napisze jak przeszedł selekcje(oczywiście kiwi :wink: )
-
ja swoim podawalam i też smakuje jak i suszona cytrynka, mandarynki i pomarańcze a suszony grapefruit tez jedzą w zalezności od humorku :D
-
Hm, to oznacza, że muszę kiwi kupić, bo akurat nie mam na stanie. Tylko nie wiem czy zasmakuje Weronce bo ona jest wybredna... :( Ale jak nie ona to ja zjem. W końcu lubię KIWI ;)
-
Dałem Migotce plasterek i zjadła, no ale już po wiecej pyszczka nie wystawiała :)
-
Ja mam pytanko :!!: Czy kiwi trzeba obrać ze skórki, czy razem ze skórką jej dawać??
-
obrać obrać - i ususzyć, najlepiej sie suszą na kaloryferze ... lub w piekarniku
-
a skórek nie można podawać??
-
Ja mam pewne obiekcje co do podawania szylkom cytrusó. One zawierają olejki eteryczne, które podobno szkodzą zierzetom. Także radzę uważac z pomarańczami, cytrynami i grejfrutami.
Co do jedzenia skórek równiez odradzam. Wszystkie owoce i warzywa , szczególnie importowane sa suto traktowane chemia, której najwięcej magazynuje się w skórce.
-
suszona cytrynka, mandarynki i pomarańcze a suszony grapefruit tez jedzą w zalezności od humorku
Mam pomarańcze to spróbuje ususzyć :) a z kiwi tez spróbuje... tylko taka mala uwaga .... chomiki to gryzonie i im owoce cytrusowe szkodza szyszki to tez gryzonie do tego jeszcze z mniej wytrzymalym żołądkiem to nie wiem jak z tymi cytrusami :(
-
Ja niedawno ususzyłam kiwi - dziewczyny zjadły z wielką chęcią (tiutiutu... odświezam stary temat;)) :). Ale nie wiem, czy będę im suszyć często bo... jak zabieram się za krojenie kiwi, to mogę je zjeść nawet tego nie zauważając 8).
-
Też wypróbuję. Ciekawe czy im będzie smakowało :???:
-
mój Prosiaczek bardzo lubi kiwi i podaję mu go razem ze skórką. Skórka mu nie szkodzi wiem to bo jadł kiwi ze skórką dużo razy.
-
Od siebie dodam, że suszone kiwi znajduje się w jednej z mieszanek owocowych, ładne kawałki, wraz z innymi egzotycznymi słodyczami. No i moje też wtryniają ile im się da :) Za to banany powoli już w odstawkę idą :/
-
Jak się nazywa ta mieszanka?
-
Nie wolno dawac surowych kiwi tylko dobrze wysuszone.
Ale mozna dac surowa mandarynke, tylko najpierw troszke, zeby sracz..... nie dostaly:)
-
Na liście Yahoo - koleżanka Grażka zamieściła newsa.
Pozwoliłem sobie skopiować to także tutaj. Otóż szalonym przysmakiem szczyli okazuje się być suszone KIWI (taki owoc ... niektórzy twierdzą że robi się z niego pastę do butów) ;-)
================
Wczoraj podałam Wam stronkę [url=http://www.cachins.org]www.cachins.org[/url] ([url]http://www.cachins.org[/url]), na której dawno sama
zreszta nie byłam; no i zerknęłam wczoraj w przelocie na jeden z rozdziałów taki o witaminie C i zainspirowana stwierdzeniem, że szylki autorek lubią suszone kiwi, kupiłam wczoraj dwa, poplasterkowałam i ułożyłam rządkiem na grzejniku (tuz obok susza się dwa sznurki plasterków jabluszek :-) od wczoraj (!) kiwi przeszło pomyslnie proces liofilizacji i dziś rano na próbę zapodałam plasterka moim łapserdakom. W pierwszej chwili zdziwione ('jak nie jabłuszko to co?') - potem spałaszowały kiwi w trybie "trzęsące sie uszyska" i wystawiły mordki po wiecej :-) Reszta kiwi dosusza się na grzejniku, choc nie wydaje mi sie by miały szanse skonczyć w słoju - na potem :-)
Grażka
==================
Suszyć ? SUSZYÆ;-)
Czy napewno chodzi ci o liofilizację? Liofilizacja jest skomplikowanym procesem --> https://frostx.pl/pl/blog/czym-jest-liofilizacja/ (https://frostx.pl/pl/blog/czym-jest-liofilizacja/) <-- i żeby ją przeprowadzić trzeba mieć specjalistyczny sprzęt np. https://frostx.pl/pl/produkt (https://frostx.pl/pl/produkt) Ja od czasu do czasu wrzucam liofilizowane truskawki [good]